• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Piotr Stasiowski: Gdańska Galeria Miejska to miejsce nie tylko dla sztuki

Łukasz Rudziński
12 sierpnia 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 

Do Gdańskiej Galerii Güntera Grassa chcę wprowadzać literatów, którzy są w pewien sposób ikoniczni dla polskiej kultury. Podkreślimy współczesne odniesienia do polskiej i zagranicznej literatury. Temu ma służyć rezygnacja z Grasomanii i stworzenie Konkursu im. Güntera Grassa - mówi Piotr Stasiowski, od sierpnia tego roku dyrektor Gdańskiej Galerii Miejskiej, przybliżając plany i cele podległej mu placówki na najbliższe lata.



Piotr Stasiowski jest dyrektorem Gdańskiej Galerii Miejskiej od 1 sierpnia. Wygrał konkurs rozpisany na to stanowisko przez miasto po rezygnacji Iwony Bigos. Piotr Stasiowski jest dyrektorem Gdańskiej Galerii Miejskiej od 1 sierpnia. Wygrał konkurs rozpisany na to stanowisko przez miasto po rezygnacji Iwony Bigos.
Nowy dyrektor oznacza zmiany w Gdańskiej Galerii Miejskiej?

Jeśli już, to na razie niewielkie. Na przykład program na 2016 rok jest już ustalony z trzema kuratorkami przez moją poprzedniczkę Iwonę Bigos. Z pracy każdej z nich - Marty Wróblewskiej odpowiedzialnej za Gdańską Galerię Guntera Grassa zlokalizowanej przy ul. Szerokiej zobacz na mapie Gdańska, Marii Sasin zajmującej się oddziałem GGM 1 przy ul. Piwnej zobacz na mapie Gdańska oraz Patrycji Ryłko opiekującej się GGM 2 przy ul. Powroźniczej zobacz na mapie Gdańska - jestem zadowolony. Moim celem nie będzie budowanie nowego programu od podstaw, a raczej sprawowanie funkcji menedżerskich i wspieranie wymienionych kuratorek w realizacji ich planów. Nieco ograniczymy liczbę organizowanych w przyszłym roku wystaw, by podnieść ich budżety i tym samym poprawić ich jakość. Na pewno pozostaną stałe punkty programu, wypracowane przez pracowników galerii. Do takich należy choćby Festiwal Narracje, które uważam za wiodący projekt dla całej galerii, współrealizowany z Instytutem Kultury Miejskiej.

Ma pan jednak własny pomysł na Gdańską Galerię Güntera Grassa.

To oczywiście miejsce pamięci o Günterze Grassie, ale chciałbym stworzyć tutaj galerię książki, która zajmowałaby się stykiem różnych rodzajów artystycznego wyrazu, w tym literatury, poezji, ale też projektowania graficznego czy typografii. Chcę wprowadzać do GGGG literatów, którzy są w pewien sposób ikoniczni dla kultury polskiej i prezentować artystów, którzy w swojej twórczości odnoszą się do literatury. Będziemy chcieli też podkreślać bardziej współczesne odniesienia do polskiej i zagranicznej literatury. Temu ma służyć rezygnacja z Grasomanii i stworzenie Konkursu im. Güntera Grassa, w którym braliby udział autorzy prac artystycznych, literackich lub wizualnych, które nawiązywałyby do spuścizny Guntera Grassa.

Chcę uczynić to miejsce bardziej przyjaznym nie tylko dla turystów, ale też dla gdańszczan, którzy mogliby w przyjemnie chłodnym wnętrzu usiąść, odpocząć, przewrócić parę stron książki czy pooglądać wystawę.
Pewnie już w tym roku nam się nie uda, ale chcemy to miejsce przystosować bardziej do funkcji czytelniczych przez delikatną zmianę wystroju, wprowadzenie siedzisk i możliwości czytania książek na miejscu. Teraz nasz gość wchodząc do galerii napotyka postawną ladę. W przyszłości chcemy to miejsce zaaranżować tak, by każdy mógł tu przyjść i napić się nie za drogiej kawy. Innymi słowy - chcę uczynić to miejsce bardziej przyjaznym nie tylko dla turystów, ale też dla gdańszczan, którzy mogliby w przyjemnie chłodnym wnętrzu usiąść, odpocząć, przewrócić parę stron książki czy pooglądać wystawę. Rozumiem misję tej galerii w ten sposób, że ma przybliżać spuściznę twórcy, ale też ma być nienachalnym, trochę intrygującym miejscem, gdzie można odpocząć i znaleźć chwilę wytchnienia.

Na nową aranżację wnętrza trzeba będzie pozyskać dodatkowe środki. Miasto je wyłoży?

Wspólnie z biurem prezydenta ds. kultury myślimy nad najlepszym rozwiązaniem, ale na jakiekolwiek konkrety trzeba będzie poczekać. Tym bardziej, że myślimy także o remontach w pozostałych jednostkach. Na Powroźniczej w GGM 2 musimy wymienić okna, bo obecne są bardzo stare i mocno podniszczone. Na Piwnej w GGM 1 do zmiany jest podłoga - to spory koszt, bo tam są położone kafle malowane farbą. Zdajemy sobie też sprawę z tego, że Galeria ma nie najlepszą identyfikację wizualną. W GGM 1 są masywne drzwi, które nie zachęcają do wejścia, dlatego chcemy tam wstawić drugie, szklane drzwi, tak, by te drewniane mogły być stale otwarte. Chcemy też rozpisać konkurs na opracowanie nowej identyfikacji wizualnej i środków, dzięki którym łatwiej będzie nas odnaleźć. Warto by było zwrócić uwagę odwiedzających Gdańsk gości i uczynić z jednostek GGM miejsca interesujące dla osób z Trójmiasta. Jednak ze względów finansowych to plany na rok 2016 i dalsze lata.

Gdańska Galeria Miejska będzie współpracować z innymi placówkami w Gdańsku? Znajdujecie się właściwie pomiędzy Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia a Instytutem Sztuki Wyspa.

Jest bardzo duża potrzeba założenia Muzeum Sztuki Współczesnej choćby z tej racji, że dzieła współczesnych artystów już w tym momencie podlegają procesom historyzacji i muzeifikacji.
Jako osobie z zewnątrz łatwiej mi dotrzeć do instytucji bez jakichkolwiek uprzedzeń. Z Anetą Szyłak znamy się jeszcze z czasów wrocławskich, poznałem już Jadwigę Charzyńską, na pewno będziemy chcieli podtrzymać przyjazne stosunki z tymi instytucjami. Łaźnia znajduje się poza ścisłym centrum miasta i spełnia ważną rolę kulturotwórczą w Nowym Porcie i na Dolnym Mieście, a dzięki dużym przestrzeniom ekspozycyjnym może pokazywać na przykład takie wystawy jak "New Religion" Damiena Hirsta. Wyspa na terenach postoczniowych koncentruje się na pracach na styku sztuk wizualnych i performance'u. Sam jestem bardzo mocno zainteresowany powstaniem tam Muzeum Sztuki Współczesnej.

Takie muzeum według pana jest w Gdańsku potrzebne?

Oczywiście! Jest bardzo duża potrzeba założenia Muzeum Sztuki Współczesnej choćby z tej racji, że dzieła współczesnych artystów już w tym momencie podlegają procesom historyzacji i muzeifikacji. Niedawno zmarł profesor Witosław Czerwonka. Właśnie taka placówka powinna zająć się jego dorobkiem - zarówno materialnym, w postaci dzieł sztuki, jakie po sobie zostawił, jak i opracowaniem historycznym jego działalności. W takim muzeum powinno się pokazywać artystów żyjących, ale też tych, którzy debiutowali w latach 60. czy 70. W Gdańsku to wciąż nieopowiedziana historia, a jej zbudowanie da podstawy wiedzy na ten temat przyszłym generacjom. Muzeum to naturalne miejsce by te kwestie podejmować.

Czego można się spodziewać w najbliższych miesiącach w Gdańskiej Galerii Miejskiej?

Frekwencyjnym sukcesem Gdańskiej Galerii Guntera Grassa była wystawa poświęcona Wisławie Szymborskiej - "Z pozdrowieniami od Wisławy Szymborskiej i Herty Müller". Mamy od kilku dni bardzo ciekawą wystawę twórczości Franza Kafki - "KafKa w Komiksie". W tym roku prezentowana będzie także wystawa dedykowana Brunonowi Schulzowi i dziełom filmowym braci Quay. Na początku roku otworzymy wystawę Romana Ondáka - słowackiego artysty światowej sławy, pokażemy wystawę "Bóg Małpa" Honoraty Martin, przygotowaną we współpracy z BWA Wrocław i BWA Zielona Góra. Przybliżymy prace Antti Laitinen i przypomnimy twórczość Julity Wójcik, którą chcemy przywrócić Gdańskowi. Z młodych artystów pojawi się bardzo interesujący artysta młodego pokolenia - Michał Łagowski.

Pamiętajmy, że w nazwie Gdańskiej Galerii Miejskiej nie występuje wyraz "sztuka". To nas chroni przed tym, by skupiać się tylko na sztuce, a otwiera możliwości na wszelkie sposoby badania kultury. Bardzo byśmy chcieli zaangażować w działalność naszej galerii różnych aktywistów, filozofów, osoby z wykształceniem socjologicznym czy kulturoznawczym - osoby przygotowane do prowadzenia badań i angażowania szerokiej publiczności. To misje galerii na przyszłość - koncentracja nie tylko na sztuce, ale i na przejawach kultury w szerszym pojęciu oraz przyciągnięcie mieszkańców miasta i rola wizytówki dla turystów. Wciąż jest bardzo dużo do zrobienia jeśli chodzi o promocję trójmiejskich artystów. I w tym także widzę swój cel - aby wspierać działania artystów zarówno tutaj, jak i szerzej, na scenie polskiej.

Miejsca

Opinie (7) 1 zablokowana

  • Głos środowiska (1)

    Miły Panie nowy dyrektorze,
    idee, które przyświecały powstaniu Gdańskiej Galerii Miejskiej miały na celu zajęcie się promocją gdańskich artystów, mówiono im ,że galeria wesprze ich w postaci organizacji wystaw, wydawnictwami, miała odciążyć Związki artystyczne, pomagać w promocji tak do dziś nie jest. Po raz któryś pokazywanie w jej wnętrzach prac Honoraty Martin jest już niepoważne
    proszę prześledzić historię galerii by dostrzec czy GGM ma się zajmować twórczością i promocja G,Grasa i Honoraty Martin ? czy kolejną wystawą Iwony Zając. Jaki klucz nakazuje wspieranie ciągle tych samych osób z publicznych środków Gdańszczan ? Gdańsk liczy kilkuset artystów sztuk wizualnych z każdym rokiem uczelnię opuszcza kilkudziesięciu młodych artystów jak się to ma do tego co prezentowane w GGM?.
    Pan redaktor pytając o współpracę wymienił jednostki miasta więc tzw współpracę miasta z miastem bo CSW Łaźnia czy IKM są placówkami miejskimi. Wspomina się również fundację Wyspa ale zapomina się o Związku Polskich Artystów Plastyków czy o Związku Rzeźbiarzy Polskich czy innych organizacjach pozarządowych, na litość boską zrzeszają one znaczącą cześć środowiska plastycznego Wybrzeża !!!

    • 8 2

    • A kogo obchodzi skostniały, nie oferujący nic wartościowego relikt przeszłości jakim jest Związek Polskich Artystów Plastyków? Liczy się to co dobre, nowe, świeże. Ta galeria nie ma na celu promowania wsobnych interesów starych, miernych pseudoartystów, ale wspieranie ciekawych i oryginalnych postaw twórczych. Życzę powodzenia Panie Stasiowski!!!

      • 0 0

  • więcej samodzielności

    Panie dyrektorze, nie musi przenosić Pan Wrocławia / i Legnicy / do Gdańska !

    • 5 2

  • A ta piękna książka -album monumentalny, wiekopomny"trzyjęzyczny SOPOT na starej widokówce " czemu nie gości w Galeriach Trójmiasta???

    • 0 2

  • siedzą piją rurki palą tańce hulanka swawola

    Do roboty a nie tylko udawanie artystów,galerie,kawkowanie i nic nie robienie.

    • 0 3

  • A kto to jest i kto to w ogóle czyta?

    Jak widać po opiniach, niewielu. Widać taka kóltura nie budzi zainteresowania...

    • 2 3

  • Bardzo ciekawe plany...

    Z wielką przyjemnością i ochotą będę odwiedzał Galerię, jeśli Pańskie projekty zostaną wdrożone. Te miejsca powinny być bardziej przyjazne i mniej tchnące atmosferą wyniosłości nie udolnie udające świątynie sztuki...
    Życzę Panu wielu sukcesów.
    ZG

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Słynne ilustracje "Porysunki" tworzy:

 

Najczęściej czytane