- 1 Wraca jeden z najciekawszych festiwali (8 opinii)
- 2 Teatr Szekspirowski szuka wolontariuszy (12 opinii)
- 3 Uznany za winnego, ale w fundacji zostaje (66 opinii)
- 4 Brawurowy musical cyrkowy z przesłaniem (10 opinii)
- 5 Narracje 2024: konkurs na kuratora festiwalu
- 6 Tak się w Gdańsku nie gra, a można (38 opinii)
Przemoc ma twarz kobiety. Ważny spektakl o przemocy
Sprawa samobójczej śmierci 14-letniej gdańszczanki Anaid, monstrualne śledztwo związane z wykorzystaniem seksualnym nastoletnich i nieletnich kobiet przez Krystiana W. i Marcina T. oraz to, co działo się w zamkniętej już sopockiej Zatoce Sztuki, przez lata budziły wielkie emocje. Teatr Gdynia Główna jako pierwszy zdecydował się wystawić tekst Kuby Zubrzyckiego "Ósmy. Trzeci", bezpośrednio nawiązujący do tych traumatycznych zdarzeń. Półtoragodzinne przedstawienie poświęcono dramatowi zgwałconych dziewcząt, którym nikt nie chce pomóc.
Warto od razu zaznaczyć, że w tekście Kuby Zubrzyckiego ani razu nie pada nazwa klubu Zatoka Sztuki ani żadne personalia osób zamieszanych w tę aferę. Słowem nie wskazano nawet samego Sopotu, chociaż jedną z bohaterek jest Głowa Miasta, w którym znajduje się wspomniany klub. Ten w sztuce napisanej i wyreżyserowanej przez Kubę Zubrzyckiego nazywany jest po prostu Centrum Sztuki.
Teksty o działaniach Krystiana W. i wykorzystywaniu nieletnich kobiet
Wśród kilku ledwie bohaterów jednym z najważniejszych jest Pan Łuu - śliski karierowicz i kombinator, który nagrywa filmiki z udziałem dziewczyn, a wybrane z nich stręczy Właścicielowi Centrum Sztuki. Pani prezydent, czyli Głowa Miasta, w pierwszych scenach chętnie przystaje na wieloletnią dzierżawę lokalu zlokalizowanego tuż przy plaży (określanego tutaj "wrzodem na dupie miasta"), z przeznaczeniem na cele kulturalno-rozrywkowe. Przekonuje ją do tego młody, rzutki, pewny siebie biznesmen, który zapewnia, że odremontuje i zrewaloryzuje tę przestrzeń - tak poznajemy właściciela Centrum Sztuki.
Kluczową postacią sztuki jest matka 14-letniej Diany (prawdziwe imię dziewczyny - Anaid - podczas premiery padło tylko raz, pod sam koniec spektaklu), która nieoczekiwanie popełnia samobójstwo, kontaktując się wcześniej z koleżanką i informując ją, że Pan Łuu ją zgwałcił. Gdy matka Diany się o tym dowiaduje, zaczyna walczyć o prawdę i publikować w internecie apele do dziewczyn, które mogło spotkać coś podobnego, jak jej córkę. Odzew w postaci zwierzeń kilkudziesięciu dziewcząt dzielących się swoimi traumatycznymi doświadczeniami szokuje i przeraża. Jednak to nic wobec całej machiny prawnej, która zdaje się czynić Pana Łuu nietykalnym dla wymiaru sprawiedliwości...
Ładunek emocjonalny towarzyszący śledzeniu dobrze znanej historii na teatralnej scenie jest ogromny. Już słowa padające na początku "Przemoc ma twarz kobiety, ponieważ ofiarami 90 proc. przypadków przemocy są kobiety" w pierwszym momencie wydają się kontrowersyjne. To podejście, ukazujące dramat ofiary pozostawionej samej sobie, zestawionej z drwiącym, szydzącym z niej Panem Łuu, potęguje emocjonalny odbiór przedstawienia.
Bardzo dobrym pomysłem było powierzenie trudnej roli Pana Łuu Magdalenie Smuk, na co dzień aktorce Teatru Muzycznego w Gdyni. Dzięki niej nie sposób tę odrażającą postać identyfikować inaczej niż jako zestaw pewnych cech osobowościowych, które posiada oprawca uciekający się do szantażu i terroru wobec odurzonych czy nafaszerowanych pigułkami gwałtu ofiar, omamionych wcześniej wizją lepszego życia i wysokich zarobków.
W gdyńskim spektaklu nie ma miejsca na osądzanie ofiar ani gloryfikowanie ich oprawców. Magdalena Smuk świetnie punktuje postać Pana Łuu, ukazując go jako pozbawionego jakichkolwiek zahamowań cynika, zdolnego w każdej chwili zwrócić się przeciwko "przyjaciołom".
Emocjonalnie największe wyzwanie stało przed Edytą Janusz-Ehrlich, która zagrała matkę Diany. W "Ósmym. Trzecim", którego tytuł nawiązuje do Dnia Kobiet, będącego datą samobójczej śmierci Anaid, postać matki nakreślono raczej konturowo. Całość skoncentrowana jest na dramacie dziewcząt. Janusz-Ehrlich wiarygodnie odmalowuje przede wszystkim strach i przerażenie matki walczącej o prawdę na temat śmierci córki oraz wielką determinację, z którą opłakująca śmierć córki kobieta usiłuje przebić się przez gąszcz formalnych trudności i prawnych kruczków.
Dziewczynę składającą zeznania, ubraną jak galerianka, z prowokacyjnie wyzywającym makijażem, gra Magdalena Bednarek (aktorka gdańskiego Teatru Miniatura). Chociaż początkowo zjada ją trema, od momentu przejmujących zeznań przed prokuraturą, gra z pełnym zaangażowaniem i robi wiele pozytywnego zamieszania sceną kłótni z właścicielem Centrum Sztuki.
Bohater grany przez Piotra Srebrowskiego (aktor Teatru Miniatura) z szelmowskim uśmiechem jest najmniej oczywistą i zaskakująco niejednoznaczną postacią. Tekst Zubrzyckiego traci w tym wątku ostrość i staje się mętny, bo postać właściciela Centrum Sztuki jest rozbudowana o nieco wybielający jego wizerunek motyw zawodu miłosnego, a jego postawa wobec zdarzeń też zdaje się być niejasna, co pewnie związane jest z brakiem prawomocnego wyroku dla pierwowzoru tej postaci.
Z drugiej strony bohater grany przez Piotra Srebrowskiego wydaje się być bezwzględnym mafiozem. W pewnym momencie przyjacielska pogawędka między Panem Łuu a właścicielem klubu staje się litanią wzajemnych "haków" i pogróżek. Aktorski zestaw uzupełnia niewyróżniająca się na tle pozostałych Małgorzata Polakowska w roli Głowy Miasta.
Wszystko rozpoczyna wernisaż we foyer teatru, gdzie śledzimy projekcję z tańczącą młodą dziewczyną (wizualizacje Konrada Kulczyńskiego). Klimat dyskotekowej zabawy przywołany zostanie później wielokrotnie, zresztą scenografia autorstwa Marzeny Chojnowskiej jest zaaranżowana na przestrzeń klubową. Bohaterom towarzyszy świetnie wkomponowana w tło przedstawienia muzyka Michała Jacaszka.
Reżyser Kuba Zubrzycki zawierza jednak przede wszystkim aktorom, którzy unieśli ciężar przedstawienia na scenie tak trudnych tematów, jak: pedofilia, gwałt, relacje ofiar i oprawców czy kwestia winy i współudziału ofiar, którym wmawia się, że same są sobie winne, bo w ten czy inny sposób przyzwoliły oprawcy na działanie.
Głos sprzeciwu wobec takiego rozmywania odpowiedzialności za gwałt, jakim jest "Ósmy. Trzeci", brzmi w Teatrze Gdynia Główna naprawdę donośnie. To z pewnością jeden z najważniejszych spektakli w historii tej sceny, w którym walory artystyczne (obecne w gdyńskim spektaklu) schodzą na dalszy plan.
Spektakl
Ósmy. Trzeci
Miejsca
Spektakle
Opinie wybrane
-
2023-05-07 20:46
Mężczyźni może stosują przemoc fizyczną (10)
Ale kobiety częściej przemoc psychiczną wobec partnerów. Nie mają oporów litości i zahamowań w tym temacie. Według badań to więźniarki częściej stosują przemoc zwłaszcza długotrwałą niż więźniowie. Kobiety są też bardziej brutalne i bezlitosne. Więc może spektakl o przemocy wobec mężczyzn .Obmowa kłamstwo plotka i wciskanie dzieciom fałszu to też przemoc.Jeszcze gorsza bo faceci jej nie zgłaszają że wstydu.
- 62 15
-
2023-05-08 09:20
(8)
Podaj rzetelne źródło danych tych rewelacji
- 4 16
-
2023-05-08 10:46
życie
- 7 4
-
2023-05-08 11:59
jako kobieta i tak nie uwierzysz, bo nie chcesz (5)
- 9 5
-
2023-05-08 13:21
(4)
Jako mężczyzna zamykasz oczy na fakty
- 1 9
-
2023-05-08 13:51
fakty sa mi jak najbardziej znane, te mowiace o meskiej i kobiecej przemocy. Ale o tej ostatniej nie wolno mowic
samo dopuszczenie "przemocy kobiecej" do mysli jest zbrodnia myslenia (zbrodniomysl), nieprawdaz?
Tak jest i bylo, tez przed 1984- 10 3
-
2023-05-08 15:28
(2)
fakty są takie że teraz kobiety sa bardziej jak ich ojcowie niż jak matki
- 2 4
-
2023-05-09 08:47
(1)
piekło to kobiety
- 1 1
-
2023-05-09 16:07
Powiesz to własnej matce?
- 0 1
-
2023-05-08 15:27
samotny i tak nie zrozumie
- 1 1
-
2023-05-12 10:25
W moim małżeństwie to ja miałem dwukrotnie sine oko.
Czy ktoś zna prawdę o tym jak to się stało? NIe, bo wstydzę się przyznać.
- 0 0
-
2023-05-08 09:50
Rozumiem i popieram kobiety (2)
Doskonale rozumiem i popieram kobiety walczące o sprawiedliwość. Odbieranie przejawów molestowania i przemocy wobec ludzi musi się zmienić. Sam wielokrotnie byłem molestowany przez płeć przeciwną i reakcja policjantów była skandaliczna. Zostałem wyśmiany. Wielokrotnie doświadczyłem przemocy fizycznej ze strony płci przeciwnej w momencie odmowy ( zostałem uderzony pięścią w twarz). Ludzie w końcu muszą zrozumieć, że to trzeba zmienić.
- 23 6
-
2023-05-08 10:07
tylko zapomniałes o jednym tu chodzi tylko o przemoc wobec kobiet taka jest własnie ta lewacka feministyczna ideologia (1)
- 11 9
-
2023-05-08 15:29
tak po lewacku
a jak Mariola rano budzi się Tadeuszem to też jest winna jako facet czy nadal ofiara jako kobieta ?
- 2 2
-
2023-05-07 15:46
Dobre to było
Najlepsza produkcja w tym teatrze. Mój ulubiony tekst: "Gdy postawimy w burdelu wazon, to wcale nie stanie się on galerią sztuki".
- 23 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.