- 1 Pogadaj o książkach... przy piwie (48 opinii)
- 2 Spektakle z Trójmiasta w Teatrze Telewizji (10 opinii)
- 3 Wystawa trójmiejskiej malarki w Wenecji (67 opinii)
- 4 (Przed)wyborcza gorączka w Pipidówce (18 opinii)
- 5 Jak zarobiłem 2 mln USD na giełdzie (70 opinii)
- 6 Prawdziwy hit na scenie Teatru Muzycznego (10 opinii)
Koncertowe urodziny Studium Wokalno-Aktorskiego w Gdyni
"Łoj dana, łoj dana, hop i raz dokoła, taka to ci nasza jest SWA szkoła" śpiewali Tomasz Więcek i Katarzyna Wojasińska w piosence przybliżającej belfrów Studium Wokalno-Aktorskiego im. Danuty Baduszkowej w Gdyni. Wyreżyserowany przez Bernarda Szyca Koncert Jubileuszowy zamyka obchody 50-lecia SWA w Gdyni. Szkoły, która wychowała dla polskiego teatru i estrady już kilka pokoleń artystów.
Wszystko zaczęło się od poloneza w wykonaniu słuchaczy Studium Wokalno-Aktorskiego. Potem przyszedł czas na uroczystą immatrykulację I roku Studium, charakterystyczne dla teatru musicalowego wykonanie "Gaudeamus Igitur" przez słuchaczy SWA, krótki wykład profesora Jana Ciechowicza na temat historii Studium oraz listy gratulacyjne, nagrody i odznaczenia. Te najistotniejsze przyznał minister kultury i dziedzictwa narodowego (odznaczenia państwowe za długoletnią służbę otrzymają wkrótce w Warszawie pracownicy SWA - Beata Myślewska, Bernard Szyc, Michał Kaleta i Zbigniew Kosmalski; natomiast honorowe Odznaki "Zasłużony dla Kultury Polskiej" wręczono w Teatrze Muzycznym Barbarze Gończ, Barbarze Damulewicz, Beacie Kosce, Bogdanowi Smagackiemu, Maciejowi Konopińskiemu i Grzegorzowi Wolfowi).
Koncert wyreżyserowany przez Bernarda Szyca wyłamywał się ze schematu, który obowiązuje podczas okolicznościowych (zazwyczaj sylwestrowo-karnawałowych) koncertów w Teatrze Muzycznym. Wzięli w nim udział zarówno absolwenci, jak i adepci SWA. Bardzo żywo reagująca publiczność (przeszło połowa widzów to uczestnicy obchodów 50-lecia SWA) świetnie bawiła się zarówno przy "standardach" koncertowych Muzycznego, jak "Pieśń taka jak ta" z musicalu "Spamalot" w wykonaniu Karoliny Trębacz i Jerzego Michalskiego, czy "Welcome To Burlesque" w interpretacji Magdaleny Smuk, albo "I'm believer" ze "Shreka" zaśpiewane przez Jacka Westera, Agnieszkę Babicz-Stasierowską, Martę Smuk i Tomasza Więcka. Publiczność świetnie bawiła się także przy "Do dupy być mną" z musicalu "Avenue Q" i "Oh happy Day" ze spektaklu "Błogosławieni - pieśni gospel" (Karolina Merda, Marta Smuk, Katarzyna Kurdej).
Główną zmianą był dobór prowadzących - zamiast drętwych konferansjerów pojawiła się ekscentryczna i przezabawna "Samanta", której partnerowali aktorzy, tworzący naturalną sztafetę pokoleń Studium Wokalno-Aktorskiego: Krzysztof Stasierowski, Andrzej Śledź, Aleksy Perski i Dariusz Czarniecki. Wyemitowano również materiał archiwalny z patronką szkoły (i Teatru Muzycznego) Danutą Baduszkową w roli głównej.
Swoje pięć minut mieli również najmłodsi - obecni słuchacze Studium, do których należał początek gali - z brawurowym zaśpiewaniem listu do ministra kultury i sztuki w sprawie utworzenia ośrodka szkoleniowego przy Teatrze Muzycznym z 1965 roku. Ten działa przy Muzycznym od 1966 roku i dziś stanowi jedną z najlepszych szkół musicalowych w Polsce, zasilając zespoły praktycznie każdego teatru muzycznego w naszym kraju. Hołd belfrom SWA złożyli Tomasz Więcek wspólnie z Katarzyną Wojasińską, śpiewając "Kuplety" poświęcone pedagogom Studium.
Nie zabrakło utworów na koncertach w Muzycznym zupełnie nowych. Jolanta Litwin-Sarzyńska wykonała fragment swojego spektaklu "Moja Mama Janis", Maja Gadzińska zmierzyła się z "My Heart Will Go On" Celine Dion. Na scenie wystąpiły też m.in. Małgorzata Grażyna Kurmin czy Celina Muza. Największe emocje wzbudził jednak występ najbardziej znanej absolwentki SWA - Izabeli Trojanowskiej, która zaśpiewała słynny przebój "Wszystko czego dziś chcę".
Poziom, choć tradycyjnie już w Muzycznym wysoki, nie był tym razem najważniejszy. Święto Studium Wokalno-Aktorskiego było okazją do spotkania po latach kilkuset absolwentów SWA, kończących gdyńską szkołą aktorską na przestrzeni kilkudziesięciu lat (we foyer zrobiono nawet wystawkę na wzór szkół amerykańskich, z imienną listą absolwentów i ich zdjęciami dyplomowymi).
Koncert zakończył się pięknym obrazkiem - zarówno ci biorący udział w koncercie, jak i widzowie-absolwenci zostali zaproszeni na scenę. Wprawdzie nie wszyscy skorzystali z tej możliwości, jednak kilkaset osób z różnych pokoleń szczelnie wypełniło scenę Teatru Muzycznego. Aktorzy, piosenkarze i osoby, które z kariery artystycznej zrezygnowały, spotkały się znów razem w symbolicznym finale Koncertu Jubileuszowego i trzydniowych obchodów 50-lecia Studium Wokalno-Aktorskie w Gdyni. Pozostaje życzyć SWA kolejnych pokoleń równie uzdolnionych absolwentów.
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (15) 2 zablokowane
-
2016-10-04 11:21
Tylu wspaniałych kolegów i koleżanek, którzy ze mną kończyli mogę teraz oglądać w filmach i serialach. Ja też się odnalazłam (6)
- 12 6
-
2016-10-04 11:26
Wiadomo Gdynia!!!
- 6 8
-
2016-10-04 11:29
(1)
Gdynia od wielu lat stała się centrum kulturalnym wybrzeża. Polska zawdzięcza jej kwiat inteligencji!!
- 5 9
-
2016-10-05 23:01
O tak..............
ilość wpisów o tym świadczy...........
- 1 1
-
2016-10-04 12:26
Wszystko czego dziś chcę to klan (1)
- 5 2
-
2016-10-04 16:59
a feli?
- 2 0
-
2016-10-04 14:22
Śmiało
Opowiadaj...
- 3 1
-
2016-10-04 16:10
Brawo. Gdynia!
Ta szkoła rodzi i promuje talenty!
Pani Izo.Zawsze piękna i ekscytująca.Kłaniam się.- 3 4
-
2016-10-04 16:18
Siostry Smuk
Sa super! Piękne i utalentowane!
- 3 4
-
2016-10-04 19:51
to jest...
wylęgarnia kozłów skalnych
- 2 8
-
2016-10-04 20:02
Kultura:) kobiety musza pokazac ,d*pę nogi itp inaczej niema przedstawienia
- 3 4
-
2016-10-05 16:31
Największe emocje wzbudził jednak występ najbardziej znanej absolwentki SWA - Izabeli Trojanowskiej (2)
Najbardziej znana to Grażyna Brodzińska.
- 3 0
-
2016-10-05 23:45
(1)
Kto?
- 3 0
-
2016-10-06 11:06
wasza koleżanka
- 0 0
-
2016-10-09 08:55
Widziałem spektakl dyplomowy Pamiętnik z powstania warszawskiego
I mogę powiedzieć, że był lepszy od większości produkcji Teatru Muzycznego w Gdyni. Może przede wszystkim przez twórców znakomicie pomyślany przez Jerzego Bielunasa ze znakomitym ruchem Macieja Florka i niezwykłą muzyka Mateusza Pospieszalskiego... Takich spektakli życzę jak najwiecej i takich twórców... bardzo żałuje, że spektakl nie jest grany bo przyciągał tłumy mimo, ze był grany tylko rano i nikogo nie zostawiał obojętnym wobec tego tematu...
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.