Zapraszam na multimedialną relację z moich podróży. Chciałbym w czasie pokazu odsłonić swoje emocje, uczucia, myśli w chwili robienia zdjęcia, łącząc własne przeżycia, zdarzenia z obserwacjami świata zewnętrznego. Za każdym zdjęciem kryje się jakaś historia do opowiedzenia i tym właśnie chciałem się z Wami podzielić, bo szczęście jest autentyczne tylko wtedy, gdy się nim dzielimy - Stanisław Staniewski.
Podobne wydarzenia
sobota, godz. 10:00
wtorek, godz. 17:00
Z początku ograniczałem się do rowerowych przejażdżek po płaskich ścieżkach w najbliższej okolicy. Następnie - już odważniej - zjeździłem Kaszuby, Bory Tucholskie, Dolinę Rzeki Słupi. Udałem się nawet na 10 dni do raju rowerzystów na duńską wyspę Bornholm. W 2005 poznałem przez Internet międzynarodową grupę CROTOS, z którą odbyłem sześć miesięcznych wypraw rowerowych po Europie. Ale czegoś mi w tych grupowych wyjazdach brakowało. Chciałem jeździć sam, aby nawiązywać relacje ze spotykanymi na szlaku ludźmi, rozmawiać z nimi, fotografować ich, oglądać ich siedliska, zaglądać do ich domów, chodzić boso po łące, cieszyć się zapachem skoszonej trawy, zbóż, wpatrywać się w przestrzeń krajobrazów i w głąb siebie.
Tak narodził się w mojej głowie w 2012 roku projekt Polska Północno-Wschodnia. Od tego czasu przejechałem rowerem 4950 km po różnych szlakach tej części kraju spędzając tam 137 dni. Z każdym takim corocznym wyjazdem wykonywałem jakby dwie wędrówki : jedną drogami suwalskich, podlaskich, nadbużańskich, roztoczańskich, lubelsko-poleskich krajobrazów; drugą drogami napotykanych ludzi. Jadąc na wielodniową włóczęgę rowerową, zapominam ile mam lat i nie wiem nigdy, co przyniesie mi kolejny dzień.