• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zaplanuj swój pierwszy raz w filharmonii

Ewa Palińska
3 października 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 

Podczas jednego z koncertów Lukáš Kmiť zamiast się wściekać, że dzwonek komórki zakłócił jego występ, wykonał improwizację na jego temat. Muzycy też mają poczucia humoru, ale takich sytuacji lepiej unikać.


W życiu każdego człowieka są wydarzenia, do których warto wcześniej solidnie się przygotować, aby nie dać plamy, uniknąć rozczarowań i czerpać przyjemność pełnymi garściami. Taką wielką chwilą jest pierwsza w życiu wizyta w filharmonii. Co zrobić, żeby nie skończyło się na jednym wyskoku?



Czasy nieco się zmieniły i już nikt nie wymaga od nas w filharmonii garniturów i wieczorowych kreacji. Warto jednak zastąpić noszone cały tydzień jeansy takimi, które zakładamy na specjalne okazje. Czasy nieco się zmieniły i już nikt nie wymaga od nas w filharmonii garniturów i wieczorowych kreacji. Warto jednak zastąpić noszone cały tydzień jeansy takimi, które zakładamy na specjalne okazje.
Melomani z reguły odczytują koniec utworu z mowy ciała dyrygenta, który w przerwach między częściami niczym aktor nadal odtwarza swoją rolę, a po zakończeniu rozluźnia się i odwraca do publiczności. To jasny sygnał, że czas na oklaski. Melomani z reguły odczytują koniec utworu z mowy ciała dyrygenta, który w przerwach między częściami niczym aktor nadal odtwarza swoją rolę, a po zakończeniu rozluźnia się i odwraca do publiczności. To jasny sygnał, że czas na oklaski.

Czy w bieżącym sezonie artystycznym odwiedzisz filharmonię?

Planując wyjście do filharmonii, warto najpierw... dobrze zapoznać się z repertuarem. Choć ludzie zawodowo związani z muzyką są przeciwni dzieleniu jej na przyjemną i nieprzyjemną, prawda jest taka, że słuchanie niektórych dzieł może okazać się dla początkującego melomana zbyt wymagające. Dlatego na początek warto postawić na sprawdzone nazwiska, jak np. Haendel,Mozart, Czajkowski czy Gershwin. Krzywdy nie zrobi nam również muzyka filmowa. Zdarzają się ryzykanci, którzy idą na żywioł, ale wtedy nie trudno o wpadkę.

- Zwiedzając Mediolan, natknąłem się na koncert jakiegoś wybitnego chóru specjalizującego się w wykonywaniu polifonii renesansowej - wspomina Maciek, wówczas student akademii muzycznej. - Może i chór wybitny, ale muzyka jak dla mnie nudna, więc przysnąłem. Tuż przed przed końcem, wybudzony chóralnym forte, zacząłem klaskać i wrzeszczeć brawo. Muzycy przerwali występ, a że nie byli w stanie kontynuować, musieli zaczynać od początku. Ja już nie ryzykowałem i wyszedłem zanim mnie wyprowadzili.

Kiedy już zdecydujemy, czego chcemy posłuchać, pora nabyć bilet - osobiście, online lub poprzedzając zakup rezerwacją telefoniczną. Warto zapoznać się wcześniej z planem widowni zamieszczonym na stronach internetowych filharmonii i na tej podstawie zdecydować, gdzie chcemy usiąść.

Wiemy, czego będziemy słuchali, mamy bilety. Pora na dobór garderoby! Z wizytą w filharmonii jest troszeczkę jak z imieninami u ukochanej cioci Krysi. Muzycy zapraszają do siebie, przyjmują nas elegancko ubrani i częstują tym, co mają najlepsze - świetnie wykonaną muzyką. Dlatego też strój powinien być "odpowiedni". Czasy nieco się zmieniły i już nikt nie wymaga od nas garniturów i wieczorowych kreacji.

Warto jednak zastąpić noszone cały tydzień jeansy takimi, które zakładamy na specjalne okazje. U pań mile widziane jest zasłonięcie części ciała, których oglądanie mogłoby działać na innych słuchaczy rozpraszająco. Pachnący i schludni jesteśmy gotowi, żeby zająć swoje miejsce na widowni. Kurtki, płaszcze, torby z zakupami, parasole i wszystkie inne większe rzeczy zostawiamy w szatni. Warto przyjść nieco wcześniej, ponieważ spóźnialscy mogą nie zostać wpuszczeni. Pamiętajmy, że przemieszczając się wzdłuż swojego rzędu przechodzimy odwróceni do widzów twarzą, nie pupą.

Istnieje szereg zasad, do jakich należy się zastosować podczas trwania koncertu, ale wszystkie sprowadzają się do tego, żeby nie przeszkadzać innym. Dlatego nie wiercimy się, nie chrapiemy, nie konsumujemy przemyconego na widownię prowiantu. Zanim rozpocznie się koncert, koniecznie pamiętajmy o wyłączeniu telefonu komórkowego (nie robimy zdjęć, nie nagrywamy filmów, nie meldujemy się na facebooku). Jeżeli o tym zapomnimy i dzwonek telefonu zakłóci koncert pod żadnym pozorem nie odbieramy, a jak najszybciej go unieszkodliwiamy.

Przyjęło się również, że nie nagradza się muzyków oklaskami w przerwie między częściami, a po zakończonym utworze. Co zatem zrobić, żeby nie dać plamy i nie zaklaskać zbyt wcześnie? Sposobów jest kilka. Po pierwsze, można sprawdzić w programie, ile części ma utwór i je odliczać. Niestety, skoncentrujemy się wówczas na czymś, co odwróci naszą uwagę od muzyki, a przecież nie o to chodzi. Warto zatem całkowicie odpuścić sobie klaskanie i przyłączyć się dopiero, kiedy zaczną klaskać inni.

Melomani z reguły odczytują koniec utworu z mowy ciała dyrygenta, który w przerwach między częściami niczym aktor nadal odtwarza swoją rolę, a po zakończeniu rozluźnia się i odwraca do publiczności. Czasem jednak dzieją się rzeczy, które nie pozwalają spokojnie wysiedzieć nawet największym melomanom.

- Dyrygent zespołu z Togo podczas zamaszystego dyrygowania pozbawił się części stroju tradycyjnego, ale w niczym mu to nie przeszkodziło dokończyć koncertu - wspomina melomanka Ida. - Zsunęła się kolorowa szata i dyrygent pozostał w... bokserkach. Dostał podwójne brawa!

Po zakończonym koncercie z towarzyszem wyprawy lub ze znajomymi, których być może spotkamy we foyer, warto wymienić się wrażeniami. Pamiętajmy, że bez względu na to, czy znamy się na muzyce symfonicznej, czy też nie, mamy prawo do własnego zdania. Każdy odbiera muzykę indywidualnie.

Na koniec mała rada dla pań, które na koncerty do Filharmonii Bałtyckiej zobacz na mapie Gdańska na Ołowiance wybierają się spacerkiem - ulubione szpilki zostawiamy w domu, szkoda obcasów.

Miejsca

Opinie (54) 7 zablokowanych

  • "Melomani z reguły odczytują koniec utworu z mowy ciała dyrygenta, (1)

    który w przerwach między częściami niczym aktor nadal odtwarza swoją rolę, a po zakończeniu rozluźnia się i odwraca do publicznośc"

    Myślałem, że znają utwory i po prostu wiedzą kiedy dany z nich się kończy.

    • 8 3

    • A nie byłeś nigdy na koncercie muzyki, której nie znasz?

      • 1 1

  • "Warto zatem całkowicie odpuścić sobie klaskanie i przyłączyć się dopiero, kiedy zaczną klaskać inni. "

    Już widzę czytelników trojmiasto.pl chcących się dokulturalnić, patrzą po sobie nie wiedząc co robić

    • 9 0

  • (1)

    Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego zapowiedział, aby raz czy dwa lekcje muzyki od szkoły podstawowej odbywały się właśnie w Filharmonii czy w Biurze Wystaw Artystycznych

    Pomysł znakomity,

    • 4 0

    • tak tak zmuszanie kogoś na siłę do tzw kultury po co to i na co niech każdy człowiek sam wybiera sobie zainteresowania

      • 1 2

  • Może wróca czasy..

    ..kiedy Panowie zakładali smokingi na wieczorne koncerty. Obecnie same garntury, marynarki z łatami na łokciach, wytarte sztruksy.Czasem niemodne dwurzędówki i żadnego smokingu :( Czyżby moda męska aż tak bardzo się zmieniła?

    • 5 2

  • ok

    przydatne :)

    • 2 0

  • Ale gro!!! (1)

    Na szczęście Filharmonia Bałtycka organizuje tak wiele różnorodnych imprez,że dawno przestała kojarzyć się miłośnikom muzyki jedynie ze smykami i batutą. A jej Dyrektor to podejrzewam jeden z niewielu, który zamiast wciąż żebrać o budżetowe pieniądze potrafi zapełniać sale i kasę. Sam bardzo lubię tam bywać, choć nie zawsze mnie na to stać.

    • 1 2

    • Takie wspolczesne orkiestry sa.

      Organizuja koncerty w parkach, na stadionach. Widac to w telewizji dosyc czesto. Oczywiscie chca przyblizyc wykonywanie muzyki jak i caly repertuar klasyczny mlodym sluchaczom. Ale tez musza zarobic na swoje utrzymanie.
      Dla mnie jednak najlepiej sluchac muzyki w Filharmonii.

      • 0 0

  • Tam nie można inaczej !

    Uważam ,że Filharmonia jest takim miejscem gdzie nie wypada być niestosownie ubranym.I jak bywam tam na koncertach /kilka razy w sezonie/ to zawsze w ciemnym garniturze i pod muszką a moja żona też w wyjściowej kreacji.I z zadowoleniem obserwuję ,że nie jesteśmy odosobnieni.Naprawdę sporo osób nawet z młodzieży dba o elegancki ubiór.To jest przecież FILHARMONIA !

    • 2 1

  • Pierwszy raz w filharmonii? Moja dziewczyna jest na nie, bo boi się, że ktoś nas nakryje.

    • 2 2

  • Perfumom mówię NIE

    MI nie przeszkadzają ludzie niedbale ubrani, ale wystrojone, wyperfumowane panie. Co to w ogóle za pomysł, żeby skazywać inne osoby na koncercie na wąchanie moich perfum. W takim miejscu nie powinno się pachnieć niczym.

    • 1 1

  • opinia

    bez urazy ale stolec wynika z tego "poradnika"

    • 0 1

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Czym był i do czego służył WILKOM?

 

Najczęściej czytane