• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Szymon Jachimek śpiewa. O recitalu "Z dala od tonacji"

Łukasz Rudziński
1 marca 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Szymon Jachimek śpiewa o tym, co go uwiera, co mu bliskie i nieco dalsze, a robi to po swojemu, ujmując tym żywiołowo reagującą publiczność. Szymon Jachimek śpiewa o tym, co go uwiera, co mu bliskie i nieco dalsze, a robi to po swojemu, ujmując tym żywiołowo reagującą publiczność.

Szymon Jachimek to artysta wszechstronny. Najczęściej sięga po pióro, ale zdarza się, że napisanie tekstu mu nie wystarcza. Z taką sytuacją mamy do czynienia w recitalu "Z dala od tonacji", którego premiera odbyła się 29 lutego w Teatrze BOTO, bo Jachimek bierze mikrofon i przez ponad godzinę śpiewa widzom piosenki inspirowane twórczością największych tuzów polskiej piosenki i otaczającą nas rzeczywistością.



Od razu warto zaznaczyć, że w tytule recitalu Szymona Jachimka wcale nie ma tyle kokieterii, jak mogłoby się wydawać. Zgodnie z nieśmiertelną maksymą Jerzego Stuhra "Śpiewać każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej" jeden z najciekawszych tekściarzy ostatniej dekady w Trójmieście staje przed publicznością, by zaśpiewać jej o tym, co go nurtuje, uwiera, co mu bliskie i nieco dalsze.

Co ciekawego w Teatrze BOTO


I chociaż podczas recitalu refren słynnej piosenki Stuhra nie pada, trudno nie upatrywać w wokalnych popisach Jachimka inspiracji słynnym aktorem. Jachimek już po krótkim muzycznym wstępie, we wprowadzeniu do wieczoru wyjaśnia, że śpiewanie kocha, stara się uskuteczniać na wszystkie sposoby, zdając sobie sprawę z licznych wokalnych niedociągnięć. I ma rację.

Na scenie Teatru BOTO Jachimek ma wsparcie w osobie pianisty Jana Feichera, który obserwuje go w lusterku - dzięki temu mogą zachować kontakt wzrokowy, chociaż pianista zwrócony jest plecami do bohatera wieczoru. Na scenie Teatru BOTO Jachimek ma wsparcie w osobie pianisty Jana Feichera, który obserwuje go w lusterku - dzięki temu mogą zachować kontakt wzrokowy, chociaż pianista zwrócony jest plecami do bohatera wieczoru.
Recital ten nie jest jednak adresowany do melomanów spragnionych pięknej emisji i barwy głosu, co w najmniejszym stopniu nie umniejsza jego wartości. W końcu piosenka kabaretowa, z elementami piosenki aktorskiej, w wykonaniu Jachimka ujmuje przenikliwym językiem bezbłędnie opisującym naszą rzeczywistość, bezpretensjonalną szczerością wykonawcy i niepowtarzalną energią. Dlatego publiczność żywo reaguje i współpracuje z bohaterem wieczoru, między innymi wtedy, gdy śpiewa jeden z najbardziej efektownych utworów recitalu - "Wszystko po ch...".

Teksty Szymona Jachimka mocno zanurzone są w naszej rzeczywistości. Pobrzmiewają w nich echa twórczości Jeremiego Przybory i Wojciecha Młynarskiego, których Jachimek wśród licznych dygresji pomiędzy kolejnymi utworami wskazuje (razem z Agnieszką Osiecką) jako najważniejszych polskich autorów, nie kryjąc swojej fascynacji ich piosenką poetycką. Jak zauważa, jego piosenki napisaliby pewnie oni sami, gdyby mogli, ale z obiektywnych przyczyn trudno ich winić za to, że tego nie zrobili.

Szymon Jachimek sięga po różne formy i gatunki - w przeszło godzinnym programie znajdziemy piosenki kabaretowe z elementami piosenki poetyckiej czy piosenki aktorskiej. Odbędzie się też próba zmierzenia się z hip-hopem. Szymon Jachimek sięga po różne formy i gatunki - w przeszło godzinnym programie znajdziemy piosenki kabaretowe z elementami piosenki poetyckiej czy piosenki aktorskiej. Odbędzie się też próba zmierzenia się z hip-hopem.
Słuchamy więc piosenki o internetowym spamie ("Spamik") czy miłosnej historii z atrakcyjną Justynką w tle, gdzie najważniejsze to "zalajkuj mi linka". Dowcip Jachimka iskrzy podczas piosenki-meldunku z pierwszej linii frontu manifestacji mniejszości seksualnych i narodowców. Podobnie jest w przypadku utworu poświęconego doli kibica dumnego III-ligowego klubu, z umiarkowaną, ale konsekwentną wiarą w to, że dobre czasy i ekstraklasowe pojedynki z Lechem Poznań czy Legią Warszawą jeszcze kiedyś wrócą, choć teraz na trybunach "jest nas garstka, może dwie".

Nie brakuje też dydaktycznego przekazu - "zwolnij!" śpiewa Jachimek w dowcipnej "Balladzie o czwartym królu". Trudno też nie docenić jakże prawdziwych dylematów i reakcji na presję jaką wywiera na nas sytuacja klimatyczna i trendy "eko", a to wszystko w połączeniu z dietą, o czym przekonują się słuchacze "Batonika". Jachimek uderza też w osobiste tony ("Piosenka ostatnia"), by pożegnać się z publicznością piosenką "Już czas na sen" Jeremiego Przybory i Jerzego Wasowskiego, uzupełnioną o wątek trójmiejski.

Na fortepianie podczas recitalu Jachimka gra Jan Freicher. Na fortepianie podczas recitalu Jachimka gra Jan Freicher.
Oczywiście utwory muzyczne to tylko jedna strona medalu. Oprócz Jachimka wokalisty, mamy na scenie również, a może przede wszystkim, Jachimka gawędziarza, który równie długo mówi jak śpiewa - w jednej i drugiej formie bawiąc publiczność do łez. Jachimek ma również wielkie wsparcie w osobie pianisty Jana Freichera, który towarzyszy mu grą na fortepianie. I chociaż umiejscowienie instrumentu jest pewną przeszkodą, artyści znaleźli na to sposób.

Laureaci Sopockich Konsekwencji Teatralnych ponownie w BOTO


Kameralne spotkanie z artystą, który po prostu śpiewa, bo chce i lubi to robić, jest przeżyciem wyjątkowym. Warto dać się porwać tej szalonej i tylko z pozoru ryzykownej przygodzie.

Spektakl

9.4
5 ocen

Z dala od tonacji

recital

Miejsca

Spektakle

Opinie (36) 2 zablokowane

Wszystkie opinie

  • Opinia wyróżniona

    Jachimek klasa (2)

    Chodziłam z nim do liceum, aż miło patrzeć jak się facet rozwinął!

    • 12 11

    • Ja też z nim chodziłam do równoleglej klasy (1)

      I też jestem dumna, bardzo pozytywny człowiek i jak go spotyka się "na mieście" zawsze mówi cześć...Szymon trzymaj dalej taka klasę, serdeczne pozdrowienia!

      • 8 0

      • Bo mówi cześć?

        Przecież to normalny człowiek. Dlaczego miałby udawać, że kogoś nie zna. Ludzie. Podziwiacie za normalne zachowania? Dokąd zmierza ludzkość?

        • 2 0

  • Artysta? (14)

    Czyli nierób.

    • 15 54

    • Artysta (1)

      To człowiek po Uczelni Artystycznej - czyli rób, a nie nierób. To jest amator, nie artysta, ale jak widać też ciężko pracuje.

      • 7 3

      • Przecie napysały

        że artysta!

        • 1 3

    • Sam jesteś nierób (8)

      Co Tobie przeszkadzają ludzie z wykształceniem artystycznym? Utrzymujesz ich czy co? Pochwal się czy społeczeństwo czasami nie musi łożyć na Ciebie albo Twoje dzieci, bo po komentarzu widać, że jesteś co najmniej bez edukacji. Jak nie wiesz na czym polega ta praca, to chętnie odpowiem na Twoje pytania.

      • 9 5

      • Prawda jest taka, że artystów utrzymujemy (7)

        Nie ma w Polsce żadnej instytucji kulturalnej, która utrzymuje się bez wsparcia z budżetu, czy to samorządu, czy państwa. Więc, tak - utrzymujemy artystów, chyba, że to amatorzy, dla których to hobby. Co więcej nikt nas nie pyta o zdanie, kogo mamy utrzymywać, bo to decyzja urzędnika, nie nasza.

        • 1 6

        • Mnie nie utrzymujesz (1)

          Ani złotówki na działalność artystyczną nie wzięłam od państwa. Działam na rynku komercyjnym z powodzeniem. Jestem wykształcona - mgr sztuki. Dziękuję, to wszystko w temacie. Nie wszyscy mają tak samo i pragną żyć z pieniędzy podatników.

          • 5 0

          • Pisałam o instytucjach, nie artystach. Proszę czytać ze zrozumieniem.

            • 1 2

        • I słusznie (4)

          Powinnaś utrzymywać artystów. Nie wiem czy chodzisz to teatru, czy czytasz książki, chodzisz do kina, czy słuchasz muzyki (nie ma znaczenia jaki rodzaj) Kiedyś Twoje dziecko poprosi Cię o to, żebyś opowiedział mu bajkę, nie będzie być może internetu, tabletu oraz telefonu. I nie opowiesz, bo nie będziesz umiała. A artystów nie będzie bo ich nie wspierasz. Tobie się wydaje, że to darmozjady, nieroby - ale jak potrzeba autografu (nawet od Zenka) to pierwsza lecisz. Ogrzać się w światełku artysty.

          • 2 0

          • Jestem artystą, który nie jest utrzymywany (2)

            I jestem przeciwna, żeby utrzymywać artystów za pieniądze państwowe na taką skalę jak w tej chwili. Poziom jest niski. Jest za dużo marnej jakości propozycji na zasadzie "będziemy klaskać razem to będzie fajnie".

            I bardzo infantylne to opowiadanie bajki dziecku. Artyści są od sztuki, a nie od opowiadania bajek. I tak, wielu artystów to darmozjady i nieroby za państwowe.

            • 1 0

            • (1)

              To teraz proszę się zastanowić, jaki poziom miałaby "sztuka" w Polsce, która byłaby uzależniona od praw rynku i byłaby pozbawiona mecenatu państwa.

              • 0 1

              • Byłaby bardziej różnorodna, niż teraz

                Proszę sobie zobaczyć jaka jest linia państwa polskiego i kogo musimy niestety utrzymywać z dotacji czy dofinansowań. Odbiorcy narzekają, że nie ma ambitniejszych propozycji, więc prawdziwa sztuka miałaby się znacznie lepiej, gdyby było mniej przebierańców za prawdziwych artystów.

                • 2 0

          • Powinnam i utrzymuję, ale nie zgadzam się na to, żeby jakiś urzędnik za mnie decydował komu da kasę.

            • 1 0

    • Raczej przedsiębiorca jak każdy inny - robi towar i ma go na zbyciu - a ludzie gotowi ten towar nabyć.

      Nierób to raczej np. rentier (nie mylić z rencistą) przy założeniu że sam na swoją rentę nie zapracował lub niepracujący i nieuczący się dzieciak bogatych rodziców

      • 3 0

    • tacy Paranienormalni (1)

      brali za jeden występ 40tys zł ... nieżle jak na nieroba co nie?

      • 0 0

      • Większość dla managementu

        Nie dla nich.

        • 0 0

  • Ten klub to nasz kochany Bałtyk Gdynia? (4)

    • 8 4

    • Nierobem nie jestem. (2)

      Przeoraciwałem już/dopiero 39 lat. Fizycznie i umysłowa. Na różnych stanowiskach i w kilku firmach więc jakieś pojęcie o pracy mam. Siebie i swoją rodzinę utrzymuję dam bez pomocy państwa. Nie przeszkadzają mi wykdztałceni artystycznie tylko te osoby które tworząc niby sztukę korzystają z dofinansowań na swoje wizje. I tak baprawdę to są pasożyty które obieranie ziemniaków/umieszczanie flagi w psiej kupie podnoszą do rangi sztuki. Ale Ty widocznie jesteś z tej samej gliny skoro ich tak bronisz i podziwiasz.

      • 5 12

      • Dlaczego o tym napisałeś?

        • 5 3

      • Bez 500+?

        To się chwali. Więcej takich, co potrafią utrzymać własne dzieci bez pomocy Państwa, które wyciągnęło kasę z kieszeni innych na dzieci tych, co biorą!

        • 0 0

    • Tylko i wyłącznie

      Szymon to nasz chłop, tak jak jego starszy brat Tomek

      • 4 1

  • Nie rozumiem zachwytow nad nim... (7)

    ...i jego bratem. Ciut ponad przecietni w kazdym aspekcie swej "tworczosci". Probuja byc zabawni ale nie wychodzi. Udalo sie wypromowac nazwisko na kabaretach i jakos to nadal idzie, a raczej czolga sie.

    • 34 27

    • (2)

      pokaż swoja "twórczośc"

      • 2 5

      • Ty pierwszy.

        • 1 1

      • Rano bym Ci pokazal moja tworczosc...

        Teraz nie mam weny. Byla na tym samym poziomoe, co "tworczosc" Jachimkow.

        • 0 1

    • W nogach śpisz, to mało wiesz.... (3)

      Wspomniane przez Ciebie kabarety, to jedynie fragment bogatej twórczości Pana Szymona.
      Wysil się, poczytaj, zapoznaj się z innymi jego wcieleniami, a może nawet do teatru trafisz, a nie tylko na galę kabaretową.
      Taka mała podpowiedź - Teatr Komedii Valldal.
      Scenariusze pisane przez Szymona to naprawdę perełki.

      • 10 6

      • Zdarza mi sie przysnac w nogach mojej kobiety... (1)

        Piekne ma nogi, wiec moze stad moja niewiedza, bo skupiam sie na nich. Wiedzialem. Taki, tworczy, taki zyciorys, och ach, Polska objechana setki razy, nie moze sie odpedzic od fanow, wystepy na Narodowym. Miales okazje napisac kilka przykladow, czym zaslynal Szymon ale nie, ja mam sobie czytac. Jiz sie rozpedzam...moje pczy tez. Widzialem go tez w szkielku i poziom niesmiesznosci osiagnal zenit, zwlaszcza ze prowadzil Tomek. Poziom dowcipu banalny, zero myslenia, zero gry slowami. Wiem, ze roast jest od tego, zeby pojechac ale tez i powiedziec wprost, co mysli wielu...polecam. Najwiekszy smiech jest wtedy jak Jachimek (niewazne ktory) rzuci w swoim zarcie soczysta k*"w@ i wtedy "tlumy" szaleja. To cos trzeba w sobie miec, a oni tego nie maja.

        • 1 6

        • To prawda

          Nie mają.

          • 1 1

      • Kwestia gustu, bo mnie żaden ze scenariuszy napisanych dla Teatru Komedii Valldal nie zachwycił. Nie uważam, że są beznadziejne, ale zwyczajnie przeciętne. Np. scenariusz do "Hejt..." uważam wręcz za wtórny - żerujący na konceptach tysiąc razy przewijających się na szkolnych akademiach (apelach/przedstawieniach - zwał jak zwał), czyli hahaha poudajemy nauczycieli: rada pedagogiczna i jedzenie paluszków, hehehe, nauczyciel od geografii to Globus, a od chemii-Menzurka hihihihi, jakie to zabawne! Boki zrywać! Rzeczywiście, nigdy nie słyszałem takiej "perełki". Tak się też złożyło, że za żaden z tych scenariuszy Jachimek nie dostał wyróżnienia/nagrody ani na poziomie lokalnym, ani ogólnopolskim, więc moje zdanie nie jest odosobnione.

        • 4 3

  • Opinia do spektaklu

    Zobacz spektakl Z dala od tonacji

    Szymon...

    zarąbisty jak zawsze. Wszystkiego dobrego życzymy i trzymamy kciuki. Do zobaczenia na kolejnych koncertach

    • 5 2

  • Opinia wyróżniona

    A mnie się podobało (1)

    Szanujmy swoje poglądy, bo świat zmierza w złą stronę i aż przykro na to patrzeć.
    Macie dzieci? Chrońcie ich przed nienawiścią, bo nie wiadomo dokąd zmierzamy...

    • 4 2

    • Ja szanuje Twoje zdanie, chociaz go nie rozumiem.

      Mimo wszystko szanuje. Ciezko jednak ochronic dziecko przed nienawiscia, przemoca itd. Do pewnego momentu jest parasol ochronny, pozniej trzeba robic wszystko, zeby dziecko, ktore spotka sie z tym wszystkim...mialo wpojone pewne wartosci, zeby wiedzialo co jest dobre, a co zle. Zeby jednak bylo wilkiem, ktore nie pojdzie za stadem baranow. A Jachimkowie nie sa zabawni:) Pozdrawiam!

      • 2 1

  • (1)

    Mi się kojarzy z programem dla ludzi którym wydaje się że są inteligentni.

    • 1 3

    • Pomyłka

      Sorry to nie ten :)

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Autorką bestsellerowej powieści "Opowieść niewiernej" jest:

 

Najczęściej czytane