• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zaistnieć w grupie za wszelką cenę. O musicalu "Chłopcy z Placu Broni"

Łukasz Rudziński
17 grudnia 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Musical "Chłopcy z Placu Broni" to dla starszych pełen sentymentu powrót do czasów dzieciństwa, dla młodszych w pełni współczesny spektakl o ich problemach z akceptacją i pozycją w grupie. Musical "Chłopcy z Placu Broni" to dla starszych pełen sentymentu powrót do czasów dzieciństwa, dla młodszych w pełni współczesny spektakl o ich problemach z akceptacją i pozycją w grupie.

W czasy beztroskiej chłopięcej zabawy na podwórku, gdy walka o terytorium z inną grupą urasta do najważniejszego zadania na świecie, przenosi nas musical "Chłopcy z Placu Broni" Stowarzyszenia Teatralnego Ingenium. Grupa dzieciaków i młodzieży, prowadzona przez Karola Świtajskiego, potwierdziła duże talenty wokalne i całkiem niezłe umiejętności aktorskie.



Książka Ferenca Molnára interpretowana bywała na wiele sposobów. Autorka libretta i tekstów piosnek Anna Markowska zaproponowała (zgodnie z intencją pisarza) opowieść osadzoną wprawdzie w realiach Budapesztu z końca XIX wieku, ale zuniwersalizowaną w sposób, w którym to język i kostiumy bohaterów oraz brak jakichkolwiek współczesnych gadżetów informują nas, że zdarzenia ujęte w libretcie nie wydarzyły się wczoraj ani w jednoznacznie określonym czasie.

Przeczytaj także: Żywiołowe dzieciaki w "Cudownych musicalach - od West Endu aż po Broadway"

Obserwujemy dwie chłopięce grupy: zielono-czerwonych, mających bazę na zapomnianym i odgrodzonym płotem i furtką Placu Broni oraz czerwonych, którzy bawią się w ogrodzie botanicznym. Obie grupy tworzą paramilitarne formacje, starszych i młodszych stopniem, zaś na awans w ramach każdej ze społeczności trzeba sobie zasłużyć. W cenie są męstwo, odwaga, bohaterstwo i siła, pogardę wywołuje tchórzostwo i zdrada. Najłatwiej dowieść swoich przymiotów, zakradając się do bazy wroga i wykradając flagę przeciwnej grupy.

Jedną z ciekawszych scen musicalu "Chłopcy z Placu Broni" jest wyprawa chłopaków z Placu Broni do ogrodu botanicznego z kartką "Tu byli Chłopcy z Placu Broni". Na zdjęciu Szymon Czerski (Boka) i Filip Ciesielski (Czonakosz). Jedną z ciekawszych scen musicalu "Chłopcy z Placu Broni" jest wyprawa chłopaków z Placu Broni do ogrodu botanicznego z kartką "Tu byli Chłopcy z Placu Broni". Na zdjęciu Szymon Czerski (Boka) i Filip Ciesielski (Czonakosz).
Na ich czele znajdują się Jonasz Boka (zielono-czerwoni) i Feri Acz (czerwoni, zwani Czerwonoskórymi). Obiektem pożądania tych drugich jest Plac Broni, kwestią honoru tych pierwszych jest jego obrona. Spośród wielu bohaterów wyróżniają się pragnący kierować grupą niewybrany na jej szefa Gereb i mały Ernest Nemeczek, jedyny szeregowy w pełnej "oficerów" grupie zielono-czerwonej. To jemu najbardziej zależy, by wykazać się przed pozostałymi za wszelką cenę, za co zapłaci najwyższą cenę.

Przeczytaj także: Jak znaleźć drogę na szczyt? - o młodzieżowym musicalu "Blask - The Musical"

Spektakl Stowarzyszenia Teatralnego Ingenium powstał we współpracy reżyserskiej Anny Markowskiej i Karola Świtajskiego, ale nikt nie podpisał się pod jego reżyserią. Wspomniany Świtajski - szef i założyciel Stowarzyszenia i reżyser poprzednich musicali przygotowanych z młodzieżą - tym razem oficjalnie odpowiada jedynie za muzykę puszczoną z taśmy (żywą, nieprzesadnie ilustracyjną, przygotowaną przez dziewięcioosobowy zespół muzyczny i bardzo dobrze oddającą emocje towarzyszące poszczególnym scenom).

Głównym bohaterem jest Nemeczek, najdrobniejszy chłopiec, który pragnie udowodnić wszystkim, że nie jest gorszy od innych. Bardzo dobrze podczas premiery poradził sobie z tym zadaniem Konrad Repiński. Głównym bohaterem jest Nemeczek, najdrobniejszy chłopiec, który pragnie udowodnić wszystkim, że nie jest gorszy od innych. Bardzo dobrze podczas premiery poradził sobie z tym zadaniem Konrad Repiński.
Spektakl odbywa się w zuniwersalizowanej przestrzeni dzięki ciekawej, pełnej elementów drewnianych, scenografii Zuzanny Kubicz, oddającej realia Placu Broni z efektowną drewnianą budą, elementami płotu, furtką i szkieletem pomostu w tle. W razie potrzeby przestrzeń ta służy też za siedzibę Czerwonoskórych lub sypialnię Nemeczka. Kubicz odpowiada również za przygotowanie świetnie oddających realia sprzed wieku, a nie przypisanych tylko i wyłącznie do jednej epoki kostiumów bohaterów, stworzonych na bazie współczesnych ubrań.

Przeczytaj także: Świat się zmienia, jeśli masz marzenia - o spektaklu "Trudne pytania"

Z kolei ruch sceniczny to zasługa Kaliny Porazińskiej (znalazła m.in. ciekawe zastosowanie dla żeńskiej, nieśpiewającej w spektaklu części zespołu, stanowiącej naturalne przeszkody i "elementy krajobrazu" podczas scen w ogrodzie botanicznym, chociaż w niektórych wypadkach - jak taniec chłopców podczas "Wyboru przewodniczącego" - ruch wyraźnie wymaga jeszcze dopracowania).

Pomiędzy dwiema zwaśnionymi grupami krąży Gereb (Amadeusz Baranowski, po lewej), którego ambicje wykraczają poza bycie jednym z wielu. Na zdjęciu Gereb rozmawia z Ferim Aczem (Michał Tarnowski). Pomiędzy dwiema zwaśnionymi grupami krąży Gereb (Amadeusz Baranowski, po lewej), którego ambicje wykraczają poza bycie jednym z wielu. Na zdjęciu Gereb rozmawia z Ferim Aczem (Michał Tarnowski).
Pomysł inscenizacji opowieści sprzed wieku bez nachalnych uwspółcześnień daje efekt w postaci większej niż zazwyczaj w produkcjach Ingenium teatralizacji opowieści. Młodzi wykonawcy nie mają miejsca na indywidualne popisy i podporządkowują się historii, po raz kolejny przekonując o swoich talentach. Bardzo dobrze na scenie prezentuje się grający Bokę Szymon Czerski, którego głównym rywalem jest Feri Acz w wykonaniu Michała Tarnowskiego - walka tej dwójki podczas bitwy między dzieciakami jest kulminacyjnym momentem całego spektaklu i najbardziej dopracowanym momentem spektaklu. Niejednoznaczną postać Gereba kreuje dobrze śpiewający Amadeusz Baranowski. Jednak w centrum wydarzeń jest oczywiście Nemeczek - grający w premierowy wieczór Konrad Repiński dysponuje pięknym, czystym głosem i umiejętnością przyciągania uwagi widzów, zaś jego piosenka "Mały Nemeczek" stanowi jedną z ozdób spektaklu.

Wprawdzie uzupełniające akcję teksty piosenek Anny Markowskiej niekiedy niepotrzebnie okazują się dodatkowym wyzwaniem dla wykonawców (brakuje im rytmu, trafiają się słowa bardzo trudne do zaśpiewania), jednak ich wykonanie budzi duże uznanie. Bardzo dobrze brzmi duet Boki i Feriego Acza w piosence "Nemeczek Gaśnie". Dobre wokalnie są właściwie wszystkie momenty, w których słyszymy żeńskie głosy - "List Mari" w wykonaniu Moniki Chybowskiej, śpiewny, wzruszający epizod Mamy Nemeczka (Dominika Sajdak) czy najpiękniejszy song musicalu - "Dla ojczyzny" wykonywany przez Patrycję Kamińską. Wyróżnia się również piosenka "Plac Broni" zaśpiewana przez chórek czterech przyglądających się chłopięcym zabawom dziewczynek (Patrycja Kamińska, Debora Sobieska, Natalia Knut, Amelia Gierszewska).

Ciekawą, pełną elementów drewnianych scenografię spektaklu oraz kostiumy przygotowała Zuzanna Kubicz. Ciekawą, pełną elementów drewnianych scenografię spektaklu oraz kostiumy przygotowała Zuzanna Kubicz.
Spektakl ma jeszcze niedoróbki, które po rozegraniu przedstawienia powinny zostać zniwelowane (stanowczo poprawić należy momenty zmiany dekoracji oraz wejścia i zejścia ze sceny, szczególnie podczas scen szkolnych, podczas których dzieci potykały się o siebie, starając się w ciemnościach ustawić na scenie krzesła imitujące szkolne ławki). Niekiedy wejście i zejście żeńskiego chórku nie ma uzasadnienia. Większość wykonawców "zamiera" na scenie, gdy nie śpiewa i "ożywa" podczas wykonywania swojego numeru. Nie zawsze też udaje im się dobrze ustawić w świetle reflektorów.

Od nieco chaotycznej pierwszej części spektaklu zdecydowanie lepiej wypada dużo bardziej dopracowany drugi akt, podczas którego młodzi wykonawcy kreują przejmującą opowieść o poświęceniu i heroizmie. Zaskakuje bardzo dojrzale prowadzona w tej części dramaturgia postaci i oszczędna, czasem sprowadzona do jednego znaczącego gestu gra aktorska. Dzięki temu przejmujący finał wybrzmiewa z całą siłą, a "Chłopcy z Placu Broni" to najlepsza z propozycji Stowarzyszenia Teatralnego Ingenium, najbardziej dopracowana aktorsko i teatralnie. Warto dać się porwać tej przejmującej, mądrej i smutnej opowieści.

Spektakl

Miejsca

Opinie (41) 1 zablokowana

  • Rewelacja!

    Czekałam na premierę i się nie zawiodłam, cudowni, zdolni młodzi ludzie. Widać ogrom włożonej pracy i efekt rewelacyjny ;) polecam wszystkim. Brawo Ingenium ;)

    • 16 0

  • Niebanalny

    Fajnie, ze jest taka produkcja.. nie amerykański gniot, tylko dający do myślenia i wzruszający.

    • 15 0

  • (5)

    Czy jest szansa, ze będzie więcej spektakli??!

    • 7 0

    • Z tego co widziałam w styczniu są w sprzedaży :)

      • 1 0

    • Na pewno będą.... Warto śledzić stronę stowarzyszenieteatralne.pl

      • 0 0

    • Niestety nie - Nemeczek nie zyje. (2)

      • 2 1

      • Żyje (1)

        Ale trzeba umieć to zobaczy c.....
        To przedstawienie to właśnie jego zmartwychwstanie .. wśród młodych aktorów i też polskiej nłodzieży tej niezmacerowanej.

        • 0 0

        • Poczucie humoru jest podobno miara inteligencji....

          • 0 0

  • Do poprawki (3)

    W pierwszej część straszny chaos druga niewiele lepiej, widać że dzieciaki mają potencjał ale chyba jeszcze były gotowe na scenę, ewentualnie pretensję do prowadzących dzieciaki.

    • 1 35

    • Musieliśmy oglądać różne spektakle.

      Jedyne elementy które można by nazwać chaosem były związane z ograniczeniami sceny. Młodzi ludzie pokazali że są mali tylko wzrostem, czego nam dorosłym często brakuje.

      • 6 1

    • Było super.....no cóż repertuar nie dla wszystkich.....proszę samemu spróbować wystąpić ocenimy....

      • 3 4

    • Czyżby konkurencja

      Albo ktoś bez słuchu i gustu albo zazdrośnik co chciał być w tak super zespole ale nie wyjszło...,żałuj.....

      • 1 2

  • Przepiękny musical

    Przepiękna adaptacja musicalowa. Utalentowani aktorzy, zaangażowani sercem. Brawo! Życzymy dużo sukcesów i sił w dalszej aktorskiej karierze. Gratulacje i słowa uznania dla Twórcy i Opiekuna Ingenium: -)

    • 14 0

  • Ale fajni chłopcy grają

    • 8 0

  • polecam

    Piękny spektakl,polecam dla szkół, idealnie odzwierciedla książkę, jako obowiazującą lekturę. Przy tym jest ogromną dawką wzruszenia, zmusza do refleksji nad prawdziwymi wartościami w życiu człowieka. Warto, aby dzisiejsza młodzież to zobaczyła. Dodatkowo profesjonalnie przygotowany, piękna gra młodych, zdolnych aktorów.

    • 12 0

  • Super przedstawienie

    Byłam na spektaklu, super widowisko jak dla mnie to pełen profesjonalizm. Przede wszystkim, bardzo dobrze wyreżyserowane. Ekstra libretto, modzi aktorzy grają rewelacyjnie. Piękne teksty piosenek i super muzyka. Od początku do końca ogląda się z wielkim zainteresowaniem. Kilka razy się popłakałam. Widać dużo serca twórcy włożyli w to przedsięwzięcie. Polecam gorąco.

    • 14 0

  • Nowe (1)

    Gdy ja czytałem Chłopców z Placu Broni, to byli czerwonoskórzy (indianie ?) ci gorsi, żeby nie powiedzieć źli . Teraz, jak czytałem to córce, to widzę, że chodziło o Czerwonych i określenie to raczej pochodziło od barw społecznych.

    • 5 0

    • Tłumaczenie

      Błąd w tłumaczeniu oryginalnym, chodziło o czerwone koszule, a nie czerwonoskórych. To błąd w tłumaczeniu, gdy p. Janina przegapiła tło historyczne i nawiązanie do czerwonych koszul Garibaldiego.

      • 3 0

  • Zawsze miło się ogląda.....

    Dużo pracy młodych ludzi .....widać pasje w tym co robią .....nie oceniajmyy ich tylko przeżywajmy spektakl nie odbiegający niczym od produkcji teatrów polskich scen....tylko tak dalej .....bawcie się i poznawanie ciągle scenę.....młodzi zdolni ludzie wielki szacunek dla aktorów i twórców takich produkcji.....

    • 7 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Jak nazywał się zorganizowany w 1984 roku przegląd filmowy organizowany przez klub Żak, podczas którego zaistniał dziś znany reżyser Krzysztof Krauze?

 

Najczęściej czytane