- 1 Szukają małego aktora do kultowej roli (11 opinii)
- 2 Dobra robota! Młodzi aktorzy błysnęli (14 opinii)
- 3 Na tę imprezę niektórzy czekają cały rok (21 opinii)
- 4 Co czytać w wolnej chwili? (20 opinii)
- 5 Rozdano ważne nagrody w Gdańsku (13 opinii)
- 6 Gdańsk: kto dostał pieniądze na kulturę? (43 opinie)
Powiesić się w klubie. Kto i gdzie organizuje młodym artystom wystawy w Gdańsku
Po wizycie w klubie oczekujesz czegoś więcej niż tylko zwykłej zabawy? Szereg gdańskich lokali na Starym Mieście już od dawna oferuje rozrywkę, połączoną z poznawaniem twórczości młodych trójmiejskich artystów. A to czyni je miejscami o niepowtarzalnym klimacie.
Na mapie Trójmiasta przybywa coraz więcej takich miejsc. Nie mają bardzo długiej tradycji, ale już są kojarzone z dobrą rozrywką ze sztuką w tle. Nie mają też planów bycia ośrodkami skupiającymi tylko środowiska artystyczne. Chcą godzić dobrą rozrywkę z prezentacją sztuki w przystępny i nienachalny sposób, a także zapewnić młodym twórcom przestrzeń do zaistnienia. W ścisłym centrum Gdańska znajdziemy ich przynajmniej kilka.
Jadalnia pod Zielonym Smokiem wydaje się być zwykłym barem, przynajmniej tak można wnioskować, przyglądając się szyldowi. Gdy jednak wejdziemy do środka, od razu nasz wzrok przyciągają ściany, na których praktycznie zawsze wiszą prace artystyczne. Poza tym, że możemy je podziwiać, również można je nabyć - bar pośredniczy w sprzedaży prac. - Chętnie użyczamy miejsca artystom, chcącym zaprezentować swoje dokonania. Pierwszy krok to kontakt mailowy i przesłanie przykładów swojej twórczości - mówi właściciel Zielonego Smoka, Paweł Dobrowolski.
Pobliskie Cup of Tea to tak mały lokal, że aż trudno uwierzyć, by mogło być miejscem wystaw. A jednak na ścianach pierwszej sali lokalu zawsze znajdzie się przestrzeń na małą ekspozycję. Klub ma na swoim koncie pokazy fotografii, malarstwa, rzeźby, a w tej chwili lalek autorstwa Aleksandry Puchacz. Będzie ona czynna do 30 lipca, a kolejna pokaże prace Mariusza Budzyńskiego z pogranicza rysunku satyrycznego i komiksu. Jednym słowem Cup of Tea dba o to, by jego klienci nie czuli rutyny.
Natomiast w Cafe Szafa wystawy odbywają się regularnie. - Pierwsza wystawa to była dosyć przypadkowa i spontaniczna decyzja - tłumaczy Michał Tysarczyk, jeden z właścicieli klubu, wspominając swoją indywidualną wystawę. Później najtrudniejsze było namówienie kolejnych wystawiających. Ludzie często robią świetne rzeczy, które wrzucają tylko do szuflady i mają opory przed publicznym pokazaniem swojej twórczości. Dziś, po trzech latach działania Szafy, młodzi artyści sami zgłaszają się do klubu, który, w razie dostrzeżenia potencjału, zapewnia pomoc w kwestii pozyskania niezbędnych materiałów.
Inne lokale podchodzą luźniej do kwestii promocji sztuki.Red Light Pub, mimo że nie prowadzi cyklicznej działalności wystawienniczej, nie odżegnuje się od takich inicjatyw. - Jeśli ktoś ma ochotę wystawić u nas swoje prace, to serdecznie zapraszamy. Na naszych ścianach jest wystarczająco dużo miejsca. Zdarzało się nam już udostępniać plastykom przestrzenie pod wystawy - deklaruje Marcin Nande z Red Lighta.
A więc młodzi artyści - do ataku. Gdańskie kluby oferują wam dobry start, nie musicie się przebijać przez biurka kuratorów, a wasze prezentacje pomogą tworzyć artystyczny klimat w sercu Gdańska. Takiej okazji nie można przegapić.
Miejsca
Opinie (15)
-
2010-07-24 22:33
Kluby i puby to miejsce uniwersalnego przekazu - zabawa. Wszelaka sztuka to też forma zabawy - dla duszy. Klasyczne galerie, muzea czy instytucje organizujace wystawy w różnych miejscach miasta z reguły nie są zainteresowane nawet spojrzeniem na prace młodych ludzi. Takie miejsca jak kluby czy puby umożliwiają przeżycie czegoś na co galerie nie mogą sobie pozwolić - zaprezentowanie w pełni i tylko i wyłącznie prac jednego artysty. Można by krytykować jakość prac, ale to pozostawmy oglądającym czy estetykę wieszania i okadzania prac, ale to problem właścicieli/wystawiających. Problem leży w zaszufladkowaniu tego że jak ktoś wystawił w knajpie zdjęcia czy prace manualne to nadal jest na marginesie sztuki. Promowanie sztuki w "publicznych" tego typu miejscach powinien zapoczątkować ten artykuł. Dzięki temu odżywają ściany. Młodzi ludzie dostrzegają w tym coś fascynującego. Cieszę się że miejsca takie jak Smok, RedLight czy Szafa angażują sie w inicjatywy które nie przynoszą im dochodów a jedynie zapewne satysfakcję. Pozdrawiam
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.