- 1 Pogadaj o książkach... przy piwie (50 opinii)
- 2 Spektakle z Trójmiasta w Teatrze Telewizji (10 opinii)
- 3 Wystawa trójmiejskiej malarki w Wenecji (67 opinii)
- 4 (Przed)wyborcza gorączka w Pipidówce (18 opinii)
- 5 Prawdziwy hit na scenie Teatru Muzycznego (10 opinii)
- 6 To niesamowite znalezisko ma... 600 lat (17 opinii)
W lalkowym świecie królewny - o "Śpiącej królewnie" w Off de BICZ
Niezwykle piękne lalki, tekst uniwersalnej baśni, wypowiadany z humorem przez dwójkę aktorów, a wszystko to w miniaturze. W przenośni i dosłownie, bo cała scenografia mieści się na skrawku sceny, chociaż spektakl grany jest do pełnej widowni. Tak wygląda najnowsza premiera w Sopockiej Scenie Off de BICZ.
Baśń doczekała się wielu wersji - drastyczna u braci Grimm, nieco łagodniejsza u Charlesa Perraulta opowieść nie kończy się szczęśliwym przebudzeniem królewny. Bowiem do historii wprowadzona zostaje zazdrosna matka królewicza, usiłująca zgładzić królewnę i jej potomstwo. Historia kończy się szczęśliwie, bo królewicz swoim nagłym przybyciem ponownie ocali małżonkę.
Ta, w gruncie rzeczy bardzo banalna historia, poddana została sporym skrótom przez twórców "Śpiącej królewny", granej na deskach Sopockiej Sceny Off de BICZ jako koprodukcja Sopockiej Sceny i Teatru Stacja Szamocin. W interpretacji lalkarzy dwóch pokoleń - Luby Zarembińskiej i Piotra Srebrowskiego - zniknęła druga, ponura część baśni, z chorobliwie zazdrosną o wybrankę matką. Aktorzy zaprezentowali za to pierwszą część - narodziny królewny, brzemienną w skutkach ucztę chrzcielną, dramat królestwa pogrążonego we śnie i cudowne ocalenie. Ledwie pobieżnie, za to z humorem, nakreślone zostało niezadowolenie rodziców królewny ze spodziewanych "następstw" spotkania królewicza, bo "młodzi mało spali tej nocy - księżniczka była przecież bardzo wyspana".
W duecie Luba Zarembińska (autorka adaptacji, reżyserka i aktorka) i Piotr Srebrowski (aktor) zdecydowanie pierwsze skrzypce na scenie gra Srebrowski, który z małych epizodów animowanych przez siebie lalek tworzy prawdziwe minispektakle, intonacją i gestami wyposażając swoich bohaterów w charakterystyczne, świetnie wyłapywane przez małą i dużą publiczność niuanse. Tak jest z pierwszym śmiałym rycerzem - dresiarzem i hip-hopowcem, który z brawurą, której nie powstydziłby się sam Johny Bravo, rusza obudzić królewnę. Ostatecznie królewnę odnajdzie jednak niezbyt rozgarnięty Jasio, zaciągający gwarą jak Pawlak z nieśmiertelnej polskiej komedii "Sami swoi".
Oba te wyśmienite epizody nie byłyby możliwe bez pięknych lalek-prawdziwych dziełek sztuki, przygotowanych przez Grażynę Rigall. "Rycerz" w dresie ma twarz mało rozgarniętego chuligana, który równie chętny wydaje się do bitki, jak i do wypitki. Lalki Rigall dopracowane są bowiem w najdrobniejszych detalach (np. król-ojciec ma na czole zmarszczki). Problemem jest jednak to, że same w sobie też są detalem, ponieważ wymiarami nieznacznie tylko przerastają lalki Barbie, a spektakl grany jest do pełnej widowni Sopockiej Sceny Off de BICZ. W efekcie w ostatnich rzędach słabo je widać i dzieci słusznie zaczynają się niecierpliwić.
W przedstawieniu obok efektownych scen (m.in. wizyty kolejnych wróżek, czy teatr cieni imitujący obrastające wokół zamku królewny ciernie i krzewy lub wspomniani śmiałkowie do ocalenia królewny) znajdują się sceny nieczytelne, niezrozumiałe dla małego widza (zasypianie królestwa, obecność nieśpiącego błazna), kiedy zainteresowanie przedstawieniem maleje. Przedstawieniu brakuje dynamiki i wyraźnej puenty. Najmłodsze dzieci przerazić też może kilkakrotnie gwałtownie gaszone światło.
Jednak lalkowa bajka o królewnie, która doczekała się swojego królewicza, ma niepowtarzalny urok. Zarówno mali, jak i duzi widzowie potrafią to docenić. A nad morałem, dlaczego piękna królewna związała się z głupim Jasiem, warto się zastanowić nieco dłużej.
Spektakl
Śpiąca królewna
Miejsca
Spektakle
Opinie (9) 4 zablokowane
-
2012-03-05 09:48
(2)
Jak zwykle tandeta...
- 1 9
-
2012-03-05 13:04
(1)
Pewnie to słowa...nadętego...zakompleksionego...onanisty,który nie potrafi ogarnąć budżetu domowego,gdyż wyobraźni mu nie starcza choćby na żywot...Pałuj się - tylko tyle!!!!
- 3 3
-
2012-03-05 16:57
Hmmm :) nie kazdy lubi to ci ty Tempy H...u :)
- 0 0
-
2012-03-05 11:02
FILM Z KRÓLEWNĄ
kiedys jak bylem maly widzialem w jednym sklepie z grami "nintendo" na najwyższej półce - film o nazwie "spiąca królewna i 7 krasnoludków" :) ale nie wspomne o tym co te krasnoludki robiły z tą królewną - w każdym bądz razie nie jedli jabłek ;)
- 2 0
-
2012-03-05 11:18
(2)
CENA BILETU TEŻ BĘDZIE MINI?
- 3 2
-
2012-03-05 11:37
a niby dlaczego
czy to wymaga mniejszych nakładów pracy ?
Zz hasłem "mini" to do premiera a nie do ludzi pracujących.- 3 0
-
2012-03-05 21:05
10 za dziecko, 15 za dorosłego. Taniocha. Jedna lalka jest warta cały dochód z jednego przedstawienia.
- 0 0
-
2012-03-05 13:42
fajne zdjęcia ze spektaklu
musiał być ciekawy
- 3 1
-
2012-03-07 07:07
Czy do biletu dodawana jest lornetka?:)
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.