• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ten Wokulski nie będzie wklęsły!

Łukasz Rudziński
25 lutego 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 

Wielkimi krokami zbliża się największe wydarzenie sezonu w Teatrze Muzycznym inscenizacja "Lalki" Bolesława Prusa. Z Rafałem Ostrowskim, odtwórcą roli Stanisława Wokulskiego rozmawia Łukasz Rudziński.


Rafał Ostrowski  jest jedynym Wokulskim gdyńskiego przedstawienia. Za to w rolę Izabeli Łęckiej wcielać się będą Renia Gosławska oraz Darina Gapicz. Rafał Ostrowski  jest jedynym Wokulskim gdyńskiego przedstawienia. Za to w rolę Izabeli Łęckiej wcielać się będą Renia Gosławska oraz Darina Gapicz.

Jaki będzie pana Wokulski?

Mam nadzieję, że zbliżony do tego znanego z powieści Bolesława Prusa i filmu Wojciecha Jerzego Hasa. Mam jednak mniej czasu żeby go przedstawić, niż w książce czy filmie. Tam czytelnik lub widz mogą bliżej poznać świat bohaterów, zrozumieć postaci - my musi to zrealizować najszybszymi metodami, chociaż niekoniecznie najprostszymi, bo spektakl będzie wymagający zarówno dla nas, jak i dla widzów. Reżyser postawił na uczucie - prezentuje problem człowieka kochającego, ale niekochanego.

Napotkał pan jakieś trudności w pracy nad jednym z najbardziej enigmatycznych bohaterów literatury polskiej?

Bardzo trudno jest zagrać na scenie musicalowej konflikty wewnętrzne człowieka. W książce Wokulski jest zagmatwany, ponury, surowy i powściągliwy, trzymający własne uczucia na wodzy... Mój Wokulski jest trochę inny. Próbowaliśmy stworzyć takiego samego Wokulskiego jak w książce, ale okazało się, że brakuje głównej postaci, bo on jest introwertyczny, wklęsły, przeżywający do środka. Trzeba było jakoś wyciągnąć te jego rozterki i uwikłanie oraz miłość do Łęckiej, by zaiskrzyły na zewnątrz. W tym pomaga forma spektaklu, wszechobecna "lalkowość". Wszystkie postaci są w pewnym sensie także lalkami, animowanymi przez różnych ludzi - introwertycznych, ekstrawertycznych, przez dziecko albo przez kogoś, kto się lalką bawi od niechcenia. To wielopoziomowa i wielowarstwowa opowieść. Animatorem takiej lalki może też być życie - postać, którą można potraktować jako życie, także się w spektaklu pojawia.

Czy wszystko można wystawić w formie musicalu?


Wojciech Kościelniak to jeden z najciekawszych reżyserów musicalowych w Polsce. W Gdyni jest kojarzony z sukcesem - pamiętamy "Hair", "Sen nocy letniej", czy prezentowaną na Festiwalu Teatrów Muzycznych wrocławską "Operę za trzy grosze". Nie czuliście presji związanej z pracą nad tekstem dla musicalu dopiero odkrywanym?

"Lalka" jest produkcją odmienną od wszystkiego, co się dotychczas w musicalu robiło. Wojtek lubi takie wyzwania. Nad "Lalką" pracował już, gdy kończyliśmy spektakl "Francesco". Przeniesienie na scenę tak dużego dzieła jest ogromnie trudne. Nie robimy lektury szkolnej. Pokażemy historię między kobietą a mężczyzną. Są pewne życiowe wybory, w których musimy się sami odnaleźć. Nie dzielimy też widzów na tych, którzy przeczytali książkę lub widzieli film oraz pozostałych. Każdy znajdzie tu coś dla siebie - w moim odczuciu ważną opowieść o życiu i o tym, że nie nad wszystkim jesteśmy w stanie zapanować.

Bernard Szyc ma Tewje Mleczarza ze "Skrzypka na dachu". Jest szansa aby Rafał Ostrowski miał swojego Stanisława Wokulskiego z "Lalki"?

On ma w sobie bardzo dużo z Tewjego Mleczarza, ja nie mam tyle wspólnego z Wokulskim. Pierwsze co mi przychodzi do głowy, to fakt, że nie udało mu się skończyć żadnej szkoły, podobnie jak mi studiów wyższych (śmiech). Zazdroszczę natomiast Wokulskiemu, że udaje mu się realizować własne plany i osiąga wszystko, co jest w zasięgu jego możliwości. Nie zdobywa tylko tego, co od niego nie zależy - czyli miłości kobiety, którą kocha. On nie jest jednoznaczną postacią - nie jest ani piękny, ani posągowy. Wykupuje srebra od Łęckich po kryjomu. Dlaczego? Mógłby tę Łęcką po prostu kupić. Ale on do końca mówi "nie, ja chcę, aby ona mnie pokochała, aby to wyszło z jej serca". Mętne są jego interesy z Suzinem, którego poznał na zesłaniu. Z kontekstu wynika, że interesy, które gnają go do Paryża, to nielegalny handel bronią. Myślę, że rola Stanisława Wokulskiego nie będzie dla mnie tak znacząca jak Tewje Mleczarz dla Bernarda. "Skrzypek na dachu:" to spektakl na tyle zaczarowany, że zawsze przyciąga widzów. Chciałbym, aby z "Lalką" było podobnie, czy się uda, nie wiem. Wszystko w oczach, uszach i nogach widzów.

Przeczytaj więcej o Rafale Ostrowskim

Miejsca

Spektakle

  • Lalka 28 listopada 2024 godz. 19:00

Opinie (10) 4 zablokowane

  • Ten Ostrowski to w ogóle jest straszny mądrala. Ciekawe, czy z rolą Wokulskiego sobie poradzi...

    • 6 4

  • Jestem

    zainteresowany tym spektaklem, szczerze.

    • 2 4

  • A Hrabia ?

    Ciekawe co będzie z Hrabią Monte Christo ? Wklęsły czy wypukły ?

    • 3 1

  • (3)

    znowu teatr zaprezentuja nam kolejną szmirę.szkoda,że większa część naszego społeczeństwa zwiedzając świat tak rzadko odwiedza teatry .Ci którzy to jednak czynią wiezdą o czym mówię.Zaiste gdyński teatr specjalizuje się w gromadzeniu i o zgrozo w prezentowaniu niedouczonych muzykantów i śpiwoków .Panie Szczurek,naprawdę szkoda na to pieniędzy.Może wysłać ich za to na jakieś kursy ;kilkuletnie- mocno dokształcające-szczególnie polecam pokorne ćwiczenie gam i solfeżu-bo na pewno nie miałem na uwadze kursów mistrzowskich.
    Owocnej pracy nad marnym warsztatem życzy udręczony meloman

    • 5 8

    • CHŁOPIE!!

      Idź najpierw na spektakl a potem go oceniaj. Bo chyba te spektakl wyjazdowe o których mówisz to Upiór Romy, który ze swoim splendorem i kolorowymi szmatkami, uważam, jest dużo poniżej formy jaka pan Kościelniak pokazał w "Lalce".

      • 2 2

    • Bidulek

      Oj męczy cię to życie, chłopaku. Może jakaś terapia pomoże okiełznać twoje kompleksy. Wypisywanie głupot na forum i obrażanie ludzi nie jest najlepszym rozwiazaniem. Tu mozna krzyczeć dowolnie długo i głosno, bo i tak się w mordę nie dostanie. Szkoda, bo zasługujesz.
      A Lalka Koscielniaka jest super. I tylko Gdynia bedzie mieć takie dzieło.

      • 2 1

    • MELOMANIE!!!

      "Zaiste gdyński teatr specjalizuje się w gromadzeniu i o zgrozo w prezentowaniu niedouczonych muzykantów i śpiwoków"
      Chyba nie wiesz o czym mówisz! Gdybyś choć trochę miał pojęcie o czym piszesz wiedziałbyś, że przy TMwG działa również SWA. Jedno z najlepszych, jak nie najlepsze w Polsce! Wielu Artystów uczyło się tam,..Nie mów mi, że osoby śpiewające są niedouczone. Przygotowanie do trwa wiele długich miesięcy, gdzie Artyści(nie tylko z naszego Teatru) pracują nad swoją rolą. A możesz podac przykład teatru, w którym aktorzy pięknie śpiewają? Szczerze mówiąc bardzo mnie to interesuje;)
      Pozdrawiam

      • 2 1

  • jak zwykle słabo zorientowany...

    Szybka poprawka he he...wykasowana opinia na stronie, bo wstyd się przyznać do braku wiedzy na temat imion i nazwisk aktorów...

    • 6 0

  • Dzisiejsza (niedzielna) lalka popsuła całą Lalkę

    akcent byłby do zniesienia ale miernota i brak charakteru u dzisiejszej lalki jest niewybaczalna. Nie pokazała nic poza zmęczeniem. Nikt się nie wyróżniał. Wyśmienita reżyseria, pomysł na spektakl - szkoda tylko, że zawiedli AKTORZY. Nikt nie zwracał na siebie uwagi. Generalnie niesmak po lalce w Lalce.

    • 3 3

  • super

    to poprostu było ekstra chciałabym w czymś takim zagrać

    • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Który z czołowych polskich raperów na Fecie w 2009 roku oglądał bajki Teatru Klapa, czyli Koperek i Kminek?

 

Najczęściej czytane