• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Warto cieszyć się tańcem - rozmowa z Joanną Czajkowską z Teatru Okazjonalnego

Łukasz Rudziński
24 października 2008 (artykuł sprzed 15 lat) 
Fragment spektaklu "D-KOD-R" Teatru Okazjonalnego. Na zdjęciu Monika Grzelak. Fragment spektaklu "D-KOD-R" Teatru Okazjonalnego. Na zdjęciu Monika Grzelak.

Joanna Czajkowska wraz z Jackiem Krawczykiem to postacie w trójmiejskim środowisku teatralnym doskonale znane. Razem tworzą jedną z najciekawszych formacji teatru tańca w Trójmieście - Teatr Okazjonalny. W piątek, 24 października, o godz. 19.00 rozpoczyna się dwudniowy jubileusz dziesięciolecia teatru.



Łukasz Rudziński: Dziesięć lat minęło od powstania Teatru Okazjonalnego. Jak z perspektywy tego czasu patrzycie na swoje dzieło?

Joanna Czajkowska: Nasz teatr zmieniał się diametralnie, tak jak myśmy się zmieniali jako artyści i ludzie. Robiliśmy spektakle z potrzeby serca i z potrzeby ducha. Na początku byłyby to małe formy, bo takie były nasze możliwości. Teatr Okazjonalny zakładaliśmy z Anią Haracz i Grzegorzem Rogińskim. Potem nasze drogi się rozeszły, chociaż kilka razy też się zeszły - z Anią Haracz współpracowałam później kilkakrotnie, np. przy "Im wyżej, tym lepiej", czy "Lata nie będzie". Współpracowaliśmy w ciągu tej dekady z wieloma różnymi artystami - tancerzami, muzykami, choreografami, kostiumologami, kompozytorami, grafikami, czy fotografikami. Jest to grono naszych przyjaciół, którym w różnych okresach istnienia Teatru Okazjonalnego wiele zawdzięczamy.

Czy teatr tańca ma według Was właściwą promocję?

Teatr tańca to dziedzina sztuki, która w Polsce właściwie nie istnieje. Nie ma w naszym kraju systemu, który wspierałby tę formę tańca. My, gdy składamy podanie o stypendium do Ministerstwa Kultury, figurujemy w kategorii "muzyka". Nie ani jednego profesjonalnego centrum tańca, dopiero teraz, po wielu latach, powstał w Bytomiu Wydział Tańca Współczesnego jako filia krakowskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej.

Co mają zrobić młodzi ludzie w Trójmieście, którzy chcieliby łączyć teatr z tańcem?

Mogą udać się do tzw. mistrza, do jakiegoś wykonawcy, czy teatru, by tam ćwiczyć i uczyć się tańca - to właściwie jedyny sposób. Pozostają też warsztaty taneczne lub praca u wybranych pedagogów. Takie zajęcia są organizowane w Sopockiej Scenie Off de BICZ, przeze mnie i Jacka Krawczyka, ale chwilowo musieliśmy zawiesić taką działalność, bo rozdwoić się nie możemy, a często tańczymy poza Trójmiastem, w kraju i za granicą. Na pewno będziemy organizować warsztaty, ale nie będą to stałe, regularne zajęcia - nie mamy możliwości, żeby robić to systematycznie.

Łatwiej jest pozyskać widza dzisiaj niż 10 lat temu?

Teraz jest trudniej. Dziesięć, piętnaście lat temu, po przełomie ustrojowym, ludzie byli otwarci na nowe rzeczy. A teatr tańca był czymś nieznanym, tajemniczym. To znacznie ułatwiało pracę. Poza tym teatry tańca grały znacznie rzadziej - raz na pół roku, czy raz na kwartał, więc publiczność po prostu waliła na przedstawienia drzwiami i oknami. Obecnie mamy do czynienia z pewnego rodzaju paradoksem - taniec jest obecny w mediach, ale to nie jest taki taniec, jaki my uprawiamy. Ludzie myślą, że to, co widzą w telewizji, to jedyna właściwa wersja. Przez to odrzucają inną formę ekspresji. Trudno przekonać widza, który ogląda kilkuminutowy popis w telewizji, że można pójść do teatru na całkowicie inny taniec, który wymaga zupełnie innego napięcia i uwagi.

Co zobaczą widzowie podczas obchodów dziesięciolecia Teatru Okazjonalnego?

Ujrzą wielu wspaniałych artystów. W piątek posłuchamy muzyki Teatru Lustra Strona Druga, który rozpocznie nasz wieczór w parku przed Klubem Atelier. Będzie wystawa zdjęć z niektórych naszych przedstawień, autorstwa Magdaleny Brzezińskiej i Radosława Orłowskiego. Pokażemy nasze pierwsze spektakle w formie projekcji dvd. Publiczność zobaczy występy taneczne w wykonaniu Iwony Gilarskiej i Anii Jędrzejczak, Ani Haracz (być może w duecie z Anią Krysiak), Kasi Chmielewskiej, Teatru Amareya oraz Jacka Krawczyka. Pomiędzy spektaklami będzie mały bankiecik, podczas którego będzie można porozmawiać z wykonawcami. W sobotę rozpoczynamy spotkanie projekcją naszego "Art Cafe" w wersji niescenicznej, nakręconego przez Piotra Czarneckiego. Później na scenie wystąpią: Jacek Krawczyk, Anna Steller, Grzegorz Welizarowicz, Rafał Dętkoś oraz nasze wychowanki - Maria Miotk, Barbara Szamotulska, Anna Melzacka i Monika Sączewska. Iwona Gilarska i Anna Jędrzejczak natomiast zapowiedziały, że przygotują dla nas niespodziankę. Ja ciągle pracuję nad swoim performance "Rosso relativo", który przygotowuję specjalnie na tę okazję. Będzie to występ bardzo osobisty, jubileuszowy i odświętny. Nie planuję wprowadzać go na stałe do repertuaru, chociaż już wiem, że zatańczę to ponownie w listopadzie, na pięciolecie Teatru Amareya. Na zakończenie naszego jubileuszu Monika Grzelak i Przemysław Wereszczyński pokażą "Ramki" - etiudę opartą na technikach salsy. Wierzymy, że będzie to radosne, ładne i bardzo efektowne przedstawienie będzie dobrym zakończeniem naszej uroczystości. Bo warto cieszyć się tańcem. Chcielibyśmy, aby widzowie wyszli z naszego jubileuszowego spotkania usatysfakcjonowani. Serdecznie na nie zapraszamy!

Czego życzą sobie jubilaci?

Przede wszystkim zdrowia i jak najmniej kontuzji. Jak najwięcej dobrych pomysłów i możliwości późniejszej ich realizacji. I obyśmy za dziesięć, dwadzieścia lat mieli kolejne jubileusze.

Jubileusz Teatru Okazjonalnego odbędzie się w piątek (od godz. 19:00) i sobotę (od godz. 18:00) na Sopockiej Scenie Off de BICZ.

Bilety w cenach:
30 zł normalny, 20 zł ulgowy (na jeden dzień)
40 zł normalny, 30 zł ulgowy (na oba dni)

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (4) 1 zablokowana

  • Znow jakas pseudoartystyczna K U P A (1)

    niestety na nic powazniejszego nie ma co liczyc w zascianku

    • 0 0

    • co wiec dla Ciebie jest artyzmem??

      jubileusz TO, w gronie najblizszych przyjaciol, w luznej formie, to moze nie artystyczno-kulturalna petarda, ale jak ktos zna ich spektakle i znalazl ich fragmenty w performance Iwony Gilarskiej i Anny Jedrzejczak, to naprawde cos... Zaciankiem nazywasz miasto w ktorym mamy takich tworcow jak Dada, A.Haracz, TO, GGK, Leon, M. Jędra, Cynada i wielu wielu innych... gdzie więc Twoim zdaniem można liczyć na wiecej, oświeć mnie, prosze...

      • 0 0

  • do autora artykuly...

    naprawde mogles wysilic sie na cos wiecej niz krotki, malo tresciwy wywiad, bo tak najlatwiej... przykro, ze nie potrafisz, lub nie chcesz przyblizyc czytelnkom np. 10. letniej historii TO, to byloby na pewno ciekawsze... Naprawde przykro.

    • 0 0

  • no tak

    Ciekawe czy zaczna sie rowijac po tych dziesieciu latach bo narazie kazdy sepktakl taki sam...

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Iloma salami wystawowymi dysponuje pawilon wystawienniczo-edukacyjny sopockiego Grodziska?

 

Najczęściej czytane