• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport
Aktualnie brak w repertuarze trójmiejskich teatrów

Superman nie żyje (3 opinie)

spektakl dramatyczny
kasy:
513-179-238
wystawia:
Teatr Atelier Sopot im. Agnieszki Osieckiej
data premiery:
7 lipca 2012
8.4
5 ocen

Uwaga! spektakl zawiera kontrowersyjne treści lub/i słowa niecenzuralne

Holger Schober
Superman nie żyje
(komiksowy striptiz dusz)

przekład - Karolina Bikont

Luisę "kręci" DC Universe, Karl kocha Marvel. Każdy fan komiksu wie, co to znaczy: dożywotnia wrogość, sprzeczne poglądy, obopólna pogarda. Zaskakujące jest to, że w kwestii: "Do mnie czy do ciebie?" bardzo szybko się dogadują.

To jest początek historii miłosnej i dużych emocji - wywołanych także tym, że Luisa jako aptekarka ma nieograniczony dostęp do tego, co Karl łyka bez opamiętania.

Ta chora miłość powoduje, że Luisa szybko uzależnia się od substancji psychoaktywnych. Kiedy oboje są "na haju", czują się niezniszczalni jak Superman. Szybko staje się dla nich jasne, że to nie może być zdrowe. Monologi wygłaszane w grupie terapeutycznej (przeplatają całą sztukę) nie są zwieńczeniem tej historii, lecz retrospekcją.

Kiedy są na rauszu, mają nieodpartą potrzebę wcielania się w bohaterów komiksu. To silniejsze niż potrzeba zerwania z nałogiem.

Narkotyk Supermana - tylidyna - to środek znieczulający, który powoduje euforię, agresję i niespotykaną odporność na ból. Popularny w Niemczech (dostępny w aptekach na receptę), w Polsce znany, lecz zakazany.

Schober pisze sztuki mówiące o problemie uzależnienia młodzieży od dopalaczy. Ale nie ma w tym natarczywego dydaktyzmu. Autor nie prawi morałów, za to w sugestywny - dosadny sposób opisuje, co dzieje się z psychiką człowieka uzależnionego. Śledzi uwodzicielską siłę mocy bez ograniczeń. Pokazuje, że walka wręcz z autobusem jest zagrożeniem dla życia i może skończyć się śmiercią. Ale cóż to za śmierć!

W dzieciństwie wszyscy pragniemy odkryć w sobie super-moc: czarować, być niewidzialnym, latać, chociażby wyginać metal siłą umysłu. I nie wynika to z czytania komiksów czy oglądania kreskówek - twórcy superbohaterów raczej podchwycili te pragnienia. Możliwe, że biorą się one z potrzeby wyjątkowości, jednak dziś, w świecie przeludnionym, w dobie dewaluujących się wartości nadrzędnych, superbohaterowie pociągają nas z powodu misji, jaka przypada im wraz z darem super-mocy, a misja to dziś towar deficytowy, ponieważ nadaje życiu cel, a inaczej - przydatność i jasność w kwestii tego, "co będę w życiu robić".

U Tarantino w "Kill Bill-u II" w jednej z końcowych sekwencji jest mowa o tym, że superbohaterowie przede wszystkim odznaczają się wyjątkowo silnym poczuciem własnej tożsamości, a to dzięki temu, że mają drugą. Bohaterowie sztuki Schobera zaś bardzo by chcieli mieć taką super-tożsamość, są jednak - jak większość młodych ludzi - kompletnie bez tożsamości. A jeżeli tożsamość i pasja, misja itp. są wzajemnie uwarunkowane, jej brak powoduje poczucie pustki, a pustka - potrzebę jej zapełnienia.

Holger Schober
- austriacki autor, aktor i reżyser, urodził się w roku 1976 - w Grazu, skąd pochodzi niewspółmiernie do innych miast Austrii wielu utalentowanych artystów. Po studiach filologicznych (germańskiej i angielskiej) zrobił dyplom na wiedeńskiej akademii teatralnej Max-Reinhardt-Seminar, kształcił się też w dziedzinie zarządzania kulturą. Pisze od 1997 - scenariusze filmowe i sztuki teatralne. Od 2009 roku pracuje w Landestheater Linz jako dyrektor artystyczny d/s sceny młodzieżowej.

Nagrody: w 2004 nominowany do Nagrody im. Nestroya w kategorii Obiecujący Autor Roku, w 2006 nominowany do Deutscher Jugendtheaterpreis za sztukę Hikikomori, w 2009 otrzymał nagrodę "STELLA09" za sztukę Clyde und Bonnie.

Reżyseria, scenografia: André Hübner-Ochodlo
Muzyka: Adam Żuchowski
Kostiumy: Aleksandra Sosnowska-Krywult
Choreografia: Jacek Krawczyk

Obsada:
Luisa (fanka DC Universe) - Marta Honzatko
Karl (fan Marvel - Comics) Maciej Półtorak
Opioid - Jacek Krawczyk

Sztuka "Superman nie żyje" miała światową prapremierę w listopadzie 2010 w Theater Heilbronn.

Recenzja Trojmiasto.pl

Przeczytaj także

Opinie (3)

  • słaaabe (1) (opinia sprzed 11 lat)

    efekciarskie, tandetne i przede wszystkim - Marta Honzatko to aktorka??? - koszmarnie gra, jak uczennica z podstawówki

    • 1 7

    • (opinia sprzed 11 lat)

      Nie za mocno powiedziane?

      • 0 0

  • polecam (opinia sprzed 11 lat)

    zgadza się, że Marta Honzatko nie jest przekonująca jako narkomanka, ale gra Macieja Półtoraka i Jacka Krawczyka wynagrodziła mi tę drobną niedogodność z nawiązką. Spektakl wciąga, skłania do przemyśleń, jest "o czymś". Polecam!

    • 5 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pod patronatem

Nadchodzące premiery