• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Oko-uchem. Uwagi z widowni Opery Leśnej

Jerzy Snakowski
30 lipca 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Oko-ucho. Pożegnanie z tytułem i czytelnikami
Sopockiej publiczności wyremontowana Opera Leśna bardzo się podobała. Sopockiej publiczności wyremontowana Opera Leśna bardzo się podobała.

Wieczór otwarcia nowej Opery Leśnej był udany. Z wielką przyjemnością donoszę, że w Trójmieście pojawił się nareszcie obiekt, w którym widz ma dużo miejsca na nogi. A show? Jakoś umknął mojej uwadze - pisze Jerzy Snakowski, felietonista trojmiasto.pl.



Otwierające operę multimedialno-muzyczne show "Sopot Art Opera" zostało przez sopocian bardzo źle ocenione. Otwierające operę multimedialno-muzyczne show "Sopot Art Opera" zostało przez sopocian bardzo źle ocenione.
Ludzie! Zwariowałem, oszalałem! W jeden weekend wyrobiłem trzysta procent normy i wziąłem udział w trzech inauguracjach! W piątek z połową świata obejrzałem widowisko londyńskie, w sobotę z całym Sopotem byłem w nowej Operze Leśnej, a w niedzielny poranek, szperając w YouTube, samotnie natrafiłem na zapis koncertu z 2010 roku, inaugurujący działalność moskiewskiego Teatru Bolszoj po kilkuletnim remoncie.

Przeczytaj także relację reportera z otwarcia Opery Leśnej Takiego widowiska Opera Leśna jeszcze nie widziała

Show na inaugurację Igrzysk miał taką dramaturgię, że nawet Czechow, Demirski i Sarah Kane mogliby pozazdrości. Oszczędne aktorstwo Królowej winno być wzorem dla gwiazd naszych prześmiesznych komedii kinowych. Pomimo, że widowisko odnosiło się do Igrzysk, to daleko wykraczało poza ramy spektaklu sportowego. Tak daleko, że z bólem zębów słuchałem rodzimych komentatorów, którzy byli bezradni wobec licznych, subtelnych odniesień socjologicznych oraz aluzji do historii powszechnej i historii sztuki. Przełączyłem na BBC.

Jak oceniasz widowisko "Sopot Art Opera"?

W Moskwie, jak to w Moskwie - nie przepuszczą okazji, by zademonstrować potęgę i bogactwo. Na scenie armia artystów. Samych tancerzy było tylu, że starczyłoby na trzy "Jeziora łabędzie" i to z podwójną obsadą łabędzi. Ale pomimo, że roiło się od sław zarówno na widowni (m.in.: Plisiecka, Wiszniewska, Obrazcowa, Bellucci, Gorbaczow), jak i na scenie (Dessay, Gheorghiu, Zacharowa, Urmana, Hworostowski - nazwiska, od których żywiej bije serce fana opery i baletu), mimo, że show przygotował Dmitrij Czerniakow, którego w swej polskiej bucie nazwałbym "rosyjskim Trelińskim", to główny bohater był tylko jeden. Był nim Teatr Bolszoj.

Elektryzujące występy artystów oraz mistrzowsko przygotowane projekcie wideo służyły jednemu - apoteozie Teatru. Fajerwerk w Bolszom, o Bolszom i z Bolszom w roli głównej. Dyskretnie, jakby mimochodem pokazano jego burzliwą historię, obecne możliwości techniczne i zaprezentowano jak mogą wyglądać spektakle, które będą tu powstawać. Był to realizujący się na moich oczach sen o potędze tej instytucji podszyty nieskrępowaną dumą. A przede wszystkim ujęte w formę artystyczną sprawozdanie o tym, na co poszło 700 (słownie: siedemset) milionów dolarów.

Wiem, nie na miejscu jest porównywanie Opery Leśnej i Państwowego Akademickiego Teatru Opery i Baletu Rosji. Z jednej strony stolica imperium, z drugiej - miasteczko-kurort. Ale gdyby pewnego dnia zły los sprawił, że zniknęłaby jedna i druga scena, mieszkańcy miast pozbawionych symboli mieliby identyczne wrażenie, że zostali deportowani bez ruszania się z domu.

Do porównań skłaniają także pewne elementy wspólne uroczystości. Jak choćby wpadki organizacyjne, popełniane zgodnie z rozbrajającą, starą słowiańską tradycją. Albo brak premierów, przy jednoczesnej obecności prezydentów. Miedwiediew był niezwykle dumny i zachwycony inwestycją, występując jako pierwszy na nowej scenie. Prezydent Karnowski w swym przemówieniu był za to odważniejszy, bo pogroził prezydenckim palcem budowlańcom. O ile dobrze zrozumiałem jego żart. Ale czy groził słusznie?

Bo wieczór w nowej Operze był udany. Serio, serio! Sto osiemdziesiąt dwa centymetry mojego ciała były zachwycone! Z wielką przyjemnością donoszę, że w Trójmieście pojawił się nareszcie obiekt, w którym widz ma dużo miejsca na nogi. Przez ponad godzinę zachwycony warunkami lokalowymi przerzucałem kończyny z lewej na prawo i z prawej na lewo. A jak się zmęczyłem, to odpoczywałem siedząc w tak wielkim rozkroku, że niemal był szpagatem. Nogi mogłem też prostować, podkurczać, a jak by mi się zechciało - to nawet unosić w górę. Wierciłem się więc do woli, nie sprawiając kłopotu sąsiadom. Idealnie, by oglądać pięciogodzinnego Wagnera!

W tym czasie na nowej scenie nowej Opery Leśnej rozgrywało się widowisko. Niestety, radość z faktu, że w końcu mamy widownię, na której między rzędami jest tyle miejsca, że nie trzeba wstawać, by przepuszczać spóźnialskich sprawiła, że inauguracyjne show jakoś umknęło mojej uwadze. A gdy już znudziło mi się robienie fiku-miku nogami i patrzenie na śliczną widownię nowej Opery, show się skończyło. Wygimnastykowany jakbym sam brał udział w londyńskich Igrzyskach i zadowolony, że jest miejsce gdzie można wygodnie posiedzieć, wróciłem do domu.

Nie byłeś na otwarciu Opery Leśnej? Zobacz jak wyglądało widowisko w reżyserii Roberta Florczaka.

O autorze

autor

Jerzy Snakowski

- Oko-uchem to rubryka, w której autor, wykładowca Akademii Muzycznej w Gdańsku, autor show popularyzującego teatr operowy pt. "Opera? Si!", dzieli się z naszymi czytelnikami swoimi spostrzeżeniami na temat trójmiejskiej kultury i nie tylko. Więcej o autorze: www.snakowski.pl

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (62) 3 zablokowane

  • Pozostał wielki niesmak (1)

    Bardzo czekałam na wczorajszy wieczór. To co zostało pokazane, to wielka żenada.
    Myślę, że reżyser tego przedstawienia ma jakiś problem z własną osobą. No bo jak można na otwarcie takiego w sumie super obiektu, karmić widzów przez 2 godziny nalotami niemieckich samolotów, Katyniem, komuną i innymi podobnymi obrazkami. Mam nadzieję, że inne propozycje letnie w Operze będą w lepszym guście. Ciekawe ile ta szmira kosztowała i kto z Urzędu Miasta podjął decyzję o wystawieniu tego paskudztwa. I jeszcze jedno. Kto dał pozwolenie na reklamę klubu w którym Pan reżyser uprawia swoją sztukę ? Gratuluję gustu i pomysłu

    • 31 4

    • jak to kto ....

      ...koleżanka reżysera - Pani naczelnik wydziału kultury

      • 3 0

  • te pseudoartysty różnej maści żebraki zawsze mogą liczyć

    na kase z UM do przepierdzielenia.... masakra

    • 18 2

  • urzędnik sankowski "ekspert" od "sztuki" poszedł do opery leśnej i został architektem lub sądząc po opisie nawet absolwentem AWF-u, "zapomniał" dostrzec że patrzy nie tyle na szmirę ile na antysztukę
    czemu tak się stało?
    cóż ludziom się nie podobało więc nie może powiedzieć że to arcydzielo
    ale też narazić się pupilkom waaadzy "artystom" też nie może...
    ach te problemy urzednika

    • 10 7

  • beznadzieja

    obiekt piękny byłam mile uraczona obiektem, wreszcie widzowie nie muszą mieć parasoli......reszta mówiąc kolokwialnie bzdety, spodziewałam się zupełnie czegoś innego - to miejsce zasługuje na gwiazdy i to dużego formatu, a tu coś jakby z kanału - oszczędzam słlowa ale typowa chała, szmira......reasumując beznadzieja

    • 22 2

  • Banalni, dwuwymiarowi, nudni, mało ciekawi i całkowicie przyziemni Polacy (3)

    nie są w stanie zrozumieć kultury, która ich przerasta.
    Kojarzą mi się ze stadem kur bojącymi się zabrać głosu jako pierwsi w jakiejś sprawie, czekając na głos lidera. Dopiero gdy on zdecyduje, że coś jest dobre lub złe z szaleńczą odwagą zaczynają dziobać bądź kłapać z zachwytu dziobami.

    • 7 23

    • Znalazł się znawca sztuki od siedmiu boleści. (1)

      Czas chyba pokazac kim jesteś leśny dziadku.
      Czytelnicy na forum będaąpewno zaskoczni że to mały przyschnięty uszaty gnom.

      • 5 3

      • To właśnie ty jesteś typem opisanego przeze mnie polacz-ka

        Co ma wygląd osobisty do odbioru sztuki? Czy po wyglądzie widać ile kto przeczytał książek? Bolek przeczytał dwie.

        • 2 5

    • banalny spektakl.... za Twoje pieniądze

      tak się wynudziłam na tym pseudo "szoł", że jeszcze ziewam.
      Może na kulturze się nie znam ale wiem co jest nudne,
      bywam na koncertach Beethovena, Mozarta i wielu innych- tam się nie nudzę.
      Bywam na koncertach np.: Kultu, Red Hot Chili Peppers'ów i tam też trudno o nudę.
      Ale szmira i fuszerka zawsze jest nudna.
      Może jednak coś mnie przerosło, bo na pewno nie kultura....

      • 3 0

  • Kolejny artykuł o otwarciu Opery Leśnej (1)

    Panie redaktorze, pisze Pan kolejny artykuł o otwarciu Opery Leśnej i smęci Pan jak to Panu było wygodnie nogi wyciągać. Dlaczego nikt nie napisze szczerego artykułu nt. fatalnego i kompromitującego spektaklu. Przecież to była porażka, totalne dno - jak to zauważyli widzowie i opiniodawcy trojmiasto.pl. Poczujcie się Państwo jak prawdziwi dziennikarze i napiszcie prawdę, a nie mydlicie i próbujecie z tej porażki artystycznej zrobić wspaniałe show.

    • 17 1

    • Brakuje w portalu rzetelnego recenzenta od muzyki poważnej w szerokim słowa tego znaczeniu.

      Felietony Snakowskiego, bawią wywołują kontrowersję i dobrze,że są.
      Może warto zatrudnić dobrego studenta Akademii Muzycznej,żeby pisał małe krótkie recenzje czy sprawozdania z wydarzeń kulturalnych..

      • 4 1

  • Psy szczekają a karawana jedzie dalej i jeszcze szybciej:) (2)

    90 a nawet 99% postów w przypadku obu artykułów to przecież robota opozycji, kolegów i koleżanek którzy się nie załapali i tych którym w życiu nie wyszło i jedynym ulubionym zajęciem to dopierniczać w sieci. Znam te schematy bo jestem wśród tych który również jest opluwany, cokolwiek bym nie zrobił. Podsumowując nic nie zmienicie tym klapaniem, tylko popadacie w jeszcze większą frustrację. Boli Was jak ktoś z Waszego podwórka osiąga sukces, dostaje zlecenia, piszą o nim w mediach. Wolicie aby przyjechał byle kto, zaśpiewał byle co i oby nie był to Wasz kolega z branży.

    • 6 16

    • tak sobie tłumacz ;)

      • 6 0

    • A ty tak poważnie, czy znów dla jaj? Ironista, ironista...

      • 1 1

  • Robienie chaly i wmawianie ze widz jest debilem to nie jest sukces a tym bardziej kariera. Jak zwykle nie bylo nikogo fajnego to dali kogo mieli pod reka, - przeciez i tak tu kultury nie ma.

    • 11 0

  • Cudne.

    Piękny felieton. Zawyłam z radości w wakacyjnych odludziu!

    • 5 3

  • to jest kpina z ludzi ten felieton

    propaganda wróciła ,chała tak naciągane jak guma w majtaskach

    • 7 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

W 2012 roku Gdańsk był jednym z gospodarzy:

 

Najczęściej czytane