• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Oko-uchem. Operowe igrzyska w HD nie w Trójmieście

Jerzy Snakowski
10 lutego 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Oko-ucho. Pożegnanie z tytułem i czytelnikami
Boom na operę widoczny jest i w Trójmieście - seanse operowe we wspomnianym Multikinie czy letnie retransmisje pod chmurką na Targu Węglowym mają wzięcie, a Opera Bałtycka może poszczycić się wysoką frekwencją. Boom na operę widoczny jest i w Trójmieście - seanse operowe we wspomnianym Multikinie czy letnie retransmisje pod chmurką na Targu Węglowym mają wzięcie, a Opera Bałtycka może poszczycić się wysoką frekwencją.

Zza ściany dochodził ryk telewizora. To sąsiedzi kibicowali sportowcom, którzy walczyli w Soczi w obiektach sportowych godnych XXI wieku. W tym czasie ja miałem oddać się staroświeckiej rozrywce, czyli piciu herbaty i słuchaniu transmisji radiowej. Ale nie z igrzysk w Rosji. Miała to być transmisja operowa z drugiego końca świata czyli Nowego Jorku.



Czy wziąłbyś udział w transmisji spektaklu z Metropolitan Opera?

Tradycja dawania oper w Metropolitan Opera (Met) w godzinach okołopołudniowych z myślą o ich przekazie do starej Europy, w której właśnie nastaje wieczór, sięgają czasów, których najstarsi operofani nie pamiętają, bo bodaj roku 1910. I nie należy ukrywać, że to rozrywka nie tylko staromodna, ale wręcz świadcząca o zacofaniu cywilizacyjnym. Z pewnością należałem do zacofanego promila naszego narodu, który w ten wieczór usiadł przy radioodbiorniku, by wysłuchać opery Dvoraka "Rusałka" z udziałem Piotra Beczały.

I nie byłem członkiem owej marginalnej mniejszości tylko dlatego, że pomiar dotyczył dziwacznego zjawiska zwanego "operą". Zainteresowanie nią, jak osobiście mam okazję często sprawdzić, jest ogromne. Świadczą o tym nie tylko pełne widownie teatralne (patrz Opera Bałtycka), ale i kinowe, które stają się schronem przed bełkotem serwowanym przez liczne media. Należałem do promila, który musiał zadowolić się tylko warstwą audio tego wydarzenia. Bo wielu innych oprócz ucha, mogło cieszyć także i oko.

Met przed kilku laty wymyśliła rzecz prostą w budowaniu marki: przy użyciu technologii audio-wizualnej transmituje swe spektakle do kin, filharmonii i teatrów na całym świecie. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę, ale i w stopę: w nowojorskim teatrze spadła sprzedaż biletów - transmisje nie dość, ze są tańsze, to jeszcze umożliwiają lepszy ogląd przedstawienia.

Ale dzięki temu cały świat wie, co dzieje się w operowym Nowym Jorku. Włączając w to Warszawę, Kraków, Łódź, Elbląg, Gliwice, Katowice i Rzeszów, a do niedawna nawet Jasło. Bilet na seans kosztuje tyle co średnio bilet do polskiej opery czyli 40-50 zł. W tej cenie można podziwiać najsłynniejszych! I to w realnym czasie. W dodatku w HD!

Uważny Czytelnik zauważył, że na liście brakuje Trójmiasta. No właśnie. I tu boli. Owszem, mamy w Multikinie retransmisje spektakli z różnych teatrów. Chwała mu za to. Ale doświadczenia innych miast, nawet tych, które mają własne zespoły operowe, pokazują, że można zarazem pokazywać retransmisje, jak transmitować spektakle operowe. I nie tylko z MET, ale także baletowe z Moskwy. I na wszystko są chętni. Boom na operę widoczny jest i w Trójmieście - seanse operowe we wspomnianym Multikinie czy letnie retransmisje pod chmurką na Targu Węglowym mają wzięcie, a Opera Bałtycka może poszczycić się wysoką frekwencją. Czyż ten rodzaj teatru nie ma wspaniałego potencjału rynkowego?

A zapewniam, że ryzyko jest niewielkie, bo emocje, jakie oferuje teatr operowy są nie mniejsze od tych na Igrzyskach. To, co działo się podczas występu Beczały było bardziej dramatyczne nawet od biegu Justyny Kowalczyk! Nasz tenor rozpoczął pewnym, naturalnym dźwiękiem, szeroko prowadził głos, czułymi frazami bałamucił Rusałkę, a widzów wprawiał w ekstazę. W finale pierwszego aktu było słychać, że jest w najwyższej formie. W akcie drugim wysunął się na czoło obsady, wyprzedzając gwiazdę spektaklu, divę Renee Fleming. Dorzucił bardziej dramatyczne brzmienie, zwiększył wolumen. W akcie trzecim znów uderzył w ton liryczny.

Wydawało się, że spektakl zakończy pełnym sukcesem. Ale dosłownie w ostatnich minutach, gdy oczarowana publiczność zamarła, a ja słodząc herbatkę drżącą od wzruszeń ręką rozsypywałem cukier niczym śnieg na stoku, gdy jego głos miał wskoczyć na wysokie c  - "strzelił koguta". Jednak to drobne potknięcie nie przeszkodziło publiczności nagrodzić go największą owacją.

I tak oto mamy naszego operowego mistrza - Piotra Beczałę. Wszystko to słyszałem. I tylko żałuję, że wraz z innymi miłośnikami opery, nie widziałem. Czy nie znajdzie się w Trójmieście instytucja czy firma, która by nie chciała poszerzyć swej oferty o transmisje z Met? Kto pierwszy dostrzeże w tym komercyjny potencjał, ten zarobi. Więc kto?

O autorze

autor

Jerzy Snakowski

- Oko-uchem to rubryka, w której autor, wykładowca Akademii Muzycznej w Gdańsku, autor show popularyzującego teatr operowy pt. "Opera? Si!", dzieli się z naszymi czytelnikami swoimi spostrzeżeniami na temat trójmiejskiej kultury i nie tylko. Więcej o autorze: www.snakowski.pl

Opinie (20) 2 zablokowane

  • gratulacje (1)

    Bo to po części dzięki Panu teatry są pełne. Byłam ostatnio na Pana Operze Si. Wspaniałe

    • 13 10

    • Ja się zastanawiam od dłuższego czasu, kiedy MetHD bedzie strumieniować do domów...

      • 3 2

  • do autora.

    Ale weź człowieku przestań jęczeć, tylko mając jakąś siłę przebicia zaproponuj współpracę komuś, kto ma odpowiednią salę i zaplecze. Samo się nie zrobi.

    Bo "weźmy i zróbcie" to najłatwiej gadać.

    • 33 7

  • Czy w operze bywa miejsce na improwizacje?

    • 5 2

  • no nie ma się co rzucać, dobrze przynajmniej, że jest Kasztelan, albo Perła..

    • 9 5

  • .

    Jeśli byłby popyt, to byłyby transmisje.
    Niech Autor wyłoży swoje pieniądze albo weźmie kredyt biznesowy, a nie naciąga innych...

    • 5 8

  • A w jakim radiu? (1)

    A w jakim radiu puścili ta transmisję?

    • 5 0

    • zapewne Polskie Radio 2

      • 0 0

  • skoro minister kultury daje pieniądze na kościół

    to nigdy w tym kraju nie będzie dobrze

    • 11 6

  • Popieram w pełni (1)

    Bardzo chętnie wybrałbym się na transmisje.
    Obecnie trzeba jechać do Elbląga, co w sumie nie jest bolesne, ale dlaczego nie możnaby i w Trójmieście?
    Opera Bałtycka ma swoje inklinacje i na klasyczną operę trzeba do Bydgoszczy albo dalej. Takie transmisje bardzo udanie by uzupełniły ofertę.
    Ciekawe czy w Radio Gdańsk pomyśleli kiedyś, by transmitować PFB? :)

    • 9 1

    • W Radio Gdańsk myślą o Katarzynie Figurze

      i szybko jeżdząch kierówcach.
      Wartościowe audycję są tam wypchniete w godziny nocne.

      • 5 0

  • opery wam sie zachciewa ha ha ha polacy !!! szok ! a kto kupy i puszki posprzata po tych krzywych chodnikach ?

    Moze najpierw postszatajcie to miasto !!!

    • 2 13

  • Hola hola, Trójmiasto też jest i można oglądać stream w HD

    cały artykuł do śmietnika.

    • 1 5

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Przy wejściu do Parku Północnego wita nas rzeźba dżentelmena z cylindrem, siedzącego na kamieniu. Upamiętnia osobę związaną z historią Sopotu. Kto to jest?

 

Najczęściej czytane