- 1 To niesamowite znalezisko ma... 600 lat (12 opinii)
- 2 Tu nie spodziewasz się sztuki, a jednak! (9 opinii)
- 3 Jak zarobiłem 2 mln USD na giełdzie (69 opinii)
- 4 Prawdziwy hit na scenie Teatru Muzycznego (7 opinii)
- 5 Słynny pisarz z Gdańska bohaterem muralu (27 opinii)
- 6 Wielki łoś zrobił tu prawdziwą furorę (5 opinii)
Roześmiany jubileusz Filharmonii Dowcipu
Zobacz naszą relację z jubileuszowego koncertu Filharmonii Dowcipu
Już od dziesięciu lat Waldemar Malicki i jego Filharmonia Dowcipu prezentują publiczności własne, autorskie, roześmiane oblicze muzyki (nie tylko) klasycznej. W niedzielę dwukrotnie wystąpili w Filharmonii Bałtyckiej, tradycyjnie wywołując salwy śmiechu na widowni.
Waldemar Malicki słynie z tego, że jednym słowem czy gestem potrafi rozśmieszyć publiczność do łez. Jeśli jednak przyjrzymy się bardziej wnikliwie jego aktywności artystycznej zauważymy, że nie ma bardziej poważnego człowieka. Dowcipy opowiada rzadko, a jeśli już, to raczej w formie anegdoty z podwójnym dnem niż banalnego żartu.
Być może dlatego każde z widowisk Filharmonii Dowcipu przypomina sitcom, podczas którego publiczność co chwilę wybucha spontanicznie gromkim śmiechem. Choćby dlatego, że cały scenariusz jest tak naszpikowany podtekstami i aluzjami, że tylko od naszego poczucia moralności będzie zależało, kiedy i jak głośno się zaśmiejemy. Podczas niedzielnego koncertu słuchacze najprawdopodobniej moralność schowali do kieszeni, bo reagowali śmiechem w takich momentach, że aż strach pomyśleć, jakie w ich głowach roiły się skojarzenia.
Teoretycznie ze sceny nie padły żadne słowa, które bezpośrednio mogłyby kogoś urazić (chyba że artystki, które Malicki traktuje jak przyciągające wzrok obiekty seksualne, wielokrotnie poddając w wątpliwość ich talent). No ale powiedzmy sobie szczerze - to głównie dzięki atrakcyjnym paniom na scenie Filharmonii Dowcipu nie tylko się słucha, ale i ogląda się ją z przyjemnością. Nie trzeba być również znawcą, żeby się domyślić, że talentu im z pewnością nie brakuje.
Program niedzielnego koncertu w dużej mierze składał się z numerów, które mogliśmy zobaczyć i usłyszeć przed rokiem. Aktualizacji została jednak poddana konferansjerka - tym razem obśmiano m.in. 500 plus, "lepszą zmianę" czy reformę edukacji. Jak zwykle w programie znalazło się miejsce na nakreślenie warunków pracy i zarobków muzyków oraz zaprezentowanie tego, jak istotnym dla orkiestry instrumentem jest altówka.
Koncert rozpoczął się przemarszem orkiestry przez widownię przy dźwiękach Marsza Radeckiego - zakładam, że inspiracja orkiestrą Andre Rieu była w tym wypadku nieprzypadkowa. W ciągu pierwszych kilkunastu minut, pod pretekstem zaprezentowania publiczności pań z orkiestry, Malicki przemycił tyle ironii i sarkazmu, że wystarczyłoby do wypełnienia całego widowiska. A to był dopiero początek - tempa nie zwolnił aż do końca.
Pamiętajmy jednak, że Filharmonia Dowcipu to też orkiestra, którą tworzą fenomenalni, znakomicie współpracujący ze sobą artyści o nieprzeciętnych umiejętnościach aktorskich. No i wreszcie dyrygent, Bernard Chmielarz, który potrafi się nieźle powygłupiać, ale i prowadzić orkiestrę twardą ręką.
Dzięki tak znakomitej współpracy, wysokiemu poziomowi artystycznemu i niebanalnemu poczuciu humoru zarówno wykonawców, jak i reżysera, Filharmonia Dowcipu może realizować najbardziej zwariowane pomysły. Jak choćby ten z panem z widowni, który poszedł na scenę, aby podzielić się ze wszystkimi swoją refleksją na temat działalności artystycznej pana pianisty Malickiego. Zapewniam, że póki ów pan nie stanął na scenie z innymi wykonawcami do końcowych oklasków, wiele osób na widowni nie miało pojęcia o tym, że był to człowiek podstawiony, a sam numer był elementem scenariusza.
Najbardziej istotne jest jednak to, że Filharmonia Dowcipu, mimo rozrywkowego charakteru przedsięwzięcia, konsekwentnie pozostaje filharmonią, a słuchacze, nawet jeśli idą na koncerty tylko po to, żeby się pośmiać, dostają w bonusie sporą dawkę bardzo dobrej muzyki, zagranej na wysokim poziomie.
Miejsca
Opinie (30) 2 zablokowane
-
2017-01-23 11:58
były żarty z władzy? (1)
- 7 6
-
2017-01-23 12:07
oj były
i to grube ;)
- 9 3
-
2017-01-23 12:07
(3)
Nie lubię humoru o zabarwieniu seksistowskim.
- 8 24
-
2017-01-23 12:47
to siedź w domu!! (2)
- 10 3
-
2017-01-23 13:14
(1)
Raczej w domu powinni się schować ci, którzy taki humor lubią. Sami sobie gotować, sprzątać i prać.I zamknąć japy.
- 4 13
-
2017-01-23 16:24
A gdzie dystans? Podteksty damslie i meskie bywaja.
- 4 2
-
2017-01-23 12:47
rewelacyjne wykonanie, humor no i płeć piękna...!!! :)
- 14 3
-
2017-01-23 12:50
była taka beka ze prawie umarłam, tak ryłam ze się posikałam
była taka tuba ze hej, do dziś siedzę i się śmieje, pełen odlot i wariacja
- 8 11
-
2017-01-23 13:13
w ogole mi się nie podobało (4)
i jeszcze jakis facet na widowni mi cos szmerał że nie wolno jeść i pic w czasie seansu, wiec wgl nie wiem dla kogo to było. gdyby nie to ze bilety dostalismy z pracy na wigilie pracowniczą to w życiu bym nie poszedł. lepiej cos w polsacie nawet oglądnąć.
- 8 30
-
2017-01-23 15:03
Mariusz biedaczku:) moge cie pocieszyc:)
- 0 1
-
2017-01-23 15:08
Najlepiej się połoz i czekaj na koniec.
- 2 1
-
2017-01-23 17:19
(1)
A Ty przyszedłeś na koncert aby się najeść i napić,czy popatrzeć i posłuchać ? Wielka obraza,bo ktoś Ci zwrócił uwagę ? Ale no co tu wymagać,bilety za free,to idę,zjem popcorn i napiję się coli.Słoma nie tylko z butów ale i spod czapki wystaje.Litości............
- 4 2
-
2017-03-23 22:17
idiota
człowieku - szanuj ludzi (i popatrz w lustrze jaką ty masz skórę na ręce w takiej pozycji)
- 0 0
-
2017-01-23 14:33
hmm (2)
fajnie tylko kto robi takie zdjęcia ???? na ostatnim widać obwisłą skórę młodej kobiety na ręku , co wygląda źle tym bardziej , że pani nie jest najstarsza .
- 4 12
-
2017-01-23 23:50
??? (1)
Chyba Tobie wisi i sama nie widzisz. Ta pani ma pewnie od samej gry na instrumencie umięśnione mięśnie rąk, tylko ujęcie nie takie. A Tobie pewnie wydaje się, że zawsze super wyglądasz a inni pewnie widzą Ciebie zupełnie inaczej. Pamiętaj, że najseksowniejszy mięsień to mózg a z tym to u Ciebie chyba krucho :-(
- 1 0
-
2017-01-24 09:38
Nie widze
Nie widze mięśnia, chyba mięśnia nie widziałeś, wisząca skóra i tyle
- 0 2
-
2017-01-23 15:02
(2)
Najważniejsze ze razem podsumowaliśmy DOJNA ZMIANE koncert wspaniały i widać logiczne myślenie Trójmiejskiej publiczności na to co się w naszym kraju ostatnio wyrabia..jeszcze żadna władza nie wygrała z kultura.
- 11 11
-
2017-01-23 15:06
Rozrywko, kulturo i sztuko.
- 2 2
-
2017-01-29 18:40
do ivo
a gdzie ta Kultura?
- 0 0
-
2017-01-23 15:06
Było super
Ja tam sie dobrze bawiłem i moi znajomi.
- 9 1
-
2017-01-23 15:31
Ten pazerny zakłamany Malicki (2)
Malicki najpierw wykorzystał Laskowika i jego popularność a potem w sposób brzydki się go pozbył. Jak dla mnie to nie jest człowiek.
- 6 22
-
2017-01-23 17:14
Laskowik nie pasował do składu,więc było cięcie kosztów.Proste jak włos Mongoła.
- 2 2
-
2017-03-23 22:19
zazdrośnik
też bym tak pisał opinie jak byłbym szują i by mi w życiu nie wyszło...
- 0 0
-
2017-01-23 18:17
to dla nas emerytów dobre
- 3 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.