- 1 To niesamowite znalezisko ma... 600 lat (11 opinii)
- 2 Tu nie spodziewasz się sztuki, a jednak! (9 opinii)
- 3 Jak zarobiłem 2 mln USD na giełdzie (69 opinii)
- 4 Prawdziwy hit na scenie Teatru Muzycznego (7 opinii)
- 5 Słynny pisarz z Gdańska bohaterem muralu (27 opinii)
- 6 Ten spektakl nie jest atakiem na kościół (61 opinii)
Piotruś Pan pojawia się niespodziewanie. Nigdy nie wiadomo do czyjego okna zapuka i czyje życie zechce odmienić. I chociaż pozostaje wiecznym chłopcem, to ta chłopięcość ma w sobie tyle uroku, że może warto pozwolić mu dalej żyć w Nibylandii? Spektakl Teatru Miniatura niesie bardzo życzliwe wiecznym chłopcom przesłanie.
Zaletą spektaklu Połońskiego i Stańka jest bezpretensjonalna szczerość, z jaką podeszli do świetnie znanej powieści Jamesa Matthew Barriego. Z opowieści o Piotrusiu Panu i Wendy na plan pierwszy wysunęli piratów, którzy ujmują publiczność już przy pierwszym kontakcie, gdy ćwiczą... figury baletowe. Reżyserzy bawią się teatralnymi konwencjami - Kapitan Hak swój hak zakłada po dłuższej chwili, gdy akurat jest mu potrzebny. Dzwoneczka animuje ubrany na czarno Jakub Ehrlich z dzwonkiem w ręce i jest to prawdopodobnie jedyny brodaty Dzwoneczek na świecie.
Początek spektaklu nie zapowiada dalszej dynamiki zdarzeń. Po konwencjonalnym wyjściu rodziców Wendy Darling następuje mało przekonujące spotkanie z Piotrusiem Panem, który rzekomo zgubił swój cień. Życzliwe dzieci głośno informują go o tym, że cień już się znalazł, zanim Wendy zdąży go chłopcu przyszyć. Później jest już tylko lepiej. Im prostszych chwytów używają reżyserzy, tym lepszy efekt - krokodyl (Joanna Tomasik) z pyskiem złożonym z dwóch desek jest tego najlepszym przykładem.
Największe wrażenie robią jednak Piraci. Ich przywódca, Kapitan Hak (najlepsza rola Jacka Majoka w Miniaturze) potrafi być bezwzględny, gdy maltretuje zabawki, ale wciąż pozostaje ujmująco chłopięcy. Jego drużyna, gdy akurat nie spiskuje przeciwko Piotrusiowi, zawzięcie ćwiczy tradycyjne tańce szkockie w myśl zasady "w zdrowym ciele, zdrowy duch" (aluzja do pochodzenia autora "Piotrusia Pana" - J.M. Barriego).
Scenografia spektaklu (Jerzy Jan Połoński) powstała z kilku umownych rekwizytów - liny, huśtawki, dwóch spuszczanych z góry dekoracji, a w najbardziej poetyckiej scenie przedstawienia - śpiewie syren na morzu - skorzystano po prostu z folii. Niemal pustą scenę zamykają korespondujące z nastrojem przedstawienia projekcje wideo (Dominik Kozłowski). Siłą tej inscenizacji jest jednak wyobraźnia, której realizatorom nie brakuje. Dlatego nie dziwi pojedynek pomiędzy piratami a chłopcami Piotrusia Pana (granymi przez aktorki Teatru Miniatura), rozgrywany na niewidzialne miecze i gilgotki.
Gdyby nie zbyt duże skróty dramaturgiczne, utrudniające zrozumienie niuansów akcji w drugim akcie, i piosenki kolejny raz śpiewane z playbacku, spektakl ten nie odstawałby od przedstawień dla dzieci, przygotowywanych w Warszawie, Toruniu, Opolu, czy Bielsko-Białej. Jednak udana żonglerka teatralnymi konwencjami i ogromna praca aktorów nad ruchem scenicznym, zasługują na uznanie. To obok "Koraliny" jedna z najciekawszych pozycji Teatru Miniatura w ostatnich latach.
W cieniu bohaterów zbiorowych (piraci, chłopcy Piotrusia Pana) i efektownych epizodów pozostają główne postaci - matkująca całemu światu Wendy (Magdalena Żulińska) i sam Piotruś Pan (występujący gościnnie Piotr Srebrowski). Nic jednak dziwnego - w końcu wszyscy męscy bohaterowie spektaklu pozostają "Piotrusiami", niezależnie od wieku. Z taką konkluzją realizatorzy pozostawiają widza. Warto pozwolić sobie czasami na bycie "Piotrusiem Panem". Chociaż wciąż trzeba go mieć na oku. Kapitan Hak i Dzwoneczek mogą coś na ten temat powiedzieć...
Spektakl
8.6
43 oceny
Piotruś Pan
Miejsca
Spektakle
Opinie (23) 8 zablokowanych
-
2011-05-24 21:06
Przedstawienie doskonałe!
Polecam, bo rzeczywiście spektakl jest wzruszający, dowcipny i niebanalny. Nie tylko dzieci będą się na nim dobrze bawić. Już dawno nie widziałam tak dobrze "skomponowanego" dzieła teatralnego, który uwodzi, czaruje i bawi!
- 5 1
2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.