• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sex, kłamstwa i kasety wideo. Premiera Loretty w Sopocie

Justyna Świerczyńska
15 lutego 2008 (artykuł sprzed 16 lat) 
aktualizacja: godz. 12:55 (15 lutego 2008)
W rolę tytułową wcieliła się Anna Kociarz. Po lewej stronie Piotr Jankowski, po prawej Grzegorz Gzyl. W rolę tytułową wcieliła się Anna Kociarz. Po lewej stronie Piotr Jankowski, po prawej Grzegorz Gzyl.

Twórczość Georgea F. Walkera to fenomen porównywalny do twórczości Quentina Tarantino - niemal w całości oparta na popkulturze, jest raczej jej zabawną kompilacją, niż próbą skompromitowania najważniejszych mechanizmów nią rządzących.



"Loretta", której premiera obędzie się w piątek na Scenie Kameralnej w Sopocie, to historia - sama w sobie - banalna. W podrzędnym motelowym pokoju spotykają się tytułowa Loretta, usiłująca urządzić sobie życia przy pomocy zdobytych w pornobiznesie pieniędzy, jej dwóch - raczej żałosnych - adoratorów, Dave i Michael, oraz córka właściciela obskurnego przybytku, Rosjanka Sophie.

Absurdalność sztuki wzmacniają nietypowe wątki poboczne: mąż Loretty ginie zjedzony przez niedźwiedzia, ona sama posiada niesamowity dar natychmiastowego pobudzania męskiego libido, a właściciel motelu, były agent KGB, umiera krzycząc na swoją córkę, studentkę fizyki zresztą.

Tandetna historia, tandetni bohaterowie - dramat Walkera mógłby stać sie kanwą jednego z filmów klasy B. Cała sztuka wystawiania na scenie sztuk kanadyjskiego autora polega na dorzuceniu do tak trywialnie skomponowanej historii drugiego, pełnego napięcia załącznika.

- Chciałbym przyłapać ludzi na prostych odruchach - mówi Michał Kotański, reżyser spektaklu. - Pokazać ich w sytuacjach kryzysowych, w życiu prowadzonym gdzieś na krawędzi. Loretta mówi, że potrzebuje wolności, ale pcha się tam, gdzie ją upodlają. Krytykuje mężczyzn, ale z drugiej strony sama wtłacza się w schematy.

W roli tytułowej zobaczymy Annę Kociarz. Na scenie towarzyszyć jej będą Piotr Jankowski, Grzegorz Gzyl oraz Justyna Bartoszewicz. Scenografię do spektaklu przygotował Paweł Walicki, ruch sceniczny - Filip Szatarski, muzykę Ksawery Szlenkier.

Premiera w piątek, 15 lutego
Scena Kameralna w Sopocie.

Miejsca

Spektakle

Opinie (8)

  • (1)

    Ciekawe,czy będą ograniczenia wiekowe

    • 0 0

    • selekcja przy wejściu

      • 0 0

  • Prowincjonalna sztuka na prowincji

    i wszystko pasuje

    • 1 0

  • niezła sztuka, bezpretensjonalna zabawa, moemntami w styliu Charliego Chaplina i Benny'ego Hill, ale nie każdydramt musi zaraz być Hamletem czy Grotowskim, If you know babe what I fucken mean

    • 0 0

  • :)

    SZTUKA PRZEZABAWNA BEDZIE DLUGO GRANA :D :D POZDRAWIAM ! !

    • 0 0

  • LORETTA

    byłam na Walentynki-na przedpremierze i bardzo się ubawiłam,,super wykonanie bójki 2 bohaterów-w zwolnionym tempie...polecam Barbara

    • 0 0

  • W moim odczuciu - mierna...

    Szkoda, że twórcy nie mają ciekawszych pomysłów... Na widowni średnia wieku 65 lat... chyba do nich skierowny jest ten spektakl... Generalnie cienizna.

    • 0 0

  • Justyna Bartoszewicz - genialna po stokroc!!!

    Sztuka z kategorii rozrywkowych, ale perfekcyjnie dobrane role, a przede wszystkim J. Bartoszewicz jest po prostu genialna. To wlasnie dzieki jej osobowosci spektakl zyskuje wiecej wymiarow niz tylko zabawa i rozrywka. Staje sie glebszy i ociera sie o egzystencjalizm, co w polaczeniu z wartka akcja i duzym humorem daje perfekcyjne widowisko. Polecam wszystki, chocby dla glownej roli...

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Tajemniczy artysta, nazywany "gdyńskim Banksym", którego serię rzeźb można było zobaczyć w różnych zakątkach Gdyni, ma ksywkę:

 

Najczęściej czytane