- 1 Jak zarobiłem 2 mln USD na giełdzie (68 opinii)
- 2 Tu nie spodziewasz się sztuki, a jednak! (9 opinii)
- 3 Słynny pisarz z Gdańska bohaterem muralu (28 opinii)
- 4 Prawdziwy hit na scenie Teatru Muzycznego (7 opinii)
- 5 Przed nami święto poezji i literatury (30 opinii)
- 6 Ten spektakl nie jest atakiem na kościół (61 opinii)
Perfekcyjne show André Rieu w Ergo Arenie
Zobacz wielkie show André Rieu
Perfekcyjny w każdym calu, z blichtrem, rozmachem, ale przede wszystkim z niesamowitą energią i radością, które od pierwszej chwili udzieliły się publiczności - tak w skrócie można scharakteryzować sobotni koncert André Rieu w Ergo Arenie. Ekscytacja na widowni była ogromna, ponieważ holenderski artysta odwiedził Polskę po raz pierwszy i jak zapewniają organizatorzy, nie ostatni.
Każdy koncert André Rieu to wielkie show, dopracowane do perfekcji. Podczas europejskiego tournée, którego częścią był sobotni koncert w Ergo Arenie, artyście towarzyszy 50-osobowa orkiestra, chór, soliści oraz blisko pięćdziesięciu pracowników obsługi technicznej, czyli łącznie przeszło sto osób. Sprzęt (w tym kamery, nagłośnienie, dekoracje, a nawet pulpity muzyków) przewozi dziewięć samochodów ciężarowych, a ekipa przemieszcza się pięcioma autokarami. Koncerty André Rieu to również znakomicie wyreżyserowane widowiska teatralne, o czym można się było przekonać już od pierwszej chwili.
Orkiestra, jak ma w zwyczaju, przy dźwiękach fanfar wmaszerowała na scenę, przechadzając się barwnym korowodem przez całą widownię. Uwagę przykuwała elegancja wykonawców - panie w sukniach balowych, panowie we frakach, wszyscy uśmiechnięci i w świetnych nastrojach.
Artyści nie grali, a odgrywali swoje role, ani przez chwilę nie pozwalając sobie na prywatę. André Rieu zabawiał publiczność anegdotami, a każdą wypowiedzianą przez niego po angielsku kwestię natychmiast tłumaczyła pochodząca z Polski skrzypaczka.
Orkiestra Johanna Straussa pod dyr. André Rieu wykonała nie tylko największe szlagiery muzyki klasycznej (m.in. "Gold und Silber" F. Lehara, Walc nr 2 D. Szostakowicza, "Nad pięknym modrym Dunajem" J. Straussa, "O Fortuna" C. Orffa), ale również muzykę filmową ("Lara's Theme" M. Jarre'a z "Doktora Żiwago") czy utwory popularne ("Libertango" A. Piazzoli, "Granada" A. Lary). W programie znalazły się również arie operowe oraz piosenki, do których odśpiewania niezwykle chętnie włączała się publiczność ("Oczi cziornyje", "Besame mucho" czy "Niech żyje bal", kompozycję Seweryna Krajewskiego z repertuaru Maryli Rodowicz).
Przed wykonaniem "Nad pięknym modrym Dunajem" André Rieu zapowiedział, że tego utworu na jego koncertach nie słucha się na siedząco i faktycznie - pierwsi śmiałkowie natychmiast poderwali się z miejsc a kolejni sukcesywnie do nich dołączali. Nic w tym dziwnego, skoro do tańca przygrywał im współczesny król walca.
Orkiestra grała na wysokim poziomie, równie znakomicie wypadli soliści, zarówno wokaliści (tenory, sopranistki), jak i instrumentaliści (Trio St. Petersburg, bandoneonista). Wielkie wrażenie robiła oprawa sceniczna, wizualna (prezentacje multimedialne korespondujące z wykonywanymi utworami) a także nagłośnienie, które, co nie zdarza się często w Ergo Arenie, było znakomite!
Na uwagę zasługują również niesamowite zdolności aktorskie muzyków orkiestrowych, którzy przez cały, blisko trzygodzinny koncert, perfekcyjnie odgrywali swoje role. Patrząc na nich odnosiło się wrażenie, że granie w orkiestrze jest nieziemską frajdą, że bawią się jeszcze lepiej niż publiczność. Każdy ruch, wzajemne droczenie się podczas wykonywania utworów, mimika twarzy, były zaplanowane, a jednak sprawiały wrażenie naturalnych i spontanicznych. Emocje były widoczne zarówno na twarzach skrzypaczek siedzących przy pierwszych pulpitach, jak i schowanych na tyłach orkiestry perkusistów. I choć artyści w trakcie trasy koncertowej występują z tym samym programem wielokrotnie (dzień wcześniej występowali w Łodzi), w ich zachowaniu nie było nawet odrobiny rutyny.
Po tym, jak pod koniec koncertu na głowy słuchaczy pospadały balony, na widowni zapanowało szaleństwo. Publiczność gromkimi brawami i okrzykami dopominała się bisów, a że każdy kolejny utwór okazywał się większym hitem od poprzedniego (m. in. "Marsz Radeckiego", "Libiamo ne' lieti calici", "Marina", "Niech żyje bal"), owacjom nie było końca. André Rieu krzyczał ze sceny, że to koniec, słuchacze jeszcze głośniej odpowiadali mu, że wcale nie, na zachętę śpiewając artystom "Sto lat". I zapewne bawiliby się tak do rana, gdyby Rieu nie zszedł ze sceny zabierając ze sobą muzyków.
Choć André Rieu odnosił się do swoich fanów z wielką życzliwością, niepunktualnym się oberwało:
- Spóźniliście się - grzmiał ze sceny. - My przyjechaliśmy z Holandii a zjawiliśmy się na czas - dodał.
Nie inaczej było po przerwie, kiedy orkiestra musiała czekać na scenie aż spóźnialscy zajmą swoje miejsca. Reszta słuchaczy mogła w tym czasie obserwować niepunktualne osoby na telebimach - brawa dla operatorów za refleks i poczucie humoru!
Wierni fani powinni wziąć sobie do serca uwagi mistrza na temat punktualności, ponieważ organizatorzy zapowiedzieli, że André Rieu powróci do Polski i to niebawem.
Podczas sobotniego koncertu w Ergo Arenie André Rieu poderwał publiczność to tańca ...
... i zachęcił do wspólnego śpiewania.
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (159) 2 zablokowane
-
2014-05-11 20:03
czekamy na następne!!!!
najlepsza rzecz jaka ostatnio wydarzyła się w moim zyciu, to obecność na tym koncercie. Z nieceirpliwością czekam na następne. Ukłony dla Agnieszki przzesymatycznej tłumaczki. Ona dodała blasku, bez wątpienia była nasza gwiazdą wieczoru i chyba nie powstydziłą się publiczności, która potrafiła zrekompensować swoje spóxnienia wspaniałą zabawą.
- 30 2
-
2014-05-11 21:20
Koncert (1)
Sam koncert super, perfekcyjny w każdym calu.Natomiast mam uwagi dla spóżnialskich- brak szacunku dla wykonawców , innych widzów - na każdym koncercie to samo. Niema tłumaczenia że korki i inne rzeczy - weż poprawkę i wyjdż czy wyjedż z domu wcześniej a nie na styk. Inna rzecz to cwaniactwo na trasie dojazdowej do hali- większość kierowców ustawiała się na lewym pasie natomiast część kierowców jechała prawym pasem który szybko się posuwał i przed rondem próbowali wymuszać wjazd na lewy pas żeby wjechać na parking .Więcej kultury.
- 14 2
-
2014-05-13 18:54
korki
Proszę czytać ze zrozumieniem.
- 0 0
-
2014-05-11 21:29
wspaniały koncert
Wspaniały koncert, cudowna muzyka, luźne prowadzenie koncertu, chciałabym pójść jeszcze raz!!!!!
- 29 0
-
2014-05-11 21:47
spóźnialscy? (5)
Ludzie kupcie sobie płyty dvd z całego świata to zobaczycie, że to są celowe tricki dla rozbawienia publiczności ! Polaku uśmiechnij się !!!!
- 20 9
-
2014-05-11 22:20
(2)
chyba nie byłeś na koncercie skoro tak piszesz,to nie były celowe triki dla rozbawienia publiczności.Widać było,Andre Rieu z trudem powstrzymuje niezadowolenie z tego co się działo na widowni po przerwie,ratował sytuację i robił to wdzięcznie ale niesmak pozostał.Wątpię czy będzie chciał jeszcze raz wystąpić przed polską publicznością !
- 0 8
-
2014-05-11 22:42
Renia wyluzuj
Poczytaj proszę co ludzie napisali na temat innych koncertów Andre. Wszędzie jest ten sam scenariusz i uwagi do spóźnialskich. W Dreźnie, Berlinie, Lodzi było to samo. Te uwagi były wkalkulowane w program. Taki sam trick dotyczy bisowania. To nie była domena Gdańska tylko czystej artystycznej kalkulacji. Pozdrawiam i więcej luzu :)
- 3 0
-
2014-05-12 22:04
do reni58
To był mój 3ci koncert na żywo (2 w Berlinie) + cała dyskografia w domu. Wiem co piszę !
- 1 0
-
2014-05-12 08:17
triki
"odpowiedź" Mistrza na spóźnialskich to może trik ale spóźniający się nasi widzowie to niestety, prawda!
Wstyd!!!- 2 0
-
2014-05-13 11:38
Fragmenty koncertu, dotyczące spóxnialskich to jest stały fragment gry na jego koncertach - dlatego nie została ogłoszona długość przerwy. Pozdrawiam wszystkich, którzy swietnie sie bawili.
- 1 1
-
2014-05-11 21:54
telebimy (2)
Byłam na koncercie - wrażenia niesamowite...ale...ja równiez byłam duzo przed czasem bo ponad godzinę, byłam na Ergo arenie pierwszy raz. Kupujac bilet trudno zwrócic uwagę ze na miejscach na pietrze ( sektor 503, 504) sa przeszklone barierki. Musze z przykrością stwierdzic,ze rzad w którym siedziałam rząd 2, balustrady miałam na wysokości oczu, musiałam się bardzo prostowac zeby dostrzec orkiestrę albo sie garbić zeby widziec coś przez przeźroczyste szyby barier!!czekajac na wystep cieszyłam się, ze bede dobrze widzieć z telebimów, które sa podwieszone pod sufitem, na których były puszczane reklamy przed koncertem...a ty...rozczarowanie koncert sie zaczął a telebimy u góry wyłaczone!!!!!Szkoda mi było osób z sektora 504, gdyż z tamtego miejsca to Ci państwo juz nic nie widzieli tylko bok sceny i rant telebimu przy orkiestrze...nieprzemyślane to było ze strony organizatorów za cene 190 zł siedziec w takim miejscu to porażka.Ogólnie co do orkiestry bardzo mi sie podobało.
- 13 0
-
2014-05-12 08:40
Ja siedziałam w sektorze 512, nie było tak zle, liczyłam też na telebimy pod sufitem - niestety.Jesli chodzi o komentarze p.Andrea na temat spóznien to....Polacy, trochę luzu-nikt nikogo nie obraził!!!
- 2 0
-
2014-05-12 17:09
miejsca
Ja miałam tak samo w sektorze 321 pierwszy rząd. Ograniczona widoczność i fotografowanie ! Te miejsca powinny być dużo tańsze albo całkowicie wyłączone ze sprzedaży. Ale to nie w PL, gdzie liczy się tylko kasa, a nie człowiek.
- 1 0
-
2014-05-11 22:43
(7)
A czy grali Second Hand Szostakowskiego?
- 2 11
-
2014-05-11 23:09
Nie, o ile wiem czegoś o takim tytule mistrz nie skomponował :-) Ale Second waltz to i owszem ;-D
- 4 1
-
2014-05-11 23:18
(1)
Poza tym Szostakowskiego nie grali, Szostakowicza i owszem ;-)
- 5 1
-
2014-05-11 23:55
Szkoda
- 1 0
-
2014-05-11 23:56
(1)
Szostakowski to ten sam co skomponował Balsam?
- 2 0
-
2014-05-12 12:27
Tak, tylko niektórzy powinni sobie głowy nim nacierać ;-)
- 3 1
-
2014-05-13 11:40
pum , grali.
- 0 1
-
2014-05-14 19:41
Second hand....
Nie grali. Za to grali Second walc Szostakowicza.
- 0 0
-
2014-05-12 00:18
Wspaniała uczta.
To był koncert jakiego w Polsce zapewne nie było wspaniała uczta duchowa,chwilami wzruszenie wyciskało łzy szczęścia Dziękuję wszystkim ,którzy zorganizowali ten koncert.Dziękuję p. Andre że w końcu odwiedził nasz kraj.
- 22 0
-
2014-05-12 07:19
Języka polska trudna?
"Show" w poprawnej polszczyżnie to rodzaj męski
- 5 3
-
2014-05-12 08:43
KONCERT RIEU (1)
BYŁAM.KONCERT FANTASTYCZNY!!!SPOZNIALSCY - WSTYD i TYLE.Wiele OSÓB ZLE UBRANYCH i nie chodzi tu o SMOKINGI i ale przyzwoite ubranie się a nie z TORBAMI FOLIOWYMI na salę koncertową.
PONADTO nie liczenie się z innymi,błyski fleszy ,nagrywanie,świecenie w oczy sąsiadowi tel.komórkowymi,aparatami.
Jeszcze tyle mamy do nadrobienia. KŁANIA SIĘ ABC Dobrego Wychowania.- 26 4
-
2014-05-12 09:53
To prawda
Niektórzy przyszli jak na mecz- dżinsy, siatki w rękach i chipsy w czasie przerwy. Może nie wiedzieli na jakiej klasy artystę przyszli! Niestety gruby portfel nie przekłada się na kulturalne zachowanie.
- 7 0
-
2014-05-12 08:48
Koncert.. (1)
SUPER nagłośnienie,akustyka.Wspaniały KONCERT. Na - NIEMEN Inaczej -uszy bolały,a solistów nie było słychać.Może Panowie polscy od nagłośnień imprez należy się poduczyć.
- 17 1
-
2014-05-12 09:55
też się tego obawiałam...
ale jednak widać, że jak się profesjonaliści biorą za robotę to wszystko jest ok. Gorzej jak głusi amatorzy - wtedy nic nie słychać albo słychać wielki jazgot.
- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.