• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

W sobotę projekcja "Don Giovanniego" na Targu Węglowym

Łukasz Rudziński
20 lipca 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 

W sobotę 21 lipca obejrzeć można projekcję "Don Giovanniego" z włoskiego Teatro Lauro Rossi.

Po raz kolejny Targ Węglowy zobacz na mapie Gdańska zapełnią melomani, złaknieni opery na najwyższym poziomie. W sobotę 21 lipca o godz. 20.00 obejrzą projekcję spektaklu "Don Giovanni" Wolfganga Amadeusza Mozarta, ze wstępem i komentarzem "na żywo" Jerzego Snakowskiego i Katarzyny Hołysz. Wstęp wolny.



Plenerowe projekcje spektakli operowych na Targu Węglowym od dziewięciu lat są tradycją sezonu letniego w Gdańsku. Impreza organizowana przez Instytut Kultury Miejskiej pozwala raz w roku, przeważnie w połowie lipca, zobaczyć dzieło operowe na najwyższym poziomie. Ich selekcją zajmuje się znany i lubiany popularyzator teatru muzycznego Jerzy Snakowski, gospodarz wieczoru, przybliżający niuanse prezentowanego dzieła i jego kontekst wraz z zaproszonym przez siebie gościem (niemal co roku jest nim ceniona sopranistka Katarzyna Hołysz i tak też będzie w najbliższą sobotę). Ostatecznego wyboru prezentowanego na Targu Węglowym spektaklu dokonują czytelnicy Trojmiasto.pl w głosowaniu na pięć zaproponowanych przez Snakowskiego tytułów.

Tak też było w przypadku spektaklu włoskiego Teatro Lauro Rossi - "Don Giovanniego" w reżyserii Piera Luigiego Pizziego i dyrygowanego przez Riccardo Frizzę. W głosowaniu przeprowadzonym na naszym portalu oddano łącznie 812 głosów. Zdecydowanie najwięcej - 30 proc. otrzymał "Don Giovanni" Mozarta. W dalszej kolejności wskazano tytuły: "Orfeusz i Eurydyka" Christopha Willibalda Glucka - 22 proc., "Lohengrin" Richarda Wagnera - 21 proc., "Kawaler srebrnej róży" Richarda Straussa - 20 proc. i "Mesjasz" George'a Friderica Handela - 7 proc. głosów.

Opera na Targu Węglowym to wyjątkowa okazja by w ścisłym centrum Gdańska zobaczyć w plenerze projekcję spektaklu operowego z komentarzem specjalistów. Opera na Targu Węglowym to wyjątkowa okazja by w ścisłym centrum Gdańska zobaczyć w plenerze projekcję spektaklu operowego z komentarzem specjalistów.
- Don Giovanni to Don Juan - libertyn, rozpustnik, anarchista i uwodziciel. Mozart pokazuje go jednak nieco inaczej. Opera skupia się nie na jego kolejnych miłosnych podbojach, a raczej na wiecznej ucieczce przed ofiarami. Te śpiewające sopranami furie kochają go i nienawidzą jednocześnie. Chcą się mścić, bo zostały albo porzucone albo nie do końca zaspokojone. Ale przede wszystkim ścigają go po to, by być bliżej niego. Jednak Don Giovanni nie zamierza smakować czegoś, czego już próbował. Szuka coraz to nowych doznań, by w finale wpaść w ramiona śmierci, która okazuje się być... mężczyzną. Spośród wykonawców na plan pierwszy wysuwa się wykonawca partii Don Giovanniego - Ildebrando D'Arcangel, znakomity wokalnie, aktorsko, energiczny i co w tej roli istotne - przystojny - mówi Jerzy Snakowski, który 21 lipca z pewnością opowie o "Don Giovannim" i wspomnianym barytonie wykonującym tytułową partię dużo więcej.
Wybrany tytuł to inscenizacja powstała na zlecenie Sferisterio Opera Festival we włoskiej Maceracie w 2009 roku (nagrano go dwa lata później). Premiera odbyła się w Teatro Lauro Rossi w Maceracie. Spektakl wyreżyserował Pier Luigi Pizzi, zaś Orchestrę e Coro del Teatro La Fenice poprowadził maestro Riccardo Frizza. W głównych rolach wystąpili bas-baryton Ildebrando D'Arcangelo (Don Giovanni), bas Andrea Concetti (Leporello), bas Enrico Giuseppe Iori (Il Commendatore), sopranistka Myrtò Papatanasiu (Donna Anna), tenor Marlin Miller (Don Ottavio), sopranistka Carmela Remigio (Donna Elvira), sopranistka Manuela Bisceglie (Zerlina) i bas-baryton William Corrò (Masetto).

Widzowie będą tym razem mieli do dyspozycji więcej leżaków i ławek, ale i tak warto przygotować się na oglądanie spektaklu na własnym siedzisku. Widzowie będą tym razem mieli do dyspozycji więcej leżaków i ławek, ale i tak warto przygotować się na oglądanie spektaklu na własnym siedzisku.
Spektakl prezentowany będzie na wielkim ekranie ledowym, umieszczonym wzorem poprzednich lat na tle Katowni. Organizatorzy, z uwagi na rosnącą popularność projekcji na Targu Węglowym, zwiększą w tym roku liczbę miejsc przygotowanych dla widzów - będzie o jedną piątą więcej ławek i dużo więcej leżaków, jednak i tak istnieje możliwość, że dla niektórych zabraknie miejsca, więc warto zabrać ze sobą własne siedziska lub przygotować się na oglądanie w nieco mniej komfortowych warunkach.

Przedstawienie trwa blisko trzy godziny. Licząc wprowadzenie i komentarz Jerzego Snakowskiego i Katarzyny Hołysz impreza skończy się około 23:20-23:30 - warto to uwzględnić, zabierając ze sobą ciepłe ubranie i koc, co z pewnością ułatwi odbiór spektaklu. Warto też pamiętać, że już od 18 lipca Targ Węglowy wyłączony jest z ruchu kołowego, zmotoryzowani widzowie powinni uwzględnić trudności z zaparkowaniem w centrum miasta.

Plenerowy pokaz opery na Targu Węglowym odbywa już po raz dziewiąty. Pierwsze dwie edycje opery na Targu Węglowym realizowane były w ramach dużego, europejskiego projektu "Viva Europa" i były to transmisje na żywo oper wystawianych w Walencji. W roku 2012, choć zawieszony został projekt europejski, IKM zdecydował się kontynuować pokazy oper i wybrał inscenizację "La Traviaty" Verdiego ze znanymi kreacjami Anny Netrebko i Rolando Villazona. W 2013 roku pokazano "Carmen" Georga Bizeta, w roku 2014 "Czarodziejski flet" Wolfganga Amadeusza Mozarta wystawiony na jeziorze Bodeńskim w Bergencji, a w 2015 roku tłumy na Targ Węglowy przyciągnęła "Aida" Giuseppe Verdiego, w 2016 "Turandot" Giacomo Pucciniego, z kolei w 2017 roku oglądaliśmy "Cyganerię" Giacomo Pucciniego.

Wydarzenia

Opera na Targu Węglowym: Don Giovanni (48 opinii)

(48 opinii)
opera / operetka, projekcje filmowe

Miejsca

Zobacz także

Opinie (20)

  • Nie można jakąś operę po polski? Mamy rodzimych wybitnych twórców. (3)

    • 9 21

    • Po polski to Ty się naucz pisać :P ;)

      • 7 3

    • (1)

      jakich?

      • 3 4

      • Sławomir Zapała.

        • 1 0

  • nudny ten Snakowski.

    • 13 9

  • (2)

    A czy po projekcji będzie można bezproblemowo wrócić do domów komunikacją miejską, czy tradycyjnie pozostaną taksówki lub własne nogi?

    • 9 3

    • A co ty małe dziecko jesteś (1)

      Że transport do domu mają ci organizować....

      • 1 1

      • A to przepraszam, myślałam, że komunikacja miejska do czegoś służy, ale widocznie należy ją zlikwidować, bo każdy, kto oczekuje dowozu w jakieś miejsce, jest małym dzieckiem.

        • 1 0

  • Co roku daję tym pokazom opinię (1)

    więc i tym razem powtórzę, pełen smak muzyki daje bezpośredni kontakt z orkiestrą, zespołem, śpiewakiem itd.
    Oczywiście nie można w ten sposób nasycić wszystkich chętnych, bo są pewne ograniczenia przestrzenne typu 10.000 miejsc w hali a chętnych 5-6 razy więcej, więc co ciekawsze pozycje sa nagrywane i potem wydawane cyfrowo czy jak to teraz modne analogowo. Wówczas sobie tę muzykę odsłuchujemy w warunkach jakie sobie zrobimy sami lub wtedy gdy mamy na to ochote i na tym co posiadamy.
    Przechodząc do sedna.
    Dopóty te występy były transmitowane "na żywo" (jak teraz np mecze) to mimo pewnych ograniczeń dźwiękowych, dodatkowego szumu ulicznego (w tle), rozgardiaszu związanego z "wędrówkami ludów" osób przypadkowych i stwierdzających po czasie że to nuda, to był właśnie ten smaczek bezpośredniości udziału w wydarzeniu. Orkiestra grała parę tysięcy kilometrów dalej a można było sobie jej słuchać tu na miejscu. W tym momencie wszelkie niedoskonałości dźwiękowe przyćmiewał fakt współuczestniczenia.

    Od kilku lat nie ma już bezpośrednich transmisji, wobec czego argumentu współuczestnictwa nie ma, natomiast te wszystkie utrudnienia o jakich pisałem wcześniej wyraźnie uzmysławiają, że mamy do czynienia z jakimś ersatzem, czymś co jeszcze w latach 80-tych dało się strawić gdy oglądało się "zakazane filmy" na video, bo albo nie miało się kolorowego telewizora albo samego odtwarzającego urządzenia albo po prostu samego filmu, więc wyjścia nie było.
    Teraz zaś mamy internety, światłowody, LTE i inne możliwości transmisyjne a urządza się pokaz a'la lata 80-te i wmawia że to jest kontakt z wysoką kulturą.
    Nic podobnego i przypomnę jak pisałem na początku, kontakt bezpośredni daje pełnię odczuć, reszta to lizanie cukierków przez szybę. Ba, nawet nie specjalnie hołubiony przez mnie Andre Rieu robi z własną orkiestrą widowisko na żywo i każdy kto na jego koncercie był, sam wie co oznacza kontakt bezpośredni i jak to osobiście się odbiera.
    I to by było na tyle w temacie sztuczności tej corocznej imprezy.

    p.s. mamy w Gdańsku OPERĘ na rogu Zwycięstwa i Hallera i tam są też śpiewacy operowi i zespół robiący muzyczne tło. Może to nie są gwiazdy światowego rozgłosu ale sroce spod ogona nie wypadli i kończyli szkoły muzyczne z wyróżnieniami i ćwiczyli swe umiejętności od dziecka często rezygnując z swych dziecięcych marzeń, biegania po podwórku itd ale ćwiczyli w pocie czoła a potem zdawali egzamin, przeżywali stres gdy zdawało np 120 muzyków a miejsc na dalsze kształcenie było tylko 5, więc poziom już w wczesnych latach musiał być wysoki.
    I tu pytanie, ilu z tych bywalców "świetnych targowo-węglowych" oper było w murach tej gdańskiej placówki albo tej samej w jakimkolwiek innym mieście. Podejrzewam że może nie żaden ale bardzo nikły.
    I to jest powód do wstydu, gdy ersatz wywyższa się ponad to co jest w zasięgu ręki.

    dziękuję za uwagę

    • 13 5

    • I co z tego, że jest OB.

      Ludziom więcej satysfakcji daje obejrzenie przedstawienia na telebimie, bo tak niski jest poziom artystyczny OB.

      • 2 5

  • Nie Don Giovanniego, żadnych melomanów, żadnych oper i innych pierdół (2)

    Otwierać Targ Węglowy, bo parkować nie ma gdzie!!!

    • 8 16

    • to siedź w domu

      • 2 3

    • deszcz+

      Mądre słowa. Oddajcie plac Gdańszczanom.

      • 3 3

  • Nie wiem kto ostatecznie decyduje ktora opere wystawic ale

    Don Giovanni (Don Juan) absolutnie nie pasuje w takim miejscu. Ja juz kilka razy proponowalem ktore arcydziela mozna wystawiac to albo redaktor jest gluchy albo nie wiem juz kto podejmuja decyzje nie majac pojecia o gustach publicznosci przychodzacych na koncerty plenerowe. Plener to nie gmach opery ani sala kameralna. A wlasnie w tej ostatniej najlepiej wychodza dziela Mozarta.

    • 7 6

  • mamy Opere Baltycka w Gdansku (1)

    jest ona finansowana z pieniędzy podatników , RAZ w roku mogli by wystąpić na żywo dla wszystkich

    • 9 2

    • Ale Oni są teraz na urlopie.

      • 1 1

  • Video

    Opera w Operze, Teatr w Teatrze. Targ Węglowy zamknięty dla ludzi przez ponad miesiąc. To patologia.

    • 7 7

  • 029

    Od 20oo do 23oo będzie podchodziło do lądowania ok 15 samolotów. Co na to tzw instytut?

    • 5 1

  • 4x4

    Czy trzeba opłacić w parkomacie pełne 3 godziny?

    • 0 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Który pisarz urodzony w Gdańsku jest autorem tzw. Trylogii Gdańska, czyli powieści: "Blaszany bębenek", "Kot i mysz" oraz "Psie lata"?

 

Najczęściej czytane