• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport
Aktualnie brak w repertuarze trójmiejskich teatrów

Prawdziwa historia śmiechu - spektakl gościnny (23 opinie)

spektakl dramatyczny
kasy:
58 661-60-00, 58 785-59-00
wystawia:
Fundacja Pomysłodalnia
data premiery:
20 grudnia 2016
3.6
11 ocen
Fundacja Pomysłodalnia
Prawdziwa historia śmiechu
Piotr Wyszomirski

Spektakl jest skierowany do szerokiej publiczności, mieszczącej się w przedziale od 5 do 105+ lat.

"Prawdziwa historia śmiechu" to pełnoformatowy, choć kameralny, spektakl teatralny z udziałem artystów Teatru Muzycznego w Gdyni. To próba ukazania istoty śmiechu w możliwie szerokim wymiarze. Od prezentacji odświeżonych wersji wybranych fragmentów filmów, musicali, spektakli teatralnych, widowisk kabaretowych i estradowych do "numerów" stworzonych specjalnie na użytek prezentacji. To crème de la crème humoru i dowcipu podlany muzyką i tańcem. To także okazja do ukazania wszechstronności artystów Teatru Muzycznego w Gdyni i stworzenie dla nich nowej przestrzeni do zaprezentowania talentów znanych i nieznanych szerszej publiczności.

Zatańczą dla was Gene Kelly i Fred Astaire, zaśpiewają Frank Sinatra i Dean Martin, w nowych wersjach wybrzmią hity ze "Spamalota" oraz "Pięknej i bestii". Będzie wiele niespodzianek...

Przez historię śmiechu poprowadzi nas Tomasz Więcek, solista Teatru Muzycznego w Gdyni, znany z wielu ról w polskim teatrze muzycznym. Muzycznie i aktorsko towarzyszy mu Przemysław Pawłowski z Teatru Muzycznego w Gdyni, odpowiedzialny za aranżacje, muzykę oryginalną oraz wykonanie muzyki na żywo. Autorem konceptu i scenariusza jest Piotr Wyszomirski, który także całość wyreżyserował. Łukasz "Rat" Czerwiński przygotował wizualizacje a projekt plakatu jest dziełem Karola Formeli.

Scenariusz i reżyseria: Piotr Wyszomirski
Muzyka: Przemysław Pawłowski
Wizualizacje: Łukasz "Rat" Czerwiński
Plakat: Karol Formela

Obsada: Tomasz Więcek, Przemysław Pawłowski

Recenzja Trojmiasto.pl

Opinie (23)

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Wieczór straconych szans. Recenzja "Prawdziwej historii śmiechu"

    do Antek (opinia sprzed 7 lat)

    Po raz kolejny próbuje mnie Pan uciszyć. Żyjąc od 25 lat w państwie totalitarnym, kierowanym przez malwersantów spod znaku: "Bierzta co chceta", zdążyłem już się do tego przyzwyczaić. Do portalu bliskiemu Pana sercu zaglądam nie dla przyjemności, ale by z tej magmy zmanipulowanych wiadomości odcedzić jakąś część faktów. Trojmiasto.pl jest podobnie jak Wirtualna Polska przykładem, jakich sobie medialnych, dyspozycyjnych funkcjonariuszy tzw.III RP wyhodowała . Nawet gdybym był w jakiś sposób związany ze środowiskiem artystycznym, to i tak się do tego nie przyznam, bo to teraz, gdy nasze polskie i gdańsko gdyńskie elity na oczach całego narodu kompromitują się, jest po prostu wstydem.. Z załączonego przez Pana fragmentu tekstu pióra PW,wynika,że bywał on wobec dyrektora Orzechowskiego często bardzo krytyczny, więc nie widzę powodu, by podejrzewać go (PW), o wazeliniarstwo. A epitet "wazelina Budynia" wobec portalu Trojmiasto.pl podtrzymuję. Jeśli Panu taplanie się w Budyniu odpowiada, niech Pan się tapla dalej. Nie uważam się za nikogo ważnego, to Pan próbuje mnie do jakiegoś uważającego się za ważne środowiska dopasować. Nasza polemika coraz bardziej przypomina walc trumienny, obaj mylimy kroki i brak naszym argumentom należnej dynamiki, więc chyba czas skończyć przynudzać i zająć się sprawami naprawdę dla Trójmiasta ważnymi..

    • 0 1

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Wieczór straconych szans. Recenzja "Prawdziwej historii śmiechu"

    Frustracje przy podniesionej kurtynie? (1) (opinia sprzed 7 lat)

    Proszę bardzo, czemu nie, chociaż obiecałem panu(pani) Antkowi milczeć. Kiedy jednak różni frustraci próbują mnie wciągnąć w środowiskowe spory muszę zabrać głos. Wyjaśniam więc, jako obywatel zrujnowany przez 25 lat rządów Republiki Kolesi, których korzenie znajdują się w Gdańsku, że w życiu kulturalnym Trójmiasta nie uczestniczę. Nie znaczy to,że nie czytam recenzji, omówień, sprawozdań, czy nawet zwykłych plotek, czując od mniej więcej roku, iż jutrzenka wolności zbliża się i być może znajdzie się niedługo program, "500 plus" dla emerytów, pozwalając mi zweryfikować to o czym czytałem.
    Od roku zaglądam więc do http://www.trojmiasto.pl ,i niestety zaczynam podejrzewać,że jestem manipulowany. Niedawno ponad 2 godz. pokonywałem autobusem miejskim odległość z centrum Gdyni na Oksywie(10.km). Portal owszem, o zakorkowanym mieście poinformował, jednak bez dociekliwości w dochodzeniu do wiedzy dlaczego żaden z ...(tu proszę wpisać epitet którego użyłem) urzędników odpowiedzialnych za logistyczne przygotowanie remontu Estakady nie poniósł konsekwencji. Czy trzeba czekać aż obywatele sami wywiozą nieudacznika prezydenta na taczkach?A gdzie odważne artykuły o korupcji w UM. Gdańska przy przydziale lokali mieszkalnych?
    Ta powierzchowność pracy dziennikarskiej, każe mi podejrzewać,że portal jest tubą propagandową Metropolii. Dlatego nazwałem go, panie Antek, "wazelina Budynia"(bez żadnych podtekstów związanych z pana osobą).
    Co zaś tyczy się pana Rudzińskiego to zauważyłem,że recenzent z niemal euforycznym zachwytem chwali wszystko, co trójmiejska kultura przynosi. Oczywiście wolno mu, może jest rzeczywiście tak dobrze, wbrew malkontentom, ale zauważyłem też, że bardzo wybiórczo i jednostronnie zdarza się recenzentowi niektóre z wydarzeń kulturalnych i ich twórcę postponować. Mam więc prawo podejrzewać recenzenta o stronniczość i pisanie recenzji na zamówienie pewnego kręgu osób, twórców i ludzi odpowiedzialnych za kulturę. Czyli tak jak i portal: "Wazelina Budynia".
    Dziękuję za obszerny fragment recenzji pana PW, przytoczony w komentarzu. Dobre, dobrze napisane recenzje zawsze chętnie się czyta. Nie jestem "reżysero-recenzentem", a jeśli sfrustrowanym, to wyłącznie poziomem dzisiejszego dziennikarstwa, zaś po przeczytaniu pana komentarza, także poziomem szeroko rozumianego środowiska artystycznego.

    • 0 2

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Wieczór straconych szans. Recenzja "Prawdziwej historii śmiechu"

      do zbis (opinia sprzed 7 lat)

      Panie zbis, mam wrażenie, że próbuje Pan się ukryć w skórze emeryta, człowieka, który niby nie jest związany ze środowiskiem artystycznym, niby Pan nie uczestnicy, a jednak Pan jest i tu tam. Twierdzi Pan, że red. Rudziński pisze coś na zamówienie, dla kręgu jakiejś grupy osób. Sorry, ale jakąś paranoją pan się otacza. Gdybym miał iść tropem Pańskiego rozumowania, to nasuwa mi się pytanie na czyje zamówienie napisał taki wazeliniarski pean redaktor PW, wychwalając pod niebiosa dyrektora TW?
      Kończę z Panem rozmowę, bo zaczyna mnie ona zwyczajnie nudzić. Czy panu się wydaje,że jest Pan kimś ważnym, że próbuje się Pana wciągnąć w środowiskowe spory? No cóż chyba ma pan bardzo duże Ego.

      A skoro ten portal jest dla Pana tubą propagandową jakiejś tajemnej grupy, to może niech Pan tu nie zagląda, nie denerwuje się, Niech pan założy swój alternatywny portal. Będzie zdrowiej.

      • 1 1

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Wieczór straconych szans. Recenzja "Prawdziwej historii śmiechu"

    zawsze warto (2) (opinia sprzed 7 lat)

    Zawsze warto, być przekupnym zawodowcem,/zawsze warto, pisać to co byle kto chce,/zawsze warto, z tym byle kim liczyć zyski,/patrzeć skąd wiatr wieje i zwać się Rudziński.

    • 1 7

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Wieczór straconych szans. Recenzja "Prawdziwej historii śmiechu"

      To płaskie i żenujące panie kofta (opinia sprzed 7 lat)

      Ten paszkwil wyszedł spod wiadomego pióra. Jest to niestety szczyt chamstwa i atak sfrustrowanego, niedocenionego być może reżysero-recenzenta.
      Jakieś sugestie, że pan Rudziński pisze na zamówienie, że pisze koniunkturalnie.
      To żenada. Ale skoro już kofta używa takiego stylu, chcę przytoczyć relację z pewnej imprezy, którą relacjonował reżyser recenzowanej tu sztuki
      Przytoczę tu krótki fragment tekstu:
      "Patos chwili zrozumiały, a intro charakteryzujące personę je wygłaszającą. Niewielu dyrektorów w takiej chwili postąpiłoby podobnie. Większość nakarmiłaby w pierwszej kolejności swoją pychę, potem może zespół. Nie znam drugiego dyrektora, który byłby tak skromnym i wytrzymałym, a co jeszcze rzadsze - niemściwym człowiekiem. Przez lata ściągał na siebie odium decyzji z roku 2006 i wielokrotnie dokuczliwą krytykę za własne produkcje. Jedna z lokalnych gazet, roszcząca sobie prawo do monopolu na prawdę, przez lata programowo krytykowała wszystko, co wyszło spod ręki Orzechowskiego. Sam także kilka razy napisałem bardzo ostre słowa po spektaklach dyrektora i w sumie nic. Żadnej zemsty. Owszem, nie rzucał mi się na szyję po tekstach, ale nie mścił, jak to jest w zwyczaju w tym środowisku, skorodowanym transakcyjnością, by nie używać bardziej dosadnych słów, bo nie wypada przy takiej okazji jak Jubileusz.

      Orzechowski wraz ze swoim przyjacielem Cezarym Niedziółką, erudytą kulturalnym, stworzył, w obiektywnie bardzo trudnych warunkach, najlepszą firmę kulturalną w regionie. Także dzięki temu, że wielokrotnie poświęcał prywatną sławę i pychę na rzecz budowy Zespołu."

      Zainteresowanych (chociaż wątpię by było ich wielu, bo kto w zasadzie tu zagląda) odsyłam do źródła czyli portalu reżysero-recenzenta.

      Już z wyżej wymienionego fragmentu widać, komu podlizuje się PW. Czyżby kolejnym jego celem było zaistnienie na scenie TW?

      Żenujące jest zwłaszcza to, że pan PW pisze jakby o czymś co jest tylko w pewnej części prawdą. Nie napisał(bo by mu to zepsuło wazeliniarski tekst), że pomimo podeszłego wieku seniorzy aktorzy stali na scenie, że nikt nie zatroszczył się o ich wygodę, że dostaliśmy jakieś grafiki i jakieś ochłapy.

      Pan PW już nie hołubi Teatru Miniatura (bo już szopki tam nie zrobił), już nie przypochlebia się teatrowi szekspirowskiemu, a do miejskiego zwyczajnie nie zostaje zapraszany. A swoją drogą dlaczego krytyk ma być zapraszany. Jak się interesuje i jest to jego praca, to niech kupi sobie bilet.

      PW na facebooku wyskakuje jako ten walczący o oblicze teatru, robi wokół siebie szum, to się próbuje uplasować w alternatywie, to w teatrze instytucjonalnym.

      I na koniec. Jak już wspomniałem wiele osób tego nie przeczyta, ponieważ "Prawdziwa historia śmiechu" - to raczej historia już skończona i może przez przypadek, ktoś tu zajrzy, ale zajrzy tu z pewnością osoba zainteresowana. I jak zwykle w imieniu kogoś czyli swoim wyrazi swoją opinię. Zapewne w stylu bardzo wyszukanym.

      Kurtyna

      • 0 1

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Wieczór straconych szans. Recenzja "Prawdziwej historii śmiechu"

      Do kofty (opinia sprzed 7 lat)

      Ten nieudany, grafomański wierszyk, sklecony na kolanie przez ..... obraża Jonasza Koftę, zatem w jego imieniu pozwalam sobie skierować ten inny grafomański wierszyk do autora podpisującego się kofta.

      Zawsze warto zamiast mienić się artystą
      Wiedzieć co krytycy o tym myślą

      Zawsze warto spytać siebie, czy się umie?
      Niż się pchać na scenę bezrozumnie

      Zawsze warto, gdy już było się krytykiem
      Nim pozostać niż scenicznym histerykiem

      Zawsze warto, nim napisze się głupoty,
      Coś przeczytać lub dokarmić psy i koty

      Zawsze warto miast się mienić reżyserem
      spytać czy się nie jest hochsztaplerem

      • 3 2

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Wieczór straconych szans. Recenzja "Prawdziwej historii śmiechu"

    Do Jonasza (6) (opinia sprzed 7 lat)

    Rzeczywiście nie jest to kolano zadekretowane przez centralę wiadomego organu, który częściej niż kolana inne członki ciała każe recenzentom opiewać. Nie jest to więc kolano miejscowego wieszcza Stefanemanna. Grafomania pisana na kolanie tym różni się od tej wycyzelowanej,że jest bliższa życiu. Ta Twoja, Jonaszu, wpada w zbyteczny hermetyzm i parnasizm, a przecież miejscowy Parnas, to co najwyżej wzgórze "Pachołek".
    "Prawdziwa cnota krytyka się nie boi, lecz na wszelki wypadek gorzałą go poi",- gdy więc czytam Twoje entuzjastyczne recenzje z wydarzeń w tym artystycznym grajdołku , zastanawiam się, czy bywasz trzeźwy.

    • 0 1

    • Opinia do artykułu

      Zobacz artykuł Wieczór straconych szans. Recenzja "Prawdziwej historii śmiechu"

      do dokarmiającego psy i koty (5) (opinia sprzed 7 lat)

      Weź pan sobie dodaj rym do "Prawda w oczy kole, zadufany .............

      • 1 1

      • Opinia do artykułu

        Zobacz artykuł Wieczór straconych szans. Recenzja "Prawdziwej historii śmiechu"

        Antkowi, recenzentowi na głodzie (4) (opinia sprzed 7 lat)

        Mógłbym Panu zaproponować dodanie sobie rymu do biskupa,ale nie chcę schodzić do poziomu recenzenta na głodzie, wiec zamilczę.

        • 0 1

        • Opinia do artykułu

          Zobacz artykuł Wieczór straconych szans. Recenzja "Prawdziwej historii śmiechu"

          Trzymam za słowo (3) (opinia sprzed 7 lat)

          Z tym milczeniem

          • 0 1

          • Opinia do artykułu

            Zobacz artykuł Wieczór straconych szans. Recenzja "Prawdziwej historii śmiechu"

            Pssst!! Już milczę. (2) (opinia sprzed 7 lat)

            Ale tylko w tej sprawie. Gdy jednak pojawi się gdzieś wazelina Budynia, będę się jej dokładnie przyglądał.

            • 0 1

            • Opinia do artykułu

              Zobacz artykuł Wieczór straconych szans. Recenzja "Prawdziwej historii śmiechu"

              Do zbis (1) (opinia sprzed 7 lat)

              Mianowicie o co chodzi z tą wazeliną bo ja nie tutejszy jestem

              • 0 1

              • Opinia do artykułu

                Zobacz artykuł Wieczór straconych szans. Recenzja "Prawdziwej historii śmiechu"

                do Antek (opinia sprzed 7 lat)

                Ale wnioskuję po niewyszukanym słownictwie, żeś poeta i masz wyobraźnię, więc się domyślisz. Ja temat wyczerpałem. Sam mnie zresztą o to prosiłeś, chcąc zapewne niczym portal http://www.wazelinabudynia.pl a może w jego imieniu, tłumić wolne słowo.

                • 0 1

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Wieczór straconych szans. Recenzja "Prawdziwej historii śmiechu"

    do dwóch zer żerujących na Kofcie (opinia sprzed 7 lat)

    Zera się nie wybiera,/samo się za człowiekiem toczy./Choć wartości różne przybiera,/w przybytku dwóch zer skończy.

    • 0 2

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Wieczór straconych szans. Recenzja "Prawdziwej historii śmiechu"

    po prostu publika nie ta (3) (opinia sprzed 7 lat)

    ... niewykształcona ... ignorancka ... zrozumienie wymaga wiedzy

    • 3 8

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł Wieczór straconych szans. Recenzja "Prawdziwej historii śmiechu"

    To ambitny reprertuar. (1) (opinia sprzed 7 lat)

    • 5 17

  • ! (opinia sprzed 7 lat)

    Wreszcie!

    • 1 0

  • idę na pewno!! (opinia sprzed 7 lat)

    • 2 3

  • wow! (opinia sprzed 7 lat)

    Tomasz Więcek! Obowiązkowo!

    • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pod patronatem

Nadchodzące premiery