- 1 Wraca jeden z najciekawszych festiwali (3 opinie)
- 2 Uznany za winnego, ale w fundacji zostaje (64 opinie)
- 3 Narracje 2024: konkurs na kuratora festiwalu
- 4 Brawurowy musical cyrkowy z przesłaniem (10 opinii)
- 5 Śmietanka kulturalna odebrała nagrody (18 opinii)
- 6 Tak się w Gdańsku nie gra, a można (38 opinii)
Wspaniała lekcja przyrody. O "Bajkach z dna Bałtyku"
Stary Podwój, sercówka, kamusznik, pąkle, małgiew piaskołaz, nereida, rogowiec bałtycki, bełkaczek, babki, pocierniec i wiele, wiele innych. A także morze. Ale nie żadne dalekie, egzotyczne morze, ale nasze - Morze Bałtyckie. Choć nazwy jego mieszkańców brzmią może nieznajomo, to pora, by się z nimi zapoznać. Teraz jest to możliwe, bo stali się bohaterami książki dla dzieci.
Książka, o której mowa nosi tytuł "Bajki z dna Bałtyku" i została wydana przez gdańskie wydawnictwo Marpress. Jej autorką jest sopocka pisarka i ilustratorka - Agata Półtorak, która również zadbała o oprawę graficzną "Bajek...".
Kochasz czytać? Zobacz nasze recenzje trójmiejskich książek
Agaty Półtorak chyba nie trzeba nikomu w Trójmieście przedstawiać. Ta autorka oraz ilustratorka książek dla dzieci, w ramach współpracy z placówkami oświatowymi i kulturalnymi prowadzi warsztaty literackie, plastyczne i twórcze dla dzieci oraz rodzin. Od kilku lat zajmuje się również gawędziarstwem. Opublikowała dotąd kilka pozycji, m.in. serię książek o Wiedźmie Jagodzi. Tym bardziej cieszy fakt, że publikacją "Bajek z dna Bałtyku" zainteresowała się gdańska oficyna. Autorka tak mówi sama o tym projekcie:
- To efekt mojej przyrodniczej pasji pielęgnowanej od dzieciństwa, a także potrzeby zmyślania i opowiadania bajek. Miłość i szacunek do przyrody wyniosłam z rodzinnego domu, odkrywałam nazwy gatunków, oglądałam, podziwiałam i starałam się zrozumieć. Nie przeszło mi to z wiekiem, przyroda zachwyca mnie, zadziwia i skłania do ciągłego odkrywania jej tajemnic.
Nietrudno zauważyć tę sympatię Półtorak i jej szacunek do przyrody w samej książce. Wydawnictwo to składa się niejako z dwóch części: poza kilkoma słowami wstępu od autorki, zawiera zbiór dwudziestu jeden lapidarnych opowieści, w których zawartych jest sporo ciekawostek na temat fauny i flory polskiego morza, a także miniatlas "Poznaj mieszkańców Bałtyku", gdzie znalazły się z kolei krótkie notki na temat poszczególnych gatunków zwierząt, które stały się bohaterami bajek. Oba te komponenty książki wzajemnie się uzupełniają i tworzą ciekawą treściowo, merytorycznie i plastycznie całość.
Zobacz także: Do czytania i podziwiania. Literatura z Trójmiasta dla dzieci
Warto bowiem docenić estetyczną stronę książki. Choć na początku nie sposób nie zauważyć, że miękka oprawa jest pomysłem nietrafionym i będzie się szybko niszczyła w dziecięcych rękach, to zarówno format, jak i sam projekt okładki oraz ilustracje wewnątrz publikacji są przemyślane i udane od strony plastycznej. Wydawca zapowiada zresztą wydanie drugie w twardej oprawie, więc trzymamy za słowo.
Agata Półtorak zadbała o wartościowe, malownicze i sugestywne malowane rysunki. Nie brak tu realizmu w oddaniu wyglądu konkretnych stworzeń, ale również nie brakuje lekkości i bajkowości w przypadku pozostałych malunków: dna morskiego, morskiej roślinności, ptasich śladów na piasku czy piórek, itd. Widać to już choćby na przykładzie fal morskich namalowanych na okładce. Morze u Półtorak jest wielowymiarowe - ma odcienie zieleni, błękitu, akwamaryny, kobaltu, lazuru, a wśród jego fal dojrzymy kilka złotych rybek. To od razu sugeruje zderzenie świata prawdziwego z tym wymyślonym.
Dokąd na wieczór literacki w październiku? Znajdź wszystkie w naszym Kalendarzu imprez
Kraina fantazji jest w tej książce podana w sposób bardzo swobodny. Nie czuje się zgrzytu pomiędzy faktami, przemycanymi przez autorkę, a fabularnym wymysłem. Morscy bohaterowie ukazani są na zasadzie antropomorfizacji: mają ludzkie cechy, uczucia i problemy - są to istoty mówiące, myślące, kochające, współczujące, kłócące się, rywalizujące itd. Ta konstrukcja sprawia, że swobodnie "Bajki z dna Bałtyku" odnajdą się w bogatej tradycji bajek. I choć być może brak im wyraźnego morału, to przesłanie książki jest czytelne i wystarczające: Bałtyk i jego mieszkańcy to cudowna kraina, godna bliższej znajomości, ale i troski, o czym często zapominamy.
Ta pełna uroku książka jest godna polecenia nie tylko dla miłośników przyrody i morza, ale dla wszystkich dzieci małych i dużych. Z racji tego, że przeważa treść nad obrazem, to raczej nie jest pozycja dla najmłodszych, ale swobodnie możemy ją czytać przedszkolakowi - kilka historii dziennie nie jest nużących dla kilkulatka, a i dziecko w wieku wczesnoszkolnym znajdzie w niej wiele wzruszeń i ciekawostek. W połączeniu z wyprawą do gdyńskiego Akwarium albo po prostu na plażę może stanowić wspaniałą "lekcję" przyrody.
Miejsca
Opinie (6)
-
2018-10-03 22:47
(2)
brawo za pomysł
- 6 0
-
2018-10-04 01:24
Ten zabłysnął
- 0 0
-
2018-10-04 10:09
Dziękujemy! Zapraszamy do lektury :)
- 0 0
-
2018-10-04 08:28
Bajka z dna bałtyku "w Gdyni tylko bałtyk"
- 0 0
-
2018-10-04 10:08
Piękne ilustracje i mądre bajki (1)
Czytamy wieczorami a książka już "dorysowana" :)
- 0 0
-
2018-10-04 10:10
Wyobraźnia
Cieszymy się że książka pobudza wyobraźnię!
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.