• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Salcia Hałas: fascynuje mnie życie wewnętrzne falowca

Aleksandra Lamek
19 kwietnia 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
W swojej debiutanckiej powieści Salcia Hałas przeplata elementy baśniowe z rzeczywistością szarego blokowiska. W swojej debiutanckiej powieści Salcia Hałas przeplata elementy baśniowe z rzeczywistością szarego blokowiska.

- Lubię melodię języka potocznego i esemesy, lubię się bawić słowami, przeplatać własną opowieść cudzymi. Ma to coś wspólnego z robieniem hip hopu, tylko rytm jest inny - mówi Salcia Hałas, której debiutancka powieść "Pieczeń dla Amfy", opisująca życie mieszkańców falowca, właśnie trafiła do księgarń.



Aleksandra Lamek: Akcja twojej debiutanckiej powieści dzieje się na Przymorzu, a dokładniej - w falowcu. Skąd fascynacja tym specyficznym miejscem, do którego gdańszczanie żywią dość ambiwalentne uczucia - dla jednych to obiekt niemal kultowy, dla innych - architektoniczny koszmar i najgorsze z możliwych miejsce do życia?

Salcia Hałas: Przez jakiś czas wynajmowałam w falowcu siedemnastometrową kawalerkę. Bardzo dobrze mi się tam mieszkało. Miałam balkon i widok na niebo i miasto w dole. A falowiec zafascynował mnie od pierwszego wejrzenia: skalą, ogromem, utajonym mrówczym życiem wewnętrznym. Ponadto uważam, że falowiec jest piękny, ale ja mam osobliwe poczucie estetyki. I zawsze ciekawiły mnie rzeczy piękne w nieoczywisty sposób. A falowiec w zachodzie słońca, od pomarańczowej strony, jest największą w nieoczywisty sposób piękną rzeczą, jaką kiedykolwiek widziałam.

Koncentrujesz się na opisywaniu mikrospołeczności, w skład której wchodzą zwykłe-niezwykłe postaci: strzygąca po godzinach psy sprzedawczyni z Żabki, pani Żanetka z Usług Sadomaso, rozmaici wykolejeńcy życiowi, narkomani, alkoholicy i dresiarze. Ile w nich prawdziwych ludzi, a ile zmyślenia?

Pół na pół? Trzy czwarte, dwie ósme, a może trzy piąte? Nie wiadomo, co w bajce, którą opowiada moja bohaterka, Maria Mania, jest prawdą, a co zmyśleniem. Wasyl podobno istniał naprawdę. A Elwirka rzeczywiście sprzedawała w Żabce, tylko nazywała się inaczej i to było na Chyloni. I wcale nie znalazła trzech psów w ciągu roku, tylko cztery.

W realia życia w bloku z wielkiej płyty wplatasz elementy magiczne czy - jak kto woli - metafizyczne: głównej bohaterce objawia się co jakiś czas jakucka prababka, a na ścianie falowca powstaje wizerunek Matki Boskiej Zaciekowskiej. To sposób na oswojenie szarzyzny i ponurego klimatu tego miejsca?

To nie miejsce, nie falowiec wymaga oswojenia, tylko rzeczywistość, codzienność, z którą stykają się kobiety, których historie opowiadam. To tym kobietom są potrzebne cuda i to dla nich wymyśliłam Matkę Boską Zaciekowską. Kogoś, do kogo można przyjść po wsparcie po drodze z warzywniaka. Kogoś, kto wysłucha i zrozumie.

W twojej książce dość mocno obrywa się mężczyznom. Jedna z bohaterek, Elwirka, która ma nieustanne problemy z ukochanym, co kilka stron wygłasza tyradę o tym, że faceci są mniej inteligentni od psów, zachowują się jak neandertalczycy i nie potrafią nauczyć się, jak postępować z kobietami. Nie boisz się, że panowie, którzy sięgną po tę powieść, trochę się obrażą?

Nie, nie boję się. Z dwóch powodów: po pierwsze kobiety czytają więcej książek i wynika to z analizy czytelnictwa w Polsce. A po drugie panowie, którzy się obrażają, nigdy mnie nie interesowali.

Styl, którym posługujesz się w "Pieczeni dla Amfy", budzi silne skojarzenia z językiem Masłowskiej: podobne zwroty, inspiracje popkulturą i nowomową internetową, rytmiczne, zapadające w pamięć frazy. To celowe nawiązanie do prozy autorki "Wojny polsko-ruskiej"?

Nie. Sposób, w jaki piszę, nie jest wyborem, tylko koniecznością. Składam opowieść z zasłyszanych fraz, zdań, historii. Podsłuchuję w przychodni, autobusie i pod blokiem. Inaczej pisać nie umiem, nawet próbowałam, ale wychodziło marnie. A ja lubię melodię języka potocznego i esemesy. Mam pamięć do dziwnych zestawień słownych, haseł reklamowych i wymyślnych obelg. Lubię się bawić słowami, przeplatać własną opowieść cudzymi. Ma to coś wspólnego z robieniem hip hopu, tylko rytm jest inny.

Piszesz o sobie: "mam czas i jestem z tego dumna". Czy możemy zatem spodziewać się w niedalekiej przyszłości kolejnej książki Salci Hałas? Masz już jakiś pomysł?

Mam pomysł na nową książkę i nawet zaczęłam ją pisać, ale na razie nie mogę powiedzieć
nic więcej, bo przyszłość ma to do siebie, że nie wiadomo, co przyniesie.

Opinie (80) 8 zablokowanych

  • W nowych osiedlach też jest patola i imprezy w wynajmowanych mieszkaniach

    • 0 0

  • Falowiec przeżyje jeszcze te wszystkie nowe osiedla, budowane z pośpiechem i betonem ładnym zimą.

    • 0 0

  • W falowcu na klatkach piją całe wieczory. (3)

    Młodzi nie pracują tylko wystają pod blokiem z piwkiem i fajką lub po białym. Teraz jest i tak lepiej. Sporo tych meliniarzy już nie ma.

    • 32 20

    • na klatkach przeważnie piją g*wniarze, którzy nie mieszkają w falowcu, a nie stać ich na pójście do knajpy więc idą do nocnego po paliwo i na klatce schodowej robią imprezkę

      • 0 0

    • 6000 ludzi... to pija całe wieczory to wyolbrzymienie okropne bo zdarza się zwłaszcza zimą bo nie ma pubu dobrego w okolicy. A ci niepracujący młodzi to albo masz na myśli uczniów/studentów albo ostatnio byłeś tu w latach 90tych

      • 15 2

    • są rzeczywiscie takie klatki, gdzie piją, palą nawet na wyższych piętrach

      to utrapienie ludzi mających wejścia od klatek nie od galerii- głośno.
      Większość jednak klatek jest cicha.

      • 18 2

  • faloooowiec ajlowiu

    Ja też uważam, że Pomarańczowy Falowiec jest piękny. Lubię wracać wieczorem deptakiem od strony balkonów. Te wszystkie kolory błyszczą w słońcu jak neony w Hongkongu. Kupię książkę na pewno!
    Fajny pomysł.

    • 2 1

  • Zdjęcie

    zostało zrobione na Obłużu chyba. W tle jest BCT, a dziewczyna siedzi na torach prowadzących do Gdyni Portu Oksywia

    • 1 0

  • miasto? (2)

    Z balkonu w falowcu miała widok na miasto w dole. Jakie miasto? Na Przymorzu? zabałaganione blokowicho.

    • 7 28

    • Kapitalny projekt tego Przymorza, (1)

      cieszący uczucie estetyki.
      Zieleń, deptaki, odpowiednio zestawione niższe i wyższe bloki, place zabaw jak oazy z amfiteatrami, małymi wzgórzami (kiedyś miały też otwarte baseny dla dzieci ale je zniszczono).
      Otwórz oczy zamiast pisać nie na temat. Ewentualnie zerknij sobie w obraz satelitarny w Google.

      • 16 0

      • tak!

        Pamietam w ogrodku jordanowskim basenik z kafelkami i mozaika, latem oblegany przez dzieciaki ....
        Ehh

        • 2 0

  • Zryty beret ma ta baba na maxa! (3)

    • 40 41

    • (1)

      Hm... Mówi mądrze, to co myśli, i napisała coś więcej niż komentarz na trójmiasto.pl, tak więc sporo przewyższa Cię intelkterm. Może spróbuj to zaakceptować?

      • 28 9

      • Hahaha rozwalil mnie Twoj komentarz :-) brawo Ty! :-)

        • 0 0

    • toć artystka to jej chyba wolno, nie?

      • 18 2

  • "Życie w falowcu może być fascynujące" (1)

    Podobnie jak na Oruni Dolnej. Wrażenia silne i niezapomniane gwarantowane :)

    • 13 8

    • ...

      ...powiedział gość z Letnicy, Nowego Portu czy Dolnego Miasta.
      Każda dzielnica ma jakieś ALE.

      • 2 1

  • falowiec the best (5)

    a ja mieszkam w falowcu od 15 lat. Mieszka się suuuuper!!! To najlepsza lokalizacja z możliwych. Sąsiadów mam spokojnych. Wszyscy się znamy. Niedługo muszę się wyprowadzić i bardzo żałuję;/ I naprawdę nie wiem skąd ta niechęć do falowca???

    • 70 29

    • Naprawdę wszyscy sie znacie?!

      Ja nie znam tylu ludzi, ilu mieszka w falowcu. Masz naprawdę wielu znajomych!

      • 1 1

    • Kredyciarze sieją ferment. Ale też miałbym kiepski humor gdybym musiał przez 30 lat spłacać kredyt za mieszkanie na Szadółkach.

      • 19 3

    • bo mówią na niego "Fallowiec"

      • 2 2

    • (1)

      nie wiem, zapytaj sie gierka albo stalina

      • 13 11

      • a ty zapytaj darwina czemu ci nie poszlo

        • 8 8

  • Realia (1)

    Ładna pani z ładnym pieskiem :)

    • 9 13

    • Noo, faktycznie...

      ... piesek ładny!

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Dwa spektakle Teatru Wybrzeże zarejestrowała Telewizja Polska w ostatnich kilku latach i wyemitowała w TVP Kultura. Jakie?

 

Najczęściej czytane