- 1 Na tę imprezę niektórzy czekają cały rok (21 opinii)
- 2 Szukają małego aktora do kultowej roli (11 opinii)
- 3 Dobra robota! Młodzi aktorzy błysnęli (14 opinii)
- 4 Co czytać w wolnej chwili? (20 opinii)
- 5 Ogromne zainteresowanie wernisażem (15 opinii)
- 6 Rozdano ważne nagrody w Gdańsku (13 opinii)
Po koncercie musisz radzić sobie sam
Organizatorzy dużych i ważnych imprez kulturalnych dopracowują je w najmniejszych szczegółach, od początku do ostatniego bisu. Ale dla słuchaczy koncert nie kończy się z chwilą zejścia artystów ze sceny, bo muszą jeszcze z tej imprezy wrócić do domu. W tym momencie zbyt często zostają pozostawieni sami sobie.
Jedziemy na koncert!
Komunikacja miejska? Pod filharmonię nic nie podjeżdża, a z przystanku tramwajowego trzeba podejść dobry kilometr. Ale to nic - jesteśmy młodzi, pogoda dopisała, daliśmy radę. SKM kursowała regularnie, a z dworca można było wziąć taksówkę i podjechać tak blisko, jak się dało. Albo przespacerować się - co kto woli.
Komunikacja miejska czy "Park & Ride" ?
Koncerty "z plusem" mają rzeszę wiernych fanów, którzy wiedzą, że na Ołowiankę trudno się dostać. Wielu z nich postawiło w tym roku albo całkowicie na komunikację miejską, albo skorzystało z opcji "Park & Ride" (parkuj i jedź), do czego zresztą zachęcają nie tylko organizatorzy imprez, ale i na co dzień trójmiejskie samorządy.
- W Trójmieście bywamy regularnie na Openerze, Solidarity of Arts i kilku innych większych imprezach, zawsze zatrzymując się w tym samym domu gościnnym w Rewie. Na Swing+ postanowiliśmy pojechać SKM-ką z Rumi, gdzie zostawiliśmy auto. Mówiono nam, że kolejka jest odpowiednikiem metra, a Trójmiasto to metropolia, ciągnąca się od Gdańska po Wejherowo. Okazało się jednak, że metropolia kończy się na stacji Gdynia Cisowa - bulwersował się Piotr z Warszawy, którego spotkałam w sobotnią noc na dworcu SKM Gdańsk Główny.
Przez Motławę tylko wpław
Przyjezdnych dziwiło, że nie da się "normalnie" przedostać na przeciwległy brzeg Motławy. Kiedy po zakończeniu koncertu Swing+ kierowałam się w stronę ulicy Szafarnia , koleżanka, która przyjechała do mnie z Poznania, pociągnęła mnie za rękę, pytając:
- A dlaczego chcesz iść naokoło? Przecież to bez sensu.
Zresztą wiele osób kierowało się w stronę Sołdka, bo - logicznie rzecz ujmując - gdzieś musiało być przejście na drugą stronę. Przyjezdnym trudno uwierzyć, że na Motławie jest tylko jeden most łączący Szafarnię z Głównym Miastem. O przepraszam, jest jeszcze prom spod Muzeum Morskiego - ale niestety kursuje tylko w godzinach otwarcia Muzeum.
Chce ci się siusiu? Masz problem!
Przejście przez Zieloną Bramę dla wielu osób było tym momentem, kiedy odzywała się fizjologiai rozpoczęły się poszukiwania toalet. I tutaj kolejne rozczarowanie, bo choć toalety były i to niemalże przy samej Zielonej Bramie, to wszystkie zamknięte.
Wreszcie dworzec!
Kiedy zmęczeni dotarliśmy na dworzec SKM przepełnieni nadzieją, że kolejka zaraz zawiezie nas prosto do domu, czar prysł - kolejka jeździła, ale co godzinę. Większego pecha mieli ci, którzy jechali dalej, niż do Cisowej - ich kolejka jechała dopiero o godz. 4 (przypominam, że impreza zakończyła się ok. godz. 1). A przecież Solidarity of Arts to nie gdańska impreza lokalna. Przyjechali na nią miłośnicy swingu z Wejherowa, Redy, Rumi, Rewy, Pucka, Słupska, Warszawy i wielu innych miast. Tylko z wydostaniem się z Gdańska mieli problem. Zresztą jak podczas każdej trójmiejskiej imprezy kończącej się po północy.
Rozwiązanie problemu?
Nie jest sztuką postawienie diagnozy, a wyleczenie pacjenta. Pokuszę się o małą sugestię: skoro Gdańsk nie ma możliwości/chęci "zaopiekowania się" uczestnikami imprez, zapewniając im toaletę, jedzenie, picie i miejsce, gdzie będą mogli przeczekać do odjeżdżającej za kilka godzin SKM-ki, może powinien przerzucić ciężar odpowiedzialności na organizatorów imprez? Przecież kilka tysięcy osób puszczonych samopas po mieście i to w środku nocy, może wyrządzić wiele szkód, jak na przykład sikanie gdzie popadnie, na co niedawno skarżyła się Renata. I żadna farba nie pomoże, skoro czynnych toalet nie ma. Bo co ma zrobić człowiek, któremu się chce? Przecież mu się na życzenie nie odechce! Przypominam, że toalety w SKM-kach są z reguły pozamykane.
Materiał archiwalny nagrany po imprezie w czasie Juwenaliów
Solidarity of Arts to jedynie przykład, ponieważ z "odprowadzaniem" słuchaczy po imprezie ma problem całe Trójmiasto. Cudawianki, Juwenalia, itp. - niechlubnych przykładów jest znacznie więcej.
Warto również rozważyć sensowny transport osób z filharmonii na dworzec i z powrotem. Dajmy zatem ludziom jakąkolwiek alternatywę, bo nie każdy ma zdrowie, żeby biegać przez pół miasta. Kto miałby to finansować? Jeśli taki autobus kursowałby podczas największych imprez lub w godzinach szczytu po najbardziej atrakcyjnych turystycznie terenach, to i korporacyjny sponsor się znajdzie, a dla szczytnego celu melomani przymkną oko na "szmatę" reklamową na autobusie.
Kiedy organizatorzy zaczną dbać nie tylko o to, żeby imprezę sprzedać, ale i o to, żeby słuchacz komfortowo powrócił do domu, skończy się wychodzenie z koncertów przed czasem. No przepraszam, jeśli są już bisy, a spóźnienie się na kolejkę oznacza co najmniej godzinne czekanie na następną, to ja dla wychodzących z imprezy osób mam wiele empatii.
Wydarzenia
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (70) 2 zablokowane
-
2015-08-18 14:51
WC
Toalety kible kibelki WC ustępy.... fizjologia jest naturalną sprawą u człowieka. To nie do pomyślenia, aby po koncercie czy imprezie, a nawet po zwykłym wieczornym spacerze nie było gdzie w XXI wieku w centrum miasta zrobić siusiu, nie mówiąc o umyciu rąk. Europejska stolica kultury? Kamienice zalane moczem! Gorzej niż w średniowieczu!
- 6 3
-
2015-08-18 15:04
(3)
Już raz spotkała mnie piesza wycieczka z koncertu w Gdańsku (Gdańsk Dźwiga Muzę). Pieszo na SKM Politechnika i potem czekanie koło godziny na kolejkę, która jechała tylko do stacji Gdynia Cisowa. Przymusowo musiałam spędzić noc na dworcu (Gdynia Główna). Było to trzy lata temu i jak widać nic się od tego czasu nie zmieniło.
- 4 4
-
2015-08-18 15:29
Trzeba było iść na przystanek Gdańsk Stocznia
Jakiś zyliard razy bliżej :)
- 4 1
-
2015-08-18 19:55
Nie rozumiem - skoro nogi bolą, SKM-ki nie ma, weźcie taksówkę
zamiast narzekać na prawo i na lewo. Na alkohol jest, ale na taksówkę nie macie? Można się złożyć i przyjechać jednym samochodem.
- 2 0
-
2015-08-19 01:35
po co szlas na Politechnikę
skoro gd gł był 300m oddalony hehe:) zresztą sprawdza sie rozklad jazdy przed taką podróza, do tego chyba skm w nocy kursuje do wejherowa:)
- 3 0
-
2015-08-18 15:28
Rozwiazanie jest proste. Wystarczy wszedzie jezdzic rowerem.
- 1 2
-
2015-08-18 15:28
Jestem za a nawet przeciw?! (1)
Ja organizując się na jakąkolwiek imprezę patrzę również na takie wydawałoby się mało istotne fakty jak możliwość dojazdu, ceny i ewentualny nocleg.
Równie dobrze do redakcji mógł napisać meloman spod Lublina i napłakać, że pociąg do miejsca zamieszkania ma dopiero następnego dnia.
Żeby nie było- sytuacja z kiblem ( tak kiblem, bo toalety to nie są toi toie ) czy ogólnym rozgardiaszem komunikacyjnym w Trójmieście- w sensie brak wspólnego biletu czy rozkład często nie dostosowany do imprez- to elementy do zmiany, ale winy po stronie miasta w tym, że kolejka akurat nie jedzie do samej Rewy, nie widzę- no myli Państwo!
Jeszcze raz powtarzam- nie zachęca to na powtórną wizytę, ale wpierw popatrz jak wrócisz z danej imprezy, gdzie możesz przenocować i w ogóle w dobie smartfonów w kieszeniach znalezienie alternatywy typu UBER czy niespodziewany nocleg to nie problem. Bo do tego właśnie smartfon służy, a nie cykanie aparatem foto każdej sekundy swojego życia i przenoszenie tego na portale społecznościowe.
Mimo wszystko pozdrawiam i życzę powrotu Gdańska.- 11 1
-
2015-08-18 21:25
Rozkład jest znany przed organizacją imprezy
więc wystarczy jak organizator się dostosuje.
- 0 1
-
2015-08-18 15:36
kible tragedia
nie ze wszystkim się z Panem zgadzam ale jeżeli chodzi o toalety to JEST SKANDAL - Miasto powinno się bardzo ale to bardzo wstydzić a sanepid powinien tez ruszyć do pracy i spowodować zabezpieczenie imprezy masowej w toalety .
Nie ma sie co dziwić ludziom ,że nie sikaja w majtki tylko na mury.- 4 0
-
2015-08-18 16:04
wina orgnizatora
SKM, za odpowiednią wcale nie tak wygórowaną opłatą, na wniosek organizatora imprezy masowej jest w stanie podstawić dodatkowe pociągi. Problemy z powrotami w nocy są moim zdaniem 1. winą złego planowania i braku znajomości prawa oraz przepisów organizatorów 2. winą samych uczestników tego wydarzenia, sprawdzenie rozkładu nie jest skomplikowane. Taksówka z Gdańska do Rumi kosztuje około 200zł więc wrócić zawsze można.
- 2 0
-
2015-08-18 16:11
nie rozumiem, dlaczego nie ma nocnych autobusów (1)
na trasie Gdynia-Gdańsk
Za PRL-u takie jeździły co godzinę, przez całą noc - i komu to przeszkadzało?. SKM nie zawsze jest dobrą alternatywą zwłaszcza dla tych, którzy mają daleko do przystanków. Teraz po godz. 22 nie można się wydostać np z Sopotu do Gdyni czy Gdańska, trzeba się posiłkować taksówkami. Niestety cofamy się, zamiast rozwijać. Już nie wspomnę, że gdy odbywały się jakieś większe imprezy zwiększano częstotliwość kursowania i kolejek, i autobusów- 7 0
-
2015-08-19 19:44
Chyba z kosmosu się urwałeś
Akurat SKM nocą między Gdańskiem a Gdynią funkcjonuje.
- 0 0
-
2015-08-18 16:36
Ale co za problem
Ja w związku z tym, że ostatni autobus linii zwykłej do mojego miejsca zamieszkania odjeżdża z Gdańska Głównego o 22:35 po prostu urywam się z imprezy odpowiednio wcześniej albo na nią nie idę w ogóle. Nocne autobusy niestety mnie nie urządzają, bo jedyna nocna linia jadąca w moim kierunku wiozłaby mnie naokoło przez Karczemki i Port Lotniczy około 50 minut, więc pozostaje zrezygnować z miejskich rozrywek ;)
- 1 1
-
2015-08-18 17:45
Ja wiele jestem w stanie zrozumieć, ale jak można, wybierając się na imprezę w Gdańsku na Ołowiance załatwić sobie nocleg w Rewie (!) i dziwić się, że ne ma jak tam wygodne dojechać w środku nocy. Z Rewy jest blisko na Openera, ale Ołowianka? To zupełne przeciwne krańce Trójmiasta są, a do tego Rewa to tylko wioska rybacka, do której poza godzinami plażowym ciężko się dostać komunikacją miejską.
- 10 1
-
2015-08-18 18:02
zwolnienie z wf
"....a z przystanku tramwajowego trzeba podejść dobry kilometr. Ale to nic - jesteśmy młodzi, pogoda dopisała, daliśmy radę...." uheuheeuh no skoro dałeś radę podejść dobry kilometr to gratulacje !!!! ueueuh beczka, co ty synu miałeś zwolnienie z w-f cały czas :)
- 7 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.