• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak przetrwać bez pieska? Recenzja spektaklu "Psiunio"

Łukasz Rudziński
17 września 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Brak tytułowego psa w spektaklu Centrum Kultury w Gdyni jest pretekstem do pokazania pozoru i fałszu w jakim tkwią bohaterowie "Psiunia" - Aleks (Piotr Jankowski) i Zoe (Marta Kalmus-Jankowska). Brak tytułowego psa w spektaklu Centrum Kultury w Gdyni jest pretekstem do pokazania pozoru i fałszu w jakim tkwią bohaterowie "Psiunia" - Aleks (Piotr Jankowski) i Zoe (Marta Kalmus-Jankowska).

Co znajdziemy w wieloletnim związku, odartym z rytuałów i konwenansów, w których domownicy przez lata czuli się komfortowo? Zniknięcie tytułowego "Psiunia" pozwala przyjrzeć się małżeństwu w kryzysie, z którego jedynym wyjściem wydaje się... odszukanie psa. Spektakl Centrum Kultury w Gdyni jest rzetelnie przygotowaną, słodko-gorzką tragikomedią, w której refleksja skutecznie wypiera śmiech.



Sztuka napisana przez Agnès i Daniela Besse przenosi widzów "Psiunia" do mieszkania Aleksa i Zoe - małżeństwa czterdziestolatków z kilkunastoletnim stażem. W ich uporządkowane życie, składające się obowiązków zawodowych i domowych (czyli przede wszystkim opieki nad psem), wkrada się chaos, bo niespodziewanie pies ucieka swojemu właścicielowi podczas spaceru. To zdarzenie, poparte sporą dawką absurdalnego humoru, w postaci dociekań powodów takiego zachowania domowego pupila, pozwala przyjrzeć się ludziom, którzy nie potrafią ze sobą rozmawiać, co więcej - wydaje się, że praktycznie się nie znają. W ten z pozoru błahy dramat małżeński wkracza też bez większych oporów przyjaciel domu - Adam, burząc doszczętnie iluzję ładu i porządku jego domowników.

Nieobecny tytułowy psiunio generuje konflikty, pozwalające każdemu z bohaterów przedstawić swoją postać w wielu odcieniach. Sztuka daje więc trójce aktorów spore pole do popisu. W spektaklu Centrum Kultury w Gdyni najlepiej wypada Adam Tomasza Sapryka, który rolę przyjaciela Aleksa i Zoe gra także w warszawskiej wersji "Psiunia", wyreżyserowanej przez Grzegorza Chrapkiewicza w 2014 roku. Sapryk dobrze wykorzystuje miejsce na brawurową aktorską szarżę podczas monologu Adama na temat psów, ich zapachu i odrazy, jaką w nim budzą. Jego bohater swoim zachowaniem uruchamia prawdziwą lawinę pretensji i wyrzutów.

Szereg pretensji i nieporozumień uruchamia przyjście przyjaciela Aleksa i Zoe - Adama. W tej roli Tomasz Sapryk (w środku). Szereg pretensji i nieporozumień uruchamia przyjście przyjaciela Aleksa i Zoe - Adama. W tej roli Tomasz Sapryk (w środku).
Dużo bardziej skomplikowane role mają opiekunowie pieska. Aleks i Zoe to bohaterowie pełni głęboko skrywanych emocji, które przez brak pupila nieoczekiwanie wydobywają się na powierzchnię wraz z szeregiem kompleksów i złośliwości, jakich nie szczędzą sobie sfrustrowani i wytrąceni z równowagi małżonkowie.

W gdyńskim przedstawieniu zdecydowanie lepsze wrażenie od Aleksa robi Zoe Marty Kalmus-Jankowskiej, która pozwala swojej bohaterce reagować emocjonalnie i zarazem najbardziej naturalnie z całej trójki. Zoe, podobnie jak jej mąż, skryta jest za maską małżeńskiej poprawności, ale potrafi subtelnie, powoli i bardzo skutecznie doprowadzać Aleksa do szału, coraz mocniej go przy tym kastrując.

Aleks, grany przez Piotra Jankowskiego, zamknięty jest w szczelnej skorupie własnych wyobrażeń, a przez to najbardziej niedostępny z całej trójki. To żałosny pantoflarz, który dowartościowuje się wyobrażając sobie jak wielkie wrażenie robi na kobietach. Aleks jest bohaterem najbardziej złożonym, wewnętrznie stłamszonym i targanym sprzecznymi uczuciami, dla których nie potrafi znaleźć ujścia. Niestety, bohater Jankowskiego to raczej papierowa kukła niż bohater z krwi i kości. Bardziej statystuje pozostałej dwójce niż jest dla nich równorzędnym partnerem.

Zoe w wykonaniu Marty Kalmus-Jankowskiej reaguje najbardziej emocjonalnie, tworząc wiarygodny portret sfrustrowanej kobiety. Zoe w wykonaniu Marty Kalmus-Jankowskiej reaguje najbardziej emocjonalnie, tworząc wiarygodny portret sfrustrowanej kobiety.
Spektaklowi Centrum Kultury w Gdyni nie można odmówić konsekwencji, z jaką reżyser Grzegorz Chrapkiewicz prowadzi historię trójki przyjaciół, wytrąconych z naturalnego rytmu przez jedno nieoczekiwane zdarzenie. Jednak dbałość o wydobycie przekazu sztuki jest tak duża, że widzowi pozostaje niewiele miejsca na własne przemyślenia. Reżyser przez błyskotliwie opisany przez państwa Besse dramat egzystencjalny prowadzi wręcz widza za rękę, w obawie by nie zbłądził i nie pogubił się w intrydze, która przecież wcale nie jest trudna do rozszyfrowania.

Skromne i mało wyszukane środki wyrazu (krzyk, ciągłe wchodzenie i wychodzenie oraz trzaskanie drzwiami) tylko potęgują niedosyt. Była okazja do ukazania znacznie bardziej zniuansowanego i wieloznacznego, a przez to dużo ciekawszego obrazu skrywanych na co dzień pretensji, żalów i frustracji, które niebezpiecznie łatwo dojrzewać mogą pod powierzchnią każdej głębokiej relacji. Udało się za to zgrabnie opowiedzieć historię ludzkiej małostkowości i zobrazować zanik komunikacji między bliskimi, wydawałoby się, sobie ludźmi. Dobre i to, chociaż potencjał sztuki dawał szansę na więcej.

Miejsca

Spektakle

Opinie (14) 1 zablokowana

  • Taki sobie spektakl (1)

    ale można obejrzeć. Podam Sapryk faktycznie najlepszy, choć nikt nie olśniewa.

    • 6 4

    • Lepsza jest wersja z obsadą: Piotr Polk, Hanna Śleszyńska, Tomasz Sapryk. Już 20 listopada w Sali Koncertowej Portu Gdynia :)

      • 1 5

  • (1)

    Piort Jankowski gra jedną rolę w tym przedstawieniu Aleksa, nie Aleksa i Maksa.

    • 5 0

    • Bilety są po 35 zł. Proszę nie udzielać niewiarygodnych informacji.

      • 0 0

  • Jak przetrwac bez kota ? (1)

    Alik wróć sierściuchu pier...

    • 9 2

    • Ile jadu w tych kundlach niesioła xDD

      • 0 0

  • Gdyby bilety byly po 15zl (5)

    To bysmy poszli z mezem. 60 zl to duze obciazenie budzetu domowego.

    • 12 15

    • Jak żyć w tych nowych czasach, (1)

      jak żyć

      • 2 1

      • Za PO bylo tak samo

        A nawet gorzej

        • 2 2

    • a jeszcze dojechać gdy się mieszka daleko i nie da się komunikacją miejską bo trwałby dojazd 3 godz w jedną stronę...
      także za benzynę dodatkowy koszt i za całośc minimum stówa idzie w plecy

      • 2 2

    • Chyba się wam w d...ch poprzewracało

      Jakie 15 zł? A aktorzy to może mają po 50 zł dniówki mieć? Bilet na to przedstawienie kosztuje 35 zł. Jaką miernotą trzeba być aby żałować takiej kwoty na wyjście do teatru.

      • 1 1

    • Jeszcze siatka piw!!!
      Kolejne 5 dych

      • 0 0

  • Przepraszam!

    Czy ja tu byłam z pieskiem, czy bez pieska?

    • 5 4

  • Super sztuka

    Byłam wczoraj na sztuce w Gdyni było super bardzo dobra gra trzech aktorów no przepraszam czwarty był piesek bardzo fajna sztuka bardzo dobra gra aktorska wciągająca jakby w temat no nam znane czyli nieporozumienia kłótnie itp naprawdę super polecam jak ktoś się chce pośmiać to zapraszam

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Lwy z herbu znajdującego się nad wejściem do Ratusza Głównego W Gdańsku patrzą w jednym kierunku, zamiast na siebie ponieważ:

 

Najczęściej czytane