• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rzymska ofensywa na Trójmiasto. Recenzja "Wergeldu królów" Jarosława Błotnego

Łukasz Rudziński
19 stycznia 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 

Historię starożytnego Rzymu znaleźć można w każdym podręczniku historii. Ale historii opisanej przez Jarosława Błotnego w podręcznikach próżno szukać. "Wergeld królów" opowiada dzieje Rzymu na nowo - to fantastyczno-historyczna fantazja na ich temat.



Jarosław Błotny, "Wergeld królów", Wydawnictwo Fabryka Słów, Lublin 2010. Cena 30-32 zł. Jarosław Błotny, "Wergeld królów", Wydawnictwo Fabryka Słów, Lublin 2010. Cena 30-32 zł.
Co takiego jest w książce "Wergeld królów" Jarosława Błotnego, że czyta się ją tak dobrze i właściwie połyka w jeden wieczór? Przede wszystkim oryginalny pomysł. Rzymem włada bowiem znany z kart historii cesarz Kommodus, który - już zupełnie z historią na bakier - postanawia dokonać ekspansji na tereny Germanii (dzisiejszą Słowiańszczyznę, której w II wieku naszej ery, w czasach Kommodusa, być tu przecież nie mogło). Pomóc ma mu w tym namiestnik Marek Lentiwiusz Katella. Sława Rzymu, za jego pomocą, ma dotrzeć nie tylko na dorzecze rzeki Vistuli, ale aż po brzegi Oceanu Sarmackiego. Decydująca bitwa rozgrywa się na Pomorzu, między innymi o Nikopolis, które znajduje się w miejscu dzisiejszego Gdańska.

Największym atutem książki są opisy scen batalistycznych.
Plastyczne obrazy nakreślone są niezwykle precyzyjnie, autentycznie wciągają w akcję powieści, pozwalają niemal poczuć smak krwi w ustach, usłyszeć trzepot sztandaru bohatersko broniących się przed Rzymianami Gotów i Gepidów, radosne okrzyki zwycięzców i jęki pokonanych. Niczym w amerykańskim filmie przygodowym, odnajdziemy tu także skomplikowaną relację miłosną i... tu również miła niespodzianka - związek Marka Katelli i Ildy nie jest mdławym romansidłem, ani banalnym zestawieniem superbohatera z pustą, ładną lalką u boku.

"Wergeld królów" ma być alternatywną wersją historii Rzymu. Pewnie dlatego autor, obok ogromnej mnogości bohaterów (konkurować tu może chyba tylko "Quo vadis" Henryka Sienkiewicza), bardzo chętnie przytacza nazwy krain geograficznych i miejscowości, przez które przetacza się wielka Expeditio Germanica Quarta. Większość z nich odpowiada sytuacji geograficznej sprzed około dwóch tysięcy lat, inne zaczerpnięte są z mitów. Podobnie rzecz się ma z plemionami zamieszkującymi tereny rzymskiej ekspansji - Wenedzi, Hariowie, Goci, Gepidzi czy Hasdingowie faktycznie żyli na tych ziemiach. I nieważne, czy wszystkie te ludy egzystowały tutaj w tym samym czasie i w jakich pozostawały relacjach. Tworząc opowieść alternatywną, autor sprytnie nadał sobie prawo do licentii poetica.

Chociaż rzeczywistych wydarzeń i umocowanych w historii faktów znajdziemy tu całe mnóstwo, a smoków i potworów ani jednego, to książka ta pozostaje raczej inteligentną zabawą historią, niż jej nową kreacją. Błotny nie przegaduje swojej powieści, nie zarzuca czytelników niepotrzebnymi informacjami. Pozwala stopniowo odkrywać barwny, pełnowymiarowy świat swoich bohaterów, w którym pobrzękuje echo hollywoodzkich superprodukcji w stylu "Gladiatora" Ridleya Scotta. Na szczęście nie ma tu jednak miejsca na hollywoodzką sztampę.

"Wergeld królów" jest pierwszą częścią sagi "Odium ludu rzymskiego". Po spodziewaną w marcu, drugą część przygód Marka Katelli ("Purpura imperatora") sięgnę z prawdziwą przyjemnością.

Opinie (12)

Wszystkie opinie

  • według mnie (1)

    "Decydująca bitwa rozgrywa się na Pomorzu, między innymi o Nikopolis, które znajduje się w miejscu dzisiejszego Gdańska."

    To chyba wyjaśnia sprawę.

    • 9 2

    • Nikopolis

      czekawe czy to znaczy miasto Nikosia?

      • 1 0

  • Hehe

    Jeszcze trochę i będziecie tutaj pisać komentarze jak na onecie :)chwytliwy tytuł jest istotny by takie buraki jak Wy zaczęły czytać coś :P

    • 5 1

  • My dumni potomkowie (1)

    Rzymskich Imperatorow,smiejemy sie z prymitywnych wasatych slowian.

    • 5 4

    • Brodatych rzymskich imperatorów zapomniałeś dodać ;)

      • 1 1

  • czytałam

    naprawdę fajna książka

    • 2 1

  • Przeginacie z tytułami, zaczynacie ściemniać jak inne portale. Myślałam, że jakaś parada, inscenizacja a to taki shit

    • 2 4

  • już myślałem, że jakies podpisywanie książki choćby nawet w empiku, spotkanie z autorem...

    • 5 0

  • Opinia wyróżniona

    Wiem o co chodzi Rudzińskiemu.

    Czytałem książkę już jakiś czas temu. Polecam. Znaczna jej część rozgrywa się w naszych okolicach, bo tutaj mieszkali Goci i Gepidzi, których ziemie podbija rzymski namiestnik Sarmacji.

    • 6 1

  • Pan Rudziński chyba jeszcze spał, rzeczywiście czytając nagłówek ma się wrażenie, że będzie to odtworzenie ofensywy - przedstawienie a tu? nie wiadomo tak naprawdę o co chodzi...

    • 7 4

  • A co to ma wspólego z jakąś ofensywą na trójmiasto???

    Myślałem że chodzi o jakiś spektakl czy przedstawienie.
    Tytuł artukułu trafiony jak kulą w płot.

    • 14 4

  • Rzymska ofensywa na Trójmiasto?

    Jest jakaś promocja książki w Trójmieście lub wydarzenie z wiązane z książką? Bo jakoś po przeczytaniu tytułu nie widzę związku z Trójmiastem.

    • 20 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

W historii Teatru Muzycznego w Gdyni "Skrzypek na dachu" zajmuje szczególne miejsce. Dwukrotnie z wielkim powodzeniem wyreżyserował go:

 

Najczęściej czytane