- 1 Pogadaj o książkach... przy piwie (49 opinii)
- 2 Spektakle z Trójmiasta w Teatrze Telewizji (10 opinii)
- 3 Wystawa trójmiejskiej malarki w Wenecji (67 opinii)
- 4 (Przed)wyborcza gorączka w Pipidówce (18 opinii)
- 5 To niesamowite znalezisko ma... 600 lat (17 opinii)
- 6 Prawdziwy hit na scenie Teatru Muzycznego (10 opinii)
Wielokulturowy Gdańsk w Teatrze Miniatura
Polak, Żydówka, Niemka, Ukrainiec, Białorusin, Litwinka i Tatarzy - kiedyś byli sąsiadami, przyjaźnili się, żyli u siebie, czyli na terenie współczesnej Polski. Jednak w czasie II wojny światowej i po wojnie wiele się zmieniło. O tym, jak to się stało, że mogli spotkać się w Gdańsku, opowiada przedstawienie Miejskiego Teatru Miniatura "Biografie Gdańskie: Jak się tu znaleźliśmy" na podstawie książki Agnieszki Kochanowskiej.
Sprawdź, co grają w Teatrze Miniatura
Spektakl "Biografie Gdańskie: Jak się tu znaleźliśmy" powstał przy okazji XIX Dni Mniejszości Narodowych BIOGRAFIE GDAŃSKIE, trwających od 19 do 26 listopada. Bezpośrednią inspiracją 45-minutowego spektaklu była książka związanej z Teatrem Miniatura Agnieszki Kochanowskiej "Jak się tu znaleźliśmy", w której na przykładzie losów dzieci - przedstawicieli mniejszości narodowych i etnicznych - opowiedziano o doświadczeniach osób, które z dnia na dzień stały się prześladowane, zmuszone do ucieczki lub określenia się jako Polacy, aby móc mieszkać w kraju, który jest ich ojczyzną.
Narracja prowadzona jest z perspektywy dzieci, więc opowieści są fragmentaryczne, pełne uproszczeń, skoncentrowane na osobistych doświadczeniach, bez analiz zjawiska, zachowanych przez autorkę książki w formie obszernych (wobec treści dziecięcych opowieści) wyjaśnień, pogłębiających kontekst wydarzeń. W spektaklu wyreżyserowanym przez Magdalenę Miklasz oraz Amadeusza Nosala (odpowiedzialnego także za multimedia) widzowie poznają niewesołe losy kilkorga dzieci. Litwinki Ani, Żydówki Sary, Białorusina Władka, Ukraińca Iwana, Niemki Klary i tatarskich dzieci Tamary i Alego.
Wspólnym mianownikiem ich losów jest dramatyczna zmiana, jaka dokonała się w Polsce po II wojnie światowej. Przed wybuchem wojny wszyscy oni mogli swobodnie żyć w wielokulturowym państwie. W jej trakcie wraz z rodzicami zmuszeni byli walczyć o przetrwanie, a po wojnie wcale nie było im łatwiej. Byli przesiedlani, wypędzani, zmuszani do zmiany wiary i przyjęcia polskiego obywatelstwa.
Ich historie w spektaklu Teatru Miniatura nie są przedstawione w sposób szczególnie dramatyczny, ale mimo wszystko jest to perspektywa dzieci, które pamiętają smród niemytych ciał, zapach uryny w pociągu bydlęcym czy widok rozstrzelanych hitlerowców albo ukrywanie się u "dobrych" Polaków w mieszkaniu czy stodole.
Na scenie nie ma jednak żadnych drastycznych obrazów. W tle dzięki multimediom widzimy przede wszystkim zniszczony przez wojnę Gdańsk - nieoczekiwany cel podróży niemal wszystkich dziecięcych bohaterów - przesiedleńców. Jedynie Klara, niemiecka dziewczynka, która na podwórku nazywana jest pogardliwie "folksdojczem", zmuszona jest mówić po polsku i z utęsknieniem czeka, aż mama potwierdzi, że są Polkami, aby mogły tu, w Gdańsku, zostać.
Aktorzy Teatru Miniatura wiernie podążają za prozą Agnieszki Kochanowskiej - relacjonują losy bohaterów, redukując swoje działania do absolutnego minimum (czasem ktoś przytuli lalkę, zachowaną podczas ucieczki, ktoś schowa się za ławką albo skuli ze strachu). Cała siódemka aktorów: Magdalena Bednarek, Edyta Janusz-Ehrlich, Jakub Ehrlich, Jacek Gierczak, Jacek Majok, Hanna Miśkiewicz i Jadwiga Sankowska, oprócz ról dzieci gra też epizodycznie dorosłych bohaterów lub grupę wysiedleńców.
1989 - imponujący musical o Solidarności
Ten prosty w konstrukcji spektakl zdecydowanie powinien trafić do dzieci minimum 9-letnich. Dla młodszych będzie mocno obciążający pomimo braku zapadających w pamięć trudnych obrazów. "Biografie Gdańskie: Jak się tu znaleźliśmy" może posłużyć jak dobry przyczynek do opowiadania o historii Gdańska i Polski, co zresztą przyświecało autorom spektaklu. Chociaż nie ma on szczególnych walorów artystycznych, jego wartość edukacyjna jest nie do przecenienia.
Wydarzenia
Spektakl
Jak się tu znaleźliśmy
Miejsca
Spektakle
Zobacz także
Opinie (49) 4 zablokowane
-
2022-11-20 19:36
dużo Rosjan w wielokulturowym Gdańsku (4)
co trzeci na ulicy mówi płynnym rosyjskim, szkoda, że władze i instytucje kultury pomijają tę ogromną grupę ludności, którą sami tu wpuścili / zaprosili
- 15 21
-
2022-11-22 06:40
Kacapy do domu!
- 0 1
-
2022-11-20 23:12
zawsze możesz wyjechać do jakiegoś jednonarodowego, swojskiego, "naszościowego" miejsca. Powodzenia (1)
- 3 8
-
2022-11-21 08:12
Sęk w tym, że oni są teraz wszędzie.
Nawet na wioskach słychać rosyjski język.- 5 0
-
2022-11-20 20:43
niech wiekszoscz nich jedzie sobie do kanady i usa
tam jest wiecej miejsca nie ma zaszłości historycznych z ukrami mamy kosę to nie islandczycy!
- 6 2
-
2022-11-20 18:47
Wprowadzajcie wielokulturowość i diversity & inclusion w Izraelu, a od Polski się od@#$% (1)
j.w
- 29 7
-
2022-11-22 06:39
Sądzisz , że nad losem miszigene goja ktoś się chce pochylić?
- 1 0
-
2022-11-20 17:03
(6)
Polska zawsze była krajem wielu kultur.Niestety 2 wojna światowa zniszczyła to pradawne dziedzictwo wspólnego życia katolików,prawosławnych,protestantów i żydów.Szkoda też dawnych miast kresowych,Lwów, Stanisławów,Kołomyja i inne.
- 14 12
-
2022-11-22 06:35
A nie cieszy cię Szczecin, Wrocław, Gdańsk ??
- 0 0
-
2022-11-20 17:17
(2)
Nasluchałem się od dziadków o tych przybyszach z Lwowa, Stanisławowa, itd. którzy przybyli na Pomorze po 1920 i jak odnosili się do ludzi mieszkających tu od wielu pokoleń.
- 5 4
-
2022-11-21 13:52
A wiesz jak mieszkający tu od wielu pokoleń traktowali wilniuków jak szli na front wschodni?
- 0 1
-
2022-11-20 17:51
To samo robili ci, których tu przywieźli po 1945. 75% z nich było chłopami małorolnymi, parobkami i miejską biedotą.
- 5 0
-
2022-11-20 17:56
Stanisławów? (1)
Wikipedia:
"Od 16 sierpnia 1945 w granicach ZSRR, na terytorium Ukraińskiej SRR. Wówczas większość mieszkających w mieście Polaków została wysiedlona ze Stanisławowa przez władze sowieckie. Zdecydowana większość mieszkańców dawnego Stanisławowa osiedliła się w Opolu.
Po wysiedleniu Polaków ze Stanisławowa rozpoczęło się zacieranie polskości miasta. Zlikwidowano najstarszy polski cmentarz na Kresach Wschodnich przy ul. Sapieżyńskiej z 1782. Groby wielu wybitnych Polaków zostały wyburzone buldożerami, a na ich miejscu wybudowano hotel Ukraina, szkołę partyjną, teatr i budynek mieszkalny. Z pozostałej części cmentarza urządzono park miejski. Pozamykano i ograbiono wszystkie kościoły. Szczególnej profanacji doznała najstarsza budowla sakralna - kolegiata stanisławowska, jako najbardziej znaczący obiekt polskiej pamięci narodowej. Wydarzyło się to zaraz po 9 listopada 1962 i obchodach 300-lecia miasta, kiedy to nazwa Stanisławowa została zmieniona na Iwano-Frankiwsk (ros. Iwano-Frankowsk), na cześć ukraińskiego pisarza Iwana Franki, w żaden sposób nie powiązanego z miastem. Bogate i bezcenne wyposażenie świątyni, w tym ołtarz główny i 12 ołtarzy bocznych zostało przez komunistów ukraińskich porąbanych i wyrzuconych na miejscowe wysypisko śmieci. Szczątki twórców świetności Stanisławowa i dobroczyńców miasta zostały sprofanowane i wyrzucone z krypt rodowych. W ten sposób sprofanowano kości m.in. Stanisława Potockiego poległego podczas Odsieczy Wiedeńskiej w 1683, Andrzeja Potockiego, któremu sam król powierzył władztwo nad całą Rzecząpospolitą podczas swojej wyprawy pod Wiedeń, oraz jego żony Anny z Rysińskich i brata Józefa Potockiego wraz z żoną Wiktorią z Leszczyńskich."- 6 1
-
2022-11-20 17:57
cd.
"Po zbezczeszczeniu świątyni urządzono w jej murach Muzeum Nafty i Gazu, a obecnie mieści się w nim ukraińskie państwowe Muzeum Sztuki Sakralnej. Z wież usunięto rzymskokatolickie krzyże, z których jeden przez wiele lat leżał w przedsionku kościoła i został usunięty w nieznane miejsce po 2010 roku.
Na początku stycznia 2009 władze ukraińskie odsłoniły pomnik wybudowany w mieście na cześć działacza Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i przywódcy OUN-B, Stepana Bandery autorstwa lwowskiego rzeźbiarza Mykoły Posikiry. 6 maja 2010 Rada Miejska Iwano-Frankiwska nadała honorowe obywatelstwo tego miasta Stepanowi Banderze i Romanowi Szuchewyczowi, współorganizatorowi ukraińskich batalionów w służbie niemieckiej Nachtigall i Roland oraz dowódcy UPA"
Tak jest napisane na Wikipedii.- 6 2
-
2022-11-21 22:18
Zdecydowanie zabrakło tutaj wątku ciężkiej sytuacji dzieci LGBT po wojnie. Ukazanie opresji że strony narodowo-katolickiej (nie muszę wspominać, że Wyszyński i Gomułka byli przyjaciółmi i razem tuszowali zbrodnie Kościoła), która za wszelką cenę, nie zwracając uwagi na tożsamość próbowała wszczepić im heteroseksualizm byłoby wyjątkowo inkluzywnym dopełnieniem tej sztuki
- 7 0
-
2022-11-21 22:02
Panie trojmiasto.pl
Co?
Jesteście zerem.- 8 0
-
2022-11-21 22:01
Wow co za bzdury
Kolejna czytana z przecieraniem oczu "recenzja" kolejnego progresywistycznego i śmierdzącego lewctwem belkotu. Dla przypomnienia: te Polskę wielokulturowa zniszczyli niemcy i ruskie. Niszczyli ja już zresztą od czasu zaborów. Takich mamy wlasnie sąsiadów i to oni sa największą chorobą Polski.
- 13 0
-
2022-11-21 18:29
kolejna ofensywa lewackiej indoktrynacji naszych dzieci
- 7 0
-
2022-11-21 09:56
Sztuka w służbie ideologii (1)
Wszyscy dobrzy i uciskani, a Polacy gnębiciele, zwłaszcza biednych i niewinnych Niemców.. Klasyka PO/TVN/Wyborcza.
- 8 1
-
2022-11-21 17:57
Na pewno mieli swój udział w wyniszczeniu Słowińców.
- 0 0
-
2022-11-21 06:44
Jestem zszokowany treścią tej recenzji (6)
Przecież z czysto pragmatycznego punktu widzenia historia tu przedstawiona najzwyczajniej nie ma sensu. Tak po prostu nie było. I jeszcze pytanie . Dlaczego przymiotnik dobrzy przed Polacy ujęty został w cudzysłowiu? Czy to znaczy, że pozostali Polacy z założenia byli źli? I jeszcze jedna uwaga, w recenzji nie ma słowa o hitlerowcach w WMG i komunistach po wojnie. Proszę o wyłącznie merytoryczne i grzeczne komentarze. Pozdrawiam.
- 29 5
-
2022-11-21 08:25
Gdańsk na przestrzeni wieków, wg ciebie nie był wielokulturowy? (4)
Jedyną historiaą, która nie ma tu sensu jest twój bełkot.
- 2 12
-
2022-11-21 17:55
Był wielokulturowy.
Ale do 1945 roku na terenie Prus osoba z nazwiskiem brzmiącym wschodniosłowiańsko była uważana za kogoś gorszego.
- 4 0
-
2022-11-21 10:13
ilu gdańskich rajców, ławników, burmistrzów i patrycjuszy o niegermańskich korzeniach, powiedzmy do 1918 roku potrafisz wymienić (1)
- 3 4
-
2022-11-21 10:34
ten minusik, ciapulku, jest dowodem twojej porażki ignorancji :)
- 1 1
-
2022-11-21 08:39
Wybacz, ale historia opowiadana w pseudo przedstawieniu dotyczy czasów względnie nowoczesnych
- 7 2
-
2022-11-21 09:10
czlowieku
na co liczysz ?ten portal to poprawny politycznie bełkot , tu fakty się nie liczą .TO nowa wersja komuny , prawda zawsze jest nasza , na wzór moskiewskiej.
- 11 2
-
2022-11-21 10:20
(1)
Zapomnieli tylko wspomnieć o ogromnym ośrodku wczasowym dla Polaków o nazwie Stutthof. Kilka lat temu śmiałem się, że niedługo przeczytam, że to Polacy gnębili Niemców w WMG. No i stało się.
- 10 1
-
2022-11-21 15:19
A dlaczego powstał pomnik Bartoszewskiego?
Bo wyjechał z Auschwitz pociągiem I klasy po wyleczeniu i ma być świadkiem takiej narracji!
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.