- 1 Dobra robota! Młodzi aktorzy błysnęli (14 opinii)
- 2 Szukają małego aktora do kultowej roli (11 opinii)
- 3 Na tę imprezę niektórzy czekają cały rok (21 opinii)
- 4 Gdańsk: kto dostał pieniądze na kulturę? (43 opinie)
- 5 Rozdano ważne nagrody w Gdańsku (13 opinii)
- 6 Co czytać w wolnej chwili? (20 opinii)
Wywrotka na Dostojewskim - o "Dwóch nocach miłości" w Off de BICZ
Uwspółcześniona wersja fragmentów "Zbrodni i kary" Fiodora Dostojewskiego (a raczej resztek, które z oryginału pozostały) zatopiona została przez Jerzego Wójcickiego w nachalnym psychologizmie. W efekcie "Dwie noce miłości" to jeden z najsłabszych spektakli tego reżysera.
Te dwa wątki miłosne, z bardzo różnym w powieści Dostojewskiego zakończeniem, służą za pretekst do opowiedzenia historii toksycznych miłości. Są czułe wyznania, łzy, rozpacz, krzyk, namiętność, przemoc i seks. Nie ma za to odrobiny prawdopodobieństwa w pokazywanych scenach, podzielonych przez reżysera na zamknięte etiudy.Bohaterowie w okamgnieniu zmieniają swoje nastawienie do byłych lub obecnych kochanków. Wystarczy moment, by zimna i obojętna na zaloty Swidrygajłowa Dunia, sprowokowana rzuciła się na niego, bijąc go po twarzy. Chwilę później dziewczyna tuli się do znienawidzonego kochanka, w pośpiechu ściągając ubranie, aby po minucie miłosnych uścisków z odrazą zrzucić go z siebie.
Papierowe, nienaturalne emocje towarzyszą wszystkim bohaterom spektaklu. Przydługie, rozwleczone sceny obfitują w nagłe i irracjonalne zwroty akcji, co przy usilnie forsowanym przez reżysera psychologizmie 'a la Stanisławski daje efekt niezamierzonej, jak sądzę, groteski. Nie pomaga pełna niepotrzebnych uwspółcześnień adaptacja Mariusza Więcka i Jerzego Wójcickiego (bohaterowie jedzą sushi, Swidrygajłow nagrywa rozmowę Raskolnikowa i Sonii na dyktafon, a narzędziem zbrodni nie jest już siekiera tylko pistolet), którą broni jedynie wybór uniwersalnych fragmentów ze "Zbrodni i kary".
Na szczególną uwagę zasługują jednak dwa monologi: wyświetlone w formie projekcji wideo zwierzenie Sonii z rodzinnej traumy, spowodowanej chorobą alkoholową jej ojca, Marmieładowa (wytłumiona, przekonująca Monika Markowc) oraz skierowana wprost do widzów wypowiedź Rodiona Raskolnikowa (Piotr Biedroń), informującego o tym, że "wszyscy jesteśmy przestępcami". Oba monologi to zdecydowanie najlepsze momenty spektaklu. Niestety Jerzy Wójcicki z uporem godnym lepszej sprawy misternie układa pełne patosu i sztuczności dialogi kochanków.
Aktorsko wyróżnia się Piotr Chys, kreujący najciekawszą, choć trzeba przyznać, że też najdokładniej nakreśloną w scenariuszu postać Swidrygajłowa. Jego przeciwieństwem jest sceniczna partnerka Swidrygajłowa - Dunia Kamili Dziemian, która od początku do końca pozostaje zupełnie nijaka. Bardzo dobra podczas zwierzeń Sonii Monika Markowc w ducie z Raskolnikowem staje się nieco przerysowana. Z kolei Piotr Biedroń z mętnym, nieobecnym wzrokiem czyni z Raskolnikowa trochę niegroźnego szaleńca, trochę niebezpiecznego fanatyka, jednak jego bohater na tle Sonii okazuje się bezbarwny.
Kolejny raz Jerzemu Wójcickiemu brakuje pomysłu na kontynuację akcji i płynną zmianę dekoracji - po zakończeniu scen następują irytujące przerwy w spektaklu, podczas których pracownicy Off de BICZ dokonują podmiany rekwizytów.
"Dwie noce miłości" to z jednej strony ambitne w zamierzeniach, trudne w odbiorze przedstawienie, pełne miłosnych rozterek, egzystencjalnego bólu i cierpienia porzuconych kochanków, z drugiej zaś strony przekombinowany, źle wyreżyserowany spektakl. Największym jego plusem jest uniwersalizm treści, która w jakiejś mierze dotyczy każdego z nas, minusem - cała reszta.
Spektakl
Dwie noce miłości
Miejsca
Spektakle
Opinie (21) 2 zablokowane
-
2012-06-05 09:05
:( (1)
Niestety, pierwszy raz muszę w pełni zgodzić się z recenzją pana Rudzińskiego... Po "Śmierci i dziewczynie", która wywołała na mnie ogromne wrażenie, miałam większe oczekiwania. Duet Wójcicki/Więcek chyba zbyt wysoko podniósł sobie poprzeczkę.
- 17 0
-
2012-06-05 13:34
hm
trzeba najpierw oddać pierwszy skok prawidłowo żeby można było podnosić poprzeczkę...na razie widziałem tylko spalone skoki tej pary...
- 6 1
-
2012-06-05 10:39
Słabe... oj słabe Panie Wójcicki...!
a szkoda :/
- 10 1
-
2012-06-05 11:14
czyli jednak
pierdzenie, tyle że nie kreatywne .
- 10 3
-
2012-06-05 11:14
niezłe nogi (1)
- 8 2
-
2012-06-05 12:28
najmocniejszy punkt spektaklu
- 5 0
-
2012-06-05 12:43
panie rezyserze
Każdemu zdarzają się słabsze rzeczy. Trzeba to przeżyć.
pozdrawiam -
inny rezyser.- 9 1
-
2012-06-05 13:11
Ratunku! (1)
W jakim to "tłumaczeniu" powieści Swidrygajłow uwiódł Dunię ?? (Jesli ma ją uwieść ponownie:( A Swidrygajłow "podsłuchał zbrodnię" Raskolnikowa?? Panie Łukaszu, nie uchodzi!!
- 5 4
-
2012-06-05 13:45
w żadnym
ale to takie "uwspółcześnienie" dramaturgów opisanych. Ja to tak samo odebrałem jak recenzenyt. Więc albo absolutna ignorancja piszących scenariusz albo nieudolność reżyserska.
- 5 0
-
2012-06-05 13:32
no niestety
no niestety duet Więcek i Wójcicki po raz kolejny udowadniają że bliżej im do teatru amatorskiego niż zawodowego...duży brak świadomości teatru...
- 9 3
-
2012-06-05 15:08
ogromna szkoda. (1)
Po spektakularnym Weselu Figara szykowaliśmy się z moim mężem na kolejny fajerwerk. Moim zdaniem niepotrzebna ingerencja w tekst i poprawianie rzeczy wybitnych.. Szkoda, szkoda. Ale i tak trzymamy za reżysera kciuki, bo jest zdolny , ambitny i świetnie rokujący.
- 7 0
-
2012-06-05 20:22
...
na Wesele Figara składała się przede wszystkim praca korepetytorów muzyki, dyrygenta, samych studentów! a dopiero daleko, daleko... pan W...
- 5 3
-
2012-06-05 19:43
"UWSPÓŁCZEŚNILI " -znaczy omijaj szerokim łukiem
Znaczy- brak talentu trzeba zasłonić bełkotem,trzecim ,piątym dnem i udawać że szmira ma coś wspólnego z geniuszem Dostojewskiego.Przykład Teatru Wybrzeże
jest zaraźliwy.....- 8 3
-
2012-06-07 00:03
w zasadzie się zgadzam z autorem recenzji
Chociaż w tym konkretnym spektaklu wolę "bezbarwność" Biedronia od jaskrawości Chysa. Ten pierwszy wydał się o wiele bardziej autentyczny, emocji tego drugiego w ogóle nie kupiłem...
- 5 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.