• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Repertuar Teatru Muzycznego na drugą połowę 2020 roku

Łukasz Rudziński
7 lutego 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 

Teatr Muzyczny w Gdyni z nietypowej perspektywy.

Teatr Muzyczny w Gdyni przyzwyczaił już do publikacji repertuaru nawet z rocznym wyprzedzeniem. Można już kupować bilety na spektakle grane od września 2020 roku do stycznia 2021 roku. Wśród nich jest premiera "Mistrza i Małgorzaty" w reż. Janusza Józefowicza oraz kolejny Koncert Sylwestrowy. Podniesiono ceny biletów na spektakle Dużej Sceny.



Repertuar Teatru Muzycznego w Gdyni


W porównaniu do dotychczasowych propozycji repertuarowych rzuca się w oczy mniejsza liczba spektakli na Nowej Scenie i Scenie Kameralnej. Wśród propozycji dla dorosłych na Nowej Scenie obejrzymy "Avenue Q" i farsę "Okno na parlament", zaś na Scenie Kameralnej komedię "The Big Bang". Ponadto repertuar Nowej Sceny uzupełnią spektakle dla dzieci - najnowsza propozycja "Księga Dżungli" (premiera w marcu) oraz nieco starsze - "Brzechwa dla dzieci""Pchła Szachrajka". Na Scenie Kameralnej nie przewidziano żadnej bajki - jej repertuar wypełnią grane kilkukrotnie na przełomie roku dyplomy teatralne i koncertowe absolwentów Studium Wokalno-Aktorskiego im. Danuty Baduszkowej w Gdyni.

- Propozycji w naszym repertuarze jest mniej z przyczyn technicznych. Trzeba pamiętać, że działamy jak normalny zakład produkcyjny, pomimo swojej wyjątkowej specyfiki. Gramy przecież w weekendy, gdy inni mają czas wolny. Musimy zapewnić naszemu zespołowi czas do wypoczynku i musimy trzymać się norm czasu pracy - mówi dyrektor Igor Michalski, dyrektor Teatru Muzycznego w Gdyni.
Z kolei na Dużej Scenie zobaczymy premierę "Mistrza i Małgorzaty" Michaiła Bułhakowa w reżyserii Janusza Józefowicza (5 września). Spektakl grany będzie także 6, 9, 10, 23, 24, 25 i 30 września oraz od 1 do 4 października, a także od 6 do 8 i od 11 do 15 listopada. Nowa premiera zagości w tym czasie na Dużej Scenie 19 razy. Najczęściej w kolejnym półroczu grany będzie jednak na Dużej Scenie "Hairspray" - aż 21 razy (8-11 i 14-18 października oraz 21-24 i 28-31 stycznia 2021).

Najczęściej granym w 2020 roku tytułem Teatru Muzycznego będzie komedia "Hairspray" - spektakl ten w ciągu roku zagrany zostanie 30 razy.

Ponadto na scenę wróci "Wiedźmin" (22-25 i 28-31 października), "Ghost", dla którego spektakle grane od 19 do 22 listopada będą pożegnalnymi, bo tytuł schodzi z afisza, "Lalka"(26-29 listopada) i "Piotruś Pan" (2-6 grudnia). Ponadto rekordowo dużo razy wykonany zostanie Koncert Sylwestrowy Teatru Muzycznego - poza premierowymi spektaklami w sylwestra zagrany będzie również 2 i 3, 5-10, a także od 12 do 17 stycznia - w sumie 17 razy na bis i dwa razy 31 grudnia. Więcej tytułów na kolejne półrocze nie przewidziano. Nie ma w nim również spektaklu "Cud albo Krakowiaki i Górale", który już spadł z afisza, choć miał być grany na przełomie lutego i marca (w jego miejsce w repertuarze znalazł się "Hairspray").

- Szczególnie zależy nam na tytułach, które dla naszej sceny są bardzo ważne - do nich należą "Chłopi" i "Lalka", więc utrzymujemy je w repertuarze, chociaż widzowie nieco rzadziej mają okazję je oglądać. Niektóre tytuły, jak "Cud albo Krakowiaki i Górale" czy w listopadzie "Ghost" schodzą z afisza, co jest naturalną koleją rzeczy - nie mamy miejsca na magazynowanie scenografii i musimy grać nowe tytuły, szczególnie te, wobec których mamy zobowiązania licencyjne na określoną liczbę zagranych przedstawień - przyznaje Igor Michalski.
Musical "Ghost" zejdzie z afisza Teatru Muzycznego w Gdyni 22 listopada. W tym roku zagrany zostanie 10 razy. Musical "Ghost" zejdzie z afisza Teatru Muzycznego w Gdyni 22 listopada. W tym roku zagrany zostanie 10 razy.
Nowy repertuar często oznacza także korektę cennika biletów. Podobnie jest i tym razem, choć podwyżki dotyczą tylko Dużej Sceny. Bez zmian pozostały ceny III miejsc zlokalizowanych na II balkonie. O 20 zł wzrosły ceny biletów na II miejsca (pierwsze dwa rzędy i miejsca z boku sceny na parterze, loże boczne i boki na I balkonie) oraz na I miejsca (centralne miejsca na parterze, amfiteatr i centralne miejsca na I balkonie). Warto pamiętać, że na miejsca w amfiteatrze już od jakiegoś czasu nie przewiduje się biletów ulgowych.

W nowym cenniku za III miejsce zapłacimy tyle co dotychczas - 80 zł za bilety normalne i 60 zł za ulgowe. Jednak już za bilety na II miejsca trzeba będzie zapłacić 120 zł (normalne) i 100 zł (ulgowe), zaś koszt I miejsc na spektakle grane w okresie jesienno-zimowym zapłacimy 140 zł (normalne) i 120 zł (ulgowe). Wyjątkiem w dalszym ciągu jest "Piotruś Pan" - za wstęp na spektakl zapłacimy od 65 do 105 zł za bilety normalne w dni powszednie i od 70 do 110 zł w weekendy. Z kolei na bilety ulgowe wydać trzeba od 40 do 65 zł w dni powszednie i od 50 do 80 zł w weekendy.

Jedyną produkcją Muzycznego, graną na Scenie Kameralnej od września 2020 roku do stycznia 2021 roku, jest "The Big Bang" (na zdjęciu). Jedyną produkcją Muzycznego, graną na Scenie Kameralnej od września 2020 roku do stycznia 2021 roku, jest "The Big Bang" (na zdjęciu).
Ceny biletów na Nową Scenę wynoszą w przypadku produkcji dla dorosłych 70-90 zł (bilety normalne) oraz 50-70 zł (ulgowe). Propozycje dla dzieci na tej scenie to koszt 45-60 zł (bilety normalne) i 30-45 zł (ulgowe). Z kolei jedyna obecnie propozycja na Scenie Kameralnej ("The Big Bang") kosztuje 60-70 zł (bilety normalne) i 45-50 zł (ulgowe).

Budżety trójmiejskich teatrów


- Trzeba sobie jasno powiedzieć, że ceny biletów wzrastają i ten proces będzie postępował, bo rosną koszty transportu i usług - dlatego nie mamy wyboru i podnosimy ceny, chcąc zachować jakość, jaką oferujemy naszej publiczności. Staramy się cały czas, aby proces ten był jak najmniej dotkliwy dla widzów, dlatego zmiany cennika obejmują tylko Dużą Scenę. Będziemy iść drogą Broadwayu, wprowadzając ceny dynamiczne, które będą zmieniać się w zależności od zainteresowania tytułem. W najbliższym czasie będziemy testować ten system na wybranym spektaklu. Niestety, ten trend raczej nie zmieni się również w przyszłości, choć naprawdę zależy nam na jak największej dostępności, dlatego ceny biletów utrzymujemy cały czas na granicy progu rentowności - wyjaśnia Bogdan Gasik, zastępca dyrektora Teatru Muzycznego w Gdyni.
Warto nabywać bilety już teraz, bo te na najlepsze miejsca szybko się rozchodzą.

Miejsca

Spektakle

Opinie (84)

  • czy nadal są koniki/konicy biletowi?

    i jak się z nimi walczy w XXI w?

    • 0 2

  • co do cen - jeśli ktoś chce sprzeać lokum w Sea Tower

    za 100 mln zł, to do kogo idziemy z pretensjami? Do papieża, skarbówki, Fed. Konsumenta?

    • 0 2

  • Avenue Q (4)

    Spektakl obraża osoby niepełnosprawne i robi to w wulgarny sposób. Chciałem być kulturalny i nie wyjść w trakcie jego trwania. Dzisiaj wiem, że popełniłem błąd zostając na nim. Oczywiście to nie wina aktorów, że występują w czymś takim.
    Osobiście odradzam wydania na ten spektakl pieniędzy.

    • 21 18

    • "Jak rozpętałem II w. św." także obraża

      ludzi i co?

      • 0 2

    • Dla mnie było nawet zabawnie

      mimo tego, że jestem osobą niepełnosprawną. Nie można wszystkiego traktować dosłownie, bo zgłupiejemy, na tym pięknym świecie, zamieszkałym przez głupców i dyletantów.

      • 3 0

    • Dzięki za informację, zamówię bilety.

      • 1 4

    • Cóż - nie każdemu się dogodzi. To najlepszy spektakl komediowy Teatru Muzycznego w XXI wieku.

      • 10 4

  • ale o co chodzi? Ceny biletów są takie, jakie ludzie chcą płacić

    idę na rynek, a tu banany po 2 zł a obok po 4. I co? Na pierwszy seans niech bilety nawet są po 500 zł, ale potem będą spadać. Skończmy z komuną!

    • 0 2

  • patrze na zdjecie i nie wierze: mezczyzna przebrany za kobiete? (1)

    nie, dziekuje. wystarczy brak meskosci na ulicy by jeszcze "ukulturalniac" sie w ten sposob. Slabe nachalne promowanie... Od spektaklu na scenie teatru oczekuje Sztuki czyli kultury i estetyki. Kropka

    • 3 7

    • Taki jest wymóg scenariusza

      • 1 1

  • Opinia wyróżniona

    wzrost kosztów (10)

    "Trzeba sobie jasno powiedzieć, że ceny biletów wzrastają i ten proces będzie postępował, bo rosną koszty transportu i usług"
    Czy ktoś rozumie co autor tych słów mial na myśli? jaki transport? przecież to nie teatr objazdowy po kraju. Uważam,że 20 pln podwyżki to już z lekka przesada

    • 28 6

    • (7)

      Cześć dekoracji jest trzymana w wynajmowanych magazynach, ponieważ w budynku nie ma na nie miejsca. W wybrzeżu jest to samo. Przewóz dekoracji na miejsce = transport

      • 3 2

      • (6)

        Nie, w Wybrzezu nikt nie urządził podwyżki o 20zl. A przypominam, że w Muzycznym niedawno była podwyżka, teraz kolejna, więc do czego to prowadzi? Za chwilę bilet będzie za 500zl? To już jest teatr dla snobów

        • 5 1

        • (5)

          Niedawno był tutaj artykuł o tym, ze Muzyczny jako jedyny na siebie zarabia, wiec stad pewnie większe podwyżki biletów. Wybrzeże podwyższyło ceny jesienią.

          • 1 2

          • (4)

            Ale w 2018 był też artykuł o podwyżkach Muzycznego, a teraz są kolejne, więc te podwyżki w porównaniu z podwyżkami w Wybrzeżu są jakimś nieśmiesznym żartem. A co do zarobków - zgadzam się. Muzyczny to teraz wyłącznie firma, a nie teatr, w którym robi się wszystko tylko po to, aby kasa była pełna. Przykre to jest strasznie. Wystarczy spojrzeć na wrocławski Capitol i zobaczyć,jak fajnie mogłoby być i u nas

            • 2 1

            • (3)

              Ceny produktów, energii, paliwa rosną ciagle, stad tez ciagle podwyżki cen biletów do instytucji kultury. Wybrzeże nie musi aż tak podnosić cen biletów, bo i tak na siebie nie zarabia, w przeciwieństwie do muzycznego.

              • 0 2

              • (2)

                Czyli Wybrzeże nie musi na siebie zarabiać, a Muzyczny musi (i to coraz więcej)? Wyjaśnij, skąd ta logika. Przecież Wybrzeże też mogłoby windować tak ceny (zwłaszcza, że u nich są sukcesy, nagroda za nagrodą, wyjazdy na festiwale), a jakoś tego nie robi. A poza tym zauważ, że Muzyczny gra jeden spektakl dla 1050 osób. Policz na przykładzie jednego spektaklu, przy podwyżce (obejmującej większości biletów z tych 1050 miejsc) o 20zł od biletu, ile wzrasta zysk na jednym wieczorze. Zaskakująco dużo, prawda? Ponadto proszę zwrócić uwagę na tę pokrętną logikę - wszystko kosztuje, tylko dlaczego Muzyczny produkuje tak kosztowne spektakle? Chociażby regularnie szczycą się, że koncerty sylwestrowe są takie wyczerpujące, bo jest kilka przebiórek kostiumów. Nieroztropne szafowanie budżetem (kilka kostiumów dla ok. 60 ludzi to olbrzymi wydatek, a sylwestrowy grają kilkanaście razy!!!) odbija się na portfelu widza, a jak doliczyć do tego totalne ignorowanie ekologii (produkcja ubrań to jedno z największych zagrożeń) to już w ogóle żenada nie ma granic.

                • 1 2

              • (1)

                Muzyczny tez nie musi, bo dofinansowanie i tak dostanie. To, ze spektakle się nie zwracają, nie jest poblemem tylko wybrzeża, ale tez opery bałtyckiej, teatru szekspirowskiego i wielu innych. Dlatego spektakle w panstwowkach zawsze dostają dofinansowanie, inaczej większość instytucji musiałaby się zamknąć.

                • 0 2

              • Czyli dostrzegasz tę podwójną logikę? Muzyczny też dostanie dofinansowanie (jak każdy teatr publiczny), ale woli windować ceny i sprawiać, że tworzy ofertę wyłącznie dla zamożnej publiczności. Zauważ, że spektakle Muzycznego są dla dużej części społeczeństwa nieosiągalne finansowo (nie ma żadnych ofert specjalnych, wyjątkowych promocji; lekceważy się też stałą publiczność - nie ma nieco tańszego karnetu ani niczego, co byłoby ukłonem w jej stronę), mimo że ich treść i forma jest przystępna dla każdego. Dla Ciebie to nie jest zastanawiające? Przecież z tego teatru zrobiła się jakaś rozrywka dla snobów. Koszmar

                • 2 0

    • dla janusza jozefowicza ta kasa

      • 1 0

    • wzrost kosztów bo rosna koszty transportu, czego napiszcie aktorów do teatru a my co na wode jeżdzimy, 280 zł dla pary za spektakl, to u mnie rachunek za prąd i to za dwa miesi ące

      • 4 0

  • Opinia wyróżniona

    Docenić pracę zespołu teatru... (3)

    Nie pamiętam tak dynamicznie działającego "Muzycznego". Nowe spektakle, pełna widownia. Trzymam kciuki !

    • 9 13

    • bo pezentuja coraz nizszy poziom trafiajacy w gust wiekszosci

      • 2 0

    • (1)

      Możesz wyjaśnić, co rozumiesz pod słowami "dynamicznie działający" teatr? Przecież w każdym teatrze premiery są czymś normalnym, a w przypadku gdyńskiego Muzycznego możemy wręcz mówić o małej ilości premier, skoro teatr dysponuje trzema scenami, a w 2020 na nich pojawią się zaledwie dwa nowe tytuły ("Mistrz i Małgorzata" oraz "Księga dżungli" dla dzieci + chwilowo koncert sylwestrowy, który jest banalną składanką). Pełna widownia w Muzycznym jest od lat. A ponadto zauważ, że za czasów Michalskiego przynajmniej dwa tytuły zeszły właśnie przez brak widzów (a nie brak licencji, bo to autorskie produkcje) - tj. "Zły" Kościelniaka oraz "Cud albo Krakowiaki i Górale" Zadary. Wniosek jest prosty: ludzie chodzą tylko na znane tytuły, a tych nieznanych pracownicy Muzycznego nie potrafią wypromować, bo na co dzień nie muszą tego robić, bo o "Ghost" czy "Hairspray" każdy słyszał, więc chętnie sprawdzi jak wygląda to w polskiej wersji (w myśl zasady: lubię tylko te melodie, które już słyszałem).

      • 9 1

      • Jeżeli ktoś pracuje w tym teatrze w dziale promocji to kpina!!! Przecież rozpoczynają sprzedaż z prawie rocznym wyprzedzeniem (można już kupić bilety na styczeń 2021), więc ludzie kupują nawet w ciemno - np. na spektakl Mistrz i Małgorzata, o którym jeszcze nic nie wiemy, nie znamy realizatorów (poza reżyserem i autorem muzyki) ani obsady, próby też chyba się nie rozpoczęły, więc to jedna wielką niewiadoma. Muzyczny pewnie wypuści koszmarnej jakości trailer (widzieliście ich filmiki? Śmiechu warte!) w październiku, gdy wszystkie bilety będą już sprzedane, więc komu ma służyć? Kogo zachęcić, skoro biletów nie będzie! Logika amatorskiego działu promocji (na każdym szczeblu - od FB przez YT) :D

        • 6 0

  • Rezerwowanie biletów w Muzycznym - skandal (1)

    Skandalem jest tam sposób sprzedawania biletów. Gdy kupisz w kasie/ telefonicznie - możesz zwrócić bilety. Gdy kupisz przez internet (pewnie tak kupuje 90% publiczności) - nie możesz zwrócić. Co więcej, gdy dzwoni się do kasy to można stracić i dwie godziny, bo nikt nie odbiera. Dlaczego tak jest?Przecież terminy spektakli są strasznie odległe (teraz można już kupić na styczeń 2021), więc jak można przewidzieć swoją dostępność czy obowiązki aż z takim wyprzedzeniem? Czy można coś z tym zrobić? Dlaczego nie zostanie zmieniony regulamin sprzedaży internetowej, że np. bilety zakupione przez internet można zwrócić miesiąc przed spektaklem? Przecież to idealna pożywka dla "koników"!!! W Wybrzeżu można zwracać na kilka dni przed przedstawieniem i to jest szacunek do widza! W Muzycznym liczy się tylko fakt, że bilet jest sprzedany, a to czy ten widz potem przyjdzie na spektakl czy nie - nie ma znaczenia. Kasa się zgadza i to się liczy.

    • 22 1

    • 100% racji niestety,

      nic dodać, nic ująć!

      • 5 0

  • Klaskanie na stojąco po każdym spektaklu (2)

    Kiedyś wstawało się po czymś wyjątkowym , teraz wstają po wszystkim. Przez to ten gest traci na znaczeniu.

    • 63 5

    • Ktos wstaje ubrać kurtkę (1)

      reszta się zrywa i klaszcze

      • 1 1

      • Ubrać kurtkę na widowni? Chyba widz kurtkę ma w szatni. Prawda jest niestety taka, że oklaski na stojąco w Muzycznym na Dużej raczej są codziennością (pewności nie mam, bo przecież nie jestem tam codziennie, tylko od czasu do czasu), bo takiej publiczności wystarczy, że jest dużo osób na scenie i tańczą równo (litości! to są zawodowcy!). Takie są skutki braku edukacji publiczności, bo przypominam, że w Muzycznym edukacja leży (nie ma żadnej oferty!!!). Lepiej jest z reakcjami na Nowej: na beznadziejnym "Tlenie" nikt nie wstał, na słabiutkim "O czułości" również.

        • 1 0

  • nowe produkcje zaniżają poziom (6)

    • 23 5

    • To nie produkcje zaniżają poziom... (1)

      ... tylko widownia. Łasa na płytkie show i frajerwerki... Z drugiej strony podniesione ceny biletów nie ułatwiają "zwykłemu zjadaczowi chleba", wybrać się na coś ambitniejszego.

      • 2 0

      • Częściowo masz rację, ale jeżeli teatr postawiłby na ambitne produkcje oraz edukację (widza trzeba uczyć oglądania!!!) to widownia potrzebowałaby czegoś więcej niż płytkiego show i fajerwerków. Muzyczny nie ryzykuje i przegrywa, ale "kasa się zgadza". Dlaczego - skoro mają trzy sceny - na Dużej nie stawiają na płytkie show, a na mniejszych scenach na coś ambitniejszego? Bo brak im potrzeby. Po co sobie dokładać problemów, po co się wysilać, po co ryzykować, jak można wystawić "Hairspray" czy "Gorączkę sobotniej nocy"... Szkoda!

        • 2 0

    • (3)

      Dlaczego?

      • 1 3

      • (2)

        To dobre pytanie, dlaczego ten teatr stoi w miejscu. Też mnie to zastanawia, ale pytanie powinno się skierować do dyrekcji odpowiedzialnej za politykę repertuarową teatru. "Kumernis", "Chłopi", "Lalka" - to ostatnie sukcesy, a biorąc pod uwagę daty premier, odbyły się dawno i jedynie "Kumernis" Michalski może przypisać sobie ("Lalka" była za Korwina, a "Chłopi" byli przez niego zaplanowani, choć Korwin nie doczekał premiery, a Michalski jeszcze wtedy nie rozpoczął pracy). To chyba mało, jak na 6 lat pracy. Zmarnowany potencjał, bo pracują tam dobrzy aktorzy.

        • 13 3

        • nie zmieniaj tematu tylko odpowiedz (1)

          • 1 0

          • Nie napisałam pierwszego komentarza, ale zgadzam się z nim i w komentarzu wyżej wszystko zostało wyjaśnione. Powstawały tam kiedyś spektakle, które były ryzykiem artystycznym (w ostatnich latach właśnie te trzy wymienione), a potem postawiono na "samograje", czyli spektakle, które doczekały się filmu ("Ghost", "Haispray"), światowej popularności ("NDdP") albo takie, które są oparte na muzyce, którą wszyscy znają ("Gorączka sobotniej nocy" i Bee Gees). Wszystkie one już zaistniały w głowach potencjalnych widzów, więc tacy widzowie idą na coś, co już dobrze znają i lubią, a nie wychodzą ze strefy komfortu, a teatr nie ryzykuje! Po drugie - aktorzy przez lata grają bliźniacze role. Kilka przykładów: K. Wojciechowski w "Grease", a potem w "Gorączce" gra takiego samego podrywacza; M. Podgórzak - lovelas w "Grease", za którym szaleją dziewczyny i taka sama rola w "Hairspray"; K. Kurdej jako Piosenkarka w "Gorączce" i potem jako Rakieta (czyli tworzy z dwoma koleżankami chórek) w "Hairspray"; K. Trębacz i M. Smuk (grają rolę na zmianę) jako ciemnoskóra Oda w "Ghost" to niemal kopia Gaduły Maybelle (też ciemnoskórej) w "Hairspray". Można długo mnożyć... To sprawia, że aktorzy stoją w miejscu! Po trzecie - ten teatr istnieje już wyłącznie jako komercja dla niewyrafinowanego (i bogatszego) widza. Powstające w nim spektakle są pomijane w branżowej prasie - spektakle nie dostają żadnych wyróżnień (poza lokalnymi, ale ile mamy teatrów na Pomorzu - to żadna konkurencja), a wcześniej pojawiały się świetne recenzje, nagrody i wyróżnienia ("Lalka" zawojowała ranking czasopisma "Teatr", w którym doceniali ją różni krytycy), zaproszenia na festiwale (choćby "Lalka" na Warszawskich Spotkaniach Teatralnych, "Kumernis" na Boskiej Komedii, a miał być też na innych festiwalach, ale dyrekcji to nie jest na rękę) oraz potrzeba ich utrwalenia w Teatrze TV. W muzycznym króluje wtórność, brak ryzyka = stagnacja, rutyniarstwo. A teraz poproszę o kontrargumenty :-).

            • 6 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

W jakim mieście znajduje się siedziba główna ERGO Hestii?

 

Najczęściej czytane