• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Niemoralne, niebezpieczne, cenzurowane. Zakazane książki

Magdalena Raczek
11 października 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Zakazane książki wzbudzały kontrowersje, oburzenie i protesty. Czy słusznie się ich obawiano? Czy dziś istnieją takie zakazane tytuły? Szukamy odpowiedzi z trójmiejskimi wydawcami, pisarzami i bibliotekarzami. Zakazane książki wzbudzały kontrowersje, oburzenie i protesty. Czy słusznie się ich obawiano? Czy dziś istnieją takie zakazane tytuły? Szukamy odpowiedzi z trójmiejskimi wydawcami, pisarzami i bibliotekarzami.

Niebezpieczne, zabraniane, niewygodne, nieprawomyślne, niemoralne, cenzurowane, niszczone, palone. Książki zakazane. Wzbudzały kontrowersje, oburzenie i protesty. Czy słusznie się ich obawiano? Czy dziś istnieją takie zakazane tytuły? Co na liście zakazanych woluminów się kiedyś znalazło i co warto wbrew tej liście przeczytać albo co na tę listę powinno trafić? Rozmawiamy na ten temat z wydawcami, pisarzami i bibliotekarzami.



Recenzje książek z Trójmiasta



Od zarania dziejów po dziś dzień tysiące książek było zakazywanych lub cenzurowanych przez różnego rodzaju władze świeckie lub religijne. Idea zakazu publikacji książek pojawiła się już w czasach starożytnych - w V wieku p.n.e. w Atenach spalono dzieła Protagorasa kwestionujące istnienie bogów, zaś pierwsze wzmianki o książkach zakazanych pojawiły się w "Państwie" Platona.

Krótka historia zakazanych książek



Potem pojawił się słynny Indeks ksiąg zakazanych - opracowywany i ogłaszany przez Kościół katolicki spis dzieł, których nie wolno czytać, posiadać i rozpowszechniać bez zezwolenia. Na indeksie znalazły się m.in. dzieła naukowe i filozoficzne Galileusza, Kanta, Kartezjusza, Keplera, Kopernika, Monteskiusza, Woltera, Rousseau, Locke'a czy Hume'a, a także wielu innych wybitnych autorów, których twórczość należy do kanonu dzieł europejskiej kultury, tj.: Denis Diderot, Victor Hugo, Gustave Flaubert czy Emil Zola. Ostatnie wydanie indeksu, opublikowane w 1948 roku, zawierało 4126 dzieł.

W dobie oświecenia obowiązywała świecka cenzura prewencyjna, polegająca na kontroli publikacji przed ukazaniem się w druku. Później cenzurę tę stosowano w państwach totalitarnych, takich jak ZSRR czy hitlerowskie Niemcy, była obecna również w PRL-u. Do historii przeszła akcja z 1933 roku palenia w niemieckich i austriackich miastach książek uznanych za "szkodliwe dla ducha niemieckiego", wśród których znalazły się m.in. arcydzieła H. Heinego, T. Manna oraz E. Remarque'a. Istniała również lista autorów zakazanych w III Rzeszy, na której znaleźli się np. Bertolt Brecht, Walter Benjamin, Franz Kafka, Zygmunt Freud.

5 miejsc w Trójmieście przyjaznych miłośnikom literatury



Książki umieszczano na Indeksie ksiąg zakazanych jeszcze w XX wieku. Książki umieszczano na Indeksie ksiąg zakazanych jeszcze w XX wieku.

Zakazane i palone w XX wieku



Książki umieszczano na Indeksie ksiąg zakazanych jeszcze w XX wieku, trafiły tu m.in. Simone de Beauvoir i jej "Druga płeć oraz "Ulisses" Jamesa Joyce'a.

- Oczywiście nie tylko Kościół zakazywał czytania danych książek. Dla przykładu, "Szatańskie wersety" Salma Rushdiego zostały obłożone fatwą przez ajatollaha Chomeiniego. Miało to fatalne w skutkach następstwa, bowiem w wyniku klątwy zamordowano japońskiego tłumacza Hitoshiego Igarashiego. Musimy też pamiętać o machinach państwowych, które książek zakazywały: od carskich cenzorów, po masowe palenie książek w nazistowskich Niemczech i cenzurę w powojennych dyktaturach - mówi historyk i pisarz Michał Ślubowski.
W gronie ksiąg zakazanych znalazła się również najważniejsza książka Jamesa Joyce'a, uznana przez niektórych za najdoskonalszą artystycznie powieść w historii literatury.

- "Ulisses" w wielu krajach został uznany za nieprzyzwoity, a wręcz pornograficzny. W książce znaleźć można m.in. szczegółowe opisy czynności fizjologicznych, wulgaryzmy czy przypadkowy zapis czyichś myśli. Egzemplarze książek konfiskowano i publicznie palono w Stanach Zjednoczonych do 1933 roku. Powieść była także zakazana w Wielkiej Brytanii i Australii, a później przez kilkanaście lat czytać ją mogły jedynie osoby, które osiągnęły pełnoletność. Bez wątpienia "Ulisses" należy do literatury "trudnej". Wśród czytelniczych recenzji książki można znaleźć te, gdzie dominują słowa takie jak "masochizm", "nuda", "frustracja" i takie, gdzie w oczy rzucają się wyrazy "arcydzieło" czy "klasyka". Czy fakt, że prawie stuletnia powieść tak wyraźnie dzieli czytelników i nadal wzbudza skrajne emocje nie jest wystarczającym powodem, by po "Ulissesa" jednak sięgnąć? Zwłaszcza teraz, gdy nowe tłumaczenie może otworzyć kolejne pola interpretacyjne powieści. 14 października ukaże się drugi polski przekład powieści, który zajął Maciejowi Świerkockiemu 7 lat - informuje Paulina Stępień, specjalistka ds. promocji i mediów społecznościowych z Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Józefa Wybickiego w Sopocie.
Wszystkich, którzy chcieliby zmierzyć się z książką, bibliotekarze zapraszają do grupy na Facebooku "Tłumaczenie ostatniej szansy" wokół nowego przekładu "Ulissesa", której pomysłodawczynią jest Dagny Kurdwanowska - bibliotekarka w Bibliotece Sopockiej.

Krzysztof Leon Dziemaszkiewicz: Berlin dał mi spełnienie, a Thierry Mugler miłość



Zakazane w PRL-u



Kto pamięta czasy PRL-u, ten na pewno zna odmianę słowa "cenzura" przez wszystkie przypadki. Niemal wszystko wtedy było zakazane, rozmowy telefoniczne kontrolowane, a książki i widowiska sceniczne objęte cenzurą prewencyjną. Istniał nawet Główny Urząd Kontroli Publikacji i Widowisk, który zajmował się kontrolą i weryfikacją publikacji prasowych, radiowych i telewizyjnych, wydawnictw książkowych, filmów, spektakli teatralnych, widowisk oraz wystaw. W wyniku tego powstał tzw. drugi obieg, czyli wydawnictwa podziemne.

- Moje dzieciństwo przypadło na lata osiemdziesiąte, czyli czasy, gdy słowo "zakazane" słyszało się bez przerwy. Pamiętam, jak w podstawówce czytałam nocami gułagowe powieści Aleksandra Sołżenicyna. Publikowane w podziemiu książki miały słabo czytelną, często maszynową czcionkę, wydawane były na marnym papierze, ale za to pochłaniało się je z wypiekami na twarzy i poczuciem wewnętrznej wolności. Autorzy zakazani lub źle widziani przez władze byli wówczas w modzie. Osoby, których nawet nie podejrzewałam o zainteresowanie poważną literaturą, przechadzały się po ulicach z tomami Miłosza, Konwickiego albo Gombrowicza pod pachą. Zakazanych książek można też było posłuchać w zakazanych rozgłośniach, takich jak "Radio Wolna Europa". Dzięki temu w 1984 roku, pośród trzasków potężnych zagłuszarek, wysłuchałam słynnej powieści Orwella. I dlatego bardzo orwellowsko brzmią dla mnie dzisiaj ponawiane w naszym - wolnym przecież - świecie próby cenzurowania moich książek z dzieciństwa: "Doktora Dolittle", "Pippi" czy "W pustyni i w puszczy" - mówi gdańska pisarka Monika Milewska.
Czytaj także: Thorgal, Kajko i Kokosz, Kapitan Żbik, Yans, Tytus, Romek i A'Tomek i inni

Seria książek z Harrym Potterem wciąż wzbudza w niektórych środowiskach kontrowersje. Seria książek z Harrym Potterem wciąż wzbudza w niektórych środowiskach kontrowersje.

Harry Potter na indeksie



Niestety czasy średniowiecza i indeksu oraz palenia książek nie są nam tak odległe, jak mogłoby się to wydawać. Warto przypomnieć choćby zupełnie niedawną akcję z 2019 roku, gdy gdańscy księża i ministranci spalili na stosie książki fantasy. Wśród nich znalazły się takie tytuły jak "Harry Potter", "Zmierzch" Stephenie Meyer czy podręcznik do Feng Shui.

- Jako matce wypada mi odnieść się do "obrony" literatury dziecięcej. Seria powieści brytyjskiej pisarki J.K. Rowling "Harry Potter" doskonale pobudza wyobraźnię, pozwala zręcznie poznać świat fantasy i pojąć geniusz pisarki. Ponadto buduje i scala grono czytelników. Dzięki tym książkom dzieci otwierają się na siebie, bawią się w magię czy czary. Zdaję sobie sprawę, że w katolickim kraju, jakim jest Polska, temat magii może być kontrowersyjny. Jednak świat idzie do przodu, kiedyś dzieci bawiły się w wojnę, dziś w czarodziei. Za moich czasów telewizja polska emitowała bajki takie jak: Żwirek i Muchomorek, Smerfy czy znana wszystkim Śnieżka. Dziś można by się przyczepić, że ci pierwsi - to dwaj panowie śpiący razem, biegający po lesie piżamkach, Smerfetka zaś jako jedyna kobieta zamieszkiwała wioskę wśród setki Smerfów, a w późniejszej serii pojawiły się Smerfiątka, podobnie jak Śnieżka, znalazła lokum wśród krasnoludków, którym usługiwała, gotowała i działała wbrew feministycznemu światu. A co z Misiem Uszatkiem? Gdzie byli rodzice przedszkolaka? Biedny, nawet sam odprowadzał się do placówki! Wszystko to oglądałam i nie oszukujmy się, nic mi się nie stało! Może jestem nieco zwariowana i otwarta na ludzi, ale to tylko pozwala mi spełniać się w swojej pasji, jaką jest pisanie książek. Nie dajmy się zwariować! - uważa gdyńska pisarka Anita Scharmach.

Zakazany owoc smakuje najlepiej?



Intencją przyświecającą zarówno Indeksowi ksiąg zakazanych, jak i cenzurze było ograniczenie rozpowszechniania "niebezpiecznych idei", jednak w praktyce niejednokrotnie wywoływały efekt odwrotny do zamierzonego, ponieważ dzieła zakazane działały jak zakazany owoc - budziły ciekawość i stawały się dzięki temu jeszcze bardziej popularne i pożądane. Dziś, w dobie internetu i bibliotek cyfrowych, możemy zdobyć niemal każdą książkę, czy więc możliwe są podobne akcje?

- Czy współcześnie jakiekolwiek książki powinny być zakazane? Wydaje mi się, że zakazywanie książek - nawet tych szkodliwych - nie jest wskazane, ponieważ takie tytuły zyskują jedynie dodatkową atrakcyjność "zakazanego owocu". To zagadnienie jednak wciąż budzi duże kontrowersje, o czym świadczy dyskusja w związku z niedawnym wydaniem w wydawnictwie Bellona "Mein Kampf" Adolfa Hitlera z komentarzem naukowym. Wątpliwości opinii publicznej wzbudziła np. krzykliwa okładka - dodaje Michał Ślubowski.

Czy wódką można zarobić na sztukę? Odpowiadają twórcy teatru Boto



Idea zakazu publikacji książek pojawiła się już w czasach starożytnych, gdy spalono dzieła Protagorasa kwestionujące istnienie bogów. Idea zakazu publikacji książek pojawiła się już w czasach starożytnych, gdy spalono dzieła Protagorasa kwestionujące istnienie bogów.

Czytajmy zakazane książki



Co warto jednak przeczytać, mimo że jest lub było zakazane?

- "451 stopni Fahrenheita", bo jest o sile opowiadania historii za pomocą książek. "Folwark zwierzęcy", bo jest jedną z najlepszych diagnoz społecznych w historii literatury. Co powinno być zakazane? Raczej nie jestem zwolenniczką zakazywania książek, ale uważam, że konieczny jest komentarz do powieści, w których przemoc jest postawą głównego bohatera, z którym utożsamiają się czytelnicy. Za taką powieść uważam "Lolitę" Nabokova, bo przedstawia fałszywy obraz ofiary pedofila, a co najważniejsze - całą relację przedstawia tylko z perspektywy oprawcy - rekomenduje Urszula Obara, redaktorka wydawnictwa Marpress.
Na liście stu najczęściej zakazywanych w ostatniej dekadzie pozycji, opracowanej przez Amerykańskie Stowarzyszenie Bibliotekarzy, znaleźć można m.in. "Pięćdziesiąt twarzy Greya" i "Igrzyska śmierci". A wy, czy macie swoje ulubione książki, które były kiedyś zakazane lub dziś budzą kontrowersje? Podzielcie się z nami tytułami w komentarzach.

Miejsca

Opinie (88) 4 zablokowane

  • (9)

    No chyba wciąż majn Kampf.

    • 7 3

    • No chyba tak (8)

      Bo treścią bardzo przypomina program Unii Europejskiej

      • 8 15

      • (6)

        Nie poba się w UE to wypad za wschodnią granice.

        • 12 12

        • Dlaczego?

          On najprawdopodobniej jest u siebie, a to właśnie Unia jest w Polsce gościem

          • 10 6

        • byłeś kiedyś za wschodnią granicą ? (3)

          bo chyba tylko słyszałeś coś gdzieś...pojedź do Pekinu, Tokio, Moskwy, Kuala Lumpur...

          Poza tym to UE samo się rozpadnie za jakiś czas, bo z organizacji wspierającej wolny handel, gospodarkę, przemysł i rozbudowę stabilnej energetyki staje się od lat ideologicznym g**** zarządzanym przez troglodytów, którzy nigdy w życiu nie pracowali na swoim a od początku siedzą na stołkach politycznych. Polecam zapoznać się z życiorysami wielu z nich.

          • 8 6

          • Unia karmi, Unia żywi, dba o demokrację :) (2)

            Mama. Nie rozpadnie się. Trzeba o siebie dbać. Unia to my.

            • 3 6

            • (1)

              To dowcip i ironia?

              • 2 1

              • Nie, to prawda. Pamiętam jak było przedtem. Było źle.

                • 5 4

        • Nie chodzi o podobanie się

          tylko o podobieństwo programowe celów z MK, UE i Mittel Europa

          • 0 0

      • to gotowy plan, realizowany przez balbine

        • 4 2

  • (6)

    Paradoksalnie zakazanymi książkami obecnie powinny być książki autorów z Noblem z literatury. Wiadomo jaki "światpogląd" zdominował w ostatnich czasach noblowską kapitułę :)
    Marksizm w czystej postaci.

    • 52 31

    • marks? u nas powinien być wychwalany (1)

      w końcu rządzą u nas komuniści z pis
      centralna złodziejska władza, zubażanie społeczeństwa, zakłamywanie przekazu medialnego

      PiSSSR

      • 14 11

      • Byś się zdziwił, o ile bliżej do Marksa

        jest poko i ue

        • 9 12

    • Zabawne, że najwięcej o marksizmie mają do powiedzenia ludzie, którzy nie przeczytali nic z Marksa. (1)

      Jeszcze zabawniejsze, że mówimy o tym w kontekście czytelnictwa.

      • 14 4

      • prl, "komunisci" nie czytajacy marksa i katolicy nie czytający "biblii"

        • 10 0

    • Cenzura jedynie powinna dotyczyć wypowiedzi tych, którzy chcą cokolwiek cenzurować.

      • 4 0

    • cenzura dopadła Wojciecha Sumlińskiego

      polecam jego film Powrót do Jedwabnego

      • 4 4

  • Matrix jest zakazany w krajach islamskich. M. in w Egipcie. (4)

    Elity, przede wszystkim żyjące z religii boją się gdy ludzie zaczynają samodzielnie myśleć.

    • 34 6

    • dobrze że u nas to nie grozi (1)

      nie mamy rządu który jest na usługach religijnych fanatyków, prawda?
      prawda??

      • 12 5

      • Tak to prawda.

        Wracaj do pracy, a nie zapomnij w niedzielę do kościoła iść!

        • 0 0

    • u nas zakazany jest film Powrót do Jedwabnego (1)

      • 3 2

      • A u nas dzieła Kopernika

        • 1 1

  • Oczywiście, że nadal istnieją zakazane książki w wielu regionach świata. (2)

    Wspomniane Szatańskie Wersety są wciąż zakazane w krajach muzułmańskich oraz co ciekawe w Indiach.
    "Rzecz o mych smutnych dzi*kach" Gabriela Garcii Marqueza zakazana jest w Iranie, ale najdziwniej jest zdecydowanie w Chinach, gdzie cenzurze lub absolutnemu zakazowi podlegają między innymi poza oczywiście wszystkimi książkami o Tiananmen:

    Alicja w krainie czarów, Jane Erie, Rozważania o rewolucji we Francji, Folwark Zwierzęcy, Rok 1984, Wyznania Gejszy i wszelkie książki, gdzie występują wątki LGBT.

    A w USA taka lista książek właśnie się tworzy, a trafiły na nią: Zabić Drozda, Przygody Hucka Finna czy Myszy i ludzie.

    • 8 0

    • (1)

      USA jest dużym krajem, w którym zakazy mogą obowiązywać w jednym stanie bądź hrabstwie i nie jest to równoznaczne z zakazem dla całego kraju. W dodatku dotyczy to listy lektur, nie czytania w ogóle. Idąc Twoim tokiem myślenia, w Polsce zabroniony jest Gombrowicz, bo właśnie spadł z listy lektur...

      Inna sprawa, że Amerykanie zamiast przerobić traumę czasów niewolnictwa, wolą nie mówić o rasizmie w ogóle, dlatego książki ukazujące nienawiść białych do czarnych zostały wycofane z bibliotek szkolnych... W przypadku Harper Lee, w "Zabić drozda" mierzącej się z rasizmem właśnie, to sytuacja absurdalna. Ale czy nie jest absurdem, że Polacy nie potrafią się zmierzyć z niechlubną częścią swojej historii i też wolą zamiatać pod dywan?...

      • 4 1

      • Racja w stu procentach. Też mamy niechlubne zdarzenia

        W historii. Ciężko jest się z nim zmierzyć, choć inni mają większe. Co do amerykanow problemem jest też wstyd czarnej części populacji, że mają niewolniczą przeszłość i brak szacunku do samych siebie. Z tym się nie zmierzyli, bo się sami przed sobą do tego nie przyznają. A jest to w większości źródłem ich agresji i obwiniania za nią białych.

        • 3 0

  • O kurde faja, nawet nie wiedzieałem, że za "Szatańskie wersety"- Salma Rushdiego można zginąc. W takim razie od dziś chowam je głęboko do szafy, no i zacznę uważać na dostawców Glovo;)

    Co do innych zakazanych ksążek, to na myśl przychodzi mi jedno wydawnictwo od pewnego wąsatego pana z Austrii, swojego czasu miał wielu fanów wśród towarzystwa(od zamawiam 5 piw) skupionego wokół Giertycha, obecnie już różnej maści zbieraniny fanów Bąkiewiczów i Międrali. Chyba jednak bycie fanem ideologii z tej książki nie jest tak zakazane jak myślałem, bo ostatnio pierwszy z wymienionych nazwisk załapał się na skromne 2 mln subwencji od rządu na swoje bojówki powiązane z tą swoją żałosną "strażą niepoległości"....;)

    Z resztą, cudzego chwalimy- swojego nie znamy. Było ostanio głośno o arcydziele kinematografii 365 dni, gdzie scenariusz napisała menadżerka klubu(glonojady i te ssące sprawy;), ten wyjątkowo doceniany bestseller był połączeniem bazarowego harlekina z trudnymi sprawami oraz instagramową scenografią. Nawet krytycy docenili ten film dając mu aż 2 gwiazdki na 10, przy czym zasługuje ona na 0,5;)

    • 12 5

  • Znam jedną taką książke, pełną straszenia, tortur, krwawych opisów, nakłaniania do obrzydliwych przestepstw. (3)

    U nas w kraju jest nawet dośc popularna. Niektorzy wrecz twierdza że żyją w/g tej książki

    • 36 15

    • Idź precz

      • 0 5

    • ściemniają

      czym grubsza książka, tym trudniej żyć wg niej.

      • 1 1

    • Znam!!

      To program rządu! ten nieoficjalny.

      • 0 0

  • Peowska cenzura chciala zakazac publikacji (2)

    książek Cenckiewicza, Zyzaka, Ziemkiewicza

    • 25 26

    • (1)

      Adepcie KUL, wy tam chyba za dużo Main Kampf czytacie? Potem we Wiadomościach lub publicystyce z TVP wychodzi poziom zapraszanych tam 'ekspertów".

      • 17 7

      • 'w wiadomosciach' yntelygencie

        • 2 11

  • Powrot do jedwabdnego

    • 16 3

  • (2)

    niedawno lewicowi aktywisci palili Harrego Pottera bo jego autorka skrytykowala transseksualistow

    • 21 10

    • (1)

      "Palili" wirtualnie chyba? Bo w realu to pamiętam tylko jak ksiądz z Wrzeszcza palił...

      • 16 7

      • ty nie wychylasz nosa z naszego grajdola. mozesz poszukac w google. byly nawet filmiki

        • 10 4

  • Autorka żartuje albo o drogę pyta...

    pytając w tytule o rzecz oczywistą. Jeden drobny przykład - losy śp. doktora Dariusza Ratajczaka po opubikowaniu małej książeczki: "Tematy niebezpieczne".

    • 8 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Dlaczego jest 12 potraw na wigilijnym stole?

 

Najczęściej czytane