• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ponad strachem: młodzieżowy musical na czas wojny

Łukasz Rudziński
29 kwietnia 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Rodzina Suwalskich to na pozór zwyczajna rodzina, która z trudem wiąże koniec z końcem. Jednak heroiczna postawa jej członków świetnie koresponduje z tytułem musicalu - "Ponad strachem". Rodzina Suwalskich to na pozór zwyczajna rodzina, która z trudem wiąże koniec z końcem. Jednak heroiczna postawa jej członków świetnie koresponduje z tytułem musicalu - "Ponad strachem".

Stowarzyszenie Teatralne Ingenium swoje produkcje musicalowe przygotowuje w Trójmieście już od 13 lat. Kilkudziesięciu młodych ludzi pod wodzą kilku dorosłych dzięki swoim talentom oczarowuje publiczność. Dotąd zazwyczaj udawało się to wokalnie i tanecznie, ale w materii teatralnej spektakle pozostawiały nieco do życzenia. W przypadku najnowszego musicalu "Ponad strachem", wystawionego na Scenie Teatralnej NOT, jest inaczej - to bardzo udana produkcja familijna, poświęcona wojennej rzeczywistości i realiom życia w czasie okupacji.



Co zobaczymy w trójmiejskich teatrach


Oczywiście nikt nie spodziewał się, że musical "Ponad strachem" zyska tak uniwersalny i aktualny kontekst. Spektakl powstawał przez półtora roku, więc libretto napisane przez reżyserkę przedstawienia Annę Markowską oraz piosenki stworzono na długo przed rozpoczęciem inwazji wojsk rosyjskich na Ukrainę. Historia nakreślona w musicalu Stowarzyszenia Teatralnego Ingenium odnosi się wprost do czasów II wojny światowej, ale w czasie spektaklu nie pada ani razu określenie hitlerowiec czy nazista, a czarne koszule oprawców też mają wymiar uniwersalny.

Z kolei w scenografii, w formie obrazka na ścianie, wkomponowano żółto-niebieską kompozycję pól rzepaku i nieba, przypominające flagę Ukrainy, symbolicznie nawiązując do obecnej sytuacji za naszą wschodnią granicą.

Bardzo dobrze i dojrzale poprowadzono wątek miłosny Hanki (Dominika Klein) i Mirka (Michał Tarnowski). Bardzo dobrze i dojrzale poprowadzono wątek miłosny Hanki (Dominika Klein) i Mirka (Michał Tarnowski).
W spektaklu poznajemy losy rodziny małżeństwa Suwalskich, których dotykają typowe w czasie wojny problemy - bieda, grabieże czy konfidenci grożący donosami do władz okupacyjnych. Suwalscy mają pięcioro dzieci, ale "gęb do wykarmienia" jest więcej, bo najmłodsza córka - bohaterska Alinka - co raz sprowadza do nich żydowskie dzieci z getta. Niestety, szybko dowiadują się o tym szmalcownicy. Najstarsza córka jest sanitariuszką ruchu oporu, inna kocha się w partyzancie ukrywającym się w pobliskim lesie, a jeszcze inna decyduje się wychowywać jako własne dziecko uratowane z getta. Z kolei syn dołącza do partyzantów. Rodzina Suwalskich cały czas narażona jest w tej sytuacji na bardzo poważne konsekwencje swojej heroicznej postawy.

W spektaklu zadbano jednak o to, aby granice między dobrem a złem nie były całkowicie czarno-białe. Wśród okupantów znajduje się młody żołnierz przeciwny zabijaniu, który nie raz ratuje dzieciaki Suwalskich z opresji. W centrum wydarzeń umieszczono przede wszystkim Alinkę. Dziewczynka grana przez utalentowaną Polę Dębno-Artwińską odbiera wojnę trochę jak wyzwanie, trochę jak przygodę, a już na pewno jako okazję do zrobienia czegoś dobrego dla innych. Jej bohaterska postawa i ryzyko, jakie podejmuje przedostając się do getta przez dziurę w murze, musi budzić uznanie. Dziewczynka stara się na swój sposób zrozumieć co się dzieje wokół niej, ale w tym rozumieniu pozostaje naiwnym dzieckiem, wnosząc na scenę wiele świeżości, ciepła i bezinteresownej serdeczności.

W centrum akcji umieszczono rwącą się do pomocy, nie do końca świadomą zagrożeń dziewczynkę - Alinkę (w tej roli bardzo dobrze odnajduje się Pola Dębno-Artwińska). W centrum akcji umieszczono rwącą się do pomocy, nie do końca świadomą zagrożeń dziewczynkę - Alinkę (w tej roli bardzo dobrze odnajduje się Pola Dębno-Artwińska).
Tej perspektywy dziecka trochę brakuje dialogom oraz tekstom piosenek, które wyraźnie pisane są z perspektywy osoby dorosłej (jedna z nich rozpoczyna się od słów "jestem smarkata, zwariowana i pyskata", których nie wypowiedziałoby żadne dziecko). To jednak jeden z niewielu nieco słabszych elementów przedstawienia (do nich należy też za długa, wprowadzające w realia wojny uwertura, podczas której przez kilka minut po nieruchomych bohaterach spektaklu krąży reflektor). Jednak Anna Markowska wspólnie z Karolem Świtajskim (liderem Stowarzyszenia Ingenium i autorem muzyki do spektaklu) zadbali o dużą dynamikę kolejnych scen i emocje, które młodzi wykonawcy znakomicie potrafią w "Ponad strachem" przekazywać publiczności.

Bardzo dobrze wypada przedstawiony lirycznie wątek miłosny Mirka i Hanki (Michał TarnowskiDominika Klein), którzy w obu piosenkach "Melodia serc" (podczas ich spotkania) oraz "Zerwana nić" (w trakcie dramatycznego finału tego wątku) bardzo dojrzale przekazują emocje targające bohaterami. Zresztą, umiejętności wokalne aktorów Stowarzyszenia Teatralnego Ingenium od lat są bardzo wysokie. Niemal każda piosenka brzmi znakomicie, wiele z nich przejmująco (na przykład wzruszająca "Moja historia" Zosi (Natalia Knut) - dziewczynki, która była świadkiem śmierci najbliższych.

Bohaterom na scenie bardzo często towarzyszą agresorzy, którzy uzbrojeni patrolują okolicę. Na zdjęciu od lewej: Kamil Rogowski, Piotr Pawełek i Jan Rabenda. Bohaterom na scenie bardzo często towarzyszą agresorzy, którzy uzbrojeni patrolują okolicę. Na zdjęciu od lewej: Kamil Rogowski, Piotr Pawełek i Jan Rabenda.
Dużo wdzięku mają Suwalscy - Irena (Monika Chybowska) i Jan (Patryk Klein). Ich role potraktowane są z przymrużeniem oka i odrobiną dystansu, a Monika Chybowska dobrze radzi sobie również z trudnym utworem "Ja matka". Dobrze dowódcę okupantów odgrywa Kamil Rogowski, a głównego szmalcownika Szymon Szymański. Efektownym niskim głosem zaskakuje Oskar Piankowski, grający żyjącego w getcie Jonasza.

Największą siłą spektaklu, oprócz dobrze wykonywanych piosenek, są świetne układy choreograficzne, przygotowane przez Mateusza Pietrzaka. Takiej różnorodności tanecznej nie było w spektaklach Stowarzyszenia Ingenium nigdy wcześniej. Znajdziemy tutaj fragmenty baletowe, są efektowne, uteatralizowane układy zbiorowe (np. sugestywny taniec okupantów do świetnej piosenki "Szczur" czy utwór "Radzić sobie trzeba", podczas którego lokalna społeczność wspiera się stosując handel wymienny i przekazując sobie żywność), jest również z wyczuciem prowadzony ruch postaci, podczas piosenek śpiewanych w duetach i tercetach. Równie urozmaicona jest puszcza z offu muzyka, nagrana przez dziewięcioosobowy zespół prowadzony przez Karola Świtajskiego.

Imponują bardzo sugestywne, uteatralizowane układy choreograficzne, przygotowane przez Mateusza Pietrzaka. Imponują bardzo sugestywne, uteatralizowane układy choreograficzne, przygotowane przez Mateusza Pietrzaka.
Jednak "Ponad strachem" broni się nie tylko muzyką, wokalem i tańcem, ale jako całość. Praktyczna scenografia bazuje na skojarzeniach. Na scenie widzimy dwa fragmenty muru i ruchomą makietę domu Suwalskich, pozwalająca na granie scen wewnątrz domu i przed nim. Dramatyzm i napięcia umiejętnie budują uzbrojone patrole agresorów, między którymi przemyka Alinka. Od początku też podejrzewamy, że do konfrontacji partyzantów i szukających ich okupantów w końcu będzie musiało dojść.

Recenzja "Aidy" w Operze Bałtyckiej



Widać ogrom pracy podjętej przez twórców i realizatorów. Musical jest dopracowany pod każdym względem i z pewnością to najlepsza jak dotąd produkcja Stowarzyszenia Teatralnego Ingenium. Po udanych "Chłopcach z Placu Broni" powstało jeszcze lepsze "Ponad strachem", przejmujące, dobrze zaśpiewane i zatańczone przez 49 młodych ludzi. Warto wsłuchać się w finałowy utwór "Odważ się" i przeciwstawić się złu, które nieoczekiwanie wróciło do nas z pełną mocą w trzeciej dekadzie XXI wieku.

Miejsca

Spektakle

Opinie (41) 3 zablokowane

  • Piękne przedstawienie

    Jestem pod wrażeniem, piękny spektakl, ujmuje za serce i ma głębokie przesłanie. Świetne teksty piosenek, profesjonalne wykonanie. Wielki szacunek dla Twórców. Niesamowicie trafione w obecny czas. Brawo

    • 7 0

  • Premiera

    Byliśmy cała rodziną: 2 osoby dorosłe, córki 11 i 14 lat, obydwie plakały ze wzruszenia. Każda z nich w innym momemncie.
    Dzieci pod wrażeniem, ale i my dorośli również.
    Ciekawe teksty, muzyka( gitary wymiatają), gra aktorska jak ktoś napisał amatorów wspaniała.
    Dziewczynka wcielająca się w rolę Alinki! Wspaniała! Naturalna, energiczna, delikatna, skupiona, szalona...wszystko w odpowiednim momencie, do tego piękny wokal. Gratulacje dla Rodziców i samej artystki.
    Świetna robota i na pewno masa pracy włożona przez wszystkich w przygotowanie. Brawo!

    • 10 0

  • Świetna produkcja, oby więcej takich (1)

    Świetny spektakl, czas spędzony na widowni minął błyskawicznie. Miałem wrażenie, jakbym był uczestnikiem sceny. Fantastyczni młodzi ludzie, a już rewelacyjny jeden młody aktor - grał drugoplanową postać, ale wyróżniał się nieprawdopodobnie. Grał chłopca żydowskiego przyprowadzonego do domu. Świetnie śpiewał, oby kontynuował karierę w eatrze lub telewizji. Brawo!

    • 8 0

    • Ale to była postać pierwszoplanowa...

      • 1 0

  • Gdzie Patronat Pani Prezydent Gdańska?

    Byłam na premierze. Spędziłam przecudowne chwile, mnóstwo wzruszeń. Zaskoczyłam się, że dziecięcy aktorzy (amatorzy) mogą trzymać poziom zawodowego teatru. Chodzę na różne sztuki, teatr Wybrzeże czasami mnie zaskakuje nagością i wulgaryzmami. Oni np otrzymują patronat Gdańska. Postanowiłam napisać ta wiadomość, ale.dopiero teraz chcąc usłyszeć opinie innych widzów. Na premierze usłyszeliśmy, jakie znane osoby wspierają działania Ingenium. Był to Marszalek Województwa oraz Prezydent Miasta Gdyni .... Hmmm coś chyba nie tak, nie tylko ja zwróciłam na ten fakt uwagę ... Prezydent Gdyni? A nie Gdańska? Czy Ingenium nie występowało o taki patronat? Jak to możliwe, że wg mnie jedno z najcudowniejszych wydarzeń familijnych w tym roku nie otrzymało patronatu od Pani Prezydent miasta, którego dzieci i młodziez tworzą tak piękne i wartościowe widowiska. Pewnie Pani Prezydent wolałaby, żeby te dzieci biegały i wchodziły w patologie, niż realizowały cudowne muzyczne przeżycia. Chyba coś nie tak, że działania Gdańskiego przedsięwzięcia, które jak mówili twórcy przygotowywane było ponad półtora roku, a organizacja działa już ponad 13 lat. Widać, że Dulkiewicz nie jest dla ludzi, tylko dla siebie i swoich własnych interesów. . ..

    • 6 1

  • Dobry dla młodzieży, trudny dla dzieci. (2)

    Byłam wczoraj i podobało mi się. Widownia pełna a na widowni tłum maluchów - czwarte, piąte i szóste klasy SP, które nic z tego nie rozumieją i nie są w stanie skupić uwagi. Spektakl powinien być od 14 roku życia.

    • 1 4

    • Trudny?

      Na pewno, ale to rola i odpowiedzialność nauczyciela dawać dzieciom wyzwania i stawiać cele powyżej ich możliwości. Gdyby jedynym wyznacznikiem było to, żeby zrozumieli i od razu się cieszyli, to wycieczki szkolne powinny być na koncerty Ekipy.

      Czy tego chcemy dla kolejnego pokolenia?

      • 5 0

    • Tu rola nauczyciela

      Moja córka wraz z klasą była na przedstawieniu i wrócili zadowoleni. Kilka dni wcześniej dzieci były przygotowane przez nauczyciela tematyką spektaklu....i (o dziwo bo klasa nie jest święta) cała klasa w skupieniu oglądała(info od nauczyciela). Przed wyjściem rodzice zostali poinformowani o treści spektaklu i wyrażali zgodę na wyjście. Trudny temat ale teraźniejszy. Oczywiście co ciekawe klasa siedząca za nimi (starsza) nie była idealna i myślę, że tu duża rola nauczyciela. Zalezy też od wrażliwości ucznia a przede wszystkim jak zachowuje się na codzień. Niestety dzisiejsza młodzież nawet w kinie nie umie się zachować .

      • 3 0

  • niesamowite przedstawienie

    wszystko na najwyższym poziomie. zaczynając od muzyki, przez libretto, choreografię, scenografię, kostiumy, kończąc na młodych artystach, którzy zachwycali swoimi umiejętnościami i wzruszali do łez. mimo różnorodności, zarówno w tańcu jak i utworach, wszystko stwarzało spójną całość (i mimo ciężkiego tematu, piękny obraz). młodzi aktorzy poradzili sobie znakomicie- cała rodzina zagrana fenomenalnie, czarne charaktery przyprawiały mnie o ciarki swoimi głosami, Mirek, Hans, Zosia- cudo!! ale nie mówię tutaj tylko o rolach głównych- liczne sceny zbiorowe również doprowadzały do tego, że zbierałam szczękę z podłogi :) . co chwilę przypominam sobie kolejne elementy, które wbiły mnie w fotel... Ingenium zdecydowanie wie, jak przekazać emocje i trafić do widza. polecam z całego serca!

    • 8 0

  • BRAWO!

    Niezaprzeczalnie muzyka doprowadzała mnie do łez! Instrumentalnie na poziomie światowym. A spektakl wzruszajacy, szczególnie w aktualnej sytuacji światowej.

    • 5 0

  • Super!!!

    Gorąco polecam, wspaniały musical z cudowną muzyką i tekstami piosenek, wzruszający, ale i chwilami zabawny, bardzo wciągający.

    • 3 0

  • Bylam na premierze i chetnie obejrzalabym spektakl raz jeszcze. Swietny scenariusz, rewelacyjna gra mlodych aktorow. Gratulacje

    • 3 0

  • Polecam

    Byłam i widziałam. Oglądałam ze wzruszeniem. Piękna muzyka, choreografia i przejmujące teksty. Brawo dla Moniki Chybowskiej i Kamila Rogowskiego. Wielki potencjał u małej Poli. Oko cieszy zaangażowanie całej grupy młodzieży, która spędza czas na przygotowaniu spektaklu.

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Gdzie odbyły się pierwsze edycje Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych - dzisiejszej wizytówki Gdyni?

 

Najczęściej czytane