• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Salcia Hałas: Nagroda Literacka Gdynia dała mi szansę na rozwój

21 listopada 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Salcia Hałas jest laureatką Nagrody Literackiej Gdynia. Na zdjęciu podczas spotkania w Bibliotece z Pasją w PPNT w Gdyni. Salcia Hałas jest laureatką Nagrody Literackiej Gdynia. Na zdjęciu podczas spotkania w Bibliotece z Pasją w PPNT w Gdyni.

We wrześniu Nagrodę Literacką Gdynia w kategorii "Proza" zdobyła pochodząca z Przemyśla, ale mieszkająca od lat w Gdyni - Salcia Hałas. Kapituła nagrodziła ją za debiutancką książkę "Pieczeń dla Amfy" - opowieść o życiu mieszkańców falowca na Przymorzu. Z autorką rozmawiamy o tym, co nagroda zmieniła w jej życiu, czym zauroczyła ją Gdynia i o czym będzie jej następna książka.



Minęło już trochę czasu, od kiedy otrzymałaś Nagrodę Literacką Gdynia. Pierwszy szok minął, emocje pewnie też, ale sporo korzyści zostało.

Salcia Hałas: Po takim czasie szok rzeczywiście może minąć, same emocje też powoli opadły. Dzięki otrzymaniu "kostki" kontaktują się ze mną wydawcy, mam szansę otrzymywać kolejne zlecenia pisarskie. Do tej pory musiałam szukać ich na własną rękę. Do momentu otrzymania nagrody, "Pieczeń dla Amfy" była jedną z wielu na rynku, a wydaje się ich w Polsce naprawdę sporo. Teraz środowisko pisarskie zaczęło mnie zauważać, bo też nagroda ma swoją rangę.

Akcja twojego poematu - jak lubisz go określać rozgrywa się na Przymorzu w falowcu i okolicach. Czytelnicy znaleźliby pewnie kilka miejsc, gdzie można przenieść bohaterów. Skąd pomysł, by skoncentrować się właśnie na tym budynku?

Mieszkałam tam i podczas pobytu byłam nim w pełni zafascynowana - kolorami, wielkością, osobami. Zdecydowałam, by opisywać to, co znam. Ale Maria Mania i Elwira mogłyby pewnie mieszkać w każdym innym budynku i przeżywać podobne dylematy. Historie nie są przypisane do Gdańska - opowieść jest uniwersalna - mogą ją czytać wszyscy.

Opisujesz współczesność językiem dość specyficznym - rwanym i poszatkowanym, niepokojącym, ale jednocześnie oddającym ducha naszych czasów, w których dominują krótkie wiadomości, stworzone z równoważników zdań - wysyłane sms lub np. na Twitterze.

Rzeczywiście, świat współczesny jest pełen niepokojów i sposób narracji to oddaje. Wcześniej takiej opowieści nie dałoby się stworzyć. Jeszcze 20 lat temu wierzyliśmy, że nie będzie kolejnych wojen, zmian na świecie, pojawiały się na horyzoncie nowe możliwości. I myśleliśmy, że już zawsze będzie dobrze, tymczasem to wszystko prysło. Teraźniejszość chciałam oddać językiem, którym ludzie posługują się na co dzień. Nie byłabym w stanie napisać tej historii inaczej.

Ważną rolę w "Pieczeni dla Amfy" odgrywa pogoda. Bez tego elementu książka straciłaby swój urok.

Moim drugim zajęciem oprócz pisarstwa jest ogrodnictwo, dlatego pogoda jest dla mnie szalenie ważna. Znam się na niej, jest mi bliska i umiem ją opisywać. W książce odzwierciedla zmienność bohaterów i uwypukla je. Poza tym zawsze lubiłam obserwować niebo, przesuwające się chmury. To takie trochę zamiłowanie z lat młodości.

Czyja twórczość jest dla ciebie inspiracją?

Gdybym miała wybrać, to postawiłabym chyba na Bolesława Leśmiana z jego delikatnością, opisywaniem przyrody, różnych bytów latających i słowotwórstwem. W wolnym czasie wypożyczam z bibliotek książki przede wszystkim polskich pisarzy, a dla przyjemności szwedzkie kryminały. Mam marzenie, by jakiś kiedyś napisać, ale do tego trzeba było stworzyć spójny koncept, a ja raczej zatrzymam się chyba przy krótszych formach.

Jej książka opowiada o życiu mieszkańców falowca na Przymorzu. Kolejna ma dotyczyć gdyńskiego "Pekinu" Jej książka opowiada o życiu mieszkańców falowca na Przymorzu. Kolejna ma dotyczyć gdyńskiego "Pekinu"
Wspomniałaś o bibliotekach. Prawie każdy zauroczony książkami pamięta z dzieciństwa widok półek i zapach kartek i okładek. Domyślam się, że w twoim przypadku też tak było.

Chodzę do biblioteki regularnie, zawsze była miejscem, gdzie dobrze się czułam i tak jest do dziś. Prawie nie kupuję książek, bo mam małe mieszkanie, a z racji tego, że posiadam szynszyle, które jedzą książki, muszą one być na wysokich półkach.

Nasza rozmowa odbywa się w otwartej niedawno w Gdyni Bibliotece z Pasją przy okazji spotkań z laureatami Nagrody Literackiej Gdynia. Dobrze się czujesz w takich miejscach, gdzie nie tylko wypożyczamy publikacje, ale też można po prostu przyjść i porozmawiać?

To świetny obiekt. Obchodząc półki Biblioteki z Pasją widać pozycje klasyczne, ale także komiksy, publikacje typu manga, czy filmy lub gry. Miesza się tutaj popkultura z tradycyjnym księgozbiorem. Uważam to za bardzo cenne połączenie, skrojone na współczesne czasy.

Jesteś z Przemyśla. Jest coś, czym od razu po przyjeździe zafascynowało cię Trójmiasto?

Przestrzeń, powietrze i możliwości oraz świeżość i przestrzeń. Te ostatnie widać zwłaszcza w Gdyni - jest ruch, życie, ciągle coś się dzieje od morza i to mi się bardzo podoba. Ludzie z centrum Polski dobrze się tu czują.

Nagrodę Literacką Gdynia otrzymałaś za debiut. Masz obawy przed wydaniem drugiej książki, że nie spełnisz oczekiwań?

Zawsze mam obawy, że coś nie wyjdzie, ale nie chodzi o oczekiwania innych, tylko te względem siebie. Jak skończę pisać, to sporo jeszcze "dłubię" na stronach, dopracowując zdania i frazy. Chcę być sama zadowolona ze swojego pisarstwa i to jest dla mnie najważniejsze. Nagroda na pewno dodała wiele pewności siebie.

Akcja twojej następnej książki będzie działa się tym razem w Gdyni. Możesz zdradzić, o czym będzie?

Będzie to opowieść o mieszkańcach zmieniającego się na naszych oczach "Pekinu". Chcę, by była utrzymana w podobnym duchu co "Pieczeń dla Amfy". Przygotowaliśmy już wcześniej spektakl teatralny dla Teatru Gdynia Główna o tym terenie. Z mieszkańcami pozostaję w stałym kontakcie. Nie będzie to reportaż. Po raz kolejny stawiam na literacki obraz życia tej społeczności.

* możliwość dodania komentarzy lub jej brak zależy od decyzji firmy zlecającej artykuł

Miejsca

Opinie 1 zablokowana

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Gdański aktor Piotr Witkowski zagrał w filmie:

 

Najczęściej czytane