Intrygująca, dociekliwa, ważna. Na spotkanie poświęcone Marii Janion, jednej z najwybitniejszych polskich uczonych, zaprasza w piątek 29 lutego Instytut Filologii Polskiej UG, wydawnictwo słowo/obraz terytoria oraz Miasto Gdańsk.
Spotkaniu, na które zaproszono ponad 400 uczniów i przyjaciół profesor, towarzyszyć będzie promocja "Księgi Janion", książki wydanej z okazji 80. urodzin jubilatki, otwarcie wystawy "Janion w książkach i pamiątkach", projekcje filmowe oraz wystąpienia młodszych i starszych pokoleń filologów polskich.
- Krótkie wystąpienia osób, które opowiedzą o swoich kontaktach z Janion, odbędą się pod wspólnym tytułem "Janion kolejnych generacji" - mówi Stanisław Rosiek, współorganizator spotkania. - To będzie rodzaj zbiorowej biografii o nieznanym dla nas konturze. Mieliśmy nadzieję, że uda się nam połączyć z profesor za pośrednictwem internetu. Niestety okazało się to niemożliwe. W drodze jest jednak list od Janion. Być może uda się nam porozmawiać z nią telefonicznie.
Zaproszeni goście ustawią się do wspólnego zdjęcia, dyrekcji IFO przekazane zostanie również oryginalne Drzewo Janion, genealogiczny rysunek, na którym znalazły się wszystkie nazwiska doktorantów i magistrantów profesor.
Spotkanie rozpocznie się jutro, o godz. 11:00 w Bibliotece Głównej UG.
Rozmowa z prof. UG Zbigniewem Majchrowskich, pomysłodawcą "Księgi Janion".Jaki wpływ wywarła Maria Janion na pokolenie gdańskich polonistów?Janion uformowała całą grupę naukowców, których cechuje szerokie rozumienie współczesności, obejmującej bez mała 200 lat, bez podziałów na epoki. Nauczyła nas, że nie trzeba być filmoznawcą czy literaturoznawcą, by zajmować się konkretnymi dziedzinami sztuki, bo nie analizujemy filmu czy książki, ale tekst kultury. Inna rzecz, że okres jej pobytu w Gdańsku to były również czasy panowania nadwiślańskiego strukturalizmu. Janion była temu przeciwna. Przywoziła do Gdańska Białoszewskiego czy Grotowskiego i to były nasze spotkania z człowiekiem.
Jak jej obecność w Gdańsku była odbierana przez studentów?Janion eksponowała to, czym był mit prowincji, duch miejsca w kulturze romantycznej. Nas to bardzo dowartościowywało. Nigdy nie mieliśmy kompleksów, że studiujemy w Gdańsku. Mieliśmy poczucie, że centrum jest tu, gdzie się mówi.
A jak wyglądały jej kontakty ze studentami?Ona czerpała energię z ludzi młodych. Zawsze poświęcała uwagę najmłodszemu seminarium. Najmłodsi bowiem mogli jej dać najwięcej autentyczności. Same konserwatoria trwały zazwyczaj dwie doby. W piątek zajęcia rozpoczynały się rano i trwały czasem aż do 23. W sobotę po południu Janion wsiadała w pociąg i wracała do Warszawy. Chodziliśmy na wszystkie jej seminaria, uczestniczyliśmy w dyskusjach, często połączonych z projekcjami filmowymi. Byliśmy recenzowani przez wszystkich jej doktorantów. Spędzaliśmy razem kilkanaście godzin bez przerwy i to była rzeczywiście wspólnota akademicka.
Jaką osobą jest Maria Janion?Janion to duch, który musi być zawsze z przodu. Jest zachłanna na wszystko co nowe. Przy tym jest zawsze na bieżąco. Przy każdej okazji daje świadectwo lektury najmłodszych pisarzy. Jest takim wielorybem polskiej humanistyki.
Pana najważniejsze wspomnienie związane z jej obecnością w Gdańsku?Nie mogę zapomnieć jej reakcji na ogłoszenie stanu wojennego. Powiedziała, "no się już nalataliśmy". Miała poczucie, że stan wojenny potwornie okaleczył polską duszę i że w żaden sposób nie da się go uzasadnić.
Program spotkania:
- Otwarcie wystawy: Janion w książkach i pamiątkach
- Rozmowa z Marią Janion
- Janion kolejnych generacji - "od Bachórza do Błochowiaka". Krótkie oświadczenia i wyznania
- Prezentacja "Księgi Janion"
- Przekazanie oryginalnego Drzewa Janion dyrekcji IFP
- Zdjęcie rodzinne na schodach Biblioteki
- Rozmowy nieoficjalne przy stole i muzyce
- Projekcja filmów: "Obłoki Janion" Krzysztofa Bukowskiego i "Bunt Janion" Agnieszki Arnold
- Kiermasz książek Marii Janion, jej uczniów i uczniów jej uczniów
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy
