• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Tylko słucham i zapamiętuję - rozmowa z Romanem Peruckim

Stefan Wesołowski
11 sierpnia 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Mamy świadomość odpowiedzialności jaka na nas ciąży. Od naszych działań zależy, jak muzyczne życie w naszym mieście będzie wyglądało. Mamy świadomość odpowiedzialności jaka na nas ciąży. Od naszych działań zależy, jak muzyczne życie w naszym mieście będzie wyglądało.

O nadchodzącym sezonie artystycznym 2009/2010, chopinowskim moście i Pendereckim, który nie zna się na akustyce, opowiada dyrektor Polskiej Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku - prof. Roman Perucki.



Lato to pozornie czas odpoczynku dla takiej instytucji jak Filharmonia, jednak nie w Gdańsku?

Roman Perucki: Filharmonia właściwie nie ma wakacji - organizuje lub współorganizuje większość imprez odbywających się na wybrzeżu. W Gdańsku trwa między innymi Festiwal Muzyki Organowej w Oliwie. Mówi się o kryzysie, my jednak odnotowujemy zwyżkę frekwencji, nawet znaczącą, na każdym z festiwali. Mówimy tu już o tysiącach ludzi, którzy przychodzą na koncerty.

Za chwile rozpocznie się nowy festiwal - Solidarity of Arts. Jesteśmy głównym organizatorem koncertu "Requiem wojenne" Benjamina Brittena pod batutą sir Neville'a Marrinera, który odbędzie się 1 września w Bazylice Mariackiej w Gdańsku. Będzie to bez wątpienia wielkie wydarzenie artystyczne, jakiego jeszcze tutaj nie było. Koncert transmitowany będzie przez radio, być może także telewizję, na pewno zaś nagramy płytę z tego wydarzenia - mamy na to zgodę wszystkich artystów.

Niebawem rusza już nowy sezon artystyczny 2009/2010. Czego możemy się po nim spodziewać?

We wrześniu odbędzie się Międzynarodowy Konkurs Organowy im. Jana Pieterszoona Sweelincka - najstarszy i najważniejszy konkurs organowy w tej części Europy. Uczestników oceniać będą jurorzy z siedmiu państw, do drugiego etapu dopuściliśmy dwunastu uczestników, w tym trzech z Gdańska, z czego - również jako pedagog - bardzo się cieszę.

Poza tym będziemy współpracować przy takich imprezach, jak Gdański Festiwal Muzyczny czy Festiwal Pianistyczny "Fermata", z Akademią Muzyczną będziemy współpracowali także przy organizacji konkursów. Jest to więc istotna część życia muzycznego Gdańska.

Na pewno kontynuowany będzie także pomysł wykonywania symfonii Gustava Mahlera, chcemy bowiem przedstawić melomanom wszystkie jego symfonie w przeciągu trzech lat, czyli do 2011 roku. Mamy świadomość odpowiedzialności jaka na nas ciąży, bo od naszych działań zależy, jak muzyczne życie w naszym mieście będzie wyglądało, jak będziemy postrzegani również w kontekście roku 2016, w którym, mamy nadzieję, Gdańsk zostanie Europejską Stolicą Kultury.

W jaki sposób Filharmonia zamierza włączyć się w obchody Roku Chopinowskiego?

Jesteśmy jedyną Filharmonią im. Fryderyka Chopina w Polsce, a to zobowiązuje! Zaprosimy kilku znakomitych pianistów, jak Emanuel Ax, Ewa Pobłocka i wiele innych osobistości. Odbędzie się także jeden z ważniejszych w tej chwili lokalnych festiwali - Gdańska Jesień Pianistyczna, gdzie Chopin będzie obecny wyprzedzająco, już w tym roku.

Natomiast w roku chopinowskim jego twórczość będzie pojawiać się znacznie częściej, również w innych interpretacjach - na przykład na jazzowo, w wykonaniu Leszka Możdżera. Rok Chopinowski ruszy na poważnie 25 lutego. Wtedy wykonamy swego rodzaju "most" pomiędzy filharmonią łódzką, poznańską i bałtycką, podczas którego każdy z ośrodków przygotuje koncert transmitowany do dwóch pozostałych, tworząc jak gdyby "maraton chopinowski". Do tego włączamy się również z wystawami i poezją z epoki kompozytora - znakomite osobistości będą recytowały wiersze, przy akompaniamencie muzyki Chopina. Dzięki temu pokażemy też filharmonię w bardziej interdyscyplinarny sposób.

Filharmonia ciągle się zmienia i unowocześnia. Nie zasnąłbym spokojnie, gdybym nie zapytał o budzące wątpliwości warunki akustyczne Sali Koncertowej. Czy istnieją jakieś plany przewidujące ich polepszenie?

O słabej akustyce sali wspomniał pan Krzysztof Penderecki, z kolei o jej doskonałych właściwościach mówili panowie Wiesław Ochman i Leszek Możdżer. W zależności od tego co kto lubi, z taką akustyką chciałby mieć do czynienia. Akustyka będzie jedna i pozostanie taka, jaka jest.

Pozwoli pan, że nie zgodzę się w tej kwestii z panem Krzysztofem Pendereckim, który nie ma wiedzy akustycznej, co zresztą powiedziałem mu osobiście: "Maestro, ja rozumiem że pańskie dzieła wybrzmiewają najlepiej w dużych akustykach, jak Bazylika Mariacka czy kościół w Jastrzębiej Górze, i tego będziemy się trzymać." W Gdańsku chóry, podobnie jak organy, lepiej brzmią w Dworze Artusa, Bazylice św. Mikołaja, Kościele św. Brygidy, ze względu na większą akustykę tych miejsc. Krzysztof Penderecki preferuje długi, kilkusekundowy czas wybrzmienia dźwięku, podczas gdy Sala Koncertowa na Ołowiance oferuje znacznie krótszy, i na tym polega problem.

Z radością jednak przyjmuję także opinie występujących tu artystów - znakomity duet fortepianowy z Hanoweru, Genova i Dymitrov, którzy wyrazili swoje ogromne zdziwienie, że w Gdańsku istnieje tak fantastyczna sala, posiadająca dwa fortepiany koncertowe, czy wspomniany wcześniej Wiesław Ochman, który powiedział do publiczności, że jest to, obok Teatro De La Maestranza w Sewilli, najlepsza sala w Europie. Ja nie muszę tego mówić, to mówią artyści. Ja tylko uważnie słucham i zapamiętuję.

Miejsca

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (17)

  • nie tylko akustyka jest zla ale tez jak sie nie siedzi na wprost orkiestry to nic nie widac to skandal ta sala

    • 8 11

  • Kladka

    Panie Profesorze co z ta kładka? Mam nadzieje ze się nie poddał! :)
    I podświetlić budynek!

    • 5 3

  • fajny wywiad, prof. Perucki to bardzo wdzięczny rozmówca :)

    • 5 5

  • Opinia (1)

    WITAM!

    Bravo Roman, bravo tak trzymać!!!
    Chociaż wolałbym więcej Beethovena, Mozarta, Bacha, Haendla w filharmonii Szanowny Romku mój były dyrektorze !!!

    Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów:
    Jasiu

    • 1 4

    • jas i malgosia

      a ja wole bajki,tzn. "bajke prosze",oczywiscie z orkiestra symfoniczna PFB
      ale to juz dawne,dobre czasy....

      • 0 0

  • Centrum muzyki czy wydarzeń wszelakich?

    Gratulacje dla pana Peruckiego dla wydzwignięcie filharmonii na taki poziom zarówno repertuarowy, muzyczny czy też organizacyjny. Tylko jedna mała uwaga:
    filharmonia z uwagi na bral innych obiektów stała się centrum najróżniejszych wydarzeń co może odbić się na czasie przeznaczonym dla świata muzyki. Czas chyba pomyśleć nad rozbudową, która może zabezpieczyć całość

    • 5 1

  • romku do domku!! :-)

    a tka na poważnie to fajnie że są tacy pasjonaci

    • 2 2

  • Akustyka

    A ja uwielbiam naszą Filharmonię, znam trudy jej powstawania i podziwiam pana Peruckiego za tak wspaniały obiekt. Byłam na pierwszym koncercie, gdy nie było drzwi ani stałych krzeseł, ale to właśnie akustyka mnie zachwyciła bo jest wspaniała. Pozdrawiam Pana Peruckiego i życzę dalszych sukcesów.

    • 2 5

  • Akustyka

    Co do akustyki, to mogę się z p.Pendereckim tylko zgodzić. W centrum kongresowo-muzycznym w Gdańsku nie chodzi o długość pogłosu, ale o jakość odsłuchu na widowni i wśród muzyków, którzy się tu nawzajem nie słyszą, a śpiewacy mogą śpiewać tylko z jednego miejsca, żeby nie wydawało się, że ktoś im nałożył tłumik. Nie wspomina się o pewnym zdarzeniu sprzed dwóch lat, kiedy to szef jednej z najlepszych niemieckich orkiestr,która występowała jako rewelacja roku, stwierdził, że do Gdańska już więcej nie przyjedzie,bo akustyka sali jest tak fatalna.
    Jedynie dobrze brzmiące koncerty to imprezy popowe lub jazzowe z nagłośnieniem i...kongresy, wręczania nagród. Do tego nadaje się ta sala bardzo dobrze.
    Często podróżuję po różnych krajach europejskich i bywam z zamiłowania w różnych salach koncertowych. Na tle nawet średnich miast gdański obiekt prezentuje się interesująco tylko z zewnątrz i w foyer.Ale sercem jest przecież sala koncertowa, która muzycznie jest, co tu kryć, do bani, i to zarówno kameralna, jak i symfoniczna.Także wystrój pozostawia wiele do życzenia,jest w najlepszym razie poprawny, ale materiały z których wykonano krzesła i inne elementy, wyglądają jakby kupowano je z wyprzedaży. A przecież wydano na wszystko tyle pieniędzy, że pewnie można by z ich pomocą wyremontować ten historyczny budynek i zbudować drugi gmach. Szkoda, że tak jest bo pewnie prawdziwej filharmonii w Gdańsku już się nie zbuduje.

    • 6 1

  • dobre samopoczucie (1)

    grunt to miec dobre samopoczucie!

    • 1 1

    • +++

      wystarczy spojrzec na powyzsze photo

      • 1 0

  • Żenada!!!!!!!!!!!!!!!!! (2)

    Artykuł o sir Marinerze zniknął z Trójmiasto.pl tuż po koncercie,a artykuły z tym ćwokiem,peruckim,zaśmiecają stronę do zerzygania!!!

    • 3 1

    • zniknal?

      a czy wogole taki byl?wielka szkoda ze NIEDOSTEPNE!wielka szkoda!Jak widac znikaja nie tylko komentarze,oczywiscie te niewygodne.......

      • 2 0

    • zniknal czy nie?

      ze strony trojmiasta i nie tylko znika wiele ,ale jak wiadomo w eterze nic nie ginie chociaz pewnie niektorzy pragneliby tego!

      • 1 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Kto występuje w tradycyjnym teatrze japońskim Kabuki ?

 

Najczęściej czytane