- 1 Co robić w długi weekend w mieście? (39 opinii)
- 2 Maj miesiącem festiwali (7 opinii)
- 3 Wystawa trójmiejskiej malarki w Wenecji (69 opinii)
- 4 Orzechowski: Szukam dziur w rzeczywistości (14 opinii)
- 5 Komiksy, polityka i SF. Lektury na wiosnę (19 opinii)
- 6 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (69 opinii)
Roześmiany jubileusz Filharmonii Dowcipu
Zobacz naszą relację z jubileuszowego koncertu Filharmonii Dowcipu
Już od dziesięciu lat Waldemar Malicki i jego Filharmonia Dowcipu prezentują publiczności własne, autorskie, roześmiane oblicze muzyki (nie tylko) klasycznej. W niedzielę dwukrotnie wystąpili w Filharmonii Bałtyckiej, tradycyjnie wywołując salwy śmiechu na widowni.
Waldemar Malicki słynie z tego, że jednym słowem czy gestem potrafi rozśmieszyć publiczność do łez. Jeśli jednak przyjrzymy się bardziej wnikliwie jego aktywności artystycznej zauważymy, że nie ma bardziej poważnego człowieka. Dowcipy opowiada rzadko, a jeśli już, to raczej w formie anegdoty z podwójnym dnem niż banalnego żartu.
Być może dlatego każde z widowisk Filharmonii Dowcipu przypomina sitcom, podczas którego publiczność co chwilę wybucha spontanicznie gromkim śmiechem. Choćby dlatego, że cały scenariusz jest tak naszpikowany podtekstami i aluzjami, że tylko od naszego poczucia moralności będzie zależało, kiedy i jak głośno się zaśmiejemy. Podczas niedzielnego koncertu słuchacze najprawdopodobniej moralność schowali do kieszeni, bo reagowali śmiechem w takich momentach, że aż strach pomyśleć, jakie w ich głowach roiły się skojarzenia.
Teoretycznie ze sceny nie padły żadne słowa, które bezpośrednio mogłyby kogoś urazić (chyba że artystki, które Malicki traktuje jak przyciągające wzrok obiekty seksualne, wielokrotnie poddając w wątpliwość ich talent). No ale powiedzmy sobie szczerze - to głównie dzięki atrakcyjnym paniom na scenie Filharmonii Dowcipu nie tylko się słucha, ale i ogląda się ją z przyjemnością. Nie trzeba być również znawcą, żeby się domyślić, że talentu im z pewnością nie brakuje.
Program niedzielnego koncertu w dużej mierze składał się z numerów, które mogliśmy zobaczyć i usłyszeć przed rokiem. Aktualizacji została jednak poddana konferansjerka - tym razem obśmiano m.in. 500 plus, "lepszą zmianę" czy reformę edukacji. Jak zwykle w programie znalazło się miejsce na nakreślenie warunków pracy i zarobków muzyków oraz zaprezentowanie tego, jak istotnym dla orkiestry instrumentem jest altówka.
Koncert rozpoczął się przemarszem orkiestry przez widownię przy dźwiękach Marsza Radeckiego - zakładam, że inspiracja orkiestrą Andre Rieu była w tym wypadku nieprzypadkowa. W ciągu pierwszych kilkunastu minut, pod pretekstem zaprezentowania publiczności pań z orkiestry, Malicki przemycił tyle ironii i sarkazmu, że wystarczyłoby do wypełnienia całego widowiska. A to był dopiero początek - tempa nie zwolnił aż do końca.
Pamiętajmy jednak, że Filharmonia Dowcipu to też orkiestra, którą tworzą fenomenalni, znakomicie współpracujący ze sobą artyści o nieprzeciętnych umiejętnościach aktorskich. No i wreszcie dyrygent, Bernard Chmielarz, który potrafi się nieźle powygłupiać, ale i prowadzić orkiestrę twardą ręką.
Dzięki tak znakomitej współpracy, wysokiemu poziomowi artystycznemu i niebanalnemu poczuciu humoru zarówno wykonawców, jak i reżysera, Filharmonia Dowcipu może realizować najbardziej zwariowane pomysły. Jak choćby ten z panem z widowni, który poszedł na scenę, aby podzielić się ze wszystkimi swoją refleksją na temat działalności artystycznej pana pianisty Malickiego. Zapewniam, że póki ów pan nie stanął na scenie z innymi wykonawcami do końcowych oklasków, wiele osób na widowni nie miało pojęcia o tym, że był to człowiek podstawiony, a sam numer był elementem scenariusza.
Najbardziej istotne jest jednak to, że Filharmonia Dowcipu, mimo rozrywkowego charakteru przedsięwzięcia, konsekwentnie pozostaje filharmonią, a słuchacze, nawet jeśli idą na koncerty tylko po to, żeby się pośmiać, dostają w bonusie sporą dawkę bardzo dobrej muzyki, zagranej na wysokim poziomie.
Miejsca
Opinie (30) 2 zablokowane
-
2017-01-23 18:18
nie poszedłem choć chciałem
kupiłem leki
- 2 0
-
2017-01-23 18:33
Brawo!!!
Było cudownie😘 uwielbiam Malickiego i dobrze się bawiłam.
- 5 0
-
2017-01-24 09:05
ale te trzy skrzypaczki robią wrażenie, piękne kobiety. Szczególnie Pani która jest w środku:). Pozdrowienia.
- 1 1
-
2017-01-24 19:23
Zamiast znaczka < Wybieram się > powinno być < wybrałbym się >
Kocham artykuły o fajnych imprezach PO fakcie.- 1 0
-
2017-01-25 08:59
Moje zdanie
Rozrywka dobra ale mamy wieks ze oczekiwania na nowe pomysly artystyczne.
- 0 0
-
2018-03-31 10:15
Pam Malicki jest po prostu Geniuszem , ktory ciagnie w strone genialnosci prawie , ze wszystkich.Nie bede falszywie nieskromny , jezeli stwierdze , ze witam w klubie...miejszosci..., to dar nielicznych dla wielu(cyt.Modilianiego)
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.