- 1 Co robić w długi weekend w mieście? (39 opinii)
- 2 Maj miesiącem festiwali (7 opinii)
- 3 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (70 opinii)
- 4 Orzechowski: Szukam dziur w rzeczywistości (15 opinii)
Romantyczny surrealista z Gdyni
10 kwietnia 2011 (artykuł sprzed 13 lat)
Konstanty Gorbatowski był w trójmiejskim światku artystycznym postacią niejednoznaczną. Z jednej strony - dusza towarzystwa i miłośnik kobiecych wdzięków, z drugiej - twórca mrocznych, często bardzo pesymistycznych obrazów. Jego sylwetkę i twórczość można poznać bliżej dzięki wystawie w Muzeum Miasta Gdyni.
Około 80 prac zgromadzonych na dwóch poziomach gdyńskiego muzeum to wspomnienie lat 60. i 70., kiedy to artystyczna gwiazda Gorbatowskiego świeciła najsilniejszym blaskiem. Zobaczymy więc liczne portrety kobiet, barwne akty, ale także surrealistyczne pejzaże o niepokojącej atmosferze. Jednak twórcom wystawy zależało także na przybliżeniu sylwetki samego artysty - w tym celu wzbogacono wystawę sporą ilością zdjęć, listów i osobistych dokumentów malarza. Kim zatem był Konstanty Gorbatowski?
Przede wszystkim w trójmiejskim środowisku artystycznym dał się poznać jako postać niezwykle barwna i nietuzinkowa. Świadczą o tym stanowiące ważny element ekspozycji wspomnienia bliskich, znajomych i przyjaciół twórcy, w tym m.in. Ryszarda Ronczewskiego. Patrząc na zdjęcia przedstawiające Gorbatowskiego w wakacyjnym entourage'u, na sopockiej plaży, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że talent malarski był tylko jednym z wielu atutów artysty, które niejednej niewieście z pewnością zawróciły w głowie.
O ile przez większość znajomych Gorbatowski uznawany był za duszę towarzystwa, o tyle w jego twórczości próżno szukać jednoznacznych, optymistycznych przesłań. Piękne, a jednocześnie mroczne zaułki miast przypominające więzienie, a w nich mikroskopijne sylwetki ludzkie - czy to ślad traumy, jaką artysta przeżył podczas pobytu w obozie hitlerowskim? Jedno jest pewne - te puste ulice i schody prowadzące do nikąd skrywają w sobie bezmiar smutku.
Ale to tylko część ekspozycji. Nie można pominąć rozbuchanych kolorystycznie, pełnych zmysłowości aktów - Gorbatowski bowiem do perfekcji opracował sztukę prezentowania kobiecego ciała. Świetnym przykładem jego mistrzostwa w tej dziedzinie jest chociażby silnie nacechowany erotycznie cykl "Czerwone nogi".
Gorbatowski twierdził, że w malarstwie interesują go cztery sprawy: "światło, rytm, przestrzeń i zawsze człowiek". Sztuka była dla niego spowiedzią, a zarazem jedynym sposobem na przedstawienie "widziadeł z pogranicza fantazji". Te widziadła, piękne i przerażające, mają jednak w sobie zaskakująco wiele realizmu. Warto się z nimi zmierzyć.