• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wszystkie dzieci nasze są. Dzieci zagrają dla dzieci

Łukasz Rudziński
26 marca 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Sopocki Teatr Muzyczny Baabus Musicalis jeszcze niedawno liczył kilkanaścioro dzieci. Obecnie to już 30 młodych aktorów, którzy pilnie przygotowują się do kolejnej premiery, uczestnicząc po drodze w akcji charytatywnej dla dzieci z Fundacji "Żyć z pompą". Sopocki Teatr Muzyczny Baabus Musicalis jeszcze niedawno liczył kilkanaścioro dzieci. Obecnie to już 30 młodych aktorów, którzy pilnie przygotowują się do kolejnej premiery, uczestnicząc po drodze w akcji charytatywnej dla dzieci z Fundacji "Żyć z pompą".

Na próbach spotyka się kilkanaścioro roześmianych dzieci w wieku od kilku do kilkunastu lat. Widują się niemal codziennie, bo planów pełno, a wśród nich cztery premiery do końca roku. Sopocki Teatr Muzyczny Baabus Musicalis właśnie rozpoczyna też cykl akcji charytatywnych "Kulturalni i nieobojętni", dzięki którym będzie pomagać niepełnosprawnym dzieciom i uczyć współpracy z takimi dziećmi młodych wykonawców Baabus Musicalis.



Czy w dzieciństwie brałeś(-aś) udział w zajęciach teatralnych?

Jest ich w sumie 30-cioro, w większości w wieku 8-9 lat. To o połowę więcej niż podczas przygotowań ostatniej premiery "Baśń o Bolku i Lolku: Królowa Zima", która odbyła się w mikołajki. Spotykają się w Teatrze na Plaży regularnie, nawet codziennie, przygotowując kolejne wydarzenia. Najbliższym będzie raut charytatywny "Kulturalni i nieobojętni", podczas którego odbędzie się ostatni pokaz spektaklu o Bolku i Lolku i licytacja prac dzieci z Fundacji "Żyć z pompą", której fundatorem jest Mirosław Baka, aktor Teatru Wybrzeże, użyczający głosu podczas "Baśni o Bolku i Lolku...".

- Dzięki Mirosławowi Bace poznałam Beatę Stawicką, prezes Fundacji "Żyć z pompą". Postanowiliśmy zorganizować raut charytatywny i zagrać dla dzieci, których nieodłączną częścią życia są pompy np. do karmienia pozajelitowego, czy też służące do oddychania lub podawania insuliny. To przecież zdrowe psychicznie dzieci, cierpiące na różnego typu dysfunkcje. Chcemy im pomóc i sprawić nieco radości. Chcemy też zmobilizować dzieci z naszego teatru do współpracy z takimi osobami i dzięki sztuce oswajać je z innością. Podczas organizowanych przez nas teatralnych ferii rodzice pytali, czy w zajęciach uczestniczyć mogą dzieci z niedosłuchem czy zespołem Downa. Pewnie, że tak! Przyjmujemy małe i duże, pełno- i niepełnosprawne. Wszystkie dzieci nasze są. Każde z nich jest utalentowane i potrafi bardzo dużo jeśli się mu zaufa. Tylko czasem wymaga to więcej pracy z naszej strony - mówi Jagoda Jagson, założycielka Sopockiego Teatru Muzycznego Baabus Musicalis i reżyserka jego produkcji.

Raut charytatywny zaplanowano na sobotę 28 marca o godz. 15. Odbędzie się ostatni pokaz "Baśni o Bolku i Lolku...", ze specjalnym udziałem Mirosława Baki w roli narratora, a po nim zorganizowane będzie spotkanie, na którym wylicytowane zostaną prace trójmiejskich artystów, prace dzieci z teatru Baabus Musicalis i zdjęcia dzieci Fundacji "Żyć z pompą". Specjalnie dla nich, wspólnie z trójmiejskim fotografem Grzegorzem Pawelakiem, zorganizowano sesję zdjęciową, tworząc miniscenografię bajkowej krainy, w której fotografowane dziecko czuło się najlepiej.

Jagoda Jagson (a właściwie Jadwiga Kościk) założyła Baabus Musicalis rok temu. Teatr przygotowujący spektakle wykonywane przez dzieci ma swoją bazę w Teatrze na Plaży w Sopocie. Na zdjęciu szefowa teatru wraz z córką Laurą, aktorką spektakli Sopockiego Teatru Muzycznego Baabus Musicalis.  Jagoda Jagson (a właściwie Jadwiga Kościk) założyła Baabus Musicalis rok temu. Teatr przygotowujący spektakle wykonywane przez dzieci ma swoją bazę w Teatrze na Plaży w Sopocie. Na zdjęciu szefowa teatru wraz z córką Laurą, aktorką spektakli Sopockiego Teatru Muzycznego Baabus Musicalis.
- Dzięki współpracy z Fundacją "Żyć z pompą" dzieci się integrują, zaczynają dostrzegać wokół siebie osoby, którym można pomóc, a może nawet którymi trzeba się trochę zaopiekować. Wszystkich nas to wzbogaca, dlatego chcemy działać przez cały czas pod hasłem "Kulturalni i nieobojętni" i współpracować z różnymi fundacjami pomagającymi dzieciom - dodaje szefowa Baabus Musicalis.

Od początku marca w Teatrze na Plaży trwają próby do "Drzewka Aby Baby" - kolejnej premiery Sopockiego Teatru Muzycznego, opartej na Bajkach-Grajkach. Pokaz przedpremierowy zaplanowano na 31 maja, a premierę 1 czerwca.

- To dla nas bardzo trudny spektakl przede wszystkim przez swoją muzyczną atonalność. Nie ma, jak przy wcześniejszych spektaklach, bardzo melodyjnych piosenek. Dlatego pracujemy z dziećmi inaczej, bo ich wrodzona dziecięca atonalność pasuje do tych piosenek, więc nie uczymy ich czysto śpiewać zgodnie z zapisem nut, tylko nastawiamy się w większym stopniu na ich inwencję. W spektaklu będzie też muzyka grana na żywo przez profesjonalnego muzyka - przyznaje reżyserka "Drzewka Aby Baby".

Zróżnicowany wiek małych wykonawców oznacza także różnice w ich możliwościach i umiejętnościach. W teatrze występują jednak te dzieci, które chcą, nikt nie zostaje odrzucony przez mniejsze od pozostałych zdolności.

- Przyjmujemy wszystkie dzieci. Sprawdzamy tylko z Izą Sokołowską-Boulton najprostsze elementy umuzykalnienia i poczucia rytmu. Wychodzimy z założenia, że wszystkie dzieci są zdolne. Wszystko zależy od tego, ile pracy się włoży w ćwiczenia i próby. Przychodziły do nas dzieci, które się wybitnie wyróżniały pod względem muzycznym czy tanecznym, ale były też dzieci nieśmiałe, które potrafiły swoją nieśmiałość przełamać. To też wielki sukces - zauważa Jagoda Jagson.

Sopocki Teatr Muzyczny Baabus Musicalis po premierze "Drzewka Aby Baby" nie zwolni tempa. Przeciwnie. W wakacje zorganizuje półkolonie w Teatrze na Plaży, podczas których przygotowane będą dwie nowe produkcje - jedna z premierą w lipcu, druga z premierą w sierpniu, również na bazie "Bajek-Grajek". Z kolei zimą w repertuarze dziecięcego teatru muzycznego pojawi się kolejny spektakl o Królowej Zimie.

Wydarzenia

Raut charytatywny Kulturalni i nieobojętni (2 opinie)

(2 opinie)
musical, teatr dla dzieci, aukcja / licytacja, imprezy i akcje charytatywne

Miejsca

Opinie (7) 2 zablokowane

  • Czy w dzieciństwie brałeś udział w zajęciach teatralnych? (5)

    Nie i do dzisiaj jestem z tego dumny! Koledzy którzy byli rycerzami w teatrzykach dziecięcych zostali jeden oszustem drugi psychologiem.
    Koleżanka która skończyła szkołę aktorska została nałogową kochanką by jej inaczej nie nazwać.

    Udział dzieci w teatrzykach niczemu nie służy i niczego nie uczy. Bycie aktorem to nie zaszczyt a raczej powód do ostracyzmu społecznego w wielu wypadkach.

    Przed wojną oficerowie wojska polskiego i urzędnicy państwowi wyższego szczebla mieli zakaz brania sobie za żony aktorek więc już wtedy wiedziano co to za zawód.

    Dzieci powinny recytować wiersze i śpiewać piosenki bo to zarówno mądre jak i śmieszne.
    Nie ma nic gorszego chyba poza 20345 odcinkiem Klanu do oglądania niż teatrzyk dziecięcy.
    Zapytajcie jakiekolwiek dziecko czy chce oglądać teatrzyk dziecięcy to wam odpowie że to nuuuudaaa.

    • 5 22

    • (1)

      Taaaa... nie uczy: pracy w grupie, śpiewu, rytmiki nie ćwiczy pamięci itd...
      Ale pewnie lepiej kupić dziecku najnowszego smartfona i dać do zabawy laptopa,
      a kultury i sztuki niech uczy się z Cartoon Network !

      • 5 1

      • jasne że lepiej tylko trzeba mieć pieniądze :-)

        jak się nie ma to trzeba odstawiać teatrzyki

        Kultury człowiek uczy się w domu rodzinnym i raczej nigdzie indziej ale zresztą ty już to wiesz :-).
        Co do sztuki to teatrzyk ma z nią tyle wspólnego co warszawska tęcza z niepalnością.
        A należy tu zauważyć że nic bardziej nie przyciąga pedofilów niż nieformalne teatrzyki itp gdzie istnieje możliwość bezpośredniego obcowania fizycznego z małoletnimi.
        Sztukę najlepiej poznawać akurat ze smartfona ale nawet nie będę tego usiłowała tłumaczyć komuś kto nie był nigdy w zachodnim muzeum :-)
        Co do kanału z kreskówkami to mogę ciebie zapewnić że wywarł on znacznie większy wpływ na sztukę współczesną niż jakikolwiek inny tym mediów ogólnodostępnych dla społeczeństwa. Ale tłumaczenie tego osobie twojego pokroju ma tyle sensu co nauka 90 letniego staruszka salta w przód. Można ale główka cię rozboli.
        Miłego dnia

        • 1 4

    • (2)

      Dobrze, żeś się nie podpisał, bo nie wiemy jak nazywa się kretyn, który wypisuje takie bzdury.
      Udział dzieci w teatrzykach jest CENNY pod wieloma względami. Nie chodzi tu o zaszczyt, tylko o mądre spędzanie czasu wolnego. Zamiast twarzy przylepionej do tabletu/smartfona/laptopa dzieci uczestniczą w przygotowaniach do przedstawienia. Jest to praca w grupie, więc uczy współdziałania. Dzieci przełamują nieśmiałość występując na scenie stają się bardziej odważne, mają poczucie sukcesu. Uczenie się roli poprawia pamięć. Ja tam minusów nie widzę.

      • 5 0

      • a ty się podpisałeś jak typowy przedstawiciel lumpen proletariatu (1)

        Te teatrzyki to jest tylko i wyłącznie zarobek dla tzw animatorów kultury (czytaj niedoszłych artystów).
        Oglądać się takich teatrzyków nie da bo to jest nudne nawet dla rodziców dzieci które występują i nie ma tu co dyskutować.

        Z przyjemnością to się słucha gry dziecka na instrumencie czy ogląda taniec dziecka ale tylko gdy dziecko już się czegokolwiek nauczy.
        Teatrzyki są dobre w przedszkolu w grupie 4 latków i to tyle.

        Praca w grupie współdziałanie to mrzonki !!! pracuje w życiu ten kto ma talent a współdziałają ludzie którzy mają zasoby zarówno finansowe materiałowe jak i intelektualne i to tylko ze sobą.
        Nie wierzysz to spróbuj współpracować np z chirurgiem naczyniowym czy choćby swoim szefem to tak głośno Ciebie wyśmieje że nie tylko się zarumienisz ale schowasz w schowku na miotły!
        W realnym życiu liczy się tylko indywidualna praca i indywidualny talent a mrzonki o współdziałaniu prześlij towarzyszom nauczycielom w życzeniach noworocznych od dziadka mroza.
        Jesteś tym co zainwestowałeś w siebie a nie w grupę bo grupa była dobra za komunizmu a teraz poza patologicznymi dzielnicami nie ma racji bytu.
        Choćby z tego powodu likwiduje się grupowe domy dziecka ale to już inna bajka.
        Pozdrawiam hYper mądrale internetowego. Rozejrzyj się jak wygladasz gdzie jesteś i zrozumiesz kim jesteś. Wyzywać ciebie nie będę bo gram w innej lidze ale jak cie spotkam to słuszne będzie splunięcie pod stopy takiemu człowiekowi jak ty.

        • 1 1

        • mam nadzieję,że nie masz dzieci......., jeśli tak, to nie mają wesołego dzieciństwa.....

          • 5 2

  • Fajna inicjatywa!

    Trzymam kciuki.

    • 8 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Anna Sakowicz napisała książkę “Czas grzechu”, która jest pierwszym tomem rodzinnej sagi zatytułowanej:

 

Najczęściej czytane