• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Scena

Wszystkie kategorie
Kalendarza imprez
Aktualnie brak w repertuarze trójmiejskich teatrów

Szekspir na plaży (5 opinii)

kasy:
58 555-22-35
7.0
2 oceny
28 i 29 maja o godz. 19.00 Sopocka Scena zaprasza na pokazy II edycji projektu „Teatr europejski” – efekt pracy nad „Wieczorem Trzech Króli” Wiliama Szekspira pod kierunkiem Gabriela Paula Gavina. Reżyser pochodzi z Wielkiej Brytanii, jednak jego drogi twórcze prowadziły w różne strony – brał udział w projektach Petera Brooka, przez kilka lat był głównym aktorem we wrocławskim Teatrze Pieśń Kozła, w ramach projektu British Council reżyserował w Narodowym Teatrze Etiopii. Obecnie, od 1998 roku, mieszka w Londynie, gdzie wykłada w Rose Bruford School of Theatre.

Założeniem projektu „Teatr europejski” jest umożliwienie polskim aktorom pracy nad tekstem z reżyserem wywodzącym się z kraju, z którego ten tekst pochodzi. Chodzi również o poznanie różnych metod pracy nad dziełem scenicznym, często będących wynikiem odmiennej tradycji teatralnej. I edycja projektu odbyła się w marcu tego roku, a jej owocem był spektakl „Białe noce” według Fiodora Dostojewskiego, który podczas intensywnej tygodniowej pracy wyreżyserował Gienadij Trostaniecki, rosyjski reżyser i wykładowca Akademii Teatralnej w St. Petersburgu.

W drugiej edycji projektu weźmie udział więcej aktorów, w większości zawodowych, m. in. znany trójmiejskiej publiczności Marek Brand i Grzegorz Sierzputowski, których ostatnio mieliśmy okazję oglądać w spektaklach „BRh+” i „A teraz Ja!”, Sylwia Góra, absolwentka wrocławskiej PWST i była aktorka Teatru Wierszalin (monodram „Sybilla” z jej udziałem miał swoją trójmiejską premierę na początku tego miesiąca), Bartek Kopeć i Agnieszka Przepiórska, którzy brali udział w I edycji projektu oraz Justyna Kulczycka i Wojciech Sanejko – aktorzy teatrów warszawskich


„Wieczór Trzech Króli” – pokaz efektów pracy w ramach projektu „Teatr europejski”
  • reżyseria: Gabriel Paul Gavin
  • obsada: Sylwia Góra, Justyna Kulczycka, Agnieszka Przepiórska, Marek Brand, Bartosz Kopeć, Grzegorz Sierzputowski, Wojciech Sanejko..

    28 i 29 maja 2005, godz. 19.00
    Teatr na Plaży, ul. Mamuszki 2, Sopot

    Bilety w cenie 20 zł normalny, 15 zł studencki do nabycia we foyer Teatru przed spektaklem. Rezerwacja: 555 22 34 lub 0609 690 038
    www.offdebicz.sopot.pl

    Gabriel Paul Gawin

    [foto1]
    W latach 1986 - 94 dyrektor artystyczny Teatru Anima Mundi. 1987 - 94 reżyser w Manchester Metropolitan Univercity School of Theatre. W 1994 roku współpracował z Peterem Brookiem w ramach Międzynarodowego Centrum Poszukiwań Teatralnych w tworzeniu spektakli z udziałem aktorów niepełnosprawnych. W latach 1994 - 98 był głównym aktorem i prowadzącym grupy warsztatowe w Teatrze Pieśń Kozła z Wrocławia. Rok później w ramach działalności British Council wyjeżdża do Addis Ababa, gdzie jest reżyserem w Narodowym Teatrze Etiopii. Obecnie, od 1998 roku, mieszka w Londynie, gdzie wykłada w Rose Bruford School of Theatre.
  • Opinie (4)

    • aktorzy? (opinia sprzed 19 lat)

      od kiedy Marek Brand jest aktorem zawodowym?Jesteście tak kiepscy,że musicie dodać sobie splendoru tytułowaniem siebie nawzajem? haha!!!

      • 0 0

    • Zazdrość ? (opinia sprzed 19 lat)

      Zazdrość to brzydkie uczucie, ale o uczuciach trudno obiektywnie. Nie sądzę jednak, że to zazdrość, raczej rozczarowanie. Czegoś innego spodziewałem się po spektaklu. Jeden z najwspanialszych utworów teatralnych, dla wielu najlepsza miłosna komedia omyłek, jaką kiedykolwiek napisano. Miałem apetyt. Sztuka znana na wyrywki, wymarzony temat miłość, która nie dość, że gorąca i zmysłowa to poprzebierana w weneckie maski: ktoś kocha kogoś, przez kogo nie jest kochany, sam będąc obiektem czyichś gorących uczuć, które sam z kolei odrzuca. Fabuła pełna zwrotów akcji, intryg i przebieranek popisowych dialogów, daje możliwości, o których można i trzeba marzyć w teatrze. To jeden z tych utworów Szekspira, po których możemy wyjść pogodniejsi, bez tego ziarna goryczy, które zwykle przemyca w innych swych komediach. A możliwości duetu sir Tobiaszka i sir Andrzejka, którzy wiecznie pijani wyśmiewają wszystkich wokół i siebie nawzajem. Ta sztuka może wydawać się „samograjem”, ale to jest Szekspir. Do niego trzeba albo Wielkich Aktorów albo Reżysera, a najlepiej jednego i drugiego. To nie powinna być radosna twórczość. Nie twierdzę, że sopocki spektakl był li tylko jej przejawem, ale nawet ciekawie zapowiadająca się rola jest jedynie zapowiedzią nie rolą. scenek my dostaliśmy zbiór scenek połączonych fabułą, ale niespójnych. Przedstawianych przez papierowe postaci; dialog Olivii i Violi był dla widowni wręcz kłopotliwym. Znamy wiele poglądów na to, co można robić szybko. Nie wydaje mi się żeby można szybko „zrobić” Szekspira.

      Wic

      • 0 0

    • Panie wic i po co ten pic (opinia sprzed 19 lat)

      Zazdrosny pan jesteś czy jak?

      • 0 0

    • Wieczór trzech króli ? (opinia sprzed 19 lat)

      W niedzielę 29 maja sopocka scena Off de Bicz przedstawiła dwa akty z Wieczoru Trzech Króli Wiliama Szekspira w reżyserii Gabriela Paula Gowina. Dlaczego dwa – ponieważ więcej zrobić się nie udało. Po siedmiu dniach niewątpliwie ciężkiej pracy pokazano efekt widzom i efekt był zgodny z przewidywaniami. Widać ciężką pracę. Publiczność się bawi, ale niezależnie od spektaklu - bawi nas Szekspir. Intencje reżysera pozostały nie odkryte, a aktorzy wykonali ciężką nikomu poza nimi nie potrzebną pracę. Obejrzeliśmy wprawki aktorskie na różnym stopniu zaawansowania w każdym jednak przypadku bardzo wstępnym. Praktycznie żaden z nich nie wyszedł poza pamięciowe opanowanie tekstu. Dwie, może trzy postaci zapowiadały jakiś pomysł na rolę, ale w każdym przypadku w bardzo wstępnej fazie. W efekcie obejrzeliśmy amatorskie przedstawienie w wykonaniu zawodowych aktorów.
      Projekt "Teatr europejski" z założenia ma dać możliwość polskim aktorom poznanie oryginalnych dla Dzieła metod pracy, wypływających z tradycji danego utworu. Trudno było wczoraj uwierzyć, że aktorzy doświadczyli czegoś więcej niż "survivalowej"przygody.
      Niewiele z tej subtelnej erotycznej komedii ocalało wczoraj Sopocie.
      Reasumując: pomysł adresowany do aktorów nie do widzów. To nie był „Wieczór Trzech Króli”, co najwyżej zaledwie "Świt".


      • 0 0

    alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

    Pod patronatem

    Nadchodzące premiery