• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport
Aktualnie brak w repertuarze trójmiejskich teatrów

Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną (6 opinii)

kasy:
58 301-13-28
9.7
7 ocen
Dorota Masłowska
adaptacja i reżyseria: Agnieszka Lipiec-Wróblewska
występują: Karolina Adamczyk, Monika Chomicka, Katarzyna Kaźmierczak, Magdalena Schejbal, Eryk Lubos
projekcje filmowe: Maria Zbąska, Kazimierz Zbąski, montaż filmowy Radka Franczak, kostiumy Mirosław Kaczmarek, choreografia Rafał Dziemidok, opracowanie muzyczne: Andrzej Smolik, muzyka Cool Kids of Death, asystent reżysera Magdalena Schejbal
prapremiera 3 października 2003 roku na Festiwalu Prapremier w Teatrze Polskim w Bydgoszczy
Teatr Malarnia w Gdańsku
spektakl trwa 1 godz. 30 min. (bez przerwy)

Zapowiada się zadyma.
„Dziennik Bałtycki”

Agnieszka Lipiec-Wróblewska, autorka adaptacji i reżyserka „Wojny polsko-ruskiej pod flagą biało-czerwoną” w Teatrze Wybrzeże, pragnie opowiedzianą w książce historię przenieść na scenę za pośrednictwem monologów bohaterów. Najbardziej interesuje ją rzeczywistość, która jest zawarta w języku postaci, w stylu ich wypowiedzi. W powieści to nie zachowania bohaterów przełamują tabu, lecz sam język. Język powieści łamie zasady poprawności języka polskiego, stanowi jednak szczególną wartość artystyczną. Ten język pozwala odgadnąć co wpływa na życie bohaterów, co jest dla nich zagrożeniem, co stanowi o ich sprzeciwie wobec tandety i kiczu świata. Agnieszka Lipiec-Wróblewska pragnie zrobić spektakl o niezgodzie na rzeczywistość.

To język całkowicie ukształtowany przez nową polska rzeczywistość. Ale Masłowska nie tworzy żadnej imitacji. Raczej tworząc portret tego języka poddaje go od razu błyskotliwej i głębokiej analizie. „Wojna polsko-ruska” cała zawarta jest w języku. Nie w anegdocie, nie w dziejach podbojów samczych Silnego.
Piotr Gruszczyński „Tygodnik Powszechny”

Idzie młode. [...] Mówiąc fonetycznym językiem bohaterów „Wojny polsko-ruskiej...”, Masłoska rzondzi.

Wojciech Staszewski „Gazeta Wyborcza”

[foto1] [foto2] [foto3]

Opinie (6)

  • MATURZYSTA (opinia sprzed 18 lat)

    Ja jeszcze nieczytałem ksiazki ale napewno przeczytam czytałem jusz fragment który znalazłem na necie. Jestem pozytywnie nastawiony do ksiazki. Fragment bardzo mi sie podobał poniewarz jest czymś nowym jakiś głos nowego pokolenia widać świerzzośc tekstów. Licze ze mój temat matóralny niebendzie nudny ("Język środowiska uczniowskiego tworem orginalnym i niepokojącym. Omów na..... ")

    • 0 0

  • (opinia sprzed 20 lat)

    w sumie to nie wyrwałam gąbki z siedzen.......a mogłam bo było cholernie zimno...po takiej reklamie "m"asłowskiej spodziewałam się naprawde rewelacji, ale niestety znowu utwierdziłam sie ,ze recenzje w gazetach muszą piszą jakies głupiutkie panienki , ktore nie mają pojecia o co tak własciwie chodzi...ale najważniejsze , ze temat dobrze sie sprzedaje...
    aktorzy ok..chociaz dzis musze przyznac nie grali z entuzjazmem... byle do przodu..ale kazdy ma swoj zły dzien..
    bardzo sympatyczna wydała mi sie "magda"...
    troche kiepskie zakonczenie...

    • 0 0

  • taaa (opinia sprzed 20 lat)

    typpek był niezły, grał jak prawdziwy dresik, az dziw wiedzie skąd, może wyciągneli typa spod bloku?był za dobry!!! :)

    • 0 0

  • Silniej się już nie da! (opinia sprzed 20 lat)

    Rewelacja! Lubos przede wszystkim! Jak można tak grać przez półtorej godziny przez cały czas na najwyższych emocjach, niesamowite! Czekałam aż opadnie mu ta maska na koniec, podczas braw, ale widocznie to musi potrwać trochę dłużej, żeby to w sobie zdekonstuować, zdusić. Szkoda, że nie mamy równie zdolnego młodego aktora z Trójmiasta.
    Nawet Karolina Adamczyk postanowiła wysilić się nieco i próbować podciągnąć poziom do kolegi z Wrocławia, co w jej przypadku nie jest łatwe.

    • 0 0

  • mała (opinia sprzed 20 lat)

    Niestety jaka książka - taka sztuka...przykro mi to pisać, ale "Wojna..." jest prosta, tak bardzo prosta , że nie może mieć przesłania. To co zobaczyłam na deskach, widze każdego dnia idąc ulicą. Dialogi banalne, historia...nijaka. Gra aktorów...amatorszczyzna...przykro patrzeć na "sławę" Pni Masłowskiej, która pod wieloma swymi komplekasmi stara się każdą swą siłą, wykrzyczeć "JESTEM" i zauważcie mnie. Widać jak bardzo jest zapatrzona w soją osobę...jednak nie widzę w niej niczego lepszego od innych pisarzy. Sztuka nie mogła być dobra, bo opracie miała słabe. Jedyne co "trzymało" mnie na widowni to muzyka. Nic poza tym ...

    • 0 0

  • (opinia sprzed 20 lat)

    książka mi sie z****iscie podobała-ale qrde 4dychy za ulgowy bilet to chyba lekka przegina:(ale skoczę i tak

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pod patronatem

Nadchodzące premiery