• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Streetwaves, czyli muzyka popłynęła przez miasto

Jakub Knera
25 maja 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 

Druga edycja Festiwalu Streetwaves udała się rewelacyjnie. Zgromadziła tłumy widzów i okazała się najlepszą z tegorocznych imprez muzycznych, jakie odbyły się w Trójmieście.



Tak wyglądała nasza wycieczka szlakiem Streetwaves.

W słoneczną niedzielę muzyka na ulicach Gdańska była praktycznie wszędzie. Festiwal, odbywający się w ramach Święto Miasta Gdańska, rozpoczął taniec Magdy Jędry przy fontannie w parku na ul. De Gaulle'a we Wrzeszczu. Chwilę później, po drugiej stronie torów SKM-ki, w Parku Kuźniczki pojawił się Jacek Mazurkiewicz ze swoim kontrabasem, a po nim na gitarze akustycznej zagrał Jacek Kulesza.

Dalsza wycieczka szlakiem Streetwaves prowadziła na ulicę Wassowskiego, gdzie instalowali się zespół Gentleman! oraz Tymon Tymański. Oba koncerty wypadły rewelacyjnie, choć odbyły się w specyficznym miejscu: na starym murku, tuż przy... śmietnikach. Publiczność siedziała dookoła "sceny": pod drzewami czy na dachach garaży.

Po występach można było odwiedzić dom na ulicy Matejki, w którym swoje filmy i instalacje wystawiali Ania i Adam Witkowscy. Jednak lepiej było zejść na aleję Grunwaldzką i po drugiej stronie torów, przy chińskiej restauracji Shanghai, posłuchać koncertu zespołu Kyst. Ich alternatywno-folkowe utwory doskonale sprawdzały się w niedzielne popołudnie, co doceniła publiczność licznie zgromadzona na trawniku przy balustradzie.

Ale festiwal trwał dalej i po tym występie trzeba było jechać na kolejne przygotowane atrakcje. W Stacji Deluxe odbywał się Grafitti Jam, podczas którego wielobarwne plansze tworzyli na miejscu Hoax i Online Shop. Przez chwilę można było pooglądać ciuchy i biżuterię sióstr Twins, bo potem trzeba było jechać do centrum Gdańska na kolejne atrakcje ukryte w zakamarkach miasta.

Na ulicy Rybaki Górne, na siódmym piętrze w przytulnym mieszkaniu malarki Uli Wasielewskiej odbywała się wystawa zdjęć. Natomiast w garażu na ulicy Krosnej Honorata Martin stworzyła ciemne pomieszczenie, w którym wypatrywało się migoczących, małych przygotowanych przez nią świetlików.

Po niej warto było zobaczyć dwa wydarzenia na Dolnym Mieście: pierwszym była dźwiękowa instalacja Krzysztofa Topolskiego, w której przetwarzał zarejestrowane podczas jazdy na rowerze odgłosy przestrzeni miejskiej, a druga to koncert Towarów Zastępczych przy Wydziale Rzeźby ASP. Ich nierzadko melancholijnych piosenek bardzo dobrze słuchało się w towarzystwie starych rzeźb rozstawionych na placu.

Kulminacją Streetwaves były koncerty Loco Star oraz zespołu Ballady i Romanse na Targu Węglowym, ale po nich warto było zobaczyć performance grupy Plaj do muzyki Michała Jacaszka, który odbył się po zmroku przy kościele św. Jana oraz zamykający ten dzień wypełniony po brzegi atrakcjami koncert grupy Hatti Vatti.

Streetwaves był strzałem w "dziesiątkę": impreza zgromadziła mnóstwo ludzi, którzy przemierzali miasto w poszukiwaniu kolejnych atrakcji. Bo jak śpiewał AbraDab: "Czy ciemno czy jasno, płynie muza przez miasto. Bo to miasto jest nasze i nie może być inaczej".

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (25)

  • na koniec

    trzeba bylo drinki serwowac tlumy bylyby do rana

    • 2 0

  • hahaha (3)

    " okazała się najlepszą z tegorocznych imprez muzycznych, jakie odbyły się w Trójmieście."

    NO TAK, BO NIE BYŁO JESZCZE OPENERA xD xD xD

    • 1 4

    • (1)

      Ale porównanie! Weż kobieto się ogarnij!

      • 1 0

      • bo kochani w gdańsku NIC się nie dzieje i jak raz zrobili imprezke i przyszło 200 luda to sie cieszą z mega osiągnięcia. ok, jest to jakieś osiągnięcie, ale oprócz streetwaves juz nic wiecej nie ma. GDZIE SĄ IMPREZY W GDAŃSKU ?! NO GDZIE ?!

        • 0 1

    • Ble ble

      Tja chyba najlepsza komercha.

      • 0 0

  • R E W E L A C J A !

    Więcej takich imprez w mieście! Więcej, częściej!
    Tylko rozgłoście to bardziej...

    • 1 0

  • Rewelacja (2)

    Uważam, że imprez była świetna ! Zwłaszcza to co się działo we Wrzeszczu, koncert gentleman był naprawdę dobry, tymon chyba trochę olał swój występ a jego kawałki to raczej mało śmieszne. Kyst niezły, dj na peronie SKM to była też super akcja :)

    Więcej takich akcji, trzeba ożywić to miasto !

    • 9 0

    • Ja też byłem na tym koncercie

      Wiesz, chyba nie tyle olał, co to nie był płatny, biletowany koncert, a występ na murku przy śmietnikach. Przygotowali kilka piosenek, Tymon gadał jak to zwykle on, natomiast akustyczny bis na ulicy był przedni!

      • 1 1

    • Olał występ?

      Stary, no nie mow, wystep Tymona byl wg mnie bardzo udany i sympatyczny. Bis na ulicy, anyone?

      • 1 2

  • brrrr (1)

    niecierpie koncertow za free...

    • 1 7

    • .

      A Ja nie cierpię niecierpiących...

      • 2 0

  • towary

    a mi się podobały towary zastępcze: fajna muza i fajne miejsce na koncert. szkoda tylko, że nie zagrali po zmroku...

    • 3 0

  • spoczko

    Bardzo fajny projekt, oby takich więcej kulturalnych imprez. Rewelacja!
    Co do Loco Star często występują w Trójmieście i na koncertach zawsze jest pełna sala:)

    Ballady i romanse - troszeczkę nie pasowały...

    • 1 1

  • loco star objawienie roku

    pierwszy raz uslyszałem loco star i było warto!!!

    • 3 0

  • WII LOOP MACHINE

    nie przetwarzałem nagrań zrealizowanych podczas jazdy na rowerze, modulowałem dźwięki za pomocą kontrolera "wii" jeżdżąć na rowerze.
    A nagrania terenowe były ale nagrywane na piechotę w innych miejscach i innych czasach :)

    • 3 0

  • Do Jakuba Knery, którego nie było w niedziele i mi tu kłamie (2)

    Powiem tak, więcej ludzi było na Loco Star kiedy grali ostatni koncert w Żaku. A przypomnieć trzeba iż bilety były po 30 złotych. Pomysł świetny, reklama beznadziejna. Nawet na waszym serwisie nie dowiedziałem się dokładnie czy gra loco star, czy ktoś jeszcze. A jak dla pana Knery, 200 osób to jest tłum, to niech nie idzie na openera, bo oszaleje i będzie się musiał kontaktować z lekarzem, bądź farmaceutą. Swoją drogą wielka szkoda iż taki zespół jak Loco Star zgromadził tak małą widownię. Grali co prawda tylko 45 min, ale to już coś. A Ballady specyficzne ale ciekawe. Sympatyczne dziewczyny. " to jest piosenka o tym jakie miało być moje życie, ale mi nie wyszło:)"
    A sam koniec imprezy: Oczywiście punkt 22.00 by stare baby zasnęły sobie spokojnie. Jak ma tak być dalej to te miasto nigdy nie dorówna Wrocławiowi, czy Krakowowi. Nawet atmosferze na starówce toruńskiej. A zakończenie. Ballady zeszły i nikt nie wyszedł powiedzieć dzięki że wpadliście, zapraszamy za rok itp. Zeszły i wyłączyli światło i pojawili się kolesie z ochrony na których gapili się ludzie, sorry Jakub - tłumy i zastanawiali się co będzie dalej.
    Pomysł świetny, troszkę więcej profesjonalizmu i będzie super.

    • 9 5

    • do anonimowego autora widgeta:

      proszę mi wskazać gdzie w tekście przy okazji koncertu loco star jest użyte słowo "tłum". polecam przeczytać tekst ponownie ze zrozumieniem, a później zabrać się za komentowanie

      • 1 1

    • O czym ty wogóle prawisz?

      Chyba Ciebie nie było na tej imprezie, bo wcale się nie skończyła o 22.00 i nie ograniczała się do Loco i Targu Węglowego.

      • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Co według pradawnych wierzeń robią zwierzęta w wigilię świąt Bożego Narodzenia?

 

Najczęściej czytane