• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Uduchowić czy ucieleśnić w duchu PRL-u? O "Gołoledzi" w Teatrze na Plaży

Łukasz Rudziński
16 kwietnia 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
W zasnutym mgłą zakręcie łatwo o wypadek, zwłaszcza gdy pojawia się tytułowa gołoledź - główna rozrywka rodziny duchów Zapskich. Na zdjęciu Karolina Arczewska, Paweł Pochyluk (w kasku) i Piotr Kosewski. W zasnutym mgłą zakręcie łatwo o wypadek, zwłaszcza gdy pojawia się tytułowa gołoledź - główna rozrywka rodziny duchów Zapskich. Na zdjęciu Karolina Arczewska, Paweł Pochyluk (w kasku) i Piotr Kosewski.

Szalona makabreska o życiu pozagrobowym, osadzona w realiach głębokiego PRL-u, to kolejna produkcja Piotra Kosewskiego oparta na twórczości duetu: Jeremi Przybora - Jerzy Wasowski. "Gołoledź" Teatru na Plaży jest zabawnym spektaklem muzycznym, zawierającym wszystko to, czym spektakle Kosewskiego bawiły już wcześniej.



Tym razem poznajemy państwa Zapskich, mieszkających w opuszczonych ruinach nieopodal niebezpiecznego zakrętu. Główną rozrywką dość statecznej egzystencji Edwarda i Ireny jest obserwowanie wypadków, gdy na drodze pojawia się tytułowa gołoledź. Skąd takie osobliwe zajęcie? Bo trudno o lepsze, gdy od kilkudziesięciu lat jest się pozostawionym na ziemi duchem, o którego nikt "z góry" nawet się nie upomni. Tę monotonię przerywa od czasu do czasu córka Edwarda i Ireny, Iza, która ma nieco więcej rozrywek od rodziców. Iza nie stroni od świeżej krwi i być zaspokoić swoje wampiryczne żądze, potrafi się materializować. Wszystko się zmienia, gdy jedną z niedoszłych ofiar zakrętu okazuje się Waldemar Szwajcarski, który na skutek wypadku dostrzega rodzinę Zapskich i zakochuje się w ich córce.

Szalony muzykał pióra Jeremiego Przybory i z muzyką Jerzego Wasowskiego jest piątą produkcją Piotra Kosewskiego, powstałą na bazie twórczości tego duetu. Kosewski tym razem sięga po bardziej kameralną formę, wraz z nim na scenie występuje zaledwie piątka aktorów, wszystkich ich widzowie mogą kojarzyć z poprzednich sopockich przedstawień Kosewskiego. Katarzyna Stochalska przygotowała efektowną scenografię opartą na zasnuwających scenę Teatru na Plaży tiulowych zasłonach, imitujących mgłę i stanowiących tło dla projekcji autorstwa Adriana Krawczyka, z których najciekawsza - morskie fale, towarzyszy artystom na początku spektaklu (szkoda, że ten ciekawy zabieg wykorzystywany jest tak rzadko).

Prosty inseminator krów Waldemar Szwajcarski (grany przez Pawła Pochyluka, na pierwszym planie w środku) ma okazję zostać bohaterem. Jest tylko jedno ale - by zostać otoczonym kultem i czcią, musi być martwy, do czego nakłaniają go Kurzypielec (Dawid Pelowski, po lewej) i Ekscelencja (Kamil Zięba, po prawej). Prosty inseminator krów Waldemar Szwajcarski (grany przez Pawła Pochyluka, na pierwszym planie w środku) ma okazję zostać bohaterem. Jest tylko jedno ale - by zostać otoczonym kultem i czcią, musi być martwy, do czego nakłaniają go Kurzypielec (Dawid Pelowski, po lewej) i Ekscelencja (Kamil Zięba, po prawej).
Spektakl ma, podobnie jak poprzednie produkcje Piotra Kosewskiego, formę udramatyzowanego programu piosenek aktorskich z silnie satyrycznym, kabaretowym zacięciem. Wątek miłosny (znoszący podział na życie i śmierć i stawiający Waldemara przed dylematem czy dla ukochanej Izy poświęcić swoje życie) połączono z groteskowo pokazanymi realiami PRL-u. Nieoczekiwanie w drugim akcie na scenie pojawiają się wójt zwany Ekscelencją i jego sekretarz Kurzypielec, rozprawiający o tym, jak by tu ożywić gminę (piosenka "Taka gmina"). Tragicznie zmarły inseminator krów Waldemar Szwajcarski idealnie nadaje się na bohatera - w oficjalnej wersji rzekomo poległego podczas swojej pracy dla dobra ojczyzny. Jego kult pozwoli podupadającej gminie złapać drugi oddech (zaś rodzinie Zapskich z honorami trafić wreszcie do nieba). Gdy Ekscelencja i Kurzypielec dowiadują się, że Szwajcarski jednak żyje, sprawa się komplikuje.

W tym zwariowanym spektaklu najlepiej wypada bardzo dobrze dysponowana wokalnie Paulina Wojtowicz jako Iza - obiekt westchnień Waldemara (Paweł Pochyluk). Wojtowicz z Pochylukiem mają bardzo udany duet w utworze "Połączymy nasze stycznie, maje, wrześnie", gdzie spierają się o to, czy lepiej się uduchowić czy ucieleśnić. Jednak każdy z występujących ma swój moment muzyczny - Paweł Pochyluk udanie wykonuje poświęcone ukochanej "Czy była tu i znikła", zaś Paulina Wojtowicz dobrze wypadająca w każdym śpiewanym utworze, przejmująco zamyka wersję spektaklu bez happy endu piosenką "Tęsknię".

Najlepiej wokalnie prezentuje się Paulina Wojtowicz, jako zakochana w Waldemarze Iza, córka Zapskich. Najlepiej wokalnie prezentuje się Paulina Wojtowicz, jako zakochana w Waldemarze Iza, córka Zapskich.
Bardzo efektowny song wykonuje też Dawid Pelowski jako lojalny do przesady Kurzypielec, gloryfikujący przełożonego w "Ech, szef, szef i ja!", zaś jego szef - Ekscelencja grany przez Kamila Ziębę, to postać najbardziej kabaretowa. Karolina Arczewska czyli duch Ireny Zapskiej, z nostalgią wspomina "Seanse spirytystyczne". Z kolei Piotr Kosewski w roli jej męża Edwarda udanie rozpamiętuje swoje kulinarne zdolności - "Po kompocie". Piosenki w aranżacjach Tomasza Chyły zachowują wiele z oryginału, choć wypadałoby jeszcze popracować nad ich nagłośnieniem.

Piotr Kosewski po raz pierwszy przygotował w Teatrze na Plaży pełnowymiarowy, dwugodzinny spektakl z przerwą. Wcześniejsze jego sopockie produkcje były dużo krótsze i bazowały na dynamice następujących po sobie scen, zmieniających się jak w kalejdoskopie. Tutaj tempo jest znacznie wolniejsze, nie wszystkie sceny wypadają przekonująco (jednak chybiona jest praktycznie tylko jedna - mechaniczne opisywanie duchom współczesnego świata przez Waldemara, z głosem z offu). Największym atutem spektaklu są oczywiście doskonałe teksty Przybory (choćby dialog Izy i Waldemara "ilekroć - każdokroć") i przyjemna dla ucha, żywa muzyka Wasowskiego (przygotowana przez Ariela Ludwiczaka) oraz wokale całej szóstki wykonawców.

Oparta na prostym, inspirowanym Kabaretem Starszych Panów aktorstwie, "Gołoledź" zachowuje lekkość poprzednich spektakli Kosewskiego i niepowtarzalny urok dowcipu wspomnianej dwójki artystów. To teatr rzetelny, bez ambicji roszczenia sobie prawa do wielkiej sztuki, konsekwentnie skupiony na dowcipie Przybory. A na deser każdy widz wybrać może sobie zakończenie - szczęśliwe lub bez happy endu - to idealne podsumowanie humoru Jeremiego Przybory.

Spektakl

7.0
31 ocen

Gołoledź

spektakl muzyczny

Miejsca

Spektakle

Opinie (5)

  • Kto go tam zaprosil?? (1)

    Kosowskiego czy Kosewskiego to dla ciebie bez roznicy. O pewnych rzeczach sie nie pisze, bo powinny pozostac dla widza, ktory przyjdzie i obejrzy spektakl. Jesli chodzi o kwestie naglosnienia to podkrec sobie lepiej aparat sluchowy.

    • 10 11

    • Drogi "Amatorze",skąd w Tobie tyle agresji?Wszak obcowałeś z Kulturą i to w dodatku na wysokim poziomie,zatem lekcja nieodrobiona ;) Faktycznie red.Rudziński mało uważny w nazwisku reżysera,ale pewnie to zwykła literówka i zostanie poprawiona. Niestety co do nagłośnią,było słabe i wielu widzów to zauważyło. Z czasem na pewno będzie lepiej...czego oczywiście życzę:)

      • 5 5

  • Kolejna świetna praca P.Kosewskiego i całego zespołu!

    Warto, naprawdę warto pójść!

    • 11 0

  • znakomite!!! (1)

    Piotr Kosewski ze swoim zespołem sprawił, że uśmiech ze szczęścia i zachwytu nie schodził z twarzy podczas spektaklu i trwa cały czas. Piękna scenografia, wspaniały ruch sceniczny (brawa dla reżysera), pięknie śpiewają, pięknie się ruszają, pięknie wyglądają! Owacje na stojąco jak najbardziej zasłużone. Ogromne podziękowania. I jeszcze jedna mała uwaga w nadziei, że trafi do innych reżyserów z innych teatrów. Nie trzeba widza epatować nagością i wulgaryzmami. Zaufajcie ludziom. Nie musi wszystko być podane 1:1. Teatr to miejsce na wyobraźnię

    • 9 0

    • Apel do młodzieży!!!

      Młodzi! Idźcie! Zobaczcie i posłuchajcie!!! My w dzieciństwie mogliśmy taką Sztukę oglądać w tv. Przedstawienia w tym teatrze na podstawie tekstów Jeremiego Przybory i muzyki Jerzego Wasowskiego to perły Kultury. A przy tym świetna zabawa!!!

      • 8 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Organizatorem Festiwalu Polskich Sztuk Współczesnych R@Port jest:

 

Najczęściej czytane