• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport
Aktualnie brak w repertuarze trójmiejskich teatrów

Sen pluskwy, czyli Towarzysz Chrystus (4 opinie)

kasy:
58 301-13-28
6.0
6 ocen
Tadeusz Słobodzianek

reżyseria: Ondrej Spišak
scenografia: Halina Zalewska
muzyka i opracowanie muzyczne: Andrzej Głowiński
ruch sceniczny: Igor Kryszyłowicz

grają:
Prisypkin-Leon Charewicz
Dyrektor ZOO-Ryszard Ronczewski
Ciocia Zoja-Bogusława Czosnowska
Prorok-Ryszard Jasiński
Lidia Wiktorowna-Tamara Arciuch-Szyc
Preobrażeński-Stanisław Michalski
Ninon-Bożena Porzyńska
Botanik-Jarosław Tyrański
Sybirak-Zbigniew Olszewski
Najdroższy Przyjaciel-Jerzy Gorzko
Marynarz-Adam Kazimierz Trela
Filozof-Jerzy Kiszkis
Syfilida I-Małgorzata Oracz
Syfilida II-Tomira Kowalik
Major-Krzysztof Matuszewski
Posąg-Mirosław Baka/Maciej Brzoska
Dozorca I-Cezary Rybiński
Dozorca II-Robert Latusek
Reżyser-Florian Staniewski
Murka-Maria Mielnikow
Neron-Maciej Zabielski

Dziennikarze, Kupcy - Rafał Kronenberger, Maciej Szemiel, Małgorzata
Jaśkiewicz, Magdalena Boć, Ewa Andruszkiewicz, Małgorzata Oracz, Jan
Sieradziński, Elżbieta Goetel, Kuba Dąbkowski, Wojciech Kolesiński, Wojciech
Tremiszewski, Adam Stadnik, Anna Kucharska, Anna Wiśniewska, Mateusz Plata

Dzieci - Angelika Michalak, Anna Pięta, Angelika Staśkiewicz, Anna
Stefaniak, Karolina Szamocka, Ewa Świątek

Magicy - Stanisław Pacholczyk, Stanisław Czaja

Premiera 5 stycznia 2003 roku w Teatrze na Targu Węglowym

Słobodzianek kontynuuje dramat Majakowskiego. Akcja sztuki zaczyna się w
moskiewskim ZOO, tam, gdzie kończy się Pluskwa Włodzimierza Majakowskiego.
Nastały nowe czasy: "partia odeszła na zawsze i Związek Radziecki
rozwiązano", jest "wolność jak w Ameryce". Dyrektor ZOO otwiera klatkę i
wypuszcza Prisypkina. Wędrując po Moskwie, uwolniony Prisypkin spotyka na
Patriarszych Prudach Proroka, który rozpoznaje w nim Zbawiciela - Jezusa
Chrystusa, przebranego za artystę. Prorok jest byłym Popem skłóconym z
cerkwią. Jego wiara w Zbawiciela wzmacnia się, gdy Prisypkin czyni pierwsze
"cuda". Razem docierają na Worobiowe Góry, do restauracji "U Cioci Zoi", na
Dworzec Kurski. Napotykają przedstawicieli wolnych mediów i mafii, ludzi
władzy i tajniaków, artystów i prostytutki, filozofów i bezdomnych. Jest
"śmieszno i straszno" jednocześnie.

Sztuka nie odpowiada jednak tylko Rosji i Rosjanach. To również dramat o nas
i naszych problemach w dziesięć lat po odzyskaniu wolności. Możemy bowiem
rozpoznać ludzi z naszej ulicy, pubu, telewizji czy prasy w barwnej galerii
postaci, którą stworzył Słobodzianek. W ich zachowaniach i sytuacjach, w
których się znaleźli, mamy możliwość odnalezienia odpowiedzi na nasze
pytania, jak poradzić sobie z historią, wolnością, własnym życiem. Czy nasze
nadzieje na "cud" lub nowego "proroka" spełniają się? Dokąd to wszystko
zmierza?

O Śnie pluskwy napisali:

Sen pluskwy Tadeusza Słobodzianka zaczyna się tam, gdzie "Pluskwa"
Włodzimierza Majakowskiego się kończy. Pomysł, żeby odmrożonego, a więc
nieśmiertelnego Prysypkina puścić na spacer po dzisiejszej Moskwie i
zobaczyć, co z tego wyniknie, musiał być kuszący i aż dziw, że czekał tak
długo na realizację. Autor (...) prowadzi Prysypkina i proroka, który w nim
zobaczył Jezusa Chrystusa, szlakiem wytyczonym przez rosyjską literaturę:
Patriarsze Prudy, stołówka związku pisarzy, Worobiowe Góry, Wielki Kamienny
Most, wreszcie plac Majakowskiego, gdzie akcja rozgrywa się u stóp pomnika
poety. Ale równie dobrze mogłoby się to dziać w Pradze, Sofii czy w
Warszawie. Byli bolszewicy stali się sklepikarzami, byli ubecy - bankierami,
międzynarodówka proletariatu ustąpiła miejsca międzynarodówce złodziei,
pluskwa jest symbolem niezniszczalnego żywota gnidy wszelkiego rodzaju.
Andrzej Krzysztof Wróblewski, Polityka

Postacie Słobodzianka to ożywione etykietki, zaklejające te, którym minęła
już data ważności: "były legendarny generał, obecnie polityk, biznesmen i
przestępca", "były niedoszły noblista w dziedzinie materializmu, obecnie
bezdomny". Bohaterowie komunałów spotykają się tu na równych prawach z
tworami literackiej fikcji i zmitologizowaną historią. Tożsamość nie jest
rzeczą, o której się pamięta, a i Prisypkina, pomimo wizyt w zoo, jakoś nikt
nie poznaje. (...) A pluskwa? Czy zatem ona jedna jest jedyną pełnokrwistą
postacią sztuki, którą przesypia, nie zabrawszy głosu? Czy świat Prisypkina
i nasz jest tylko jej snem, gdyż na pustych, wykorzenionych iluzjach nawet
pasożytować się nie da? Świat to ogród - zoologiczny. "W ogrodzie złe i
dobre okresy następują po sobie. Póki korzenie są zdrowe, nie ma powodu do
zmartwień, bo wszystko jest i będzie dobrze", jak mawiał Ross O'Grodnick.
Leszek Karczewski, Gazeta Łódzka

Sen pluskwy to najważniejszy głos o współczesności jaki słyszałem w teatrze
po 1989 roku. Tadeusz Słobodzianek przedstawił w tej sztuce portret
niewolników wypuszczonych na wolność z klatki komunizmu. Jest to portret
przerażająco okrutny, ale prawdziwy. Nie umiemy żyć na wolności i
najchętniej z powrotem schowalibyśmy się do klatek, aby czekać tam na lepsze
jutro.
Roman Pawłowski, Pegaz

Słobodziankowi udało się to, czego nie osiągnęli ani Sławomir Mrożek w
Miłości na Krymie, ani Janusz Głowacki w Czwartej siostrze: Rosję i to, co w
niej się działo od rewolucji do współczesności, podniósł do metafory
opisującej całą przygodę XX wieku. Podobnie jak ci dwaj dramaturdzy nawiązał
do rosyjskiej literatury - jego sztuka jest dalszym ciągiem Pluskwy
Włodzimierza Majakowskiego z 1929 roku, satyry na burżuazję epoki NEP-u.
Bohatera Prisypkina, którego Majakowski najpierw zamroził na 50 lat, a
później zamknął w moskiewskim zoo jako "burżujusa vulgarisa", Słobodzianek
wypuszcza z klatki pod koniec lat 90., kiedy w Moskwie panuje już
kapitalizm, i konfrontuje ze współczesną Rosją gangsterów, proroków,
bogoojczyźnianych polityków i zwykłych ludzi, oszukanych nie wiadomo który
raz.
Choć wiele tu cytatów z Majakowskiego, Dostojewskiego, Błoka, Mandelsztama,
Bułhakowa, "Sen pluskwy" nie jest tylko wariacją na temat literatury. To
samodzielne dzieło, które przekracza swoją inspirację. Prisypkin z symbolu
kołtuna, jakim był u Majakowskiego, przeistacza się w tragicznego bohatera,
na którego życiu XX wiek - wiek ideologii wypalił swoje piętno. "Po co było
to wszystko" - wyrzuca w finale swemu stwórcy, który zszedł z pomnika na
placu Triumfalnym. "Po cośmy rozstrzeliwali cara? Po cośmy krew własną i nie
własną przelewali? Po cośmy pod Perekopem umierali, a wielu nawet umarło? Po
co nas potem na pół wieku zamrozili? Po co ni stąd ni zowąd z klatki
wypuścili? I co z tą wolnością teraz zrobić mamy?". To więcej niż skarga
bohatera literackiego na swego autora, to skarga milionów ludzi, którzy na
darmo cierpieli i na darmo oddawali życie.

Roman Pawłowski, Gazeta Wyborcza

ceny biletów:
Sen pluskwy – wt.-czt. 30 (I miejsca), 25 (II miejsca), 10 (III miejsca), pt.-nd. 30/40 (I miejsca), 30/25 (II miejsca), 10 (III miejsca)



Przeczytaj także

Opinie (2)

  • (opinia sprzed 15 lat)

    No z Andzia tam grałysmy :)

    • 0 0

  • :D (opinia sprzed 15 lat)

    najasniejsza postacia tego widowiska byla Karolinka Szamocka:D he

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pod patronatem

Nadchodzące premiery