• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zagłosuj i wybierz operę w parku Oruńskim

rb
7 czerwca 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Instytut Kultury Miejskiej organizuje pokazy operowe w plenerze od 2012 roku. Na zdj. "Paria" Stanisława Moniuszki z 2019 r. Instytut Kultury Miejskiej organizuje pokazy operowe w plenerze od 2012 roku. Na zdj. "Paria" Stanisława Moniuszki z 2019 r.

"Lohengrin" Ryszarda Wagnera z Semperoper w Dreźnie, "Otello" Giuseppe Verdiego z Royal Opera House w Londynie, "Włoszka w Algierze" Gioacchino Rossiniego z Festiwalu Rossiniowskiego w Pesaro, "Rigoletto" Giuseppe Verdiego z Festiwalu Bregencji i "Halka" Stanisława Moniuszki z Opery Nova w Bydgoszczy - projekcja jednej z tych oper odbędzie się 17 lipca w amfiteatrze parku OruńskiegoMapka, w ramach cyklu od lat realizowanego przez Instytut Kultury Miejskiej. Decyzję o tym, którą z produkcji zobaczymy, podejmą czytelnicy Trojmiasto.pl. Głosować można do niedzieli 13 czerwca.



Który spektakl powinien zostać wyświetlony 17 lipca w Parku Oruńskim?

Plenerowe projekcje oper, do tej pory organizowane przez Instytut Kultury Miejskiej na Targu Węglowym, cieszą się dużą popularnością nie tylko wśród melomanów. Raz w roku, w jeden z wakacyjnych wieczorów, gdańszczanie tłumnie zasiadają przed ogromnym diodowym ekranem, oglądają operę i słuchają komentarza na żywo w wykonaniu operowego eksperta - Jerzego Snakowskiego oraz zaproszonego gościa specjalnego. Plenerowy pokaz opery, tym razem w amfiteatrze w parku Oruńskim, odbędzie się po raz jedenasty.

Tym razem Jerzy Snakowski, popularyzator opery, proponuje pięć operowych arcydzieł do wyboru. Poniżej prezentujemy przygotowane przez niego zapowiedzi.

Kalendarz imprez - nadchodzące wydarzenia w Trójmieście



"Otello" Giuseppe Verdiego z Jonasem Kaufmannem w roli tytułowej

"Otello", Giuseppe Verdi. Spektakl z Royal Opera House w Londynie (2017)

Ten spektakl - z Opery Królewskiej w Londynie z roku 2017 - przyciągnął uwagę całego operowego świata. Oto jeden z najbardziej wziętych tenorów - Jonas Kaufmann, po raz pierwszy miał zmierzyć się z jedną najtrudniejszych partii tenorowych, czyli Otellem w dziele Verdiego. W dodatku powracał w niej po kryzysie wokalnym, który wprawił w rozpacz jego fanów. Jednak, jak zwykle - zachwycił. Pomimo że wszystkie oczy i uszy skierowane były na boskiego Kaufmanna, to wielkim talentem, wspaniale zrobioną rolą śliskiego Jagona, zwrócił na siebie uwagę baryton, Marco Vratogna, który nieco ukradł Kaufmannowi show. Jeśli dodać do tego jędrnie brzmiącą orkiestrę pod batutą Antonio Pappano, reżyserię Keitha Wernera, która nie eksponuje traum reżysera tylko klarownie opowiada historię o chorobliwej zazdrości oraz scenografię "naszego" Borysa Kudlicki, to otrzymujemy spektakl operowy doskonały. To propozycja dla fanów szybkiej akcji operowej (tempo to specjalność Verdiego), mistrzowskiego muzykowania i oczywiście Kaufmanna - tenora, jaki zdarza się raz na pokolenie, tzn. i śpiewającego, i grającego, i przystojnego.

"Lohengrin" Ryszarda Wagnera i gwiazdy światowych scen operowych (w tym dwie z Polski) w obsadzie: Anna Netrebko, Piotr Beczała i Tomasz Konieczny

"Lohengrin", Ryszard Wagner. Spektakl z Semperoper w Dreźnie z Anną Netrebko, Piotrem Beczałą i Tomaszem Koniecznym (2016)

Opery Wagnera zniknęły z polskich scen. Jestem pewien, że po obejrzeniu tej inscenizacji ze zdumieniem i wyrzutem wszyscy będą pytać "dlaczego?". Sama historia to piękna baśń z kręgu arturiańskiego. Jest w niej nieszczęśliwa księżniczka, dobry król, zła wiedźma, święty Graal i rycerz w srebrnej zbroi. Tylko zamiast na białym koniu przybywa on w łodzi, ciągnionej przez białego łabędzia. I baśń ta pozostałaby tylko baśnią, gdyby nie muzyka Richarda Wagnera - pełna blasku, gdy przedstawia królewski dwór, ale przed wszystkim przepełniona mistycznymi barwami, które są wstanie wprawić słuchacza w ekstazę. To niemal religijny obrzęd. Jej wykonanie jest wzorcowe. To spektakl z opery w Dreźnie, miasta, w którym dzieło powstało. Za pulpitem dyrygenckim stanął mistrz - Christian Thielemann. Na tym niemieckim torcie jest jeszcze kilka smakowitych słowiańskich wisienek. W partii księżniczki Elzy wystąpiła Anna Netrebko, a jako zły Fryderyk polski bas-baryton Tomasz Konieczny. Jednak najjaśniejszym punktem obsady, błyszczącym bardziej niż jego zbroja jest tytułowy Lohengrin w najdoskonalszej interpretacji Piotra Beczały. Niemieccy widzowie i krytycy rozpływali się nad jego głosem, interpretacją i perfekcyjną wymową. Jeśli to tej pory ktoś nie znał lub nie lubił Wagnera, to powinien zagłosować na tę właśnie pozycję.

"Włoszka w Algierze

"Włoszka w Algierze", Gioacchino Rossini. Spektakl z Festiwalu Rossiniowskiego w Pesaro (2014)

Ależ smakowity ten Rossini! A jakie to smaki? Różowa malina zabawnej inscenizacji, słodka beza muzyki i wyrazista mięta mistrzowskiej wokalistyki. Sama opera smakuje absurdem - historia nie w ciemię bitej Izy, która w niewiarygodny sposób wyrywa siebie i swojego chłopaka ze szponów algierskiego kacyka. Nie jest to trudne, gdyż ich dręczyciel jest skończonym idiotą i snobem. Muzyka Rossiniego jest jak najlepsze prosecco - musuje koloraturami, uderza do głowy zawrotnymi tempami i słodko mroczy chwytliwymi melodyjkami. Spektakl teatralny to cudowna zabawa stylem glamour. Sceniczny Algier to gigantyczna imprezownia pełna seksownych modelek i obrzydliwe bogatych szejków, którzy wprowadzają się w stan euforii przy pomocy kolorowych drinków i takowych pigułek. Najweselsza propozycja ze wszystkich. Idealna propozycja na letnią noc.

"Rigoletto", Giuseppe Verdi. Spektakl z Festiwalu Bregencji, zachwycający monumentalną scenografią i sceną rozstawioną na jeziorze(2019)

"Rigoletto", Giuseppe Verdi. Spektakl z Festiwalu Bregencji (2019)

Wybudowana na Jeziorze Bodeńskim scena prowokuje do tworzenia na niej szalonych inscenizacji. Nieograniczona kulisami wyobraźnia reżyserów tworzy gigantyczne spektakle, które dowodzą, że opera jest teatrem szalonym. "Rigoletto" świetnie wpisuje się w tę konwencję. To niepokojąca opowieść z pogranicza jawy i koszmaru. Historia krzywdzącej miłości i przestroga dla nadopiekuńczych rodziców. Garbaty i złośliwy błazen ukrywa przed światem swoją tajemnicę - córkę, Gildę. A jest przed czym i przed kim ją strzec. Rigoletto służy zdemoralizowanemu, choć czarującemu Księciu, który twierdzi, że kobiety są zmienne i dlatego warto im odpłacać pięknym za nadobne. Czyli zdradzać je, nim one zdradzą jego. W jego erotyczne szpony wpada Gilda, a jej ojciec planuje krwawą zemstę. Tę historię, godną filmów Tarantina, Verdi przyoblekł w mistrzowską muzykę. Wspaniale buduje ona napięcie, tworzy wiarygodne portrety psychologiczne katów i ofiar, a gdy trzeba - po prostu pieści ucho słuchacza śpiewną melodią. Sam spektakl odwołuje się do poetyki cyrku i zachwyca gigantycznymi, mechanicznymi elementami scenografii zbudowanej na jeziorze.

"Halka", Stanisław Moniuszko

"Halka", Stanisław Moniuszko. Spektakl Opera Nova w Bydgoszczy (2019)

Oto jeden z najsmakowitszych owoców Roku Moniuszkowskiego: rejestracja bardzo dobrej, wzruszającej inscenizacji z Opery Nova w Bydgoszczy. W ostatnim czasie pojawiła się tendencja powierzania "Halki" kobietom. Powstają więc opowieści nie tyle o różnicach społecznych, co o różnych reakcjach na kłamstwo i obłudę męskiego świata. Zatem nie tylko Halka, ale i Zofia, czyli ta, dla której Góralka zostaje porzucona, staje się ofiarą, której współczujemy. Tak jest w przypadku inscenizacji Natalii Babińskiej. Jednak 80 procent sukcesu "Halki" zależy od wykonawczyni głównej partii. W tym przypadku rola ta została obsadzona idealnie - Jolanta Wagnera ma przemyślaną każdą frazę i sytuację. Widać pełne porozumienie pomiędzy nią i dyrygentem, Piotrem Wajrakiem, który pozwala jej na niespotykane dotąd tropy interpretacyjne, a sam bardzo wrażliwie odczytuje Moniuszkowską partyturę.

Głosować można do poniedziałku 13 czerwca. Wtedy, kierując się głosami oddanymi przez czytelników, wskażemy zwycięską propozycję.
rb

Miejsca

Opinie (43) 4 zablokowane

  • Halka

    • 0 0

  • Halka

    Piękna muzyka, bardzo ciekawa inscenizacja i reżyseria - pełna paleta barw i emocji. Polecam :)

    • 0 0

  • Super pomysł. W ostatnią niedzielę był w Parku Oruńskim cudowny koncert fortepianowy

    • 4 0

  • ale że to z kasety będzie leciało? LOL (3)

    kiedy prawdziwa opera?

    • 7 8

    • Madame Butterfly w ten weekend w Operze. Wystarczy się zainteresować

      • 0 0

    • A niby skąd coś takiego, (1)

      w mieście z operą, filharmonią, akademią muzyczną i dwiema dobrymi, publicznymi szkołami muzycznymi (o prywatnych nie wspomnę)?

      • 2 0

      • trzema publicznymi szkołami muzycznymi znaffffco

        • 0 2

  • "Halka" (3)

    Z tego zestawu jestem za "Halka". W jakimś sensie przypomina mi romans a może nawet prawdziwą późniejszą miłość Kazimierza Tetmajera i góralki Marii Palider. Tak w ogóle to marzy mi się inscenizacja "Króla Rogera" Szymanowskiego w Operze Bałtyckiej.

    • 3 3

    • Przecież to najgorsza realizacja! (1)

      Opera spoko, ale ta Halka przy Lohengrinie wypada blado. Jak prowincjonalna szopka. Dziwie się, ze ta realizacja w ogóle znalazła się w zestawieniu, bo to jak porównywanie najlepszych drużyn ligi mistrzów do lidera polskiej ligi okręgowej. Z czym do ludzi!

      • 2 2

      • halka była bardzo porządnie wystawiona bardzo dawno temu w naszej operze, wszystkie inne nie dorównują

        • 1 0

    • Kiedyś mówiono że Halka jest najlepsza

      Kiedy ją zdejmowano.

      • 1 0

  • Oddaję głos na przyrodę! (2)

    To jest park! Tam jest mnóstwo ptaków: różne sikory, dzięcioły (właśnie mają młode - dzięcioły i sikory w parku), zięby, kowaliki, pełzacze, kwiczoły, wrony, wróble, mazurki, szpaki, kosy, kukułki. Opera tam psu na budę potrzebna. Ptasia muzyka jest dużo lepsza. Hałas płoszy ptaki. Na operę jest dużo innych, znacznie lepszych do tego celu miejsc: Opera Bałtycka, Filharmonia, Teatr Szekspirowski. Jak ma to być wyjście do ludu", to może tereny postoczniowe. Niech park pozostanie parkiem.

    • 28 25

    • (1)

      zamknijmy park, ogrodźmy pastuchem elektrycznym i i nie wpuszczajmy ludzi bo oni też płoszą ptaki, zwłaszcza miejscowy element pociągnąwszy uprzednio Harnasia z puszki

      • 2 2

      • Nie wiem, kiedy bywasz w tym parku, ja bywam często i nigdy nie spotkałam "miejscowego elementu", za to mniej lub więcej (w zależności od pory roku) spacerowiczów i odpoczywających wśród zieleni. Bokiem pomykały sarny, na wzgórze wspinały się dziki, ptaki śpiewały lub pływały po stawach, a ludzie zachowywali się bardzo spokojnie.
        Dlatego liczę, że nagłośnienie nie spowoduje exodusu zwierząt...

        • 1 1

  • Dobre miejsce,

    nie będzie odbiegać muzyka i hałas z sąsiadujących "knajpek.

    • 1 0

  • Lohengrin tak! (3)

    Tak bardzo brakuje u nas Wagnera. A tam i Netrebko, i Konieczny. No i fenomenalny Beczała. W takim tandemie to my ich na żywo w Polsce raczej nigdy nie zobaczymy i nie usłyszymy

    • 19 8

    • Wagner

      Ulubiony kompozytor roznego rodzaju fuehrerow .

      • 0 0

    • Ja juz przejadłem sie ta Netrebko.

      W MET pracuje masa ludzi gadających po rosyjsku. Oni forsują ostatnio najwiecej rosyjskich śpiewaków.

      • 0 5

    • Śpiewak operowy o nazwisku Beczała. Zabawna zbitka.

      Coś jak piłkarz nazywający się Błąd. A jest taki :)

      Albo wiceminister sprawiedliwości o nazwisku... Warchoł. Też jest, albo był do niedawna.

      • 0 7

  • Hmm

    Z kasety to sobie w domu obejrzę.

    • 3 0

  • Fajny ten ikm

    Puszczą dla gawiedzi nagranie z projektora i udają że coś robią.

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Pierwszy pokaz filmu "Popiół i diament" odbył się w klubie Żak. A gdzie i w którym roku odbył się drugi?

 

Najczęściej czytane