Cenne kontenery wrócą do Gdańska. Długotrwałe negocjacje między galerią, która je nabyła w niejasnych okolicznościach, CSW Łaźnia oraz twórcą malunków, brytyjskim artystą o pseudonimie Stik przyniosły efekt. W czerwcu przyszłego roku praca trafi do Gdańska, a przez wakacje każdy będzie mógł ją obejrzeć w dostępnym miejscu.
Przypomnijmy, że prace znanego brytyjskiego artysty street artu powstały w ramach festiwalu Brit Cult w 2011 roku. Na zaproszenie Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia Stik na terenie Szkoły Podstawowej nr 65 im. Alfa Liczmańskiego przy
ul. Śluza 6 , pomalował w całości większy kontener, a razem z grupą dzieci wspólnie wykonali mural na drugim, mniejszym kontenerze. Na malunkach nalazły się charakterystyczne dla jego stylu patykowate ludziki.
Przeczytaj także: Warte tysiące funtów prace Stika wrócą do Gdańska
W 2014 roku kontenery zostały usunięte w niewyjaśnionych okolicznościach. Rok później okazało się, że pocięte trafiły na aukcję w londyńskiej galerii Lamberty. Każdy kawałek wyceniono na 10 tys. funtów. Artysta wydał oświadczenie, w którym wyraził żal z powodu zaistniałej sytuacji. Zwrócił się również o jej wyjaśnienie. Łaźnia złożyła zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu naruszenia praw autorskich. Wszczęto śledztwo. Sprawa pomimo deklaracji zwrotu pracy ze strony Andrew Lamberta, właściciela galerii, w której odnalazły się prace, utknęła w martwym punkcie.
- Kilka dni temu otrzymałam telefon od Stika z informacją, że sprawa znalazła swój finał, bo udało się osiągnąć porozumienie z właścicielem galerii, która w niejasny sposób nabyła murale Stika i usiłowała je sprzedać. Mogę potwierdzić, że wszystko wskazuje na to, że w czerwcu wrócą do nas oba, pocięte na kawałki, które zostaną przez nas scalone, by odzyskały swój pierwotny kształt. Już latem zamierzamy zaprezentować je w przestrzeni publicznej Gdańska, jednak na miejsce, z którego w tajemniczy sposób zostały wywiezione na pewno nie wrócą - przyznaje kurator Anna Szynwelska, która zajmowała się sprawą zaginionych malunków ze strony CSW Łaźnia. Przeczytaj także: Tajemnicze zniknięcie murali brytyjskiego artystyPrawdopodobnie Andrew Lamberty zdecydował się na zwrot pociętych na kawałki murali, ponieważ nagłośnienie sprawy i wyraźne stanowisko autora prac wobec tej sytuacji zniechęciło potencjalnych nabywców fragmentów dzieła. Co ciekawe, to bardzo ceniony w środowisku street artu Stik naciskał na ich zwrot i to z jego inicjatywy wrócą do Gdańska. Wykonanie projektu odbyło się za symboliczne jak na rozpoznawalność artysty honorarium.
- Jeśli wszystko odbędzie się bez dodatkowych komplikacji, chcielibyśmy pokazać scalone prace Stika w lipcu przyszłego roku. Będzie to świetna okazja do zaproszenia go do Gdańska i osobistego podziękowania mu za zaangażowanie w odzyskanie tych unikalnych prac - dodaje Anna Szynwelska.Obecnie trwa kompletowanie wszystkich kawałków obu kontenerów. Dokładna lokalizacja nowego miejsca, gdzie będzie można zobaczyć dzieło Stika, jeszcze nie została wybrana.