- 1 Takich owacji dawno tu nie było! (25 opinii)
- 2 Dużo muzyki operowej w październiku (5 opinii)
- 3 Te spektakle trzeba zobaczyć (3 opinie)
- 4 Tych spektakli nie możesz przegapić (11 opinii)
- 5 Deszczowe otwarcie Kunsztu Wodnego (219 opinii)
- 6 Filharmonia zaczyna sezon (22 opinie)
Przemiany Wojtka Mazolewskiego - JazZomb!e Tour w Gdyni
Zaczynał jako młodszy brat Mazzolla, młody chłopak przygarnięty przez starszych kolegów. Długo pozostawał w ich cieniu - to Mazzoll, Tymański i Trzaska stanowili o sile trójmiejskiej sceny okołojazzowej. Dziś to on jest u szczytu pełni sił artystycznych, koncertuje po świecie i podbija warszawskie salony jako partner Mai Sablewskiej. Wojtek Mazolewski wystąpi wraz z Pink Freud na wspólnym koncercie z Lao Che w ramach trasy Jazzombie! w Uchu w piątek o godz. 20. Bilety po 45 i 55 zł.
Ale Mazolewski nie zasypiał gruszek w popiele. Choć jeszcze długo później terminował jako basista u starszego brata w Arythmic Memory, w jego głowie kłębiły się pomysły na liderowanie. Wygolony na łyso z charakterystycznym warkoczykiem z tyłu głowy obracał się w modnym wówczas środowisku praktykujących zen, w którym udzielało się zresztą wielu yassowców.
Któż dzisiaj pamięta, że Pink Freud debiutował płytą Zawijasy w 2001 roku? Że w tamtym składzie na perkusji grał Paweł Nowicki, a na klarnecie Michał Górczyński (obaj obecnie tworzą Kwartludium). Mazolewski stworzył wówczas także duet Paralaksa (nazwa odnosiła się do słowa "laksa", które w młodzieżowym slangu oznaczało spermę), grał w formacji Ludzie (z Michałem "Bunio" Skrokiem, znanym z Dick4Dick), założył też Bassisters Orchestra.
Choć były to dobre czasy dla muzyki alternatywnej, zwłaszcza tej pochodzącej z Trójmiasta, to formacje Wojtka Mazolewskiego raczej nie wypływały poza alternatywną niszę. Dopiero kilka lat później Pink Freud (już w składzie z Kubą Staruszkiewiczem i Tomaszem Ziętkiem) zaczął odnosić sukcesy w Polsce. Wojtek eksperymentował, sprawdzał, jak się łączy jazz z elektroniką, cały czas grając na etacie basisty w Tymański Yass Ensemble, który to zespół miał być spadkobiercą Miłości.
Kryzys przyszedł niespodziewanie. Pink Freud po wydaniu płyt "Punk Freud" oraz "Alchemia", wydawałoby się - u szczytu sławy, stanął przed ścianą. W międzyczasie Wojtek Mazolewski trafił do szpitala z rozpoznaniem choroby nowotworowej. Podobnie jak Adam "Nergal" Darski wyszedł jednak z tej konfrontacji silniejszy. Zupełnie przemeblował skład Pink Freud i założył Wojtek Mazolewski Quintet, którego nagrania, jako pierwsze nagrania jazzowe w historii, szturmem wzięły Listę Przebojów Programu 3 Polskiego Radia.
Jednak kolorowe media zaczęły o nim pisać nie z powodu muzyki, a z powodu romansu. Basista związał się z Mają Sablewską, byłą menadżerką Dody i Edyty Górniak oraz jurorką X-Factora. Muzyk odcina się jak może od kolorowej prasy i nie komentuje swojego życia osobistego. Trzeba jednak przyznać, że jak mało który muzyk przykłada ogromną wagę do wyglądu, przez co, chciał-nie chciał, regularnie trafia na łamy Pudelka prezentując co rusz nowy image.
Sukcesy muzyczne Pink Freud (trasy koncertowe w Japonii i Korei, Ameryce Południowej i świetny występ na festiwalu Sziget) oraz Wojtek Mazolewski Quintet wsparte szumem medialnym musiały się odbić szerokim echem zazdrości i hejtu. Uśmiech, który nie schodzi z twarzy Wojtka Mazolewskiego, niejednego hejtera doprowadził do szału. I choć Wojtek Mazolewski cały czas powtarza, że liczy się muzyka, a nie szum medialny, to niewątpliwie dba o jedno i drugie. Kilka tygodni temu w sieci pojawił się singiel sygnowany Wojtek Mazolewski feat. Natalia Przybysz. Na jego okładce znalazła się fotografia przedstawiająca basistę z Mają Sablewską, przy czym ta ostatnia występuję topless. Wiadomo, "sex sells".
Wojtek Mazolewski dba jednak nie tylko o PR. Oba jego zespoły to czołówka krajowej sceny okołojazzowej, a nagrania firmowane jego nazwiskiem reprezentują od lat wysoki poziom. Pink Freud od początku istnienia balansuje na granicy jazzu, rocka i elektroniki. Wspólna trasa z Lao Che nie powinna być więc raczej dla nikogo zaskoczeniem. Co ciekawe oba zespoły zamierzają połączyć swe siły na scenie i zagrać wspólnie set-niespodziankę. Lao Che i Pink Freud po kolejnym przemeblowaniu (z zespołu odszedł Tomasz Duda, zastąpiony przez Karola Golę) pojawią się na scenie Klubu Ucho w ramach trasy JazZomb!e w piątek po godzinie 20.
Zobacz wywiad z Wojtkiem Mazolewskim.
Wydarzenia
Opinie (29) 1 zablokowana
-
2014-03-05 15:36
Panie Borysie, jak to jest spotkać się z kimś, komu się udało?!
- 28 5
-
2014-03-05 16:03
Ciekawe co (1)
pan Wojtek wyskrobał sobie metodą tatuażu na popiersiu?
- 2 3
-
2014-03-06 00:31
"...dla pieniędzy zrobię wszystko...."
- 6 3
-
2014-03-05 16:49
"nie zasypiał gruszek w popiele" (5)
A po jakiemu to? Po "polskiemu" chyba nie...
- 9 12
-
2014-03-05 18:06
Gruszek cierpi na bezsenność!
- 0 2
-
2014-03-05 19:18
Uczyć się a nie bezmyślnie krytykować! (1)
Forma poprawna. Z portalu polszczyzna fora pl:
Nieliczni wiedzą, że poprawna forma tego frazeologizmu brzmi: "nie ZASYPIAĆ gruszek w popiele". Pozorna absurdalność owego wyrażenia klaruje się, gdy pogrzebiemy w historii języka polskiego. Dzięki tej podróży w czasie możemy się dowiedzieć, że słowo "zasypiać" znaczyło kiedyś: "śpiąc, nie załatwić czegoś".- 9 0
-
2014-03-06 10:51
Zatkało mnie,
biję się w pierś. Dziękuję za naukę.
- 1 3
-
2014-03-05 19:20
po polsku
frazeologizm
- 1 0
-
2014-03-05 22:19
no i co...?
- 1 1
-
2014-03-05 17:11
Gdyby nie dziewczyna celebrytka to nikt by poza waskim gronem o nim nie slyszal;) (3)
Pozazdroscil Nergalowi hahaha
- 24 11
-
2014-03-09 10:39
(2)
niestety masz racje.
i na tym cały problem polega.
to wina mediów że pokazują tylko celebrytów a nie muzyków.- 1 0
-
2014-03-09 10:39
(1)
To celebryci nie są muzykami????
- 1 0
-
2014-03-09 10:41
niektórzy są
to są dwa zbiory z częścią wspólną (niektórzy muzycy są celebrytami i niektórzy celebryci są muzykami, ale nie wszyscy celebryci są muzykami i nie wszyscy muzycy są celebrytami)- 0 0
-
2014-03-05 17:39
Towarzystwo wzajemnej adoracji (2)
spatify, sfinksy, nisza napuchnięta zarozumiałością i snobizmem
- 24 13
-
2014-03-05 22:23
..no i co z tego?
- 1 2
-
2014-03-07 08:14
a co nie wpuscili
i żal ...pę ściska ?
- 2 2
-
2014-03-05 18:05
żenujace..
Nie mam pojęcia kto to i o co tu chodzi... niech zrobi sobie uprawnienia na sztaplarke, w pl bardziej sie przyda
- 13 10
-
2014-03-05 19:21
(1)
zdecydowanie powinien się ogolić!
- 4 2
-
2014-03-05 22:21
...to futro przecież.
- 0 1
-
2014-03-05 21:17
Po co ten cyc na okładce? :( (2)
- 12 1
-
2014-03-05 22:21
...dla kasy...
- 9 1
-
2014-03-09 10:44
jak to po co...
szczucie cycem
Wczoraj był Dzień Kobiet, więc trzeba od razu przypomnieć że hasła hasłami, kwiatek i buzi w rąsię, ale przede wszystkim i na codzień kobieta jest przedmiotem seksualnym.- 0 0
-
2014-03-05 22:13
Borys; Twoje kompetencje jako prowadzacego wywiad sa bezcenne..
- 8 1
-
2014-03-06 00:28
W sumie wiele w tym prawdy... (1)
Estetyka muzyczna w której Wojtek "się porusza" trafia do niewielkiej grupy odbiorców. Grając to co gra nigdy nie będzie "gwiazdą rocka"... wiec pewnie stąd ten pomysł na promocję... Osobiście bardzo lubię Pink Freud ( od zawijasów ), WMQ trochę przynudza...jeśli Wojtek chce promować swoją twórczość jako partner swojej partnerki to wiele dobrego z tego nie będzie. Muzyka jaką gra nigdy nie będzie pop'owa...jakkolwiek by się starał. Żal patrzeć na te jego transseksualne kreacje, G-spot z playbacku i rozmowy o kaszy jaglanej w telewizji śniadaniowej...
Nie jestem hejterem , bardzo lubię jego muzykę ale ostatnio jego działania to straszny obciach...- 17 1
-
2014-03-09 10:45
A mi się bardziej WMQ podoba :)
Ale z twoją diagnozą w ostatniej linijce całkowicie się zgadzam- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.