• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Święta, w gruncie rzeczy, niewiele się zmieniają"

Patryk Gochniewski
22 grudnia 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Co zrobić z choinką po świętach?
W czasie zabawy "choinkowej", lata osiemdziesiąte XX w. W czasie zabawy "choinkowej", lata osiemdziesiąte XX w.

Święta Bożego Narodzenia. Czas, który co roku dla wielu jest równie przyjemny, co stresujący. Jednak czy zawsze tak było? Jak to wyglądało przed transformacją, w czasach PRL-u? O tym rozmawiamy z drem Łukaszem Jasińskim, współpracującym z Muzeum Miasta Gdyni.



Patryk Gochniewski: Czym są dla pana święta?

Łukasz Jasiński: Święta dla mnie to przede wszystkim czas bardzo rodzinny, prywatny. Odcinam się wówczas od problemów, spraw zawodowych. To czas wyciszenia. Unikam wtedy różnych ciężkich historycznych lektur, skupiam się na najbliższych. Bardzo lubię ten czas, w trakcie którego próbuję być lepszy dla innych.

Jeszcze w latach 90. wyglądały zupełnie inaczej. To był faktycznie przepełniony rodzinną atmosferą czas, w którym czuć było tę magię. Teraz to umyka, dlaczego?

Wydaje mi się, że ludzie w zbyt wielkim stopniu ulegają szałowi zakupów, bardzo często nieprzemyślanych. Mam tutaj na myśli przygotowywania, które trwają niekiedy od listopada i przypominają szykowanie się do wojny (śmiech). Być może w latach 90. było mniej marketingu i z dzisiejszego punktu widzenia wydaje się on być dosyć śmieszny i nieporadny. Nie było poza tym mediów społecznościowych, więc wydaje mi się, iż ludzie w większym stopniu spędzali czas rozmawiając ze sobą bezpośrednio.

Charytatywne akcje świąteczne w Trójmieście


Stewardesy przy choince na pokładzie m/s Batory, 1956-1968 Stewardesy przy choince na pokładzie m/s Batory, 1956-1968
A święta w czasach PRL-u?

Tutaj dotykamy dwóch kwestii: codzienności zwykłych polskich rodzin, które na przestrzeni dekad usiłowały jak najlepiej i najbardziej godnie spędzać ten świąteczny czas. Niekiedy wymagało to niesamowitych zdolności logistycznych. Na przykład w celu "zdobycia" karpia, cytrusów i innych produktów czy wymarzonych prezentów. Związane to też było z tasiemcowymi kolejkami i charakterystycznymi dla gospodarki centralnie planowanej brakami na rynku. Z drugiej strony w niektórych latach Boże Narodzenie odbywało się niejako w cieniu "wielkiej polityki", jak w grudniu 1970 r., czasach stalinizmu, bądź w roku 1945.

Na czym polegało umniejszanie wartości Bożego Narodzenia przez wtedy panujący system?

Chodziło tutaj, zwłaszcza w czasach stalinizmu, o kilka kwestii. Usunięcie czy też marginalizacja wymiaru religijnego świąt, które traktowano jako święto ludowe, związane z kulturą chłopską. Próbowano także usunąć niektóre symbole, zastępując je innymi. Na przykład pod koniec lat czterdziestych w oficjalnej narracji nie mówiono o św. Mikołaju, lecz prezenty miał przynosić, podobnie jak w Związku Radzieckim, Dziadek Mróz. Organizowane w szkołach i zakładach pracy tak zwane "choinki", w dużej mierze skupiały się na indoktrynacji dzieci. Oczywiście takich przykładów można podać więcej.

Zobacz także: Ile kosztuje rodzinna Wigilia?

Co było powodem takiego postępowania?

Komuniści, zwłaszcza w latach czterdziestych, mieli ambicję wychowania "nowego człowieka", dla którego to komunizm miał być substytutem wiary. W związku z tym usiłowali pomniejszać znaczenie wszystkiego, co związane było z religią, a także spychać na margines stare święta, tworząc nową, sztuczną obyczajowość. Po przełomie roku 1956 i destalinizacji, Polski Kościół i władza współistniały ze sobą, prowadząc bardziej wyrafinowaną grę, niż otwartą wojnę względem siebie. Władza nie podejmowała już prób zepchnięcia tradycyjnych świąt na margines, ale raczej starała się je włączyć w swój własny kalendarz. Dalej jednak dystansowano się od kwestii religijnych, w większym stopniu podkreślając, iż jest to bliżej nieokreślony "czas odpoczynku".

Pocztówka: Pocztówka świąteczna collage: widoki Gdyni: ul. 3 Maja, ul. 10 Lutego, skwer Kościuszki, 1953-1957 Pocztówka: Pocztówka świąteczna collage: widoki Gdyni: ul. 3 Maja, ul. 10 Lutego, skwer Kościuszki, 1953-1957
Są jakieś analogie między świętami wtedy i teraz - w kontekście postrzegania tego czasu?

Wydaje mi się, że jednak mimo różnych kolei losu, w gruncie rzeczy święta zawsze są postrzegane podobnie, zwłaszcza przez dzieci. Tutaj bardzo niewiele się zmienia, niezależnie od ustroju czy sytuacji politycznej.

Mam wrażenie, że obecnie ludzie niejako sami umniejszają rolę Bożego Narodzenia. Przez kładzenie nacisku na prezenty, chęć pokazania się przed innymi.

Zgadza się, być może konsumpcjonizm przytłacza święta i nas wszystkich w zbyt wielkim stopniu. Ale to element szerszego problemu: często kupujemy sobie - i innym - rzeczy, których tak naprawdę w ogóle nie potrzebujemy, za pieniądze, których w gruncie rzeczy nie mamy. Czasem też kupujemy prezenty po to, aby zaimponować ludziom, których tak naprawdę nie lubimy. Ale czy ten mechanizm nie jest również uniwersalny? Każdy musi to rozważyć we własnym sumieniu. Z pewnością w poprzednim ustroju możliwości konsumpcyjne większości ludzi były sporo mniejsze niż obecnie.

Kiedy, według pana, w Polsce święta były najbliżej swojej pierwotnej postaci, ich wartości?

Pamiętajmy, iż święta, w gruncie rzeczy, niewiele się zmieniają. Do tego część naszych zwyczajów, jak ubieranie choinki na święta, jest zapożyczeniami z innych krajów. Trudno jest więc mówić o jakiejś "pierwotnej postaci świąt". Po prostu cieszmy się nimi.

Miejsca

Opinie (106) 8 zablokowanych

  • Boże Narodzenie to świeta rodzinne.

    Coraz mniej religijne.

    • 3 2

  • "Komuniści, zwłaszcza w latach czterdziestych, mieli ambicję wychowania "nowego człowieka", dla którego to komunizm miał być (5)

    Teraz jest bardzo podobnie. Skrajna, oszołomiona lewica rządzi w Europie i usiłuje podpirzadkować wszystko i wszystkich swoojej chorej ideologii.
    Trzeba być ślepcem by nie dostrzegać tych analogii.

    • 9 5

    • Gdzie ta skrajna lewica rządzi w Europie? (4)

      W którym kraju?

      • 5 0

      • (2)

        Jak to gdzie? W Polsce :D

        • 0 3

        • Racja (1)

          W Polsce u wladzy sa socjalisci.

          • 1 1

          • to socjaliści to już skrajna lewica jest?

            W takim razie co można nazwać lewicą?

            • 1 0

      • Niemcy zarzadzaja europa. merkel to stara komunistka.

        • 0 0

  • Ale ludzie się zmienili...

    Niestety nie na lepsze

    • 7 1

  • (2)

    Święta z lat 70,80 to były wspaniałe czasy,ludzie nie skakali sobie do oczu,byli sobie życzliwi i nie było tylu wywrotowców co dzisiaj.

    • 7 1

    • Trolli nie było

      • 1 1

    • Bzdura

      Oberzyj sobie polski film na faktach z lat 70 jak to w wigilię po pasterce grupa najbardziej gorliwych katoli zabiła kobietr6w ciąży, jej męża i kilkunastoletniego chłopca przejeżdżając ich autobusem miazdzac głowę. Wśród nocnej ciszy. Taki tytuł leci teraz na kino Polska. I nie pieprz że kiedyś ludzie lepsi byli. Więksi hipokryci byli teraz bynajmniej nie wierzysz i nie udajesz d**ila.

      • 0 1

  • Pierwotna postać świąt

    to pogańskie saturnalia. Bądźcie tego świadomi, co obchodzicie. Pierwsi chrześcijanie nie obchodzili urodzin Jezusa.

    • 1 3

  • Maszynka do hajsu

    Obecnie święta to jedynie pogoń za prezentami, ozdobami i wydawaniem pieniędzy. Biznes się kręci. Z religią to ma już mało wspólnego.

    • 3 1

  • Z tych "stewardess" z Batorego sa takie stewardessy jak z autora profesjonalista.

    • 0 0

  • piszcie jak najwięcej piszcie jak było dawniej jednak inaczej !

    Wszystko co znalazło się na moim rodzinnym stole kiedy już się stałem się dorosłym i miałem rodzinę było po pierwsze wystane,wyszukane,wybiegane przydżwigane do domu w którym nie było dwoch aut ,żadnego. Dziś przy wigilijnym stole patrzę patrzę na moich bliskich którzy już mają swoje rodziny i swoje dorosłe dzieci jednak na wigilię zasiadają z nami dziadkami do stołu na którym na szczęście nie brakuje niczego z potraw oczywiście postnych tradycyjnych , czegoś mi jednak dziś brakuje , radości z tego ,ze możemy być razem wszyscy lub prawie wszyscy. Kiedy słyszę że ja zaraz muszę iść do kolegi ja na spotkanie do koleżanki to robi mi się niedobrze, przecież tamci ludzie też mają rodziny też pewnie siedzą przy stole z rodziną, czyż może być bardziej rodzinny wieczór niż wieczór wigilijny, gdzie tu miejsce na odwiedziny,spotkania ?
    Patrzę na niektóre stroje ze zdziwieniem.Słucham o znajomych którzy już na kilka dni przed wigilią wyjechali do ośrodków wczsowych na święta ,kto kiedy słyszał o świętach w ośrodku,potrawach zamawianych w reastauracjach,wigilii poza rodziną ? widać inne dziś czasy , szybciej, wygodniej,bez tradycji ale czy weselej przez to nam ? nie wiem sam

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Rzeźba mężczyzny z koszem pełnym ryb na głowie (można je – w wersji z brązu lub terakotowej – znaleźć w kilku sopockich lokalizacjach) to:

 

Najczęściej czytane