• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zabawa tekstem - o "Epitafium dla władzy" Teatru Gdynia Główna

Łukasz Rudziński
8 marca 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 

Nikt nie opisał najbardziej niebezpiecznych i bezwzględnych przywódców XX wieku i wielu konfliktów zbrojnych tak dokładnie, jak Ryszard Kapuściński. Pierwsza "dorosła" premiera Teatru Gdynia Główna, oparta o "Cesarza" tego autora, pozostawia jednak duży niedosyt.



Aktorzy grają w "Epitafium dla władzy" niemal przez cały czas bardzo blisko widzów. Na zdjęciu, w centrum, nieformalny sceniczny lider - Piotr Srebrowski. Aktorzy grają w "Epitafium dla władzy" niemal przez cały czas bardzo blisko widzów. Na zdjęciu, w centrum, nieformalny sceniczny lider - Piotr Srebrowski.
Wojciech Jaworski podczas spektaklu wyróżnia się nie tylko silną ekspresją. Wojciech Jaworski podczas spektaklu wyróżnia się nie tylko silną ekspresją.
Łukasz Dobrowolski, choć jest amatorem bez dyplomu zawodowego aktora, radzi sobie na scenie bardzo dobrze. Cała trójka aktorów na scenie prezentuje się okazale, tym większa szkoda, że przez większość spektaklu po prostu deklamują tekst. Łukasz Dobrowolski, choć jest amatorem bez dyplomu zawodowego aktora, radzi sobie na scenie bardzo dobrze. Cała trójka aktorów na scenie prezentuje się okazale, tym większa szkoda, że przez większość spektaklu po prostu deklamują tekst.
Ryszard Kapuściński dla polskiego i światowego reportażu był tym, kim Michael Jackson dla muzyki pop. Z łatwością przybliżał odległe konflikty zbrojne i złożoną sytuację polityczno-gospodarczą państw z różnych zakątków świata w czasach, gdy najpopularniejszym źródłem kontaktu na duże odległości był telegraf. Jego reportaże z Afryki, Ameryki Łacińskiej czy Azji zachwycały dokładnością i precyzją spostrzeżeń i pozwalały zbudować szeroki kontekst dla bardzo szczegółowych opisów tyranów, ludobójców i ludzi powszechnie uważanych za bestie w ludzkiej skórze, z którymi Kapuściński utrzymywał osobiste, niekiedy quasi-przyjacielskie relacje, by poznać ich jak najlepiej.

Jedną z najpełniejszych relacji przedstawił w książce "Cesarz", gdzie bezwzględnego władcę Etiopii, Haile Selassie I-go, przedstawił z perspektywy jego pałacowych sług, budując jego wizerunek poprzez relacje ludzi jego najbliższego otoczenia. I właśnie ta, najbardziej znana z jego książek, zainspirowała reżyserkę Ewę Ignaczak, by na jej podstawie w Teatrze Gdynia Główna wystawić spektakl.

Przedstawienie czerpie przede wszystkim z barwnie przekazanych przez Kapuścińskiego relacji służby pałacowej Selassiego, z wyraźnie zarysowanym podziałem na "tych" i "tamtych", czyli swoich i obcych. I chociaż tytuł spektaklu - "Epitafium dla władzy" - sugeruje, że obnażone zostaną mechanizmy władzy (totalitarnej?, a może każdej?), to poza oddaną przez narratorów spektaklu nieufnością i poczuciem zagrożenia ze strony "obcych", oglądamy po prostu barwny opis zwyczajów i zachowań cesarza, opowiedzianych przez jego poddanych. O jakiejś uniwersalnej prawdzie na temat dyktatorów nie ma mowy.

Cesarza symbolizuje puste, ozdobne krzesło, imitujące zarówno tron władcy, jak i jego prywatny sedes. Trójka aktorów - Piotr Srebrowski, Wojciech Jaworski i Łukasz Dobrowolski - przybliża prozę Kapuścińskiego wcielając się w rolę narratora, komentatora, rozpisaną na trzy głosy. Oprócz opowiadania o zwyczajach panujących na dworze cesarza i o tym, jak traktuje on swoich poddanych, aktorzy wcielają się czasem w jego poddanych, starających się usługiwać swojemu władcy najlepiej jak potrafią.

Humor (tych momentów spektaklu) i aktorskie szarże (Jaworski i Dobrowolski nadużywają ekspresji i głosu, by zwrócić na siebie uwagę i po prostu się przekrzykują) sprawdza się w tej formule przez kwadrans. Potem już nie ma złudzeń - spektakl Ewy Ignaczak jest de facto strumieniem myśli, którego scenariusz ułożony został jak monodramy rozpisane równolegle dla trzech aktorów. Aktorzy praktycznie nie wchodzą ze sobą w interakcje - deklamują tekst, inspirowany bezpośrednio "Cesarzem" i językiem Kapuścińskiego, ale z wieloma aktualnymi wtrętami (np. "sorry, taki mamy klimat").

Ponieważ Ewa Ignaczak znana jest z owocnej pracy z aktorami, cała trójka radzi sobie na scenie dobrze (najciekawiej prezentuje się Wojciech Jaworski), jednak spektakl jest po prostu przegadany. Za mało tu chwil wstrzymania i momentów wytchnienia od tekstu, za mało gry nawet w formie krótkich humorystycznych scenek z krzesłem cesarza lub innymi rekwizytami. Za dużo deklamacji, opowiadania w bardzo szybkim tempie, gdzieś na granicy zrozumienia przez widzów sensu wypowiedzi. Nie ma w tym winy aktorów, którzy sprostali niełatwemu tekstowi i przekazują go pewnie najlepiej jak potrafią. W spektaklu, pomimo dobrego prowadzenia aktorów, dramatycznie jednak brakuje inscenizacji.

Z "Cesarza" wybrano najbardziej efektowne fragmenty. Scenariusz Ewy Ignaczak to wręcz wersja pop książki Kapuścińskiego. Jednak przez klasyczną formę deklamowania tekstu wprost do widzów (znajdujących się dookoła aktorów), otrzymujemy tradycyjny, dość staroświecki, przegadany spektakl, który niewiele powie nam o mechanizmach władzy. Pozwoli jednak posłuchać obszernych fragmentów "Cesarza", dzięki czemu doskonale nadaje się na urozmaicenie szkolnych lekcji poświęconych lekturze książki Kapuścińskiego i odświeżenie sobie jednej z najlepszych prób literackich tego autora.

Spektakl

8.5
82 oceny

Epitafium dla władzy

spektakl dramatyczny

Miejsca

Opinie (39) 1 zablokowana

  • Podział środków na kulturę jest w Gdyni tragiczny !!! (2)

    Niech ktoś mi wytłumaczy, skąd to parcie na teatr w Gdyni. Mamy muzyczny, dramatyczny, Centrum Kultury ze swoimi gorszymi i lepszymi spektaklami a teraz jeszcze Gdynia Główna. Na ten teatr o dziwo znalazło się kilka baniek a podobno ich nie ma.
    Teraz popatrzmy na drugą ważna stronę kultury - muzyczną. W Gdyni oczywiście nie ma opery czy też filharmonii (a jakoś w Sopocie czy Koszalinie działać może). Ok filharmonii nie ma, ale mamy/mieliśmy 2 orkiestry: Gdyńską Orkiestrę Symfoniczną i Gdyńską Orkiestrę Kameralną. Ta druga moim zdaniem ostatni koncert dała w 2012 roku. Symfoniczna ma się trochę lepiej i zagrała pod koniec zeszłego roku. Raz w miesiącu zaprasza się różne składy orkiestrowe w ramach cyklu "Niedziela Melomana" a bilety rozchodzą się 2 miesiące przed tymi koncertami. Koncerty filmowe Gdyńskiej Orkiestry Symfonicznej (zespołu społecznego aczkolwiek na całkiem dobrym poziomie) również sprzedawały się na pniu i ciężko było się dostać na taki koncert. Mamy również zespół "Gdynia", który kultywuje tradycje gdyńskie, który również ma problemy z bieżącą działalnością.
    Apeluję do władz tego miasta. Panie Prezydencie Szczurku, Państwo Radni, Panie Naczelniku Wydziału Kultury Grzechniku, zróbcie coś z tym aby meloman nie musiał co tydzień jeździć na ołowiankę aby posłuchać muzyki poważnej. Czy nie można dofinansować tych zespołów kwotą rzędu 100-200 tys. złotych rocznie. Wszystkie mają w nazwie magiczne słowo Gdynia. Grają dla mieszkańców miasta, ludzie chcą ich słuchać. Ale lepiej dać kilka milionów na kolejny teatr a wątpliwym zainteresowaniu.

    • 4 11

    • nie jest tak dobrze

      Jesteśmy Fundacją, która realizuje projekt pn. Teatr Gdynia Główna. Nie jesteśmy instytucją miejską. Na swoje projekty zdobywamy środki z różnych źródeł, najczęściej granty z Ministewrstwa Kultury, Urzędu Marszałkowskiego, gmin różnych Miast. Podejrzenie o posiadaniu milionów jest żarem.
      W ramach naszego projektu otwieramy "Poczekalnię pozarządową" , w ramach której chcemy wspomóc inicjatywy kulturalne w pozyskiwaniu środków.
      Może jesteśmy w jakiś sposób pomóc. Prosimy o kontakt.
      Ewa I.

      • 6 5

    • do melomana

      Z calym szacunkiem,przychodzę na ta stronę poczytac o tym spektaklu, a nie twoich zalosnych frustracjach o braku dofinansowań muzyków w gdyni. Piszesz o tym pod każdym postem,na boga,to sie juz robi niesmaczne. Zwróć sie z tym do jakiejs wyzszej instytucji,napisz list protestacyjny i zamieść w sieci a ludziom których interesuje teatr daj poczytac o teatrze!!!

      p.S i dla twojej wiedzy - ja naprzykład uwazam,ze teatrów w gdyni jest za malo a nie pisze o tym pod każdym postem przy wydarzeniach muzycznych w gdyni
      p.S2 i nie rozumiem również,czemu czepiasz sie bogu ducha winnej pani ewy i. Robi cos dobrego, ciekawego,jeśli cię nie interesuje - nie,chodz,a jeśli meczy cię dofinansowanie gdyni glownej,zamiast jęczeć, zacznij sie starac o,dotacje,bądź sam szukać sponsorow.

      • 2 0

  • Szanowny Panie Redaktorze,

    przed rozpoczęciem pisania następnej recenzji proponuję najpierw zapoznać się z materiałem źródłowym. O tym, o czym naprawdę jest "Cesarz", najlepiej wytłumaczy Panu chyba sam Ryszard Kapuściński. Jeśli znajdzie Pan czas, proszę na youtube wyszukać "ryszard kapuscinski wywiad 1987".

    Spektaklu jeszcze nie widziałem, ale poziom recenzji pozostawia wiele do życzenia. Życzę Panu Redaktorowi rychłej okazji do dokładnego zapoznania się z dziełem Kapuścińskiego (bo warto), a trójmiejskim teatrom lepiej przygotowanych recenzentów.

    • 19 3

  • sztuka opowiadania (1)

    Przeczytałam wszystkie wpisy. Wczoraj byłam na spektaklu i nie zgadzam się z opi8niami. Sztuka gadania, sztuka opowiadania jest najstarszą formą porozumiewania się ludzi, tak powstawała historia, normy, legendy, mity - wzorce. Jeżeli realizatorzy spektaklu decydują się na taką formę, zadanie tekstu to coś oznacza. Jedyną osobą która nie mówi, tylko słucha jest cesarz, władca.
    To dworacy ciągle mówią, kreują świat dworu pełen głupoty, zawiści, korupcji. Pomaga im w tym język groteski rodem z Gombrowicza. A Cesarz ciągle nic nie mówi, milczy. Jeżeli męczy nas słowo i ciągłe opowiadanie aktorów- bohaterów, to dobrze.Taki jest inteligentny zabieg twórców. To znaczy, że powstaje pierwsza krytyka, mały bunt - może dlatego, że świat polityki jest pełen bajek, kłamliwych słów, nieuczciwości itd.. Zrobliliśmy pierwszy krok. Zacznijmy krytykę w świecie rzeczywistym.
    Spektakl pełen taktu i subtelności. Świetne mówienie i świetna gra aktorska.
    Polecam. Gratuluję.
    wzruszona gdynianka

    • 17 11

    • To może wyłączmy światła, postawmy niemego Cesarza (doświetlony) i odtwarzajmy monologi w tle (np. "taśmy").
      Taki inteligentny zabieg OFF'owy i mamy ..."sztukę" i to po taniości.
      Pozdrawiam

      • 3 8

  • Dziękujemy (1)

    Pani Ewo/Ido ( niepotrzebne skreślić), dziękujemy że wytłumaczyła nam pani o czym jest sztuka, dzięki temu lepiej zrozumiemy co reżyser miał na myśli.
    Po co to podszywanie się pod widza, przecież wzruszona gdynianka nie skumała by tego po obejrzeniu spektaklu.

    • 10 15

    • spisek!

      A niewzruszona "skumałaby"?
      Mało wiary w inteligencję Gdynian...

      • 5 2

  • redaktor podpadł-cd

    Sopot miał już dość OFF'u w wersji : Stacja "Sz" oraz Stajnia "P". Teraz ten spektakl objedzie wszelkie gdyńskie biblioteki. Bibliotekarki strzeżcie się , tym razem nie Pani "I" lecz MĘŻCZYŹNI" nadchodzą !

    • 6 9

  • Polecam!!!

    Byłam i widziałam interesujący spektakl. Przyjemność obcowania z dobrym tekstem, klarownym przekazem, bardzo dobre aktorstwo zwłaszcza Wojciecha Jaworskiego i Łukasza Dobrowolskiego. Bardzo udana i ciekawa adaptacja. Brawo!
    Polecam wszystkim, którzy szukają sensownych propozycji teatralnych.

    • 15 6

  • BYĆ RZĄDZONYM (1)

    Być rządzonym to być obserwowanym, nadzorowanym, szpiegowanym, kierowanym, nastawianym, podporządkowanym ustawom, indoktrynowanym, zmuszanym do wysłuchiwania kazań, kontrolowanym, szacowanym, ocenianym, cenzurowanym, poddawanym rozkazom ludzi, którzy nie mają ani prawa, ani wiedzy, ani cnót obywatelskich. Być rządzonym oznacza przy każdej transakcji, przy każdym działaniu, przy każdym ruchu być odnotowanym, rejestrowanym, kontrolowanym, opodatkowanym, ostemplowanym, opatentowanym, licencjonowanym, autoryzowanym, aprobowanym, napominanym, krępowanym, reformowanym, strofowanym, aresztowanym. Pod pretekstem dbałości o dobro ogółu jest się opodatkowanym, drenowanym, zmuszanym do płacenia okupu, eksploatowanym, monopolizowanym, poddawanym presji, uciskanym, oszukiwanym, okradanym; wreszcie przy najsłabszych oznakach oporu, przy pierwszych słowach skargi, represjonowanym, karanym, obrażanym, nękanym, śledzonym, poniżanym, bitym, rozbrajanym, duszonym, więzionym, rozstrzeliwanym, sądzonym, skazywanym, deportowanym, chłostanym, sprzedawanym, zdradzanym, i na koniec wyśmiewanym, wyszydzanym, znieważanym, okrywanym hańbą. Taki jest rząd, taka jest jego sprawiedliwość, taka jest jego moralność.

    • 8 3

    • Pierre-Joseph Proudhon

      • 1 0

  • polecam (1)

    Poszłam ciekawa zobaczenia Kapuścińskiego na scenie - zobaczyłam i to w bardzo udanym wydaniu. Spektakl podobał mi się właśnie m.in. dlatego że bardzo nawiązywał do źródła (tak więc niestety w tym aspekcie nie mogę się zgodzić z osobą wystawiająca powyższą recenzje; fajna rada od komentatora poniżej, dla wszystkich, którzy wybierają się na spektakl - warto obejrzeć wywiad z Kapuścińskim na youtube i oczywiście przeczytać książkę, jeśli chcecie głębiej dociekać sensu spektaklu, albo pisać jego recenzje).
    Bardzo też podobało mi się wykorzystanie przestrzeni w tym spektaklu, naprawdę super efekt.
    Nie wypadałoby nie wspomnieć o aktorach, naprawdę świetna robota! Spektakl faktycznie jest gadany (ale na pewno nie powiedziałabym, że przegadany!), a Panowie rewelacyjnie z tekstem sobie radzą i powodują, że spektakl i świetnie się ogląda i słucha. Z chęcią bym ich jeszcze w czymś zobaczyła.

    • 15 6

    • autorka widac nadal nie daje xa wygrana. a brznadzieja to niesamowIta

      • 3 9

  • Nie zgadzam się z Panem Rudzińskim

    Spektakl mocny i bardzo aktualny. Świetne trio aktorskie na scenie.
    Super wykorzystana przestrzeń.

    Polecam
    Anita

    • 14 3

  • do Joli B. i Anity A.

    Ja też chciałbym pójść na to, ale po co? Jolo B. i Anito A. czy naprawdę warto? Czego sie dowiem o świecie?

    • 1 8

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

W którym z gdańskich parków znajduje się popiersie Adama Mickiewicza?

 

Najczęściej czytane