- 1 Dobra robota! Młodzi aktorzy błysnęli (14 opinii)
- 2 Szukają małego aktora do kultowej roli (11 opinii)
- 3 Na tę imprezę niektórzy czekają cały rok (21 opinii)
- 4 Co czytać w wolnej chwili? (20 opinii)
- 5 Ogromne zainteresowanie wernisażem (15 opinii)
- 6 Wszyscy sprzedają akcje? On kupuje (25 opinii)
Szymon Hołownia: jest później, niż myślisz
Czy zwierzęta mają duszę i czy pójdą po śmierci do Nieba? Co możemy zrobić dla natury i ludzkości, która wg naukowców jest w coraz gorszej kondycji? Jak małe decyzje, które podejmujemy każdego dnia wpływają na nasze życie i kolejnych pokoleń? O "miłosierdziu dla planety", mądrych zakupach i książce "Boskie zwierzęta" opowiedział Szymon Hołownia podczas spotkania autorskiego w gdyńskim Konsulacie Kultury.
Wydarzenie przyciągnęło wielu zainteresowanych - na głównej sali zabrakło wolnych miejsc dla chętnych, dlatego część osób przekierowano do kawiarni na parterze, gdzie zorganizowano transmisję live. Chwilę po godz. 19 na scenie pojawił się bohater wieczoru i przez niemal dwie godziny opowiadał o zawartych we wspomnianej książce zagadnieniach, by na koniec skonfrontować się z uczestnikami i odpowiedzieć na ich pytania.
Wieczory literackie w Trójmieście
Prowadzący, Stanisław Michalik, przekornie rozpoczął spotkanie: zapytał wprost, czy Hołownia jest pewny, że skoro wg wielu "wypisuje herezje", to jego najnowsza książka nie trafiła na stos, o którym głośno było kilka dni temu .
- Za późno przychodzą te najlepsze marketingowe pomysły i gdybym nazwał tę książkę "Hello Kitty", bo przecież też o zwierzęta chodzi, to może dziś byłaby popularna od Singapuru po Jamajkę. Następnym razem postaram się lepiej dać, nomen omen, do pieca. Ale mówiąc poważnie: to było straszne i nie powinno się wydarzyć - odpowiedział autor "Boskich zwierząt".
Żartów w trakcie spotkania było jednak znacznie mniej, bo i tematy oraz wnioski Hołowni nie zawsze napawały optymizmem, choć na szczęście nie wszystkie. Słowa gościa na temat duszy zwierząt i ich losu po śmierci mogły wiele osób, zwłaszcza tych, które traktują braci mniejszych jak bliskich przyjaciół czy nawet rodzinę, uspokoić.
- Mam graniczące z pewnością przekonanie, że tak, zwierzęta pójdą po śmierci do Nieba. Zwierzęta nie mają duszy ludzkiej, ale mają w sobie ducha życia i jeżeli mają w sobie życie, które daje Bóg, to nie mogą mieć w sobie śmierci po odkupieniu. Niestety, nasz wybujały antropocentryzm przysłania nam podstawową rzecz: że my jesteśmy z innymi stworzeniami połączeni, a nie odłączeni od nich. Jesteśmy ważnym elementem systemu, owszem, wyróżnionym, ale jednak jesteśmy częścią większej całości i też za nią odpowiadamy.
Zwierzęta jednak nie zdominowały wieczoru, choć wiele razy powracały w rozmowie. Hołownia poszedł zdecydowanie dalej i skupił się m.in. na "świecie policzonym", czyli punkcie krytycznym dla ludzkości, która wg niego sama na siebie każdego dnia sprowadza zagładę, przy okazji degradując planetę. Żeby to zmienić, trzeba zacząć działać teraz, bo jest później, niż nam się wydaje.
- Żeby coś do nas dotarło, musimy zobaczyć, jak umiera człowiek. To, że umiera przyroda, która człowieka żywi, to jest za mało. Co będzie się tutaj, nad morzem działo, jeżeli temperatura wzrośnie w ciągu dwustu lat? Jeżeli będziemy tylko rozmawiać o zmniejszeniu emisji dwutlenku węgla, a nie realnie go zmniejszać? To może oznaczać, że będziemy mieć plaże w Płocku czy w Zielonej Górze. Poziom dwutlenku węgla jest obecnie najwyższy od milionów lat. Naukowcy podają konkretne liczby, a my nadal im nie wierzymy.
Sporo miejsca Hołownia poświęcił przemysłowi spożywczemu, w tym jego głównej gałęzi, czyli masowej produkcji mięsa, który wg niego należałoby gruntownie przebudować, przy okazji zmieniając świadomość ludzi. Żeby cokolwiek dobrego się zadziało, konieczna jest edukacja i przypominanie, że wieczna pogoń za czymś "więcej", może się wszystkim odbić czkawką.
- Ziemia jest niebywale pojemna, obecnie "produkuje" żywność dla 15 miliardów ludzi, jeżeli policzymy to po białku i kaloriach. Wciąż jednak mamy prawie miliard ludzi, którzy cierpią głód; dwa miliardy, które zmagają się z nadwagą i otyłością.
Jak nie marnować jedzenia?
Co jednak zrobić, gdy w krajach rozwiniętych duża część warzyw i owoców trafia do śmietnika zanim w ogóle znajdzie się w sklepie, ponieważ jest wyrzucana już na etapie selekcji, bo np. nie spełnia wymogów estetycznych?
- Wg mnie trzeba przeprowadzić radykalną reformę przemysłu spożywczego, bo mówiąc wprost: jest to największy zabójca naszej planety. Trzeba pokazać mu, że ma misję społeczną, a nie tylko ekonomiczną. (...) Musimy też zmienić siebie metodą małych kroków: zacznijmy od tego, że nie będziemy marnować. Ja zacząłem jeść rzeczy przeterminowane, np. twaróg, który jest przeterminowany od dwóch dni. Oryginalnie zamknięty nadaje się do spożycia. Staram się nie wyrzucać dobrego jedzenia i nie kupować więcej, skoro w lodówce wciąż są dobre produkty.
Na koniec głos oddano widzom, którzy wdali się z Hołownią w ciekawą polemikę i dodali jego wcześniejszym wypowiedziom szerszego kontekstu. Można było odnieść wrażenie, że niektórzy z nich oczekiwali innego przebiegu spotkania, że autor poświęci więcej uwagi sprawom zwierząt, ale w ujęciu teologicznym. Być może liczyli, że religijne tematy zdominują dyskusję i ostatecznie czegoś im zabrakło.
Ci jednak, którzy interesują się współczesną ekologią wielopłaszczyznowo, m.in. starają się dokonywać świadomych zakupów, żyją wg zasady "zero waste", czyli ograniczają marnowanie jedzenia i produkcję śmieci do minimum oraz unikają niepotrzebnego gromadzenia rzeczy, nie powinni być rozczarowani. Dobitne oklaski na koniec, a następnie kolejka po autografy i choć krótką rozmowę z bohaterem wieczoru potwierdzają, że Hołownia ma wielu fanów i przyciąga ludzi, którzy myślą podobnie.
Wstęp na środowe wydarzenie był bezpłatny, ale obowiązywały zapisy. Kolejne inspirujące spotkanie w Konsulacie Kultury już 17 kwietnia z Piotrem Metzem, który opowie o historii rock'n'rolla.
Wydarzenia
Miejsca
Opinie (69) 3 zablokowane
-
2019-04-04 08:12
często mówi o rodzinie tylko dlaczego sam jej nie ma? (1)
- 7 21
-
2019-04-04 08:14
Ma rodzinę
Ma żonę i niedawno urodziła mu się córka, o której zresztą chętnie opowiada w wywiadach
- 13 5
-
2019-04-04 08:23
"jeżeli mają w sobie życie, które daje Bóg, to nie mogą mieć w sobie śmierci po odkupieniu" (4)
To jest herezja, niestety. Zwierzęta posiadają dusze, jednak jest to dusza śmiertelna. Tym głównie różnimy się od zwierząt i nie chodzi bynajmniej o żaden antropocentryzm tylko o hierarchię stworzeń, ustanowioną przez Boga. Zwierzęta i przyroda są dla człowieka, aby z nich mądrze korzystał. Katechizm raczej należy ludziom przypominać, a nie cyferki o dwutlenku węgla i recyklingu.
- 17 23
-
2019-04-04 08:44
To jest średniowieczny bełkot, który nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.
- 11 7
-
2019-04-04 08:45
(1)
Niestety, herezja to jest to co pani? pan? wypisuje. Nie ma żadnej hierarchii stworzeń ustanowionej przez boga. Świat nie istnieje z powodu ludzi, ani dla nich. Świat istniał, kiedy na planecie Ziemia nie było ludzi i będzie istniał, kiedy ich nie będzie. Będzie istniał nawet wtedy kiedy dawno nie będzie ani Ziemi ani Słońca ani Układu Słonecznego.
- 19 7
-
2019-04-04 09:56
A ignoranci od panbuka i tak cię zminusują.
- 5 2
-
2019-04-04 11:12
Zwierzeta i ludzie sa duszami, czyli istotami zyjacymi.
- 4 3
-
2019-04-04 08:50
wielka sława z tvnu
- 10 8
-
2019-04-04 09:20
Opinia wyróżniona
Wielkie dzięki p. Hołowni za " Boskie zwierzęta", była bardzo potrzebna (2)
to powinna być lektura dla każdego katolika. Uwielbiam zwierzęta i dlatego chwyciłam za tę książkę. Dla mnie była bardzo przejmująca. Szkoda że księża nie mówią o tym na kazaniach, a ilu Świętych ratowało, wstawiało się za zwierzyną, bądź rezygnowało z budowania świątyń na rzecz istnienia lasu.
- 17 4
-
2019-04-04 10:26
Dokładnie
I przerażająca... ponad 70 mld zwierząt rocznie jest zabijanych, żebyśmy mieli kotlety, parówki, szynkę... ludzkość to naprawdę zakała Ziemi
- 10 3
-
2019-04-04 15:44
Ta książka zmieniła już nie jedno życie
ile żyć zwierząt uratowała, pewnie nie sposób policzyć. Można nie zgadzać się z kimś politycznie czy światopoglądowo, ale szanuję ludzi, którzy robią coś dobrego dla świata, a wegetarianizm jest jednym ze sposobów.
- 4 1
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2019-04-04 09:27
(1)
Szymonie, ale czemu Tusk Vision Network?
- 16 18
-
2019-04-04 13:27
sam sobie odpowedz na to pytanie
wygląda na to że są osoby wierzące, którym nie w smak TVP
- 4 1
-
2019-04-04 10:23
Bez mięsa można żyć
300 mln hindusów od pokoleń daje radę, w tym najwyższa kasta - bramini są wege, to chrześcijanie nie mogą? W Bibli nie ma nigdzie przykazania ”i jedz mięso". Jest za to "nie zabijaj”.
- 15 6
-
2019-04-04 12:06
Autorytet..
..tej miary co mój wuj Stefan na imieninach po trzecim toaście..plecie dyrdymały,banały i rzeczy oczywiste.
- 11 9
-
2019-04-04 12:32
Moj fejworyt w skibidi czelendz
wiem ze wygra
- 1 4
-
2019-04-04 12:57
(5)
Po pierwsze - religie to zło. Manipulacja masami i nic więcej.
Po drugie - ludzi na świecie i tak już jest za dużo.
Po trzecie - klimat w historii zmieniał się wiele razy, mimo iż nie było wtedy miliardów ludzi, przemysłu itp.
Reasumując - nie dajmy się zwariować.- 10 16
-
2019-04-04 16:46
(1)
Masz teoretycznie rację, klimat się zmieniał. Po lepsze zrozumienie tematu polecam ci wyguglać: xkcd climate change
- 0 1
-
2019-04-04 16:49
nie dziękuję
- 0 1
-
2019-04-04 16:48
W dużym skrócie, masz tyle samo racji co gość który po podpaleniu twojego samochodu, mówi "ale o co ci chodzi, temperatura twojego samochodu przecież już w przeszłości się zmieniała, nie dajmy się zwariować!"
- 5 1
-
2019-04-04 16:58
Skoro ludzi jest za dużo to zacznij od siebie (1)
- 4 1
-
2019-04-04 21:24
Dokładnie, ilekroć słyszę takie stwierdzenie zastanawiam się co trzeba mieć pod kopułą i jak wielkie ego żeby tak mówić.
- 2 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.