• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sounding Jerusalem: wycieczka po wielokulturowej Jerozolimie z André Ochodlo

Ewa Palińska
26 lipca 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Projekt "Sounding Jerusalem" tworzy przestrzeń dla współpracy artystów z różnych stron Europy, którzy konfrontują swoje rozmaite spojrzenia i wrażliwość na muzykę żydowską. Projekt "Sounding Jerusalem" tworzy przestrzeń dla współpracy artystów z różnych stron Europy, którzy konfrontują swoje rozmaite spojrzenia i wrażliwość na muzykę żydowską.

Z jednej strony nastrojowe, przejmujące, refleksyjne piosenki w językach jidisz i hebrajskim, interpretowane przez André Ochodlo. Z drugiej przebojowe, pełne energii i humoru kompozycje instrumentalne, wykonywane przez towarzyszący artyście pięcioosobowy zespół Mélange Oriental. Projekt Sounding Jerusalem, którego premiera odbyła się w Teatrze Atelier, to kulturowy tygiel, w którym można się doszukać nieskończonej ilości odniesień i nawiązań. Dzięki niesamowitej muzykalności i fenomenalnym umiejętnościom artystów ten miks stapia się jednak w tak fascynującą całość, że jak się zacznie słuchać, to nie chce się kończyć.



Kalendarz imprez - zobacz, co dzieje się w Trójmieście



André Ochodlo, niestrudzony popularyzator kultury jidysz, regularnie rozpieszcza swoich fanów ciekawymi projektami. W sobotni wieczór zaprosił publiczność zgromadzoną w sopockim Teatrze Atelier na muzyczną wycieczkę po prawdziwym kulturowym tyglu - starej Jerozolimie. Miejscu, gdzie mieszają się m.in. kultury: żydowska, muzułmańska, ormiańska i chrześcijańska.

André Ochodlo rozkochał mieszkańców Trójmiasta w kulturze jidysz. Tym razem zabrał nas na muzyczną wycieczkę po wielokulturowym Jeruzalem. André Ochodlo rozkochał mieszkańców Trójmiasta w kulturze jidysz. Tym razem zabrał nas na muzyczną wycieczkę po wielokulturowym Jeruzalem.

Wielokulturowo, wielonarodowościowo, a jednak jakby jednym głosem



Wielokulturowa była nie tylko "baza", czyli inspiracja, ale i obsada, bo w projekcie "Sounding Jerusalem" wzięli udział artyści z Austrii, Niemiec, Izraela i Polski: Erich Oskar Huetter - wiolonczela, Marwan Abado - ud, Stefan Heckel - akordeon, Chen Zimbalista - perkusja, Adam Żuchowski - kontrabas. Znakomita współpraca, jaką zademonstrowali panowie, była najlepszym dowodem na to, że wielonarodowość w żaden sposób nie stanowi bariery w komunikacji - był to jeden z najlepiej zgranych zespołów, jakie słyszałam w ostatnim czasie.

André Ochodlo postawił na pieśni nastrojowe, refleksyjne i bardzo emocjonalne. Interpretatorem jest wybitnym, więc każdy z tekstów opowiedział muzycznie w sposób bardzo emfatyczny. Jego interpretacje były tak wyraziste i kompletne, że mnie przytłoczyły. Nie znalazłam w nich miejsca na doświadczanie własnych emocji - to, co powinnam czuć, narzucał mi bowiem artysta.

Wstydzisz się, że jesteś Polakiem? Recenzja "Niepokoju" Teatru Wybrzeże



Marwan Abado grający na ud (potocznie lutnia perska) okazał się też znakomitym wokalistą. Publiczność nagrodziła jego brawurową interpretację jednej z piosenek gromkimi brawami i okrzykami zachwytu. Marwan Abado grający na ud (potocznie lutnia perska) okazał się też znakomitym wokalistą. Publiczność nagrodziła jego brawurową interpretację jednej z piosenek gromkimi brawami i okrzykami zachwytu.

Zespół akompaniujący kradnie show



Skoro w kwestii wokalu niewiele miałam do "odczucia", bo - jak wspomniałam - André Ochodlo wyraził wszystko, co dało się wyrazić, skupiłam się na akompaniamencie. Jakie tam działy się cuda! Niesamowite wrażenie robiła kolorystyka, bo niby instrumenty były typowe dla muzyki klezmerskiej, a jednak zamiast altówki czy skrzypiec z basem, z którymi w podobnych składach jestem osłuchana, występowały obok siebie dwa instrumenty o najniższych rejestrach - wiolonczela i kontrabas.

Do tego ud, zwany potocznie lutnią arabską. Brzmienie niby podobne do gitary, a jednak technika gry zupełnie inna, co oczywiście dodatkowo podkręcało efekt finalny. Początkowo trochę brakowało mi klarnetu, ale akordeon tę lukę szybko wypełnił. No i wreszcie perkusjonalia - tego, co Chen Zimbalista wyprawiał z bogatym zestawem swoich instrumentów, nie da się opisać.

Solista schodzi ze sceny i następuje zwrot o 180 stopni



To, co rzucało się w oczy od pierwszej chwili, to niesamowita współpraca. W każdym z wykonywanych utworów wszystko było na swoim miejscu. Wszystko idealnie pasowało, brzmiało tak, jak powinno. Słyszałam ten materiał pierwszy raz w życiu, a miałam wrażenie, że gdyby którakolwiek nuta zabrzmiała inaczej, niż została zagrana, całość by się posypała jak domek z kart.

Kiedy śpiewał André Ochodlo, zespół robił za tło, jednak w tak finezyjny sposób, że mimowolnie koncentrowałam na nim całą swoją uwagę. Piękne tematy, wyraziste frazowanie i emocjonalność sprawiły, że to, czego nie byłam w stanie odnaleźć w partii solisty, a więc przestrzeń do "przeżywania", dostarczał mi akompaniament.

Zdarzało się jednak, że André Ochodlo schodził ze sceny, odstępując ją na kilka utworów zespołowi. I wtedy zaczynała się prawdziwa zabawa! Momentalnie muzyka nabierała innego charakteru - stawała się energetyczna, wręcz przebojowa, a artyści po prostu szaleli. Był to zwrot o 180 stopni w stosunku do repertuaru prezentowanego przez Ochodlo.

Koncerty, kino, warsztaty i spotkania. Kultura na Jarmarku Dominikańskim



Artyści zaprezentowali się tak znakomicie, że po zakończeniu koncertu publiczność natychmiast poderwała się z miejsc, aby nagrodzić ich owacją na stojąco. To samo powtórzyło się po każdym z obu bisów. Artyści zaprezentowali się tak znakomicie, że po zakończeniu koncertu publiczność natychmiast poderwała się z miejsc, aby nagrodzić ich owacją na stojąco. To samo powtórzyło się po każdym z obu bisów.

To była udana wycieczka po Jeruzalem!



Publiczność pokochała ten zespół, czego dowodem były gromkie brawa po każdej z zaprezentowanych kompozycji. Wisienką na torcie całego projektu "Sounding Jerusalem" była piosenka zaśpiewana przez grającego na udzie Marwana Abado - żartobliwa, wykonana z polotem i humorem, ale przede wszystkim prezentująca niesamowite zdolności każdego z wirtuozów. Dwukrotne owacje na stojąco i dwa bisy były naturalną konsekwencją tak dobrego koncertu.

Jednym z celów projektu "Sounding Jerusalem" było zaprezentowanie różnorodności kulturowej i to się bez wątpienia udało. Fani André Ochodlo i jego natchnionych interpretacji dostali solidną porcję pieśni śpiewanych w języku hebrajskim i jidysz, ale też - na bis - częściowo po polsku. Zespół instrumentalny miał natomiast w sobie taki ogień, że gdyby nie ograniczona przestrzeń, to publiczność poderwałaby się z miejsc do tańca. Każdy z elementów składowych tych prezentacji był najwyższej próby, w tym aranżacje i wykonanie. To była bardzo piękna, wartościowa i pouczająca wycieczka po Jeruzalem. Mam nadzieję, że nie ostatnia, bo w takim tyglu kulturowym znalazłoby się jeszcze sporo ciekawych rzeczy do "pozwiedzania".

Artyści wrócą być może w przyszłym roku do Teatru Atelier, ale raczej z nowym materiałem.

Wydarzenia

28. Lato teatralne: Sounding Jerusalem andré ochodlo & Mélange Oriental (a/d/il/pl) - koncert

50 zł
folk / reggae / world, festiwal teatralny, przegląd

Zobacz także

Opinie (22) 2 zablokowane

  • potwierdzam, tak było ...

    • 4 1

  • Tak było (1)

    Byłam na tym cudzie ,podpisuję się pod tą recenzją,muzycy fantastyczni,Andre jak stare wino coraz lepszy i z roku na rok bardziej zaskakuje! Długie owacje na stojąco ,czarodziejski czas ,nie chciało się wracać do rzeczywistości, .chwilo trwaj! !!

    • 10 4

    • Dźwiekowiec

      Wszystkich którym przeszkadzała akustyka wysyłam na cito do laryngologa,spektakl cudny, grymaszącym polecam pantomimę

      • 1 1

  • Super

    Super jak zawsze muza łączy ludzi z różnych stron i idzie się zgrać dogadać i cieszyć życiem

    • 6 4

  • Ciekawe czy w Wolnej Palestynie był ze swoim repertuarem? (1)

    • 16 8

    • A co te twoje brednie mają do muzyki?Ile Ci płacą nierówne za szczupłe?

      • 2 6

  • jidisz i hebrajskim,?? To juz wiadomo kto na to chodzi.Proponuje turne w krajach muzułmanskich gwarantuje popularnosci :) (1)

    • 9 15

    • Zaproś muzułmanów do Polski ,niech śpiewają

      • 2 0

  • Wielokulturowej Jerozolimie? (1)

    Już niedługo... Izrael pracuje nad tym, żeby była jednokulturowa!

    • 13 5

    • Wolny Jeruzalem

      Dopero kiedy miasto zostalo wyzwolone od wladzy arabskiej w 1967 - nastapila zasadnicza zmiana swobod. Dzis w Jerozolimie kazdy wyznawca Islamu, Judaizmu czy Chrzescianstwa - jak rowniez osoby bez wiary - maja rowne praw i moga praktykowac co cha i jak. Wczesniej, pod rzadami arabow, byl tylko Islam - wszelkie inne formy byly zakaznae. Moze nie jest idealnie - ale jest duzo lepiej niz wczesiej!

      • 0 1

  • Świetna recenzja

    Pani Ewo - jak w tytule, nic dodać nic ująć:-) Zgranie muzyków wprawiało w zdumienie, klimat jaki budowali-niepowtarzalny, Andre śpiewał całym sobą i doskonale odnajdywał się w trudnych podziałach niebanalnych kompozycji. Pełen szacunek dla wszystkich wykonawców.

    • 8 3

  • Israel? (1)

    To takie państwo powstałe na terenach okupowanej Palestyny?

    • 13 8

    • troche historii, prosze.

      A tak dokladnie kiedy to pantwo p.t. Palestyna istnialo? Bo Izrael juz od kilku ladnych tysiecy lat.

      • 0 1

  • "... zespół robił za tło..." (6)

    ... ale to chyba głównie zasługa Pana dźwiękowca, który ustawia poziomy głośności. To jest skład elektryczny, więc Panią redaktorkę trochę poniosła wyobraźnia, biorąc pod uwagę jak trudne warunki akustyczne panują w sali sopockiego Teatru na Plaży i jak kiepskie jest tam nagłośnienie.

    • 2 1

    • Świetna akustyka, cudny koncert! (3)

      Również byłam na tym wspaniałym koncercie. Podejrzewam, że autor komentarza na nim nie był. Staram się bywać w Teatrze Atelier im. Agnieszki Osieckiej (cóż, nawet na poziomie nazwy Teatru pojawił się błąd!) często i mimo kameralnej sali, zawsze jest tam świetne nagłośnienie - aż mnie to dziwi, jakie akustyczne cuda można zdziałać! Polecam sprawdzić osobiście. A koncert rzeczywiście niezwykły. :)

      • 1 1

      • Na poziomie nazwy nie pojawił się żaden błąd. (2)

        Koncert odbył się w sali znajdującej się w budynku Teatru na Plaży. Tak przynajmniej wynika z informacji zamieszczonych na trojmiasto.pl. Poza tym sugerowałabym, by chociaż odrobinę subtelniej stosowali Państwo autoreklamę. Nagłośnienie i warunki akustyczne niestety nie należą do najlepszych. W każdym razie, raczej nie projektowali tej sali ludzie Nagata Acoustics.

        • 1 0

        • (1)

          Szanowna Pani,
          pragnęlibyśmy, aby - jeśli Pani decyduje się wypowiedzieć publicznie - najpierw weryfikowała Pani przeczytane na stronie trójmiasto.pl lub gdziekolwiek indziej informacje. Administratorem budynku jest Bałtycka Agencja Artystyczna BART w imieniu Miasta Sopotu. Na stronie tejże Agencji z łatwością można sprawdzić, że nasz budynek nazywa się po prostu "Teatr". Poprosimy także o informację na temat koncertu lub spektaklu w Teatrze Atelier im. Agnieszki Osieckiej, który był w Pani odczuciu źle słyszalny.

          • 0 0

          • Szanowni Państwo

            To raczej Państwa dział PR powinien dbać o kontakt z mediami i aktualizację przekazywanych przez nie informacji, zamiast oczekiwać tego od potencjalnych klientów. -----

            Jeśli chodzi o przedstawienia i koncerty, to nie jestem w stanie wymienić ich wszystkich, ponieważ uczęszczam na nie w zasadzie od początku działalności placówki. -----

            Poza tym chyba źle mnie Państwo zrozumieli. Nie kwestionuję walorów artystycznych recenzowanego powyżej koncertu, a nawet uważam, że pieśni Yiddish oraz repertuar prezentowany podczas Międzynarodowych Spotkań z Kulturą Żydowską to najbardziej kulturotwórcze elementy repertuaru "Teatru" (nie są nimi niestety występy kabareciarzy). Chodziło mi tylko o akustykę.

            • 0 0

    • (1)

      Chyba ma pan parcie na krytykę ,byle krytykować,może trudna akustyka była w teatrze na plaży, ale to nie ten teatr więc po co pisać banialuki.Tom Spirka to najlepszy dzwiękowiec wspołprasujący z teatrem atelieri to nie p.redaktor poniosło tylko pana!

      • 0 0

      • Proszę mnie nie misgenderować.

        Niestety bardzo duży procent walorów artystycznych potencjalnie tkwiących w recenzowanym koncercie i jego kolejnych odsłonach nie ma szansy dotrzeć do odbiorców ze względów sprzętowych oraz akustyki pomieszczenia. Wielokrotnie w tej sali zdarzało się np., że basy powodowały rezonowanie, trzeszczenie, a nawet podskakiwanie sufitu (i domyślam się, że wszyscy Państwa nagłośnieniowcy muszą się pod tym względem bardzo ograniczać). --------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

        Wcale mnie to nie dziwi, gdyż sali tej nikt nie projektował pod względem akustycznym i nie budował z takim zamiarem, jak to ma miejsce np. w przypadku sali kameralnej NOSPR (myślę, że sala kameralna NOSPR będzie tutaj bardzo dobrym punktem odniesienia dla oceny jakości akustyki pomieszczenia o określonych gabarytach). To smutne, ale nie jest możliwe, by osiągnęli Państwo chociaż 40% tego co w sali kameralnej NOSPR i nie pomoże tu nawet najlepszy nagłośnieniowiec na świecie. ---------------------------------------------------

        A szkoda, bo Pan Ochodlo na tym etapie kariery na pewno zasługuje na coś lepszego.

        • 0 0

  • Mowicie, ze takie to lepsze klezmerstwo?

    • 1 2

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Skąd według legendy wzięła się nazwa ulicy Żabi Kruk?

 

Najczęściej czytane