Wciąż inny, wciąż nowy, a jednocześnie rozpoznawalny od pierwszych nut. Jest zwierzęciem muzycznym z charyzmą performera. Z zespołem czy solo wkrótce po wejściu na scenę obejmuje całkowite panowanie nad publicznością.
W jednym z licznych wywiadów artysta powiedział "Nie gram dla fajerwerków, nie śpiewam by się popisać. Moją ambicją i pragnieniem jest, by mój śpiew, moje pieśni dodawały otuchy, podnosiły na duchu tych, którzy przychodzą mnie słuchać. Chcę by wychodzili z koncertu pogodni i umocnieni.
Z całym szacunkiem dla wszystkich wykonawców występujących w tej sali, fatalna akustyka odbiera
możliwość przeżycia artystycznych doznań, poza tym przepychanie się pomiędzy rzędami krzeseł
z powodu braku środkowego korytarza bezpieczeństwa. / co na to straż pożarna/
Z wyrazami współczucia dla wszystkich artystów którzy zapewne przeżywają katorgi słuchając wielokrotnych odbić dźwięku. Pozdrawiam
4 lata
01
Twoja opinia
Zmień treść
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.