• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Oko-ucho. Pożegnanie z tytułem i czytelnikami

Jerzy Snakowski
14 lipca 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
A skoro oko-ucho (czyli Jerzy Snakowski) coraz rzadziej ma okazję przysłuchiwać się i przyglądać temu, co dzieje się w domu - czas się z nim pożegnać. I kulturalnie podziękować. A skoro oko-ucho (czyli Jerzy Snakowski) coraz rzadziej ma okazję przysłuchiwać się i przyglądać temu, co dzieje się w domu - czas się z nim pożegnać. I kulturalnie podziękować.

Celebrowane przed miesiącem dwudziestopięciolecie wolnych wyborów zaowocowało rankingami rzeczy, zjawisk i osób, które różne gremia uznały za najcudowniejsze w ostatnim ćwierćwieczu. Także oko-ucho, organ wyczulony na wszelki przejaw kultury w Trójmieście, postanowiło stworzyć własną, skrajnie subiektywną listę największych dobrodziejstw wolnej Polski.



I tak, na miejscu pierwszym znalazł się paszport, który można trzymać w domu. Na drugim - tanie linie lotnicze. Na trzecim zaś - pomidory w puszce.

Te ostatnie poczyniły w życiu kulinarnym oko-ucha rewolucję o wiele większą niż działania Magdy Gessler w narodowej gastronomii. Ci, dla których, podobnie jak dla oko-ucha pomidory są podstawą żywieniową i którzy pamiętają poprzedni ustrój, zapewne zachowali w nieżyczliwej pamięci ów mroczny okres pomiędzy październikiem a lipcem, kiedy to cała ludzkość w naszej części świata skazana była na smak koncentratu pomidorowego, który obrzydliwie wyciskał się maleńkiej puszki, gdy rżnęło się ją otwieraczem. Obecnie, dzięki zamknięciu w puszcze żywego pomidora, nie ma mowy o tym, by ukochane słoneczka zachodziły "za mój zimowy stół", a które to zjawisko tak dojmująco opisali Starsi Panowie dwaj.

Natomiast punkt pierwszy i drugi na wspomnianej skrajnie subiektywnej liście skarbów wolności sprawiły, że takie słowa, jak: "La Scala" czy "Placido Domingo" przestały być encyklopedycznymi hasłami, a stały się ciałem. Dla oko-ucha skończyły się podróże palcem po mapie i żal, że nigdy nie ujrzy-usłyszy największych artystów na żywo. Wystarczy nieco przyoszczędzić - zmniejszyć rację żywnościowe (nie cała, a pół puszki pomidorów dziennie), odwlekać kupno nowego samochodu w przyszłość dalszą niż bliższą oraz przyczaić się, by upolować okazję zwaną "tanim lotem", by móc być i bywać w miejscach, które każdego operomaniaka przyprawiają o dreszcze i spazmy zrozumiałe tylko dla takich typów, jak ów naukowiec z dowcipu: kochance mówi, że idzie do żony, żonie, że do kochanki, a on tymczasem, tup-tup-tup, do biblioteki.

No i oko-ucho uzależniło się tak od owych dreszczy i spazmów, że rozpodróżowało się ogromnie. Z miasta do miasta, ze spektaklu na festiwal, od Dominga do Netrebko. Aż nieco gdzieś zaczęło gubić z oka (i z ucha) rodzinne Trójmiasto. Kiedy skończy się ów tour? Zapewne trwać będzie, aż do kresu wolności.

A skoro oko-ucho coraz rzadziej ma okazję przysłuchiwać się i przyglądać temu, co dzieje się w domu - czas się z nim pożegnać. I kulturalnie podziękować. Zatem oko-ucho serdecznie dziękuję tym, którzy postrzegali świat podobnie jak ono i którzy słyszeli te częstotliwości, które dla innych były niesłyszalne. Słowa te kieruje zapewne do trochę idealistów, często tak zaskakiwanych przez świat, że zdolnych tylko do naiwnego zdziwienia. Lub też reagowania w sposób emocjonalny, acz szczery. Ale trwających w swej wierze i przeświadczeniu, że w umiłowaniu piękna (połączonego niekiedy ze szlachetnym patosem, jak choćby teraz) mają rację!

Oko-ucho dziwi się tym, ale zarazem ich podziwia, którzy czytali, irytowali się, sypali w nie piaskiem, lali weń ołów, by następnie znów czytać i ponownie zatracać się w irytacji. Oko-ucho zawsze ceniło konsekwencję i zazdrościło uporu. Za obie te cechy także dziękuje.

Dziękuje również portalowi Trojmiasto.pl, że mogło być jego kulturalnym organem. Właściwie wymienną protezką, bo bez niej dalej trwać będzie dzielnie ku chwale i radości Trójmiasta.

A w ostatnim zawołaniu i spojrzeniu oko-ucho uprasza PT Czytelników o jedno i tylko jedno: o jeszcze więcej kultury! Zarówno w  słowach, jak i uczynkach i zachowaniu. I samo się postara o to, by tak stało się i w jego przypadku.

O autorze

autor

Jerzy Snakowski

- Oko-uchem to rubryka, w której autor, wykładowca Akademii Muzycznej w Gdańsku, autor show popularyzującego teatr operowy pt. "Opera? Si!", dzieli się z naszymi czytelnikami swoimi spostrzeżeniami na temat trójmiejskiej kultury i nie tylko. Więcej o autorze: www.snakowski.pl

Opinie (48) 10 zablokowanych

  • najgłupsze (3)

    było z Andreasem Schollem, reszta nie wiem nie czytałem

    • 6 2

    • to skąd wiesz że to było najgłupsze? (1)

      • 3 2

      • bo już durniej się nie da?

        • 5 1

    • taa to jest wypowiedź na miarę...

      • 1 4

  • Respekt za ciekawe i dowcipne felietony (2)

    Nie przebrnąłem przez wszystkie, ale po okazjonalnej weekendowej rozpuście warto było Pana czytać, bo lekkie pióro kombinowane bez przesady - rozrywka i ćwiczenie dla umysłu, "kartkówka" z erudycji. Rzadko mi się to zdarza - ale dla Pana specjalnie serdeczne pozdrowienia i powodzenia:) PS. Życzę więcej "Halewiczów" na Pana drodze - bo jeden oddany psycho-fan jest lepszy niż 10 sezonowych;)

    • 6 16

    • kartkówka z erudycji? te grafomańskie felietony się o erudycję nie otarły nawet

      • 5 1

    • sam sobie Coelho komentarze piszesz? o_O

      • 2 0

  • niech pan pisze !

    i nie rezygnuje z tego nawyku .....

    • 3 7

  • dziękujemy

    Czytałem prawie wszystkie felietony. Były słabsze były lepsze. Przede wszystkim były jakieś. Nie miałbym tyle siły aby wytrzymać hejty przemądrzalych czyt. zakompleksionych halewiczów,ktorzy poza negacją nie wnosili nic. Jakie to polskie. Gratuluję pomysłów na kolejne felietony. Podpisy powyżej świadczą jedynie o tym, że wiele do zrobienia jeszcze. Że nie da się zmienić tego społeczeństwa. Że wciąż jesteśmy na początku. Może przegraliśmy. Może halewicze przez chwilę pomyślą że są górą. Nażrą się, pokażą sie w tesco i poczują że są panami życia. Ale to nie o nich będzie ktokolwiek pamiętał.

    • 7 8

  • To ja tez sie pozegnam, wiecej nie bede tutaj zagladac bo oprocz kultury nie ma co tu czytac. Uwazam ze Polska przegrala. I to na calej linii. Brak kultury to brak samoswiadomosci narodowej i panstwowej. Biedronkarzom i teskowiczom wlasnie o to chodzi.

    • 4 8

  • Dziękuję

    skoro to już koniec, a szkoda, ja równiez Panu bardzo serdecznie dziękuję za ten cały cykl. Był świetny. Pozdrawiam

    • 8 6

  • da

    Kulturalny komunikat zza okna,sprzed chwili-k-wa cw..lu,dość częsty,bez powodu..No i Korwin-Mikke-autorytet,europoseł.Qooltura

    • 4 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

W którym roku otwarto na Dolnym Mieście łaźnię, obecnie siedzibę Centrum Sztuki Współczesnej "Łaźnia"?

 

Najczęściej czytane